Transcendencja Boga

Czyli rozmowy o naturze Boga i Objawienie Jego w Osobie Ojca, Jezusa Chrystusa, rozmowy także na temat Ducha Świętego, Jego działanie, prowadzenie Kościoła przez Niego, itp.
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Transcendencja Boga

Post autor: Andej » 2021-07-08, 09:04

KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-08, 04:01 W pojedynkę to rzeczywiście byłoby trudno. W końcu całe kadry się tymi zagadnieniami zajmują zgodnie z podziałem pracy i przy uwzględnieniu kompetencji. W każdym bądź razie jakbym był naukowcem zostałbym osobiście wdrożony w proces badań naukowych.
Gdybyś był najbogatszym człowiekiem i jednocześnie naukowcem, to nie dokonałbyś tego, bo jest to po prostu niemożliwe. To, co podałem, to są hipotezy wysnuwane na podstawie obserwacji, uśrednianie pewnych informacji.
Podałem, popularne wyobrażenia. Bo nie da się metodami, jakie chciałbyś zastosować do "mierzenia" Boga, zweryfikować żadnej z nich.

Rozumiem, że nie potrafisz przyznać się do tego, że to co wiesz o świecie przyjąłeś na podstawie wiary. Wiary człowiekowi.
Zapewne też nie potrafisz przyznać się, że selektywnie wybierasz ludzi, którym wierzysz.

Podam paralele z dziedziny propagandy politycznej. Są ludzi, którzy wierzą wyłącznie w to, co podają w TVN. Są też tacy, którzy wierzą wyłącznie w to, co nadaje TVP. Znam takich i takich. Dla jednych rzetelna prawda i niesfałszowany obraz rzeczywistości jest tu, a dla innych tam. A jak jest w rzeczywistości? Jedni i drudzy szczują. Jedni i drudzy przedstawiają prawdę, ale w sposób wybiórczy. Aby do fanów dotarła tylko teza zgodna ze światopoglądem mocodawców.
Jedynym sposobem przybliżenia się do prawdy jest znalezienie korelacji wieści płynących z obu źródeł. I konfrontować je z kolejnymi źródłami. Samo zaprzeczanie, usiłowanie udowadniania, że przeciwnicy nie mają racji świadczy o tym, że już zostałeś zapędzony w kozi róg. Klapki na oczach. Wybierasz guru i potem już jak leming.

Jeśli szukasz uczciwie, to uczciwie ocenia fakty i obserwacje zgodne z góry przyjętymi tezami, tak i te sprzeczne z nimi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Albertus
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5977
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 452 times
Been thanked: 910 times

Re: Transcendencja Boga

Post autor: Albertus » 2021-07-09, 05:58

KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-07, 22:08 Mam wybór albo zostać w jakiś sposób wierzącym albo agnostykiem.
Nie jestem w stanie w tej chwili napisać która opcja jest dla mnie wiarygodniejsza lecz mam nadzieję że wkrótce będę wiedział.
I bycie agnostykiem daje ci szansę na pokój z Bogiem i życie wieczne w radości?
Ostatnio zmieniony 2021-07-09, 06:06 przez Albertus, łącznie zmieniany 4 razy.

KontrEkonomistA3
Przybysz
Przybysz
Posty: 17
Rejestracja: 5 lip 2021
Been thanked: 1 time

Re: Transcendencja Boga

Post autor: KontrEkonomistA3 » 2021-08-23, 00:33

Andej pisze: 2021-07-08, 09:04
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-08, 04:01 W pojedynkę to rzeczywiście byłoby trudno. W końcu całe kadry się tymi zagadnieniami zajmują zgodnie z podziałem pracy i przy uwzględnieniu kompetencji. W każdym bądź razie jakbym był naukowcem zostałbym osobiście wdrożony w proces badań naukowych.
Gdybyś był najbogatszym człowiekiem i jednocześnie naukowcem, to nie dokonałbyś tego, bo jest to po prostu niemożliwe. To, co podałem, to są hipotezy wysnuwane na podstawie obserwacji, uśrednianie pewnych informacji.
Podałem, popularne wyobrażenia. Bo nie da się metodami, jakie chciałbyś zastosować do "mierzenia" Boga, zweryfikować żadnej z nich.

Rozumiem, że nie potrafisz przyznać się do tego, że to co wiesz o świecie przyjąłeś na podstawie wiary. Wiary człowiekowi.
Zapewne też nie potrafisz przyznać się, że selektywnie wybierasz ludzi, którym wierzysz.
Różnica też jest taka że wiara (w tym psychologicznym tego słowa znaczeniu bo o takie znaczenie jak rozumiem Ci chodzi) w naukę to wiara w owoce badań realizowanych metodami przyrodzonymi których przedmiotem badań są byty przyrodzone.
Owoce badań teologów (którzy to sami są bytami przyrodzonymi i bytującymi w świecie przyrodzonym) natomiast są realizowane metodami przyrodzonymi które to dotyczą bytu nadprzyrodzonego. Sami teologowie również opierają się na treści księgi która podobno ma treść pochodzenia nadprzyrodzonego. Jest to oczywiście nieweryfikowalne metodami przyrodzonymi.

Dlatego wierzenie naukowcowi wydaje mi się bardziej racjonalne niż teologowi.
Oczywiście z tym że naukowcom też się zdarza czasem że z jakiś powodów pierdzielą głupoty w dziedzinie na której powinni się znać. W końcu to tylko ludzie...

Zestawianie religii i np. chemii i mówienie że są to dwa równie wiarygodne, równie pewne, równe sobie źródła wiedzy wydaje mi się jakimś nieporozumieniem.
Tym bardziej że chemia (która oczywiście się zmienia i rozwija co jest normalne) jest jedna a religii jest wiele co by sugerowało że sprawa pt. czy jest i jaki jest Bóg jest sprawą nieprostą i nieoczywistą.

Dodano po 14 minutach 38 sekundach:
Andej pisze: 2021-07-08, 09:04
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-08, 04:01 W pojedynkę to rzeczywiście byłoby trudno. W końcu całe kadry się tymi zagadnieniami zajmują zgodnie z podziałem pracy i przy uwzględnieniu kompetencji. W każdym bądź razie jakbym był naukowcem zostałbym osobiście wdrożony w proces badań naukowych.

Podam paralele z dziedziny propagandy politycznej. Są ludzi, którzy wierzą wyłącznie w to, co podają w TVN. Są też tacy, którzy wierzą wyłącznie w to, co nadaje TVP. Znam takich i takich. Dla jednych rzetelna prawda i niesfałszowany obraz rzeczywistości jest tu, a dla innych tam. A jak jest w rzeczywistości? Jedni i drudzy szczują. Jedni i drudzy przedstawiają prawdę, ale w sposób wybiórczy. Aby do fanów dotarła tylko teza zgodna ze światopoglądem mocodawców.
Jedynym sposobem przybliżenia się do prawdy jest znalezienie korelacji wieści płynących z obu źródeł. I konfrontować je z kolejnymi źródłami. Samo zaprzeczanie, usiłowanie udowadniania, że przeciwnicy nie mają racji świadczy o tym, że już zostałeś zapędzony w kozi róg. Klapki na oczach. Wybierasz guru i potem już jak leming.

Jeśli szukasz uczciwie, to uczciwie ocenia fakty i obserwacje zgodne z góry przyjętymi tezami, tak i te sprzeczne z nimi.
Odnosząc ten tok rozumowania ten tok rozumowania to należałoby wysłuchać nie tylko tego co ma do zaproponowania Chrześcijaństwo i przeczytać Biblię ale np. również wysłuchać Islamu i przeczytać Koran jak i również zapoznać się z Judaizmem i przeczytać Talmud.
Później skonfrontować to wszystko ze sobą i wg własnego mniemania opowiedzieć się za tą religią która wg siebie jest najbliżej prawdy lub też wybrać dane elementy z poznanych religii które wydają się prawdziwe i przez to dokonać synkretyzmu religijnego (przykładem mogą być żydzi mesjańscy jako połączenie Judaizmu i Chrześcijaństwa) czy też ewentualnie odrzucić każdą religię i wybrać ateizm/agnostycyzm.

Jeśli jacyś wierzący (czy też ateiści/agnostycy) tak zrobili jak powyżej, wielki szacun ode mnie. Niestety raczej większość wierzących poniekąd odziedziczyła wiarę po rodzicach w ramach wychowywania w wierze (z ateizmem/agnostycyzmem analogicznie)...

Dodano po 6 minutach 13 sekundach:
Albertus pisze: 2021-07-09, 05:58
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-07, 22:08 Mam wybór albo zostać w jakiś sposób wierzącym albo agnostykiem.
Nie jestem w stanie w tej chwili napisać która opcja jest dla mnie wiarygodniejsza lecz mam nadzieję że wkrótce będę wiedział.
I bycie agnostykiem daje ci szansę na pokój z Bogiem i życie wieczne w radości?
Zakład Pascala się przypomina. On też twierdził że lepiej wierzyć niż nie wierzyć bo jeśli się okaże że Bóg jest prawdziwy to się wyjdzie na tego który "zaufał Panu". Z tym że to jest troszkę za mało na prawdziwą wiarę i też nie wiem czy Bóg (jeśli jest i to taki jaki zakładamy) chce żebyśmy w ten sposób w niego wierzyli...
Ostatnio zmieniony 2021-08-23, 00:39 przez KontrEkonomistA3, łącznie zmieniany 2 razy.

Albertus
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5977
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 452 times
Been thanked: 910 times

Re: Transcendencja Boga

Post autor: Albertus » 2021-08-23, 08:34

KontrEkonomistA3 pisze: 2021-08-23, 00:33
Albertus pisze: 2021-07-09, 05:58
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-07, 22:08 Mam wybór albo zostać w jakiś sposób wierzącym albo agnostykiem.
Nie jestem w stanie w tej chwili napisać która opcja jest dla mnie wiarygodniejsza lecz mam nadzieję że wkrótce będę wiedział.
I bycie agnostykiem daje ci szansę na pokój z Bogiem i życie wieczne w radości?
Zakład Pascala się przypomina. On też twierdził że lepiej wierzyć niż nie wierzyć bo jeśli się okaże że Bóg jest prawdziwy to się wyjdzie na tego który "zaufał Panu". Z tym że to jest troszkę za mało na prawdziwą wiarę i też nie wiem czy Bóg (jeśli jest i to taki jaki zakładamy) chce żebyśmy w ten sposób w niego wierzyli...
Tak. Masz rację że to chyba za mało na prawdziwą wiarę ale to wystarczający rozumowy powód do szukania prawdziwej wiary i prawdziwego Boga. To może być dobry początek i punkt wyjścia. Bo kto naprawdę szuka ten znajduje.

adampiotr
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 23 lut 2021
Has thanked: 105 times
Been thanked: 38 times

Re: Transcendencja Boga

Post autor: adampiotr » 2021-08-23, 13:02

Ja to sam nie wiem. Ale na pewno stworzył świat. Nie widzimy go. Czy ingeruje w życie codziennie oczywiście, ze ingeruje ale czasem trudno stwierdzić bo medycyna poszła do przodu i wiele chorób można wyleczyć ale myslę ,ze bez modlitwy byłoby ciężej tak po prostu no nie wiem.
Ostatnio zmieniony 2021-08-23, 13:02 przez adampiotr, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Transcendencja Boga

Post autor: Andej » 2021-08-23, 19:10

KontrEkonomistA3 pisze: 2021-08-23, 00:33 Dlatego wierzenie naukowcowi wydaje mi się bardziej racjonalne niż teologowi.
Zgadzam się z tym, że tak może się wydawać. A jednak, bardzo często, są to niepotwierdzone informacje. Wciąż okazuje się, że niektóre dziedziny nauk przyrodniczych trzeba pisać od nowa. Nie w całości, ale modyfikować trzeba. Poza tym, w odniesieniu do wielu zjawisk, nie istnieją obiektywne przyrządy pomiarowe. A naukowcy niekoniecznie kłamią, często są tak przekonani o swoich racjach, że wszystko co publikują podporządkowują z góry założonym tezom.
Uważam, że mam jednakowe prawo wierzyć naukowcom z różnych dziedzin. Czy to fizyki, chemii czy biblistyki lub teologii.

Oceniam świat, po tym, co jest dla mnie dostępne. Podziwiam Boga za Jego stworzenie. Za prawa przyrody. Za to, że wszystko się kręci. Za stworzenie i za ewolucję.

Ale tytuł wątku brzmi "Transcendencja Boga", a dyskusja zupełnie tego nie dotyczy. A Bóg jest ze wszech miar transcendentny. We wszystkich aspektach istnienia. Temu nie da się zaprzeczyć.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ