Życie pełne zwątpień

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
ODPOWIEDZ
Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1917
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Życie pełne zwątpień

Post autor: Andy72 » 2021-11-22, 15:43

Niezapominajka pisze: 2021-11-22, 15:22 nie wiem czy to grzech ale pragnę być idealna wobec Boga, można powiedzieć ze chce być jak Bóg - bo chce być bez skazy bez człowieczych słabości czy skłonności..
Moim zdaniem piękne pragnienie ale ryzykowne, bo szatan będzie chciał za wszelką cenę udowodnić że jesteś zła.
Ja kiedyś miałem pragnienie "Boże, chcę Cię kochać tak, jak jeszcze nikt Cię nie kochał". I co się okazuje, że nie mogę nawet osiągnąć punktu zerowego, i osuwam się dużo na minus. Być może moje pragnienie spowodowane było "syndromem starszego brata", tzn najpierw jest jedynak potem pojawia się brat, który skrada całą uwagę matki.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1410
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 541 times
Been thanked: 779 times

Re: Życie pełne zwątpień

Post autor: AdamS. » 2021-11-22, 18:20

Andy72 pisze: 2021-11-22, 15:43 Moim zdaniem piękne pragnienie ale ryzykowne
Przyłączam się do tej obawy, pod którą może ukrywać się nawet pycha (oczywiście nie musi, bo nawet św. Paweł pisał o tym, by dążyć do doskonałości). Jest w tym jakiś radykalizm, który powinien towarzyszyć każdej osobie wierzącej. Jednak nie może to stanowić przeszkody w relacji z Bogiem (w myśl postawy: "nie modlę się, nie przyjmuję Komunii, bo jestem niedoskonały"). Jeśli człowiek nie potrafi się cieszyć małym kroczkiem wykonanym ku Bogu, to powinna się nam zapalić czerwona lampka.

Kasia

Re: Życie pełne zwątpień

Post autor: Kasia » 2021-11-22, 18:34

Niezapominajka pisze: 2021-11-22, 14:50 Sens w tym, że ja po każdym "grzechu" - choć nie wiadomo czy nawet to grzechy - jakaś drobna sprzeczka czy kłótnia pod wpływem emocji, bez wyzwisk, odpuszecznie jakiegoś domowego obowiązku np. prasowanie, uleganie zmęczeniu, czasem narzekanie na kogoś - odnoszę wrażenie, że już nie żyje w lasce, że już Bóg na mnie patrzy z potępieniem - wiem, to nie jest podejście chrześcijańskie - ale u mnie w domu kładzie się nacisk na domowe obowiązki i od zawsze słyszę ze nic nie robię (bo nie robię tego w dniu kiedy rodzice by chcieli albo w sposób w jaki rodzice by chcieli bo maja utarty), dla nich nie można mieć dnia z książka, żeby odwiedzić bliskich, spędzić z kimś czas - dla nich jest to marnotrawienie liczy się sprzątanie, prasowanie, prace porządkowe. A odwiedziny babci/koleżanki/siostry nie maja dla nich wagi dobrze przeżytego dnia, pomocy dla kogoś. Ich zdaniem dobrze przeżyty dzień to dzień pełen jakichś fizycznych obowiązków.
To jest Twoja decyzja, ale moim zdaniem pewnym etapem na drodze Twojego uzdrowienia mogłaby być wyprowadzka. Jesteś dorosła, zdrowa i pracujesz, a poza tym odzywa się w Tobie naturalna potrzeba niezależności i autonomii. Nie masz poczucia, że brakuje Ci przestrzeni i niekoniecznie chodzi o przestrzeń w sensie fizycznym? Trudno Ci będzie wyjść z nieustannego poczucia winy, jeśli nie masz warunków zewnętrznych, aby tak się stało. To jest oczywiście moja bardzo nieśmiała i bardzo ostrożna teoria, którą piszę tylko dlatego, że dzielisz się swoją sytuacją na forum i bardzo cierpisz. Czy przeczytałaś artykuły, które wysłałam Ci w poprzednim poście?
Ostatnio zmieniony 2021-11-22, 18:35 przez Kasia, łącznie zmieniany 1 raz.

Quinque
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 696
Rejestracja: 29 gru 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 49 times

Re: Życie pełne zwątpień

Post autor: Quinque » 2021-11-24, 13:05

Nie musisz się z tego spowiadać. Ludzie, jeżeli robimy coś złego ale zrobiliśmy to przypadkiem i niezamierzenie to nie jest to grzech ciężki. A to powyżej to nawet nie jest grzech lekki

Awatar użytkownika
Logan
Gaduła
Gaduła
Posty: 991
Rejestracja: 24 paź 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 253 times
Been thanked: 447 times

Re: Życie pełne zwątpień

Post autor: Logan » 2021-11-24, 13:47

Andy72 pisze: 2021-11-22, 15:43
Niezapominajka pisze: 2021-11-22, 15:22 nie wiem czy to grzech ale pragnę być idealna wobec Boga, można powiedzieć ze chce być jak Bóg - bo chce być bez skazy bez człowieczych słabości czy skłonności..
Moim zdaniem piękne pragnienie ale ryzykowne, bo szatan będzie chciał za wszelką cenę udowodnić że jesteś zła.
Wydaje się, że takie życie jest niemożliwe. Nie da się być idealnym i bez skazy. A mniemanie, że można to osiągnąć może budować duże poczucie pychy. Nastawienie takie jest błędne i na dłuższą metę buduje fałszywy obraz tego kim ma być chrześcijanin.
Mamy skupiać się na Bogu i pełnieniu Jego woli, nie na sobie i moim grzechu.
Pragnienie pełnienia woli Bożej sprawia samo z siebie, że odkrywamy pewne rzeczy, które utrudniają nam pójście za Bogiem i tak przez całe życie, z biegiem lat idziemy jednak coraz pewniej, coraz rzadziej upadamy i coraz trudniej złemu duchowi sprawić, że odwrócimy wzrok od drogi jaką wyznacza nam Bóg.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien

Niezapominajka
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 644
Rejestracja: 28 wrz 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 160 times

Re: Życie pełne zwątpień

Post autor: Niezapominajka » 2021-11-26, 15:33

Witajcie.

Mam pewną zagwozdkę i totalnie nie wiem co zrobić, bo sytuacja jest nad wyraz skomplikowana.
Jestem zatrudniona na umowę o pracę w miejscu, które podlega pod gminę. Ostatnio dostałam wniosek o uzyskanie świadczeń na święta - tzw. karpik/zapomoga.

We wniosku mam takie oświadczenie:
"Oświadczam, że wraz ze mną we wspólnym gospodarstwie domowym pozostaje/ją……............osób/ osoby oraz, że łączne średnie dochody miesięczne w mojej rodzinie (w poprzednim roku kalendarzowym) pomniejszone o składki na ubezpieczenie społeczne wynosiły ......................zł/ 1 miesiąc. Po dodaniu rocznego dochodu ze świadczenia wychow. 500+ dochód miesięczny przeliczony na jedną osobę w mojej rodzinie wynosił............................ zł / 1 miesiąc słownie................................................................................."

Sytuacja jest taka, że mieszkam z rodziną. Moja mama nie pracuje, dostaje 500+ natomiast mój tata pracuje na budowie/remontach, można powiedzieć "na czarno" bez umowy, ale uzyskuje dochody których nie poświadcza w urzędzie skarbowym. Ja wypełniając ten wniosek zgodnie z prawdą i zawierając wszelkie dochody mojej rodziny musiałabym w urzędzie skarbowym odebrać wniosek dot. zarobków mojego taty - czyli ich brak - że nie uzyskuje dochodów i utrzymuje się z posiadanej ziemi/gruntu - co jest oczywiście nieprawdą i kłóci się z moim sumieniem, ponieważ mój tata zarabia ale na czarno.

Ja zarabiam sama na siebie, utrzymuję się ze swojej wypłaty i dokładam się też rodzicom miesięcznie do utrzymania domu.
I teraz do rzeczy - szczerze, wolałabym w ogóle tego nie składać. Natomiast wiem, że jest to z funduszu świadczeń - i że te pieniądze po prostu są, każdy je dostanie - jeśli nie będę chciała złożyć usłyszę bunt i namawianie ze strony innych pracowników, żebym nie wymyślała, że nikogo nie okradam, żebym składała i w ogóle. Wiem, bo już raz miałam taką sytuację zimą - rok temu. Do ostatniego dnia praktycznie nie chciałam tego składać, ale namówiła mnie księgowa, żebym wpisała, że po prostu mieszkam sama skoro utrzymuję się ze swojej wypłaty - że nikt tego nie sprawdzi. Bardzo wierząca osoba powiedziała, że jeśli faktycznie zgłoszę ten wniosek wtedy to otrzymane pieniądze mogę przekazać na jakiś cel i pomoc np. rodzicom przy świętach i tak też zrobiłam, przekazałam chyba część na jakąś składkę a część dałam na zakupy. Co ważne, nie wyspowiadałam się z tego wtedy (uznałam, że skoro otrzymane pieniądze przekazałam na jakiś cel, to nie był to grzech? nie pamiętam już)

Teraz jest podobna sytuacja. Uzupełniam ten wniosek wpisując tylko siebie, bo w mojej firmie mają mój PIT więc widzą, ile ja zarabiam miesięcznie. I nic innego donosić nie muszę. Natomiast zaczęłam mieć jakieś wątpliwości więc poprosiłam bliska osobę która tam pracuje aby nie przekładała mojego wniosku, ze nie chce tych pieniędzy. Na co usłyszałam, że nie mogę się od tego uchylić, nie mogę pozostać bierna i nie złożyć wniosku - wtedy w razie kontroli mogą mieć jakieś problemy, gdyż te pieniądze są z funduszu i jest dla każdego pracownika zatrudnionego na etat. i coś złożyć muszę. pracownicy utwierdzają mnie, ze ja nikomu tych pieniędzy nie zabieram, ze nikt przeze mnie nie traci, ze to żadna kradzież.

a ja po prostu mam wyrzuty, nie wiem czy słuszne. oczywiście, w kategorii czy popełniłam grzech bo o to się martwię najbardziej. niby to tylko uzupełnienie wniosku jednym słowem ze mieszkam sama a nie z 3 osobami, z drugiej no mija się to z prawdą..
wniosek już zapewne poszedł, więc pieniądze dostanę. Czy jeśli przekaże je częściowo na cel charytatywny a częściowo dołożę się np. do opalu w domu - czy to będzie dobre rozwiazanie?

czy ktoś może mi jakoś pomóc? :(
Ostatnio zmieniony 2021-11-26, 15:33 przez Niezapominajka, łącznie zmieniany 1 raz.
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Życie pełne zwątpień

Post autor: Andej » 2021-11-26, 22:27

Uważam, że wykorzystanie niegodnej mamony na zbożny cel będzie właściwym zadośćuczynieniem.
Skoro nie chcesz zupełnie tych pieniędzy, to w tej sytuacji przyjmij je przeznacz na jakiś szczytny cel. Charytatywny.
A potem wątpliwościami podziel się ze spowiednikiem. Sadzę, że uzna to za właściwe postępowanie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Skaza
Gaduła
Gaduła
Posty: 996
Rejestracja: 7 wrz 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1414 times
Been thanked: 366 times

Re: Życie pełne zwątpień

Post autor: Skaza » 2021-11-26, 23:03

Myślę, że Andej ma rację i jeśli musisz a nie chcesz z różnych względów to przeznaczenie ich na coś charytatywnego będzie w porządku.
Czasami niektórych sytuacji nie da się w życiu jakoś ominąć i trzeba właśnie tak sobie radzić by sumienie było ok.
Masz dobre serce i to najważniejsze @Niezapominajka . Trzymam kciuki i nie martw się, będzie dobrze.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Życie pełne zwątpień

Post autor: Jozek » 2021-11-26, 23:27

obawiam sie ze to sa fundusze dla pracownikow na swieta, cos w rodzaju bonusa, czy premii, tylko pewnie w zakladzie wymyslono taki wlasnie system rozdzialu, aby te pieniadze nie byly dodatkowo opodatkowane na rowni z zarobkami, a tym samym zaklad mogl wyplacic pracownikom nieco wieksze kwoty.
W zasadzie to twoja premia, a nie zapomoga, a jesli bylby w tym przekret to jedynie ze strony zakladu pracy.
Poza tym to nie wiesz pewnie ile rzeczywiscie twoj tato zarabia i czy jest to staly zarobek a nie tymczasowy, lub od czasu do czasu.
Moze nawet nieodplatnie pomaga komus na budowie, a to nie podlega opodatkowaniu.
Ostatnio zmieniony 2021-11-26, 23:33 przez Jozek, łącznie zmieniany 3 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Niezapominajka
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 644
Rejestracja: 28 wrz 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 160 times

Re: Życie pełne zwątpień

Post autor: Niezapominajka » 2021-11-27, 12:56

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Naprawdę.

Mój zakład pracy nie jest korporacja. przez co to musi się tak nazywać 'zapomoga na święta' czy coś.
to nie są pieniądze firmy tylko z funduszu. i jest ich tyle, ze nie zdążą tego wydać do końca roku stad podnieśli kwotę nawet tej zapomogi.

wiem ze tez niektórzy właśnie pracownicy również tak robią bo nie chcą tych pieniędzy i przekazują je na jakiś cel.

@Jozek nigdy nie wiem ile zarabia mój tato bo dostaje pieniądze do ręki i z nikim nie dzieli się tymi informacjami. zreszta pomimo ze mieszkam z nimi w domu to i tak utrzymuje się sama tak naprawde. miesięcznie tez staram się jakaś kwotę pieniędzy dołożyć do domu do rachunków czy zakupów żywności. mój tato raz ma prace raz jej nie ma, więc raz ma wypłatę a raz nie. i owszem zdarza się ze pomaga po koleżeńsku komuś.

czy myślicie ze jak dam np. większą część na cel charytatywny a tez trochę dołożę do opalu do domu żeby było czym palić w piecu albo na jakieś wiatenczne żywnościowe zakupy żeby odciążyć rodziców to będzie ok? chce podjąć rozsądna decyzje dlatego pytam.
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18926
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2608 times
Been thanked: 4610 times
Kontakt:

Re: Życie pełne zwątpień

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-11-27, 13:22

Przekaż do zakładu pismo pisząc iż "mimo wspólnego zamieszkania nie prowadzimy wspólnej gospodarki finansowej i nie posiadam informacji o zarobkach osób ze mną mieszkających".
I kamyk po ich stronie.

Awatar użytkownika
Logan
Gaduła
Gaduła
Posty: 991
Rejestracja: 24 paź 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 253 times
Been thanked: 447 times

Re: Życie pełne zwątpień

Post autor: Logan » 2021-11-27, 14:36

Nie wiem gdzie tu leży problem. Gdy pracowałem w fabryce również mieliśmy taki fundusz. I instrukcja była prosta, kto nie ma własnej rodziny, czyli męża/żony/dzieci pisze, że mieszka samodzielnie i jego wypłata to jedyny dochód. Mnóstwo młodych ludzi mieszkało z rodzicami. Nie widzę w tym momencie ani oszustwa ani grzechu, to zwykła polityka firmy. Kierownictwo firmy takie instrukcje zleciło. I tak najwięcej pieniędzy otrzymali ci, którzy mieli dzieci.
Pieniądze z Funduszu bez względu jak się nazywa: FP, FS, FGŚP, ZFŚS są pieniędzmi pracodawcy do rozdysponowania dla pracowników. Pieniądze te należy przyjąć bo są wyłącznie dla pracowników, wypełnia się dokumenty zgodnie z instrukcjami przełożonych. Nie są to pieniądze z rabunku, handlu narkotykami, tylko z legalnie wykonywanej działalności gospodarczej. Prawo wymaga, aby pracodawca odkładał składki na taki fundusz.
Ostatnio zmieniony 2021-11-27, 15:32 przez Logan, łącznie zmieniany 7 razy.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien

Awatar użytkownika
Skaza
Gaduła
Gaduła
Posty: 996
Rejestracja: 7 wrz 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1414 times
Been thanked: 366 times

Re: Życie pełne zwątpień

Post autor: Skaza » 2021-11-27, 14:57

Będzie ok @Niezapominajka to rozsądny wybór i sam bym tak zrobił.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Życie pełne zwątpień

Post autor: lambda » 2021-11-27, 17:33

Zgodnie z prawem jeśli jesteś dorosła i pracujesz stanowisz osobne gospodarstwo domowe. Więc zarobki do takich wniosków podajesz tylko swoje.
A rodzice tylko swoje bo skoro pracujesz nie pozostajesz na ich utrzymaniu. A nawet jeśli byś niepracowala i nie uczula się to także już nie podają Cię jakoś swoje dziecko, i nie liczysz się do podziału dochodów
To kto z kim mieszka nie ma znaczenia.
Tak się to w prawie rozdziela i tak należy to wypisywać.

Jak byś wpisała rodziców, rodzeństwo to by Ci wniosku nie przyjęli i byś musiała poprawiać.
Ostatnio zmieniony 2021-11-27, 17:37 przez lambda, łącznie zmieniany 3 razy.

Niezapominajka
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 644
Rejestracja: 28 wrz 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 160 times

Re: Życie pełne zwątpień

Post autor: Niezapominajka » 2021-11-27, 20:23

Bardzo wam wszystkim dziękuję za odpowiedzi.
nie miałam pojęcia jak to "prawnie" wyglada.

Bardzo, bardzo dziękuję!
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.

ODPOWIEDZ