Ciemna noc

[sądzony]

Czyzbys uwazal ze to o co sie ciebie zapytalem nie jest w temacie?
Niepotrzebnie przyjmujesz postawe obronna, bo nikt tu cie nie bije, tylko pyta.
A samo pisanie w temacie i na temat, powinno miec jakis sens, wiec pisanie by jedynie pisac na temat, mija sie z celem i sensem dyskusji.
A odpowiadac na pytania nie musisz, wystarczy ze je przeczytasz.

Myślałem, że "nie wierzysz" w Noc Ciemną.

[Jozek]

Nie wiem o czym tu w ogole dyskutujecie, no chyba ze rozbieracie na czynniki pierwsze zywoty swietych.
Bo innego sensu tego tematu nie widze.
A w noc ciemna jako cos o czym piszecie w tym temacie nie wierze, bo nie jest to obiektem mojej wiary, ani jakims waznym zyciowym problemem do rozwiazania, czy tez zrozumienia.
Samo okreslenie noc ciemna, moze miec mnostwo znaczen i nie sadze by ktokolwiek kto jej nie doswiadczyl rozumial cokolwiek z tego tematu.
Osobiscie mysle ze moze to miec cos wspolnego z proba wiary, ale to tylko moje przypuszczenia.

[sądzony]

Nie wiem o czym tu w ogole dyskutujecie, no chyba ze rozbieracie na czynniki pierwsze zywoty swietych.
Bo innego sensu tego tematu nie widze.
A w noc ciemna jako cos o czym piszecie w tym temacie nie wierze, bo nie jest to obiektem mojej wiary, ani jakims waznym zyciowym problemem do rozwiazania, czy tez zrozumienia.
Samo okreslenie noc ciemna, moze miec mnostwo znaczen i nie sadze by ktokolwiek kto jej nie doswiadczyl rozumial cokolwiek z tego tematu.
Osobiscie mysle ze moze to miec cos wspolnego z proba wiary, ale to tylko moje przypuszczenia.

Więc po co piszesz w tym temacie skoro dopuszczasz do świadomości tego o czym pisze św. Jan od Krzyża, św. Teresa z Avila i inni.
Noc ciemna ma jedno znaczenie.

[Jozek]

Wiec podaj jakie jest to znaczenie i mozna bedzie zamknac temat.

[sądzony]

Wiec podaj jakie jest to znaczenie i mozna bedzie zamknac temat.

[Jozek]

No, widzisz, trzeba bylo to zdjecie wkleic na samym poczatku i nie trzeba by bylo zapisywac 3 stron na forum.
Ale i tak mysle ze Milosniczka Faustyny podala dokladniejsze wyjasnienie, dlaczego ten temat jest poruszany.

[sądzony]

No, widzisz, trzeba bylo to zdjecie wkleic na samym poczatku i nie trzeba by bylo zapisywac 3 stron na forum.

No to może wklejmy zdjęcie Pisma Świętego i zamknijmy forum.

[Jozek]

Waw, chcesz powiedziec ze ciemna noc to tak samo wazne jak Pismo Swiete?
Wiesz, ja zawsze sadzilem ze Pismo jest dla wszystkich, by je rozumieli i wierzyli, a inne ksiazki zatwierdzone przez Kosciol to tak jak prywatne objawienia, mozesz wierzyc, czy rozumiec, ale nie musisz.
To tak samo jak pisales ze wschodnie nauki pomogly ci w wierze Chrzescijanskiej i daj ci Boze by tak bylo, ale to nie znaczy ze inni maja uczyc sie tych wierzen wschodnich by zrozumiec wiare Chrzescijanska.

[sądzony]

Waw, chcesz powiedziec ze ciemna noc to tak samo wazne jak Pismo Swiete?
Wiesz, ja zawsze sadzilem ze Pismo jest dla wszystkich, by je rozumieli i wierzyli, a inne ksiazki zatwierdzone przez Kosciol to tak jak prywatne objawienia, mozesz wierzyc, czy rozumiec, ale nie musisz.

Nie. Chcę powiedzieć, że dzieło św. Jana od Krzyża "Noc ciemna" powinno wystarczyć by ogarnąć temat "Ciemna noc", w którym dyskutujemy w takim samym stopniu jak Pismo Święte powinno wystarczyć, by ogarnąć wszystkie tematy, o których dyskutujemy na forum.

(baj de łej - noc ciemna nie jest "prywatnym objawieniem", doświadczyło jaj wielu świętych i nie tylko)

[Jozek]

Ale doswiadczali jej prywatnie, a nie publicznie wszyscy na raz w jednym miejscu.

[sądzony]

Ale doswiadczali jej prywatnie, a nie publicznie wszyscy na raz w jednym miejscu.

Wszystko co duchowe dzieje się "prywatnie", a raczej indywidualne.
Nawet gdyby działo się w tłumie byłoby intymne.

[Jozek]

Wiec na jakiej podstawie twierdzisz ze nie jest to objawieniem-doswiadczeniem prywatnym?

Poza tym, uwazam ze nie jest to czyms do czego wierzacy powinien dazyc, albo oczekiwac.

[sądzony]

Wiec na jakiej podstawie twierdzisz ze nie jest to objawieniem-doswiadczeniem prywatnym?

A gdzie tak stwierdziłem?

Poza tym, uwazam ze nie jest to czyms do czego wierzacy powinien dazyc, albo oczekiwac.

Dziwne, że uważasz coś na temat czegoś co do czego nie wierzysz, że istnieje.
Chrześcijanin powinien dążyć do bliskości Boga i bliźniego. Wydaje mi się i wierzę, że kontemplacja jest drogą w chuchu chrześcijańskim.
Możesz oczekiwać, ale można także oczekując przygotować się.
Twój wybór.

[Andej]

Matka Teresa z Kalkuty miała nieco odmienne zdanie na poruszany temat. Inne niż św. Jan od Krzyża.
Czy odmienne zdania mogą dotyczyć tego samego?
Czy są ta samą drogą? I czy prowadzą do tego samego celu?

A oto i to, co uważała:
Do swojego spowiednika pisała: „Ciemność jest tak ciemna, a ja jestem samotna, niechciana, opuszczona. Nie mam wiary. Nie potrafię wykrztusić słów i myśli, które kłębią się w mojej głowie i zadają ból niewypowiedzianej agonii. Tak wiele pytań bez odpowiedzi żyje we mnie. Boję się je odsłonić, boję się bluźnierstwa. Jeśli jest Bóg, niech mi przebaczy”.

[Hildegarda]

Zgadzam się w 100%.
O tym samym "przekonujemy" się na etapie studiowania kontemplacji, w której św. Jan od Krzyża jako mistyk był wzorem do naśladowania.
Oczywiście relacja jednostka-Bóg zawsze pozostaje ściśle intymna i indywidualna.

Muszę się bardziej zainteresować tym Janem od Krzyża