Kara Śmierci

[greg77]

To może ja trochę inaczej.Będąc za karą śmierci,zgadzamy się na to aby pojawił się taki zawód jak kat.Ktoś jednak te wyroki musi wykonywać,i jakoś ciężko mi sobie wyobrazić że pozbawienie kogoś życia,choćby w majestacie prawa,nie wpływało negatywnie na psychikę takiego człowieka.Czy nie jest to tak że jak najbardziej jestem za karą śmierci,ale katem w życiu bym nie został,niech robi to ktoś inny (jakoś kojarzy mi się to z Biblijnym Piłatem). Jestem za,ale ręce niech brudzi ktoś inny.W tej całej dyskusji za lub przeciw karze śmierci czy nie "ucieka" nam to że przy wykonywaniu kary śmierci w grę wchodzą potężne emocje zarówno po stronie skazanego ja i kata?Odpowiedzmy sobie sami przed sobą czy miałbym tyle siły aby udźwignąć "krzyż" kata?
Osobiście w wielu przypadkach zgadzam się z argumentami za karą śmierci,ale nachodzi mnie wtedy refleksja że jakby pośredni "przymuszam" kogoś do jej egzekwowania.

[Marek_Piotrowski]

Tak, to jest poważny problem. Dlatego w wiekach poprzednich często zostanie katem było karą dla morderców. Byli otaczani ostracyzmem.

[Andej]

Osobiście w wielu przypadkach zgadzam się z argumentami za karą śmierci,ale nachodzi mnie wtedy refleksja że jakby pośredni "przymuszam" kogoś do jej egzekwowania.

Każdy psychopata się tego podejmie. I to z przyjemnością, jeśli tylko przyjemność odczuwa.
A może lepiej nie tylko wykonywać zabijać skazanych, ale jeszcze na tym zarabiać? Zbudować minimiasteczko o nazwie Koloseum. Gdzie ino się da zainstalować kamery, mikrofony, czujki ruchu i obecności, podświetlenie IR. Otoczone murami obronnymi. I tam wpuszczać ludzi w wyrokami śmierci. Aby sami siebie eliminowali z życia. A psychopaci i inny patolodzy płaciliby kupę klasy, aby podglądać to, co się tam dzieje.
Same zalety: Oszczędność (nie trzeba płacić katu, nie trzeba zapewniać opieki w więzieniu, minimalna ilość klawiszy), rozrywka (w końcu podobnie jak w tv, gdzie mowa o wojnach. gwałtach, strzelaninach, pobiciach czy wypadkach), dochód (płatna telewizja, zakłady bukmacherskie), podatki (od wszelakich dochodów). A jak pogłówkować, to jeszcze wiele zalet można znaleźć w widowiskowym zabijaniu ludzi. Czy to nie wspaniała świetlana wizja.
Ale mam jeszcze pomysł jeden: Nazwać wykonywanie wyroków śmierci aborcją. Albo jakimś innym słowem, eufemizmem. Tak, aby siedzący w fotelach przed telewizorami mogli zaspokoić swoje krwiożercze instynkty w sposób nie raniący ich sumień. Bo to ktoś inny brudzi sobie ręce: zabijając, skazująć, aresztując, trzymając w więzieniu itd.

[Marek_Piotrowski]

Ktoś tu ostatnio gardłował przeciw sarkazmowi...

[greg77]

Osobiście w wielu przypadkach zgadzam się z argumentami za karą śmierci,ale nachodzi mnie wtedy refleksja że jakby pośredni "przymuszam" kogoś do jej egzekwowania.

Każdy psychopata się tego podejmie. I to z przyjemnością, jeśli tylko przyjemność odczuwa.
A może lepiej nie tylko wykonywać zabijać skazanych, ale jeszcze na tym zarabiać? Zbudować minimiasteczko o nazwie Koloseum. Gdzie ino się da zainstalować kamery, mikrofony, czujki ruchu i obecności, podświetlenie IR. Otoczone murami obronnymi. I tam wpuszczać ludzi w wyrokami śmierci. Aby sami siebie eliminowali z życia. A psychopaci i inny patolodzy płaciliby kupę klasy, aby podglądać to, co się tam dzieje.
Same zalety: Oszczędność (nie trzeba płacić katu, nie trzeba zapewniać opieki w więzieniu, minimalna ilość klawiszy), rozrywka (w końcu podobnie jak w tv, gdzie mowa o wojnach. gwałtach, strzelaninach, pobiciach czy wypadkach), dochód (płatna telewizja, zakłady bukmacherskie), podatki (od wszelakich dochodów). A jak pogłówkować, to jeszcze wiele zalet można znaleźć w widowiskowym zabijaniu ludzi. Czy to nie wspaniała świetlana wizja.
Ale mam jeszcze pomysł jeden: Nazwać wykonywanie wyroków śmierci aborcją. Albo jakimś innym słowem, eufemizmem. Tak, aby siedzący w fotelach przed telewizorami mogli zaspokoić swoje krwiożercze instynkty w sposób nie raniący ich sumień. Bo to ktoś inny brudzi sobie ręce: zabijając, skazująć, aresztując, trzymając w więzieniu itd.

Nie chcę Cię urazić,ale chyba nie jest potrzebna ta ironia w Twojej wypowiedzi.Zadaj sobie sam pytanie,czy równie łatwo przyszło by ci napisanie takiego tekstu gdyby nie daj Boże ktoś z Twoich bliskich został zamordowany lub skrzywdzony przez takiego psychopatę?Oczywiście robienie show z egzekucji jest złe,ale też w jakimś sensie rozumiem bliskich ofiar którzy jednak bezwzględnie domagają się kary śmierci.Ogólnie nie jest to łatwy temat.

[Andej]

Jeśli to odnosi się do mnie, to ciekawym kiedy, gdzie i jak. A jeśli ogólnie, to fakt.
No ale pisząc powyższe popełniłem sam to, czego nie lubię, albowiem pytanie skierowana do osoby. Do tematu też. Ale jednak.

Dodano po 5 minutach 30 sekundach:

Nie chcę Cię urazić,ale chyba nie jest potrzebna ta ironia w Twojej wypowiedzi.Zadaj sobie sam pytanie,czy równie łatwo przyszło by ci napisanie takiego tekstu gdyby nie daj Boże ktoś z Twoich bliskich został zamordowany lub skrzywdzony przez takiego psychopatę?Oczywiście robienie show z egzekucji jest złe,ale też w jakimś sensie rozumiem bliskich ofiar którzy jednak bezwzględnie domagają się kary śmierci.Ogólnie nie jest to łatwy temat.

Tak jest. Jestem przeciwnikiem zabijania. To, ze ktoś zabił bliską mi osobę nie wywołałoby u mnie krwiożerczych zapędów. Domagałbym się jeno tylko tego, aby taka osoba już więcej nie popełniła takiego czynu. Ani innego czynu przecie zdrowiu lub życiu człowieka. Oczekiwałbym trwałej izolacji. Ale wybaczyłbym. Nie wiem jak szybko, ile zająłby mi proces przebaczania. Ale bliska mi jest postawa JPII wobec Agcy.
Jestem całkowicie przekonany, że nie pragnąłbym zemsty w postaci kary śmierci. Nie pragnąłbym cierpienia mordercy. Przeciwnie, modliłbym się o jego nawrócenie i zrozumienie czynu.

[Marek_Piotrowski]

Nie róbmy sobie sztucznych reguł. Parabola tego rodzaju jest jak najbardziej dopuszczalna. Zwróciłem na to uwagę tylko dlatego, że sam doświadczyłem niechcianych porad co do form erystycznych według czyichś (@greg77owych...) arbitralnie przyjętych kryteriów

Dodano po 1 minucie 32 sekundach:

Osobiście w wielu przypadkach zgadzam się z argumentami za karą śmierci,ale nachodzi mnie wtedy refleksja że jakby pośredni "przymuszam" kogoś do jej egzekwowania.

Każdy psychopata się tego podejmie. I to z przyjemnością, jeśli tylko przyjemność odczuwa.

...i może wykorzystać swoje złe skłonności ku dobru (o ile przyjmiemy karę śmierci za dopuszczalną, oczywiście...). To się nazywa sublimacja. Ponoć tak wykorzystuje swoje instynkty część chirurgów.

Dodano po 1 minucie 14 sekundach:

Oczywiście robienie show z egzekucji jest złe,ale też w jakimś sensie rozumiem bliskich ofiar którzy jednak bezwzględnie domagają się kary śmierci.Ogólnie nie jest to łatwy temat.

Tak jest. Jestem przeciwnikiem zabijania. To, ze ktoś zabił bliską mi osobę nie wywołałoby u mnie krwiożerczych zapędów.

Wybacz, ale tego nie wiesz. Na zimno to możemy myśleć i gadać cokolwiek.

[Andej]

Wybacz, ale tego nie wiesz. Na zimno to możemy myśleć i gadać cokolwiek.

Skoro wiesz lepiej co już przeżyłem, to pozostaje mi tylko powiedzieć: pas.
Ale rację masz w tym, że na zimno. Tak, staram się opanowywać emocje. Czasem spontanicznie coś zrobię, powiem. Ale leczyłem to. Także farmakologicznie. I teraz działanie emocjonalne stanowi margines. Staram sie podejmować decyzje rozumne. A zemsta jest dla mnie czymś i obcymi i obrzydliwym.

[greg77]

Nie róbmy sobie sztucznych reguł. Parabola tego rodzaju jest jak najbardziej dopuszczalna. Zwróciłem na to uwagę tylko dlatego, że sam doświadczyłem niechcianych porad co do form erystycznych według czyichś (@greg77owych...) arbitralnie przyjętych kryteriów

Marku jeżeli moimi uwagami Cię uraziłem to przepraszam.Po prostu chciałem Ci zwrócić uwagę że ograniczając stosowanie sarkazmu czy ironii spowodowałby że byłbyś "skuteczniejszym" obrońcą wiary chrześcijańskiej i KK.Moim zamiarem była konstruktywna krytyka,a nie zwykłe czepialstwo dla czepialstwa.Każdemu zdarza się używać sarkazmu czy ironii,lecz pozytywy są raczej mizerne,chyba że za pozytyw ktoś uznaję samo "wygranie" w potyczce słownej z oponentem.Często widzę ile pracy wkładasz w to żeby komuś merytorycznie wytłumaczyć że się myli,i często przez jedno ironiczne zdanie wszystko "psu na budę" bo oponent się "zamyka" na Twoje argumenty uważając Cię za bufona z przerośniętym ego.Reasumując dostałeś wielki dar od Boga i moim zdaniem dużo lepiej byś go wykorzystywał ograniczając sarkazm i ironię w swoich wypowiedziach.Proszę Cię traktuj to jako informację zwrotną,a nie jakieś wycieczki personalne.
Jeszcze raz przepraszam jeżeli czujesz się urażony.

[sądzony]

...i może wykorzystać swoje złe skłonności ku dobru (o ile przyjmiemy karę śmierci za dopuszczalną, oczywiście...). To się nazywa sublimacja. Ponoć tak wykorzystuje swoje instynkty część chirurgów.

Z tego wynika, iż to my przyjmując coś za dopuszczalne nakładamy temu sweterek dobra ... ciekawe
Ładna mi sublimacja ... to może stwórzmy armię z morderców.

[Marek_Piotrowski]

@greg77 nie pogarszaj sytuacji.

[Tek de Cart]

...i może wykorzystać swoje złe skłonności ku dobru (o ile przyjmiemy karę śmierci za dopuszczalną, oczywiście...). To się nazywa sublimacja. Ponoć tak wykorzystuje swoje instynkty część chirurgów.

Z tego wynika, iż to my przyjmując coś za dopuszczalne nakładamy temu sweterek dobra ... ciekawe
Ładna mi sublimacja ... to może stwórzmy armię z morderców.

a Legia Cudzoziemska to co niby... ? w pewnym uproszczeniu właśnie zebranie różnych 'morderczych' (nie koniecznie w sensie dosłownym) typów i przekształcenie ich w pożyteczną formację wojskową.

[sądzony]

a Legia Cudzoziemska to co niby... ? w pewnym uproszczeniu właśnie zebranie różnych 'morderczych' (nie koniecznie w sensie dosłownym) typów i przekształcenie ich w pożyteczną formację wojskową.

No tak, ale myśląc w ten sposób może znajdziemy "dobro" w najstarszym zawodzie świata

[Tek de Cart]

a jest coś złego w byciu ogrodnikiem? przecież Adam tym się w Raju zajmował - uprawianiem ogrodu. Więc to jest najstarszy zawód świata
celem jest wykorzystanie 'złych' skłonności w celu czynienia dobra, stąd chirurg z 'sadystycznym' zacięciem (czy stomatolog ) mógłby w dobrym celu wykorzystać swoje skłonności w czasie leczenia, ale oczywiście mógłby źle je wykorzystać nawet w czasie operacji.
Tak samo 'legionista cudzoziemski' mógłby swój nadmiar testosteronu i chęci strzelania wykorzystać do obrony cywilów przeciw napastnikom, ale oczywiście mógłby wykorzystać do 'przy okazji' postrzelania sobie do cywilów. Już konkretny czyn byłby oceniany w normalnej moralnej 'procedurze' oceny - tzn. sam czyn, motyw i okoliczności.
Tak samo inaczej oceniamy działanie policjanta który wywraca na ziemię i zakuwa w kajdanki przestępcę, a inaczej tego samego policjanta gdy zrobi to samo z cywilem który mu się nie spodobał z twarzy...

[sądzony]

Poniekąd. Jednak pomiędzy wywracaniem, zakłuwaniem w kajdanki, operowaniem, wyrywaniem zęba, a zabijaniem jest jednak, moim zdaniem, delikatniusia różnica.