Sens modlitwy
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13771
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2196 times
Re: Sens modlitwy
Zgadzam się z @AdamS..
Moim zdaniem "celem" modlitwy jest permanentna więź, relacja, przebywanie z Bogiem.
Zycie w Chrystusie.
Dla mnie "ważniejsze" w modlitwie wydaje się nie to co mówię, ile mówię, jak mówię, ale, że zwracam się (często milczeniem) do Niego.
Moim zdaniem "celem" modlitwy jest permanentna więź, relacja, przebywanie z Bogiem.
Zycie w Chrystusie.
Dla mnie "ważniejsze" w modlitwie wydaje się nie to co mówię, ile mówię, jak mówię, ale, że zwracam się (często milczeniem) do Niego.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Logan
- Gaduła
- Posty: 991
- Rejestracja: 24 paź 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 447 times
Re: Sens modlitwy
Wiara i modlitwy w zamian za spełnianie życzeń nie jest chrześcijaństwem, taka koncepcja bliższa jest religiom pogańskim.
Niektórzy traktują Boga jak automat z pysznościami:
Automat - Bóg
Modlitwa - moneta
Zasilanie główne - chodzenie do kościoła, bo jak wiemy ruch zamieniany jest w energię.
Instrukcja obsługi - spełnianie przykazań na poziomie Starego Testamentu bo jak wiadomo jeśli zrobię coś nie tak, wcisnę nie to co trzeba automat się popsuje.
Wrzucam modlitwy, wyskakują pyszności.
Gdy automat zaczyna "nawalać", pyszności nie wyskakują, rozpoczyna się walka z automatem, szantażowanie i rozczarowanie, bo automat nie działa jak chcemy.
Święta Teresa z Lisieux
Modlitwa to miłosne przebywanie z tym, który mnie kocha.
Niektórzy traktują Boga jak automat z pysznościami:
Automat - Bóg
Modlitwa - moneta
Zasilanie główne - chodzenie do kościoła, bo jak wiemy ruch zamieniany jest w energię.
Instrukcja obsługi - spełnianie przykazań na poziomie Starego Testamentu bo jak wiadomo jeśli zrobię coś nie tak, wcisnę nie to co trzeba automat się popsuje.
Wrzucam modlitwy, wyskakują pyszności.
Gdy automat zaczyna "nawalać", pyszności nie wyskakują, rozpoczyna się walka z automatem, szantażowanie i rozczarowanie, bo automat nie działa jak chcemy.
Święta Teresa z Lisieux
Modlitwa to miłosne przebywanie z tym, który mnie kocha.
Ostatnio zmieniony 2022-02-09, 12:37 przez Logan, łącznie zmieniany 1 raz.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien
-
- Bywalec
- Posty: 165
- Rejestracja: 7 mar 2020
- Wyznanie: Agnostyk
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 18 times
Re: Sens modlitwy
No własnie modlitwa to taki monolog z Bogiem a i tak zgodnie z nauka katolicka ma sie dziac wola Boga, zatem zadne prosby sa niekuteczne bo i tak bedzie spelniala sie wola Boga o ktora prosicie.
Sens modlitwy - to przeciez nieustatnna prosba aby dziala sie wola Boza a co ponadto to jest zbedne.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Sens modlitwy
A ja wierzę w skuteczność modlitwy. Rzeczywiście proszę o spełnienie Jego woli. I proszę, aby nakłonił swoją wolę do moich próśb. Także, aby dał mi siłę do przejścia tego, co dla mnie przygotował.
Zauważyłem, że modlitwa mnie zmienia. Jeśli tak, to znaczy, ze działa. Nie wprost, ale działa.
Modlitwa podsuwa mi rozwiązania. Pomaga przetrwać. W tym jest Boże działanie.
Zauważyłem, że modlitwa mnie zmienia. Jeśli tak, to znaczy, ze działa. Nie wprost, ale działa.
Modlitwa podsuwa mi rozwiązania. Pomaga przetrwać. W tym jest Boże działanie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Gawędziarz
- Posty: 595
- Rejestracja: 23 lut 2021
- Has thanked: 105 times
- Been thanked: 38 times
Re: Sens modlitwy
Ależ modlitwa to nie są tylko życzenia. Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tymi życzeniami modlitewnymi. To papież ma się nie modlić o pokój między Rosja czy Ukrainą bo się ma wypełnić jego wola czy co ? Ja np nie chcę wojny i nikt nie chce wojny to wtedy co ???
Trochę się w tym pogubiłem.
Trochę się w tym pogubiłem.
Ostatnio zmieniony 2022-02-09, 19:08 przez adampiotr, łącznie zmieniany 1 raz.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13771
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2196 times
Re: Sens modlitwy
Modlitwa nie ma przekonać Boga do naszych życzeń, a pozwolić nam rozeznać i pogodzić się z Jego wolą.
Nie prosimy Boga o zmianę planów, a "rozpoznajemy i odczytujemy" Jego plany, by móc je realizować.
„Nie staraj się wygiąć łyżki, bo to niemożliwe. Zamiast tego uświadom sobie prawdę.
– Jaką prawdę?
– Łyżka nie istnieje.
– Łyżka nie istniej?
-Wtedy zrozumiesz, że to nie łyżka się gnie, lecz Ty.”
matrix
Wola Boża, którą możesz "nagiąć" moim zdaniem nie istnieje. Jedyne co możemy w życiu zrobić to nagiąć siebie (a w zasadzie się wyprostować).
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Bywalec
- Posty: 165
- Rejestracja: 7 mar 2020
- Wyznanie: Agnostyk
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 18 times
Re: Sens modlitwy
Moze sie zakrecilem i nie umialem wyrazic o co mi chodzi. Ale ujme to tak:
katolicy codziennie a na pewno co tydzien modla sie modlitwa 'Ojcze nasz' i tam padaja slowa: "badz wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi"
A zatem wszytkie modlitwy prosby glownie powinny polegac na tym np. Boze prosze cie o zbawienie/zdrowie/kase cokolwiek - jesli tylko to jest zgodne z Twoja wola, amen.
A z drugiej strony skoro codziennie/co tydzien modle sie "badz wola Twoja" to wszystko co mnie w zyciu spotyka dobrego zlego to w oczach katolika powinno byc ze dzieje sie zgodnie z wola Boga, bo Go o to codziennie/co tydzien prosi.
Zatem ufny katolik wierzacy ze prosi o wole Boza nie musi juz o nic wiecej prosic bo wie ze to co sie w jego zyciu dzieje to wola Boza o ktora codziennie/co tydzien prosi i wie przeciez ze Bog taka prosbe zawsze wysluchuje bo ... jest zgodna z Jego wola.
Mniej wiecej o taka "logike" mi tu chodzi.
Zatem nie musze sie juz o nic innego modlic, prosic tylko o Jego wole w moim zyciu i wszystko przyjmowac ze to co sie dzieje w moim zyciu to ... Jego wola.
Nie kombinowac i prosic o nic bo to przeciez sprzeciwianie sie lub wymuszanie swojei woli, swoich pragnien na Nim.
Ot tyle.
katolicy codziennie a na pewno co tydzien modla sie modlitwa 'Ojcze nasz' i tam padaja slowa: "badz wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi"
A zatem wszytkie modlitwy prosby glownie powinny polegac na tym np. Boze prosze cie o zbawienie/zdrowie/kase cokolwiek - jesli tylko to jest zgodne z Twoja wola, amen.
A z drugiej strony skoro codziennie/co tydzien modle sie "badz wola Twoja" to wszystko co mnie w zyciu spotyka dobrego zlego to w oczach katolika powinno byc ze dzieje sie zgodnie z wola Boga, bo Go o to codziennie/co tydzien prosi.
Zatem ufny katolik wierzacy ze prosi o wole Boza nie musi juz o nic wiecej prosic bo wie ze to co sie w jego zyciu dzieje to wola Boza o ktora codziennie/co tydzien prosi i wie przeciez ze Bog taka prosbe zawsze wysluchuje bo ... jest zgodna z Jego wola.
Mniej wiecej o taka "logike" mi tu chodzi.
Zatem nie musze sie juz o nic innego modlic, prosic tylko o Jego wole w moim zyciu i wszystko przyjmowac ze to co sie dzieje w moim zyciu to ... Jego wola.
Nie kombinowac i prosic o nic bo to przeciez sprzeciwianie sie lub wymuszanie swojei woli, swoich pragnien na Nim.
Ot tyle.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13771
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2196 times
Re: Sens modlitwy
Mniej więcej tak.
Jednakże nie możesz iść i zaciukać nożem sąsiada i stwierdzić, że była to wola Boga, no bo skoro mi się udało tak musi być.
Są jeszcze pewne "ramy", które jakby "przykładamy" do tego co robimy.
W końcu to my decydujemy czy chcemy pójść do nieba czy do piekła.
Możemy działać niezgodnie z Jego wolą, a wręcz, moim zdaniem, głównie tak postępujemy.
Ja osobiście, faktycznie b. mało przykładam siebie w to co się dzieje, bo zakładam, że moje ego jest "fałszywym ja". Można by powiedzieć, że pozwalam by "życie się toczyło". Co nie oznacza, że nie podejmuję decyzji i nie ponoszę odpowiedzialności.
Nie wiem do końca czy to chrześcijańskie, ale wierzę, że tak.
Okaże się po śmierci.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Bywalec
- Posty: 165
- Rejestracja: 7 mar 2020
- Wyznanie: Agnostyk
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 18 times
Re: Sens modlitwy
No i to mi się tu nie spina. Skoro prosze zeby dziala sie Jego wola to Bog jednak nie chce aby tak było?
Przeciez skoro prosze, to wierze ze tak jest i to że grzesze itp itd to jest przeciez Jego wola - bo o to codziennie/co tydzien prosze.
Nie rozumiem po co zatem modlic sie ta modlitwa Ojcze nasz!?, skoro mowiac "badz wola twoja" - to po takiej modlitwie tlumacze sobie:
wszytko to co mnie spotkalo bylo zgodne z wola Boza bo o to prosilem.
Zatem po takiej modlitwie-prosbie o nic sie nie martwie. Skoro cos zlego zrobilem to znaczy ze to byla wola Boza i widac skoro zle postepuje nie jest Jego wola abym byl zbawiony itp. itd.
Tak na moja logike prostaka tak to by dzialalo ale moge sie mylic, jak zawsze
Przeciez skoro prosze, to wierze ze tak jest i to że grzesze itp itd to jest przeciez Jego wola - bo o to codziennie/co tydzien prosze.
Nie rozumiem po co zatem modlic sie ta modlitwa Ojcze nasz!?, skoro mowiac "badz wola twoja" - to po takiej modlitwie tlumacze sobie:
wszytko to co mnie spotkalo bylo zgodne z wola Boza bo o to prosilem.
Zatem po takiej modlitwie-prosbie o nic sie nie martwie. Skoro cos zlego zrobilem to znaczy ze to byla wola Boza i widac skoro zle postepuje nie jest Jego wola abym byl zbawiony itp. itd.
Tak na moja logike prostaka tak to by dzialalo ale moge sie mylic, jak zawsze
-
- Gawędziarz
- Posty: 595
- Rejestracja: 23 lut 2021
- Has thanked: 105 times
- Been thanked: 38 times
Re: Sens modlitwy
Jak to nie prosisz o zmianę planów??sądzony pisze: ↑2022-02-09, 20:05Modlitwa nie ma przekonać Boga do naszych życzeń, a pozwolić nam rozeznać i pogodzić się z Jego wolą.
Nie prosimy Boga o zmianę planów, a "rozpoznajemy i odczytujemy" Jego plany, by móc je realizować.
„Nie staraj się wygiąć łyżki, bo to niemożliwe. Zamiast tego uświadom sobie prawdę.
– Jaką prawdę?
– Łyżka nie istnieje.
– Łyżka nie istniej?
-Wtedy zrozumiesz, że to nie łyżka się gnie, lecz Ty.”
matrix
Wola Boża, którą możesz "nagiąć" moim zdaniem nie istnieje. Jedyne co możemy w życiu zrobić to nagiąć siebie (a w zasadzie się wyprostować).
A ja właśnie prosze .
I co się stanie z tego powodu ,ze prosze o zmiane??
Tutaj zupełnie was nie rozumiem dlaczego nie prosicie o zmiane.
Ostatnio zmieniony 2022-02-10, 07:55 przez adampiotr, łącznie zmieniany 1 raz.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13771
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2196 times
Re: Sens modlitwy
Ja staram się nie prosić.
Nic się nie stanie.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2524
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 152 times
- Been thanked: 403 times
Re: Sens modlitwy
viewtopic.php?t=10482&hilit=modlitwa&start=60#p270083ArtFunky pisze: ↑2022-02-10, 00:15 No i to mi się tu nie spina. Skoro prosze zeby dziala sie Jego wola to Bog jednak nie chce aby tak było?
Przeciez skoro prosze, to wierze ze tak jest i to że grzesze itp itd to jest przeciez Jego wola - bo o to codziennie/co tydzien prosze.
Nie rozumiem po co zatem modlic sie ta modlitwa Ojcze nasz!?, skoro mowiac "badz wola twoja" - to po takiej modlitwie tlumacze sobie:
wszytko to co mnie spotkalo bylo zgodne z wola Boza bo o to prosilem.
Zatem po takiej modlitwie-prosbie o nic sie nie martwie. Skoro cos zlego zrobilem to znaczy ze to byla wola Boza i widac skoro zle postepuje nie jest Jego wola abym byl zbawiony itp. itd.
Tak na moja logike prostaka tak to by dzialalo ale moge sie mylic, jak zawsze
viewtopic.php?p=270097&hilit=modlitwa#p270097
viewtopic.php?t=10482&hilit=modlitwa&start=90#p270219
Boże, użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Ostatnio zmieniony 2022-02-10, 21:17 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
Re: Sens modlitwy
"Zbawiciel nasz który niewidzialnie rządzi osobiście Kościołem św., chce być wspierany od członków Mistycznego Ciała swego w wykonaniu dzieła Odkupienia.
Nie pochodzi to oczywiście z braku lub słabości Jego, lecz z tej przyczyny, że sam tak rozporządził ku większej chwale niepokalanej Oblubienicy swojej.
Umierając na krzyżu, darował Kościołowi swemu, chociaż Ten nic się do tego nie przyczynił, niezmierny skarbiec odkupienia. Gdy jednak chodzi o rozdawnictwo łask z tego skarbca, nie tylko to dzieło uświęcające ludzkość komunikuje z przeczystą Oblubienicą swoją, lecz żąda nawet, aby ono rodziło się niejako także ze współpracy Kościoła.
Straszliwa zaiste tajemnica, nad którą nigdy dostatecznie się nie zastanawiamy - że mianowicie zbawienie wielu ludzi zależy od modlitw, od dobrowolnych umartwień członków Mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa, gdy je w tej intencji spełniają, i od współpracy pasterzy i wiernych, a zwłaszcza rodzin, które powinny ją świadczyć stale Boskiemu Zbawcy naszemu w ścisłym z Nim zjednoczeniu."/Pius XII, Mistici Corporis/
Nie pochodzi to oczywiście z braku lub słabości Jego, lecz z tej przyczyny, że sam tak rozporządził ku większej chwale niepokalanej Oblubienicy swojej.
Umierając na krzyżu, darował Kościołowi swemu, chociaż Ten nic się do tego nie przyczynił, niezmierny skarbiec odkupienia. Gdy jednak chodzi o rozdawnictwo łask z tego skarbca, nie tylko to dzieło uświęcające ludzkość komunikuje z przeczystą Oblubienicą swoją, lecz żąda nawet, aby ono rodziło się niejako także ze współpracy Kościoła.
Straszliwa zaiste tajemnica, nad którą nigdy dostatecznie się nie zastanawiamy - że mianowicie zbawienie wielu ludzi zależy od modlitw, od dobrowolnych umartwień członków Mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa, gdy je w tej intencji spełniają, i od współpracy pasterzy i wiernych, a zwłaszcza rodzin, które powinny ją świadczyć stale Boskiemu Zbawcy naszemu w ścisłym z Nim zjednoczeniu."/Pius XII, Mistici Corporis/
Re: Sens modlitwy
Po to żeby otrzymać łaski, zbierać zasługi na wieczność, pokutować za grzechy, skracać sobie czyściec na ziemi, ćwiczyć się w cnotach, stawać się lepszym człowiekiem
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Sens modlitwy
Zastanawiam się, czy na pewno "po to, żeby ...", czy raczej "dlatego, że ...".
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.