Raczej błędnego wyboru współmałżonka. Ludzie od tak z dnia na dzień nie zmieniają się z anioła w bijącego męża.
Czy Bóg decyduje za nas, wybierając współmałżonka, a potem kieruje naszym życiem?
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Czy Bóg decyduje za nas, wybierając współmałżonka, a potem kieruje naszym życiem?
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Czy Bóg decyduje za nas, wybierając współmałżonka, a potem kieruje naszym życiem?
no wlasnie. nie z dnia na dzien, tylko po latach.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
-
- Super gaduła
- Posty: 1058
- Rejestracja: 25 sie 2015
- Has thanked: 898 times
- Been thanked: 338 times
Re: Czy Bóg decyduje za nas, wybierając współmałżonka, a potem kieruje naszym życiem?
A wy co z tym biciem. Czy każdy facet który z jakiś powodów ucieka, lub uciekał w alkohol by chwilę ulgi doznać od razu musi bić żonę teściowa teścia i sąsiadkę??!
Na marginesie.
Przemocowcom fizycznym czy psychicznym wcale nie jest do tego potrzebny alkohol.
Bez niego potrafią życie zatruć najbliższym.
Na marginesie.
Przemocowcom fizycznym czy psychicznym wcale nie jest do tego potrzebny alkohol.
Bez niego potrafią życie zatruć najbliższym.
Ostatnio zmieniony 2021-08-31, 13:21 przez Czarny, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19129
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2635 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
Re: Czy Bóg decyduje za nas, wybierając współmałżonka, a potem kieruje naszym życiem?
W separacji również.
Do tego status małżeństwa nie jest konieczny.W separacji nadal mógłby ją znaleźć pod byle jaką wymówką, czy wykorzystać swoje kontakty w policji do zniszczenia jej życia jeszcze bardziej.
Ale przede wszystkim: wg mnie nie ma znaczenia świecka forma prawna: rozwód, nie rozwód czy w ogóle jest.
Natomiast rozmawiamy o sprawach wiary; tu jest w sytuacjach naprawdę drastycznych separacja.
...żyjąc w separacji. Bo żoną zostanie do końca życia i nic ani nikt nie jest w stanie tego zmienić.Ona po rozwodzie nie musiałaby się z nikim wiązać, dla niej najważniejsze, że uwolniła się od potwora.
To się nazywa "zuchwale liczyć na miłosierdzie Boże" - grzeszyć, na zasadzie "Grzeszę, Bóg i tak mi wybaczy". Jest to tzw. grzech przeciw Duchowi Świętemu - jeden z najniebezpieczniejszych dla zbawienia grzechów.A nawet jakby się z kimś związała, to i tak Bóg by jej wybaczył, wybacza gorsze sprawy i większym grzesznikom.
Nic widze nie rozumiesz. Nie ma znaczenie "wielkość grzechu". Ale niezbędne jest ODWRÓCENIE SIĘ od grzechu. Grzech przeciw Duchowi Świętemu jest czymś dokładnie odwrotnym niż nawrócenie.Chociażby mężczyźnie, który całe życie był zły, a w chwili śmierci prawdziwie uwierzył w Boga. Tym kimś był łotr na Golgocie.
Ostatnio zmieniony 2021-08-31, 13:54 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy Bóg decyduje za nas, wybierając współmałżonka, a potem kieruje naszym życiem?
Tyle, że ta żona nie musiała odwracać się od grzechu, bo w nim nie żyła.
Zwracam uwagę, że wierzący mogą zbytnio kierować się religijnością, przez co mogą przeoczyć obecność Boga w naszym życiu, chociażby w postaci bliskich nam osób, którzy chcą nam bezinteresownie pomóc. Nie namawiam nikogo do grzechu, jeżeli tak zostałem odebrany to wybaczcie
Zwracam uwagę, że wierzący mogą zbytnio kierować się religijnością, przez co mogą przeoczyć obecność Boga w naszym życiu, chociażby w postaci bliskich nam osób, którzy chcą nam bezinteresownie pomóc. Nie namawiam nikogo do grzechu, jeżeli tak zostałem odebrany to wybaczcie
Ostatnio zmieniony 2021-08-31, 14:11 przez Repart, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19129
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2635 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
Re: Czy Bóg decyduje za nas, wybierając współmałżonka, a potem kieruje naszym życiem?
Pisałeś o sytuacji, w której tworzy nowy związek.
Re: Czy Bóg decyduje za nas, wybierając współmałżonka, a potem kieruje naszym życiem?
Myślę, że nikt z nas nie chciałby podejmować takich wyborów, posiadać takie problemy, być taką ofiarą, a może takim potworem. Każda sytuacja jest inna, indywidualna, tak samo każdy jest inny, ma inną relację z Bogiem, jest silniejszy bądź słabszy psychicznie, itp. itd. Może na forum są właśnie takie osoby, które przechodziły podobne problemy, albo może kiedyś ktoś tutaj zajrzy i przeczyta co nieco. Tak - Bóg nienawidzi rozwodów, ale nikt z nas nie wie, co może przeżywać inny. Nam tutaj łatwo pisać, co innego być w skórze takiej osoby. Każdy musi sam podjąć decyzję i każdy sam odpowie na końcu przed Bogiem. Ja też nie jestem za rozwodami, jednak nie każdy musi mieć tak fajnie w życiu, jak ja mam w sensie kochającą i cudowną żonę, która mnie nie bije, nie zdradza, nie prześladuje, a nawet obiad do pracy zrobi. Rozumiecie co mam na myśli. Czasami są naprawdę różne sytuacje, które łatwo komentuje się, gdy nas nie dotyczą. Z drugiej strony - pisałem o tym wcześniej - wielu wierzących jest za bardzo religijnych, a zbyt mało wierzących. Faryzeusze i uczeni w piśmie też byli wzorem i ideałem ludzi wierzących, a to właśnie ich najczęściej przywoływał Jezus w naukach, jako przykład jak można być religijnym na zewnątrz, a obłudnym w środku. Oby żaden z nas tutaj na forum nie musiał nigdy znaleźć się w sytuacji, że zaczyna myśleć o rozwodzie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19129
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2635 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
Re: Czy Bóg decyduje za nas, wybierając współmałżonka, a potem kieruje naszym życiem?
To jest, Reparcie, relatywizacja.
Usiłujesz - epatując (trudnymi, faktycznie) sytuacjami zrelatywizować jednoznaczną zasadę: małżeństwo trwa do chwili śmierci jednego z małżonków.
O ile rozstanie się z powodów np. nękania bywa usprawiedliwione, ponowny związek to po prostu życie w nieczystości i żadne łzawe opowieści tego nie zmienią.
I jeszcze na koniec - ulubione przez wszystkich relatywistów - odwołanie do faryzeuszy. Taka kalka, że zęby bolą jak się czyta.
Brakuje jeszcze przywołania "nie sądźcie"...
Usiłujesz - epatując (trudnymi, faktycznie) sytuacjami zrelatywizować jednoznaczną zasadę: małżeństwo trwa do chwili śmierci jednego z małżonków.
O ile rozstanie się z powodów np. nękania bywa usprawiedliwione, ponowny związek to po prostu życie w nieczystości i żadne łzawe opowieści tego nie zmienią.
I jeszcze na koniec - ulubione przez wszystkich relatywistów - odwołanie do faryzeuszy. Taka kalka, że zęby bolą jak się czyta.
Brakuje jeszcze przywołania "nie sądźcie"...
Ostatnio zmieniony 2021-09-01, 08:19 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy Bóg decyduje za nas, wybierając współmałżonka, a potem kieruje naszym życiem?
Nazywaj to jak chcesz, Marku. Staram się spojrzeć na coś z kilku stron i wczuć się w różne sytuacje. Po ludzku współczuje takim ludziom, którzy muszą przechodzić takie dramaty i tyle.
Oczywiście masz rację - ludzie wierzący nie powinny się rozwodzić, a jak już nawet to zrobią, to nie mogą zawierać nowego małżeństwa. Chyba, że któryś z małżonków umrze.
Oczywiście masz rację - ludzie wierzący nie powinny się rozwodzić, a jak już nawet to zrobią, to nie mogą zawierać nowego małżeństwa. Chyba, że któryś z małżonków umrze.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Czy Bóg decyduje za nas, wybierając współmałżonka, a potem kieruje naszym życiem?
A co w sytuacji kiedy rozwiodę się z żoną (w sensie cywilnie, bo wobec Boga nadal jestem w małżeństwie) i po jakimś czasie wrócę do żony lecz nie weźmiemy ponownie ślubu cywilnego. Czy żyję w grzechu? Mamy przecież "ślub kościelny".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2544
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 412 times
Re: Czy Bóg decyduje za nas, wybierając współmałżonka, a potem kieruje naszym życiem?
analogicznie "intercyza" , wobec Boga nieistotne chyba.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19129
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2635 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
Re: Czy Bóg decyduje za nas, wybierając współmałżonka, a potem kieruje naszym życiem?
W ogóle nie odnoszę się do kontraktów cywilnych.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Czy Bóg decyduje za nas, wybierając współmałżonka, a potem kieruje naszym życiem?
"To nie jest tylko tak, że to człowiek wybiera sobie drugiego. Jeżeli jesteśmy ludźmi wierzącymi, to mówimy o powołaniu do życia małżeńskiego, a to znaczy, że widzimy, że tę drugą osobę, moją żonę, mojego męża, Bóg mi powierzył."
abp G. Ryś "Skoro jest miłość"
abp G. Ryś "Skoro jest miłość"
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Czy Bóg decyduje za nas, wybierając współmałżonka, a potem kieruje naszym życiem?
Jak rozumiesz ten cytat?
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Czy Bóg decyduje za nas, wybierając współmałżonka, a potem kieruje naszym życiem?
Na początku zaznaczam, że wartościowsze jest dla mnie to w co wierzę, niż to co rozumiem.
Rozumiem to poniekąd patrząc przez siebie i mój związek. Skoro pomimo 18 lat mojego, mniej lub bardziej, grzesznego związku dotarliśmy z żoną do jego uświęcenia sakramentem małżeństwa, wierzę, że poniekąd to On "postawił" na mej krętej drodze tę kobietę, mnie natomiast pod jej drzwiami.
Jednocześnie wierzę, że nie ona lecz On ma w tym związku najważniejsze znaczenie. Może to zabrzmi dziwnie. Ja naprawdę kocham swoją żonę, lecz wierzę, że mogłaby to być każda inna kobieta postawiona przez Niego. Nie ważny jest partner, a fakt, że "dostajesz" go od Boga.
Pytanie skąd masz wiedzieć czy osoba powierzona jest od Niego czy wybrana jest przez ciebie niezgodnie z Jego wolą?
To kwestia wiary. Nie wiary w to czy tamto, a szeroko rozumianej Wiary w Boga, Bogu i ku Niemu.
Ostatnio zmieniony 2021-09-05, 14:09 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20