Nerwowość
-
- Super gaduła
- Posty: 1058
- Rejestracja: 25 sie 2015
- Has thanked: 898 times
- Been thanked: 338 times
Re: Nerwowość
Najpierw koniecznie musi pozbyć sie wrogów!
Znaczy uświadomić sobie ze nie każde czyjejś zachowanie czy zwrot niesie za sobą atak.
Tu już wiele, bo samej natury to nie tak łatwo.
Ale to pierwsze pomaga, wiem z własnego doświadczenia, a wiedze z terapii radzenia sobie ze złością.
Teraz z racji permanentnego zmeczenia i braku snu, u mnie moze top roznie wygladać, ale i tak jest lepiej
To była całościowo inna, ale taki dział tez był
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Nerwowość
A czy powinien się tego pozbywać? Ja chciałbym być cholerykiem. Chciałbym się wściekać i uspokajać. Wybuchnąć i rozładować złe emocje. I na spokojnie naprawić zło, które wybuchem wyrządziłem. Wolałbym tak, zamiast permanentnego rozpatrywania, gryzienie się, wielokrotnego przeżywania w myślach. Długotrwałej walki z wyrzuceniem z siebie tego, co mnie złego spotkało.
Nie uważam tego za wadę, ale za cechę charakteru. Każdy reaguje zgodnie ze swoim charakterem, predyspozycjami. Przy wybuchowym charakterze, zamiast zwalczać wybuchy, warto nauczyć się kanalizować je. Tak, aby nie czyniły innym szkody. Aby nie krzywdziły. Lepiej rozbić talerz o podłogę, niż komuś głowę patelnią. Lepiej wykrzyczeć neutralne przekleństwo, niż kogoś poniżyć.
Wydaje mi się, że powstrzymywanie się od wybuchów tylko je kumuluje. Wrasta ciśnienie i wybuch może mieć gorsze skutki. Lepsza seria małych wybuchów. Najlepiej zbudować sobie jakiś piorunochron, który pozwoli rozładowywać emocje.
Ale co ja tam wiem, skoro mi zdarzają się rzadko. I, chyba, zawsze, niewspółmierne do okoliczności. Dlatego, że tłamszę w sobie. A potem trudno i długo musze odkręcać, gdy reakcja niekontrolowana, a obiekt przesadnie delikatny.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Nerwowość
Bo chodzi o to aby nie tłamśić ani nie wybuchać, poprostu wyrażac uczucia i emocje rozumnnie ale i stanowczo kiedy trzeba ale robić to panując nad tym.Andej pisze: ↑2021-04-30, 20:16A czy powinien się tego pozbywać? Ja chciałbym być cholerykiem. Chciałbym się wściekać i uspokajać. Wybuchnąć i rozładować złe emocje. I na spokojnie naprawić zło, które wybuchem wyrządziłem. Wolałbym tak, zamiast permanentnego rozpatrywania, gryzienie się, wielokrotnego przeżywania w myślach. Długotrwałej walki z wyrzuceniem z siebie tego, co mnie złego spotkało.
Nie uważam tego za wadę, ale za cechę charakteru. Każdy reaguje zgodnie ze swoim charakterem, predyspozycjami. Przy wybuchowym charakterze, zamiast zwalczać wybuchy, warto nauczyć się kanalizować je. Tak, aby nie czyniły innym szkody. Aby nie krzywdziły. Lepiej rozbić talerz o podłogę, niż komuś głowę patelnią. Lepiej wykrzyczeć neutralne przekleństwo, niż kogoś poniżyć.
Wydaje mi się, że powstrzymywanie się od wybuchów tylko je kumuluje. Wrasta ciśnienie i wybuch może mieć gorsze skutki. Lepsza seria małych wybuchów. Najlepiej zbudować sobie jakiś piorunochron, który pozwoli rozładowywać emocje.
Ale co ja tam wiem, skoro mi zdarzają się rzadko. I, chyba, zawsze, niewspółmierne do okoliczności. Dlatego, że tłamszę w sobie. A potem trudno i długo musze odkręcać, gdy reakcja niekontrolowana, a obiekt przesadnie delikatny.
Agresja w postaci złości jest zła i nie ma nic w tym dobrego i jest to wada.
Ostatnio zmieniony 2021-04-30, 21:29 przez lambda, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Nerwowość
Zdecydowanie, agresja jest złem. Ale wybuchy nie muszą być agresywne.
Zapewne możliwe jest takie skanalizowanie emocji, aby nie doprowadzały do wybuchów. Cel dobry. Ciekaw jestem, jak się można tego nauczyć.
Zapewne możliwe jest takie skanalizowanie emocji, aby nie doprowadzały do wybuchów. Cel dobry. Ciekaw jestem, jak się można tego nauczyć.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Nerwowość
Wybuch kontrolowany = rozładowanie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Nerwowość
Czy jak ktoś ma F32 i od ponad 15 lat bierze leki to ma szansę żyć bez nich i nie chorować.
Ja wierzę, że tak. Jeśli Bóg da.
Spróbój to w sobie zaakceptować, pokochać tę cechę swej osobowości tak, by nie musiała o sobie przypominać.
Nie bój się swej złości, nie bój się siebie.
Dopiero gdy sobie na to pozwolisz jest szansa, by nad tym zapanować.
Wiem brzmi to głupio, ale nie umiem inaczej.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Nerwowość
Wad nie należy w sobie akceptować.sądzony pisze: ↑2021-05-01, 00:23Czy jak ktoś ma F32 i od ponad 15 lat bierze leki to ma szansę żyć bez nich i nie chorować.
Ja wierzę, że tak. Jeśli Bóg da.
Spróbój to w sobie zaakceptować, pokochać tę cechę swej osobowości tak, by nie musiała o sobie przypominać.
Nie bój się swej złości, nie bój się siebie.
Dopiero gdy sobie na to pozwolisz jest szansa, by nad tym zapanować.
Wiem brzmi to głupio, ale nie umiem inaczej.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Nerwowość
@lambda może masz rację. Może nie do końca umiem wyrazić to co chcę powiedzieć.
Mi udało się (póki co) poradzić z 2 grzechami jedynie dlatego, że je "zaakceptowałem". W sensie stwierdziłem, że taki jestem i takim kocha mnie Bóg. Grzechy w zasadzie same "odpadły".
Stawianie oporu grzechowi, nienawiść do niego, wmawianie sobie, że "nigdy tego nie zrobię", projektowanie grzechu na "zło zewnętrzne" (np szatana czy świat) nie ułatwia sprawy.
Dla mnie (choć może się mylę) wydaje mi się, że właściwsza jest integracji niż izolacja.
Nie możesz zmienić czegoś czego nienawidzisz; zmiana wynika z miłości.
Mi udało się (póki co) poradzić z 2 grzechami jedynie dlatego, że je "zaakceptowałem". W sensie stwierdziłem, że taki jestem i takim kocha mnie Bóg. Grzechy w zasadzie same "odpadły".
Stawianie oporu grzechowi, nienawiść do niego, wmawianie sobie, że "nigdy tego nie zrobię", projektowanie grzechu na "zło zewnętrzne" (np szatana czy świat) nie ułatwia sprawy.
Dla mnie (choć może się mylę) wydaje mi się, że właściwsza jest integracji niż izolacja.
Nie możesz zmienić czegoś czego nienawidzisz; zmiana wynika z miłości.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Aktywny komentator
- Posty: 644
- Rejestracja: 28 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 160 times
Re: Nerwowość
jestem choleryczką, szybko się denerwuje, łatwo mnie wyprowadzic z równowagi. bardzo nad tym pracuje. chodzę na terapie do psychologia. tam również mówiłam o tym ze chciałabym to zmienić. ja po prostu staram się mniej emocjonalnie reagować. kilka wdechów, wyjście do innego pokoju, zaciśnięcie zębów, krótka modlitwa w myślach. często jednak mi się nie udaje, ale ciagle się staram
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Nerwowość
Czasem zdarza się każdemu. Zdarza się, że i ja wybucham choć uchodzę za spokojnego.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Nerwowość
Nie masz racji. Nie mozna akceptować ani grzechów ani wad. Akceptacja wyklucza nawet żal za grzechy ktory jest nienawiscia do grzechu i bolem duszy.sądzony pisze: ↑2021-05-01, 08:42 @lambda może masz rację. Może nie do końca umiem wyrazić to co chcę powiedzieć.
Mi udało się (póki co) poradzić z 2 grzechami jedynie dlatego, że je "zaakceptowałem". W sensie stwierdziłem, że taki jestem i takim kocha mnie Bóg. Grzechy w zasadzie same "odpadły".
Stawianie oporu grzechowi, nienawiść do niego, wmawianie sobie, że "nigdy tego nie zrobię", projektowanie grzechu na "zło zewnętrzne" (np szatana czy świat) nie ułatwia sprawy.
Dla mnie (choć może się mylę) wydaje mi się, że właściwsza jest integracji niż izolacja.
Nie możesz zmienić czegoś czego nienawidzisz; zmiana wynika z miłości.
Czlowiek sie nie bedzie poprawiał z czegoś czego nie żaluje ani nie uwaza za zlo, tylko za jakąś część swojej natury. "Jeszcze nie opieraliście się aż do przelewu krwi, walcząc przeciw grzechowi" mówi św. Paweł.
Mi pewne grzechy z kolei udalo sie wyeliminować poprzez nienawisć do nich i obrzydzenie.
Oraz umiłowanie rzeczy wiekszych. Poprostu potem nie chcesz sie zniżać do robienia czegoś czym gardzisz.
Ostatnio zmieniony 2021-05-01, 12:41 przez lambda, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Nerwowość
Raczej nie. Można z tym żyć. Ale trzeba umieć przepraszać.
Zaobserwuj swoje reakcje zanim wpadniesz w nerwy i za następnym razem przewiduj że za 30 sek wybuchniesz. Lont na 30 sek wystarczy, jest dość czasu by go przeciąć.
Trzeba wiedzieć i chcieć.
H.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Nerwowość
Żal, a żałowanie to co innego.
Ja to robię. Ni piję ponad rok, a nie żałuję ani chwili swego pijackiego życia.
Zło jest częścią naszej natury po grzechu Adama i Ewy.
Miło
Masturbacja, niewierność wynika z mej nieczystości, z mej natury postGrzechoPierworodnej. Nienawidząc tych moich popędów i zachowań zmusza mnie do nienawiści mnie samego.
Czyniłem to przez całe swoje życie. Między innymi dlatego mam F32.
Poprostu mamy inne osobowości.
Ja jestem kontrsugestywny.
Nie piję między innymi dlatego, że wiem, że w każdej chwili mogę się napić.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20