Transcendencja Boga

Czyli rozmowy o naturze Boga i Objawienie Jego w Osobie Ojca, Jezusa Chrystusa, rozmowy także na temat Ducha Świętego, Jego działanie, prowadzenie Kościoła przez Niego, itp.
Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Transcendencja Boga

Post autor: sądzony » 2021-07-06, 10:56

Marek_Piotrowski pisze: 2021-07-05, 22:43 Do niezłych absurdów doszliście w tym wątku.
A największy to ten:
Dla mnie każda religia jest prawdziwa, a Bóg jest jeden.
Miło mi.
Ostatnio zmieniony 2021-07-06, 11:01 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

orzeszku

Re: Transcendencja Boga

Post autor: orzeszku » 2021-07-06, 12:35

Oj nie obrażaj się, ale jak może np. jednocześnie być prawdziwe, że Bóg jest Trójcą i że jest doskonale i absolutnie jednoosobowy (tawheed)? https://en.wikipedia.org/wiki/Tawhid to są koncepty wzajemne wykluczające się.
Ostatnio zmieniony 2021-07-06, 12:36 przez orzeszku, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Transcendencja Boga

Post autor: Andej » 2021-07-06, 14:03

KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-05, 23:14 * Czyli natura Boga przekazywana przez chrześcijaństwo to tylko pewne założenie i że w rzeczywistości być może np. Islam jest bliżej prawdy pod tym względem?

* I przez to kreują się dwie narracje:
1. Prawda o Bogu to fikcja bo coś takiego nie istnieje
2. Prawda o Bogu jest niedostępna bo po prostu nie mamy ze swojej pozycji w której istniejemy możliwości jej zdobyć i/lub ona nas przerasta.

* Pozostaje jedynie albo wierzyć na wszelki wypadek jak Blaise Pascal twierdził albo żyć jak ateista/agnostyk.

*Jeszcze podejście Tołstojowskie mi się przypomina. Lew Tołstoj naśladował życie Chrystusa i żył tak jak Jezus nakazał ale jednocześnie nie wierzył w Jezusa, że jest Bogiem czy Mesjaszem.
* Natura Boga nie jest przekazywana. Kościół jedynie przedstawia pewne przymioty Boga. Te, które nam objawił. Te, które możemy pojąc.
Błędna jest antropomorfizacja Boga. Błędem jest przypisywanie cech ludzkich Bogu.

* Błędna alternatywa. Prawda o Bogu jest przekazana w Biblii. To konkret. Całe Jego objawienie przekazane ludziom, to prawda.
Celem jest zbawienie. Przekazał nam Prawdę, która jest do tego potrzebna.
Niezbyt udana analogia. Gdy chcesz ukroić chleb, wystarczy, że weźmiesz nóź i to zrobisz. Nie musisz znać składu chemicznego ostrza, ani rączki. Nie musisz znać technologii wytopu, wytwarzania. Nawet nie musisz znać rozkładu sił na ostrzu noża.

* Nie da się wierzyć, na wszelki wypadek. Wiara nie polega na werbalnej deklaracji, ale na całokształcie postawy wobec Boga i ludzi. W ten sposób można oszukać satrapę władającego krajem, ale nie Boga.

* Wydaje mi się, że Tołstoja fascynował Jezus jedynie jako człowiek. Z wyłącznie ludzkimi cechami i możliwościami. To ma się nijak do wiary. W tym nie ma wiary.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Transcendencja Boga

Post autor: sądzony » 2021-07-06, 14:21

orzeszku pisze: 2021-07-06, 12:35 Oj nie obrażaj się, ale jak może np. jednocześnie być prawdziwe, że Bóg jest Trójcą i że jest doskonale i absolutnie jednoosobowy (tawheed)? https://en.wikipedia.org/wiki/Tawhid to są koncepty wzajemne wykluczające się.
Jeśli to do mnie to ja się nie obrażam. Na co...
"Jest jeden Bóg ... " czy to nie "prawda wiary" czy coś tam? Monotrynitarność nic nie zmienia - przynajmniej dla mnie.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5195
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 820 times
Been thanked: 1373 times

Re: Transcendencja Boga

Post autor: abi » 2021-07-06, 14:34

ksiądz twardowski odnotował w swoich utworach postać doktora teologii, który, gdy przyszedł w zastępstwie katechety na lekcje religii do przedszkola, dotykał rękoma główek dzieci i mówił: Pamiętajcie na całe życie: Bóg jest transcendentalny.
(bodajże niecodziennik) ;)
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

KontrEkonomistA3
Przybysz
Przybysz
Posty: 17
Rejestracja: 5 lip 2021
Been thanked: 1 time

Re: Transcendencja Boga

Post autor: KontrEkonomistA3 » 2021-07-06, 14:36

Andej pisze: 2021-07-06, 14:03
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-05, 23:14 * Czyli natura Boga przekazywana przez chrześcijaństwo to tylko pewne założenie i że w rzeczywistości być może np. Islam jest bliżej prawdy pod tym względem?

* I przez to kreują się dwie narracje:
1. Prawda o Bogu to fikcja bo coś takiego nie istnieje
2. Prawda o Bogu jest niedostępna bo po prostu nie mamy ze swojej pozycji w której istniejemy możliwości jej zdobyć i/lub ona nas przerasta.

* Pozostaje jedynie albo wierzyć na wszelki wypadek jak Blaise Pascal twierdził albo żyć jak ateista/agnostyk.

*Jeszcze podejście Tołstojowskie mi się przypomina. Lew Tołstoj naśladował życie Chrystusa i żył tak jak Jezus nakazał ale jednocześnie nie wierzył w Jezusa, że jest Bogiem czy Mesjaszem.
* Natura Boga nie jest przekazywana. Kościół jedynie przedstawia pewne przymioty Boga. Te, które nam objawił. Te, które możemy pojąc.
Błędna jest antropomorfizacja Boga. Błędem jest przypisywanie cech ludzkich Bogu.

* Błędna alternatywa. Prawda o Bogu jest przekazana w Biblii. To konkret. Całe Jego objawienie przekazane ludziom, to prawda.
Celem jest zbawienie. Przekazał nam Prawdę, która jest do tego potrzebna.
Niezbyt udana analogia. Gdy chcesz ukroić chleb, wystarczy, że weźmiesz nóź i to zrobisz. Nie musisz znać składu chemicznego ostrza, ani rączki. Nie musisz znać technologii wytopu, wytwarzania. Nawet nie musisz znać rozkładu sił na ostrzu noża.

* Nie da się wierzyć, na wszelki wypadek. Wiara nie polega na werbalnej deklaracji, ale na całokształcie postawy wobec Boga i ludzi. W ten sposób można oszukać satrapę władającego krajem, ale nie Boga.

* Wydaje mi się, że Tołstoja fascynował Jezus jedynie jako człowiek. Z wyłącznie ludzkimi cechami i możliwościami. To ma się nijak do wiary. W tym nie ma wiary.
Błędna alternatywa. Prawda o Bogu jest przekazana w Biblii. To konkret. Całe Jego objawienie przekazane ludziom, to prawda.
Celem jest zbawienie. Przekazał nam Prawdę, która jest do tego potrzebna.
Twierdzisz że przekaz Biblii to Prawda jednocześnie nie mając możliwości w jakikolwiek sposób zweryfikować czy to rzeczywiście jest Prawdą o rzeczach ostatecznych. Znów trzeba wierzyć na słowo.
Znów wychodzi na to że dopiero po śmierci sie przekonamy jak to rzeczywiście jest i czy wiara ta czy inna, ta czy inna religia miała jakiekolwiek odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Niezbyt udana analogia. Gdy chcesz ukroić chleb, wystarczy, że weźmiesz nóź i to zrobisz. Nie musisz znać składu chemicznego ostrza, ani rączki. Nie musisz znać technologii wytopu, wytwarzania. Nawet nie musisz znać rozkładu sił na ostrzu noża.
Jeśli chcę zweryfikować czy mi ten nuż pokroi chleb to wystarczy że wezmę go w dłoń i spróbuję tej czynności dokonać. Wtedy nastąpi weryfikacja tego noża.
Z wiarą jest podobnie tylko że weryfikacja nastąpi po śmierci...
Nie da się wierzyć, na wszelki wypadek. Wiara nie polega na werbalnej deklaracji, ale na całokształcie postawy wobec Boga i ludzi. W ten sposób można oszukać satrapę władającego krajem, ale nie Boga.
Z wiara na wszelki wypadek nie chodzi o pustą deklarację ale o to że naprawdę się wierzy w Boga i że popełniane wysiłki dla Niego nie są daremne.
Jednocześnie mając świadomość że ta wiara może być błędna, że niema odzwierciedlenia w rzeczywistości, a wysiłki były daremne. Według Blaise Pascala na jeden i drugi scenariusz jest 50% szans.
Wydaje mi się, że Tołstoja fascynował Jezus jedynie jako człowiek. Z wyłącznie ludzkimi cechami i możliwościami. To ma się nijak do wiary. W tym nie ma wiary
Choć zdaje się że sam siebie uznawał za chrześcijanina a jego wersję chrześcijaństwa za jedyna prawidłową.
Choć fakt, to trochę inny chrześcijanin i trochę inne chrześcijaństwo...
Ostatnio zmieniony 2021-07-06, 14:42 przez KontrEkonomistA3, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Transcendencja Boga

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-07-06, 14:43

KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-06, 14:36 Twierdzisz że przekaz Biblii to Prawda jednocześnie nie mając możliwości w jakikolwiek sposób zweryfikować czy to rzeczywiście jest Prawdą o rzeczach ostatecznych. Znów trzeba wierzyć na słowo.
A jaką formę "weryfikacji" byś postulował?

A tak nawiasem mówiąc: w kwarki, Zasadę Nieoznaczoności czy Teorię Względności wierzysz na słowo, czy sprawdziłeś osobiście? ;)

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Transcendencja Boga

Post autor: sądzony » 2021-07-06, 14:56

KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-05, 23:14 Chodzi mi o to co naprawdę istnieje a nie to co komu się roi w głowie po substancjach psychoaktywnych. Choć wg. hipotezy mózgu boltzmanna wszystko co doświadczamy empirycznie jest tylko efektem przypadkowych fluktuacji. Ale to tylko nieweryfikowalna choć teoretycznie możliwa hipoteza.
Sen, zmęczenie, psychoza, mistyczne uniesienie, kontemplacja to stany „naturalne”.
To o co pytasz to filozofia. Czy istnieje kwadrat, sześcian, krzesło, czarna dziura, pierwiastek Kopernik, bozon higgsa, zdarzenie synchroniczne.
Co jest. Co wymyślił/opisał człowiek, co przypuszcza, w co wierzy.

Ja wierzę, że istnieje Bóg. Reszta wynika z Niego i bardziej lub mniej odbija Jego blask.
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-05, 23:14 Moim zdaniem Bogu bliżej Miłości niźli „latającego potworowi spaghetti”.
Jak rozumiem chodzi ci o chrześcijańskiego Boga trójjedynego?
Tak. Ja wierzę w monotrynitarnego Boga chrześcijańskiego.
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-05, 23:14
Dla mnie każda religia jest prawdziwa, a Bóg jest jeden.
Religia politeistyczna też? No chyba raczej nie skoro Bóg jeden
Ja wierzę w Boga chrześcijańskiego i bywa, iż ma wiara graniczy z pewnością. Pewność jest, moim zdaniem, jednak błędem.
Wierzę, że hindusi wierzą w swych bogów równie mocno, a może i bardziej niż ja.
Jeżeli ich wyznanie sprawia miłość i dobro jest prawdziwe.
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-05, 23:14
lecz zawsze z nadzieją na Jego Miłość.
nadzieja to chyba słowo klucz. Muszę mieć nadzieje że w to co wierzę i czemu się poświęcam jest rzeczywiste i nie zostałem oszukany (lub niecelowo wprowadzony w błąd). Kwestia ta ma dopiero zostać sprawdzona po śmierci do tu na świecie nie mam możliwości zweryfikowania tego.
Jeżeli już umarłeś śmierć nic nie zmienia.
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-05, 23:14
Wierzę (nie wiem), że skoro pisana była pod natchnieniem Ducha Świętego bez Niego nic nie wyczytasz – to jest obiektywne.
Czyli mam zawołać o pomoc w czytaniu do Bytu co do którego istnienia nie mam pewności żeby mi pomógł odczytać to czego jest podobno współautorem?
W taki sposób mam dotrzeć do tej prawdy objawionej przez DŚ?
Zaufanie, wiara, cierpliwość. Ja po prostu „czytam”.
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-05, 23:14
Możemy doświadczyć Obecności i prowadzenia Boga - ja doświadczyłem kilka razy
Pozostaje mi czekać jak mnie również Bóg łaskawie doświadczy żeby nie miał takich zagwostek.
Poniekąd.
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-05, 23:14 Choć to nadal będzie doświadczenie subiektywne a ja bym wolał doświadczenie obiektywne bo wydaje się sporo pewniejsze. Choć może za wiele wymagam.
Wiara to w dużej mierze (moim zdaniem znaczniejszej) kwestia indywidualna.

Dodano po 3 minutach 21 sekundach:
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-06, 14:36 Jeśli chcę zweryfikować czy mi ten nuż pokroi chleb to wystarczy że wezmę go w dłoń i spróbuję tej czynności dokonać. Wtedy nastąpi weryfikacja tego noża.
.... lub weryfikacja Twoich zdolności manualnych :)
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

KontrEkonomistA3
Przybysz
Przybysz
Posty: 17
Rejestracja: 5 lip 2021
Been thanked: 1 time

Re: Transcendencja Boga

Post autor: KontrEkonomistA3 » 2021-07-06, 15:27

sądzony pisze: 2021-07-06, 14:56
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-05, 23:14 Chodzi mi o to co naprawdę istnieje a nie to co komu się roi w głowie po substancjach psychoaktywnych. Choć wg. hipotezy mózgu boltzmanna wszystko co doświadczamy empirycznie jest tylko efektem przypadkowych fluktuacji. Ale to tylko nieweryfikowalna choć teoretycznie możliwa hipoteza.
Sen, zmęczenie, psychoza, mistyczne uniesienie, kontemplacja to stany „naturalne”.
To o co pytasz to filozofia. Czy istnieje kwadrat, sześcian, krzesło, czarna dziura, pierwiastek Kopernik, bozon higgsa, zdarzenie synchroniczne.
Co jest. Co wymyślił/opisał człowiek, co przypuszcza, w co wierzy.

Ja wierzę, że istnieje Bóg. Reszta wynika z Niego i bardziej lub mniej odbija Jego blask.
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-05, 23:14 Moim zdaniem Bogu bliżej Miłości niźli „latającego potworowi spaghetti”.
Jak rozumiem chodzi ci o chrześcijańskiego Boga trójjedynego?
Tak. Ja wierzę w monotrynitarnego Boga chrześcijańskiego.
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-05, 23:14
Dla mnie każda religia jest prawdziwa, a Bóg jest jeden.
Religia politeistyczna też? No chyba raczej nie skoro Bóg jeden
Ja wierzę w Boga chrześcijańskiego i bywa, iż ma wiara graniczy z pewnością. Pewność jest, moim zdaniem, jednak błędem.
Wierzę, że hindusi wierzą w swych bogów równie mocno, a może i bardziej niż ja.
Jeżeli ich wyznanie sprawia miłość i dobro jest prawdziwe.
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-05, 23:14
lecz zawsze z nadzieją na Jego Miłość.
nadzieja to chyba słowo klucz. Muszę mieć nadzieje że w to co wierzę i czemu się poświęcam jest rzeczywiste i nie zostałem oszukany (lub niecelowo wprowadzony w błąd). Kwestia ta ma dopiero zostać sprawdzona po śmierci do tu na świecie nie mam możliwości zweryfikowania tego.
Jeżeli już umarłeś śmierć nic nie zmienia.
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-05, 23:14
Wierzę (nie wiem), że skoro pisana była pod natchnieniem Ducha Świętego bez Niego nic nie wyczytasz – to jest obiektywne.
Czyli mam zawołać o pomoc w czytaniu do Bytu co do którego istnienia nie mam pewności żeby mi pomógł odczytać to czego jest podobno współautorem?
W taki sposób mam dotrzeć do tej prawdy objawionej przez DŚ?
Zaufanie, wiara, cierpliwość. Ja po prostu „czytam”.
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-05, 23:14
Możemy doświadczyć Obecności i prowadzenia Boga - ja doświadczyłem kilka razy
Pozostaje mi czekać jak mnie również Bóg łaskawie doświadczy żeby nie miał takich zagwostek.
Poniekąd.
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-05, 23:14 Choć to nadal będzie doświadczenie subiektywne a ja bym wolał doświadczenie obiektywne bo wydaje się sporo pewniejsze. Choć może za wiele wymagam.
Wiara to w dużej mierze (moim zdaniem znaczniejszej) kwestia indywidualna.

Dodano po 3 minutach 21 sekundach:
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-06, 14:36 Jeśli chcę zweryfikować czy mi ten nuż pokroi chleb to wystarczy że wezmę go w dłoń i spróbuję tej czynności dokonać. Wtedy nastąpi weryfikacja tego noża.
.... lub weryfikacja Twoich zdolności manualnych :)
Jeżeli ich wyznanie sprawia miłość i dobro jest prawdziwe.
Czyżby wiara sama w sobie miała moc sprawczą tzn. potrafiła kreować rzeczywistość?
Jeżeli już umarłeś śmierć nic nie zmienia.
Zmienia bo jak umrę to albo wg. wierzących czeka mnie życie wieczne lub wieczne potępienie, albo wg. ateistów, czeka mnie wielkie nic.
Na pewno będzie to inny stan niż dotychczasowy. Nastąpi też weryfikacja mojej wiary lub niewiary.

Dodano po 7 minutach 55 sekundach:
Marek_Piotrowski pisze: 2021-07-06, 14:43
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-06, 14:36 Twierdzisz że przekaz Biblii to Prawda jednocześnie nie mając możliwości w jakikolwiek sposób zweryfikować czy to rzeczywiście jest Prawdą o rzeczach ostatecznych. Znów trzeba wierzyć na słowo.
A jaką formę "weryfikacji" byś postulował?

A tak nawiasem mówiąc: w kwarki, Zasadę Nieoznaczoności czy Teorię Względności wierzysz na słowo, czy sprawdziłeś osobiście? ;)
A jaką formę "weryfikacji" byś postulował?
Nie wiem. Was się poniekąd o to pytam. Ciężko jest nawet myśleć o takiej weryfikacji skoro nie wiemy nawet czego szukamy bo różne religie różnie Boga/bogów definiują... Jeśli obiekt poszukiwany nie jest wystarczająco ściśle zdefiniowany to nie można podjąć się poszukiwań.
A tak nawiasem mówiąc: w kwarki, Zasadę Nieoznaczoności czy Teorię Względności wierzysz na słowo, czy sprawdziłeś osobiście? ;)
Koncepty te są doświadczalne i weryfikowalne empirycznie poprzez eksperyment naukowy. Boga w ten sposób nie zweryfikujesz (prawdopodobnie Niego nawet jakkolwiek empirycznie nie da się zweryfikować) więc nieadekwatne jest to porównanie.

I nie, sam osobiście weryfikacji tego co wymieniłeś się nie podejmę bo nie mam ani narzędzi ani kompetencji potrzebnych do tego.
Ostatnio zmieniony 2021-07-06, 15:33 przez KontrEkonomistA3, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2516
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 401 times

Re: Transcendencja Boga

Post autor: Abstract » 2021-07-06, 15:45

KontrEkonomistA3 to takie trochę szukanie firmy ubezpieczeniowej, która zabezpieczy cię na wypadek śmierci wiecznej. Odnoszę wrażenie, że wiesz czym jest wiara, ale tak naprawdę ci to nie wystarcza ponieważ chciałbyś więcej, a z drugiej strony wiesz, że to niemożliwe.
Chciałbyś dobrze ulokować swoje życie i wybrać jedyną słuszną drogę. Za dużo tu szukania formacji na wykresach poziomu akcji giełdowych, a za mało słuchania wewnętrznego głosu, intuicji, możesz to nazwać jak chcesz, nie będę tego bronił, ale nie mogę zaprzeczyć że coś takiego we mnie istnieje. Nie zdefiniuje tego i nie przeleje na papier (ekran). Nie jestem w stanie.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

KontrEkonomistA3
Przybysz
Przybysz
Posty: 17
Rejestracja: 5 lip 2021
Been thanked: 1 time

Re: Transcendencja Boga

Post autor: KontrEkonomistA3 » 2021-07-06, 16:22

Abstract pisze: 2021-07-06, 15:45 KontrEkonomistA3 to takie trochę szukanie firmy ubezpieczeniowej, która zabezpieczy cię na wypadek śmierci wiecznej. Odnoszę wrażenie, że wiesz czym jest wiara, ale tak naprawdę ci to nie wystarcza ponieważ chciałbyś więcej, a z drugiej strony wiesz, że to niemożliwe.
Chciałbyś dobrze ulokować swoje życie i wybrać jedyną słuszną drogę. Za dużo tu szukania formacji na wykresach poziomu akcji giełdowych, a za mało słuchania wewnętrznego głosu, intuicji, możesz to nazwać jak chcesz, nie będę tego bronił, ale nie mogę zaprzeczyć że coś takiego we mnie istnieje. Nie zdefiniuje tego i nie przeleje na papier (ekran). Nie jestem w stanie.
KontrEkonomistA3 to takie trochę szukanie firmy ubezpieczeniowej, która zabezpieczy cię na wypadek śmierci wiecznej.
Zdaję sobie sprawę z tego choć niektórzy chrześcijanie mówią że celem wiary ma być miłość do Boga i bliźnich a nie interesowna nadzieja na życie wieczne...
Odnoszę wrażenie, że wiesz czym jest wiara, ale tak naprawdę ci to nie wystarcza ponieważ chciałbyś więcej, a z drugiej strony wiesz, że to niemożliwe.
Chciałbym by moje poglądy (w tym również wiara) były maksymalnie pewne i oparte na rzeczywistości a nie jakiś pomysłach opartych jedynie na tym co komuś powstało w głowie. Z wiara religijną jest ten problem że dowód na słuszność czy niesłuszność danego poglądu religijnego dopiero otrzymamy po śmierci. Tu na ziemi wiara religijna wydaje się naiwna.
Chciałbyś dobrze ulokować swoje życie i wybrać jedyną słuszną drogę.
Tak z tym że zastanawiam się czy ta "jedyna słuszność" nie jest trochę utopijna. Czy rzeczywiście istnieje taki koncept który kładłby na łopatki wszelkie inne alternatywne koncepty.
Za dużo tu szukania formacji na wykresach poziomu akcji giełdowych, a za mało słuchania wewnętrznego głosu, intuicji, możesz to nazwać jak chcesz, nie będę tego bronił, ale nie mogę zaprzeczyć że coś takiego we mnie istnieje. Nie zdefiniuje tego i nie przeleje na papier (ekran). Nie jestem w stanie.
Niczym w Mickiewiczowskiej balladzie: "Czucie i wiara silniej mówi do mnie Niż mędrca szkiełko i oko". Osobiście bym wolał szkiełko i oko ale może rzeczywiście w kwestiach ostatecznych jest to błędna postawa.

W sumie wytworzył się paradoks. Ciężar dowodu wymagałby żeby dla daleko idących twierdzeń jakimi są twierdzenia dotyczące kwestii ostatecznych dostarczyć odpowiednio daleko idące dowody. Lecz niestety kwestie spraw ostatecznych są tak człowiekowi odległe, tak daleko przekraczające jego perspektywę w świecie w którym żyje (jednocześnie nie mogąc zmienic tej perspektywy przez to że żyje tu a nie gdzieś indziej gdzie dostępna perspektywa jest szersza) że dostarczenie jakiegokolwiek dowodu nie jest możliwe. Można opierać się jedynie na przesłankach bo tylko one są osiągalne dla człowieka. Przez co zostaje tylko "czucie i wiara". "Szkiełko i oko" w tym przypadku wydaje się niedostępne.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Transcendencja Boga

Post autor: sądzony » 2021-07-06, 16:22

KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-06, 15:27 Czyżby wiara sama w sobie miała moc sprawczą tzn. potrafiła kreować rzeczywistość?
Jungowska synchroniczność zdarzeń to dopuszcza, szamanizm również.
Sam doświadczyłem czegoś w rodzaju kreowania zdarzeń myślą lecz zakładam, że to zwykły przypadek.
Jednakże:
«Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła» Łk 17, 19
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-06, 15:27
Jeżeli już umarłeś śmierć nic nie zmienia.
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-06, 15:27 Zmienia bo jak umrę to albo wg. wierzących czeka mnie życie wieczne lub wieczne potępienie, albo wg. ateistów, czeka mnie wielkie nic.
Na pewno będzie to inny stan niż dotychczasowy. Nastąpi też weryfikacja mojej wiary lub niewiary.
„(…) a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.” Łk 9, 24
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

KontrEkonomistA3
Przybysz
Przybysz
Posty: 17
Rejestracja: 5 lip 2021
Been thanked: 1 time

Re: Transcendencja Boga

Post autor: KontrEkonomistA3 » 2021-07-06, 16:39

sądzony pisze: 2021-07-06, 16:22
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-06, 15:27 Czyżby wiara sama w sobie miała moc sprawczą tzn. potrafiła kreować rzeczywistość?
Jungowska synchroniczność zdarzeń to dopuszcza, szamanizm również.
Sam doświadczyłem czegoś w rodzaju kreowania zdarzeń myślą lecz zakładam, że to zwykły przypadek.
Jednakże:
«Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła» Łk 17, 19
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-06, 15:27
Jeżeli już umarłeś śmierć nic nie zmienia.
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-06, 15:27 Zmienia bo jak umrę to albo wg. wierzących czeka mnie życie wieczne lub wieczne potępienie, albo wg. ateistów, czeka mnie wielkie nic.
Na pewno będzie to inny stan niż dotychczasowy. Nastąpi też weryfikacja mojej wiary lub niewiary.
„(…) a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.” Łk 9, 24
Jungowska synchroniczność zdarzeń to dopuszcza, szamanizm również.
Sam doświadczyłem czegoś w rodzaju kreowania zdarzeń myślą lecz zakładam, że to zwykły przypadek.
Jednakże:
«Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła» Łk 17, 19
W tym fragmencie Pisma chyba chodziło o to że prosili Jezusa żeby ich uzdrowił a On ich uzdrowił bo wierzyli że On to dla nich zrobi.

Jak Jezus w innym miejscu mówi że " Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: <<Przesuń się stąd tam!>>, a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was." to też raczej nie chodzi o to że jak będę wierzył że za 10 minut góra przeniesie się z punktu A do punktu B to rzeczywiście się przeniesie...

„(…) a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.” Łk 9, 24
Ale chyba ten fragment nie kłóci się z tym że Jezus daje nieśmiertelność dopiero po śmierci w niebie (a raczej nieśmiertelna dusza zostaje przeniesiona do nieba) a później, po paruzji również ciało ma zmartwychwstać i ono również ma być nieśmiertelne.
Ostatnio zmieniony 2021-07-06, 16:44 przez KontrEkonomistA3, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Transcendencja Boga

Post autor: sądzony » 2021-07-06, 17:17

KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-06, 16:39
«Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła» Łk 17, 19
W tym fragmencie Pisma chyba chodziło o to że prosili Jezusa żeby ich uzdrowił a On ich uzdrowił bo wierzyli że On to dla nich zrobi.
Ale jednak wiara.
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-06, 16:39 Jak Jezus w innym miejscu mówi że " Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: <<Przesuń się stąd tam!>>, a przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was." to też raczej nie chodzi o to że jak będę wierzył że za 10 minut góra przeniesie się z punktu A do punktu B to rzeczywiście się przeniesie...
Bardzo możliwe, że nie o to chodziło.
Ale skoro „nic niemożliwego dla was nie będzie” może chodzi o fakt, iż nic nie wymaga przesunięcia bo punkt A równa się punktowi B.
KontrEkonomistA3 pisze: 2021-07-06, 16:39
„(…) a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.” Łk 9, 24
Ale chyba ten fragment nie kłóci się z tym że Jezus daje nieśmiertelność dopiero po śmierci w niebie (a raczej nieśmiertelna dusza zostaje przeniesiona do nieba) a później, po paruzji również ciało ma zmartwychwstać i ono również ma być nieśmiertelne.
Nie kłóci się. Lecz może wypada umrzeć za życia? Tak sobie mniemam.
«Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! 24 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Łk 9,23-24
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Transcendencja Boga

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-07-06, 17:43

Koncepty te są doświadczalne i weryfikowalne empirycznie poprzez eksperyment naukowy. Boga w ten sposób nie zweryfikujesz (prawdopodobnie Niego nawet jakkolwiek empirycznie nie da się zweryfikować) więc nieadekwatne jest to porównanie.
Adekwatne, gdyż nie odnosiło się do tematu weryfikowalności Boga, tylko do absurdalności zarzutu w "wierzeniu na słowo".
Jak sam zresztą zauważyłeś:
I nie, sam osobiście weryfikacji tego co wymieniłeś się nie podejmę bo nie mam ani narzędzi ani kompetencji potrzebnych do tego.

ODPOWIEDZ