Hildegarda pisze: ↑2022-06-04, 13:03
sądzony pisze: ↑2022-06-04, 09:21
Zgadzam się w 100%.
O tym samym "przekonujemy" się na etapie studiowania kontemplacji, w której św. Jan od Krzyża jako mistyk był wzorem do naśladowania.
Oczywiście relacja jednostka-Bóg zawsze pozostaje ściśle intymna i indywidualna.
Muszę się bardziej zainteresować tym Janem od Krzyża
I kontemplacją chrześcijańską
Dodano po 1 minucie 22 sekundach:
Andej pisze: ↑2022-06-04, 11:28
Matka Teresa z Kalkuty miała nieco odmienne zdanie na poruszany temat. Inne niż św. Jan od Krzyża.
Czy odmienne zdania mogą dotyczyć tego samego?
Czy są ta samą drogą? I czy prowadzą do tego samego celu?
A oto i to, co uważała:
Do swojego spowiednika pisała: „Ciemność jest tak ciemna, a ja jestem samotna, niechciana, opuszczona. Nie mam wiary. Nie potrafię wykrztusić słów i myśli, które kłębią się w mojej głowie i zadają ból niewypowiedzianej agonii. Tak wiele pytań bez odpowiedzi żyje we mnie. Boję się je odsłonić, boję się bluźnierstwa. Jeśli jest Bóg, niech mi przebaczy”.
Tak.
Dodano po 33 minutach 53 sekundach:
Wiele zaburzeń, które obecnie są diagnozowane jako psychotyczne i leczone przy pomocy tłumiących środków medycznych, to w istocie trudne etapy radykalnej transformacji osobowości i duchowego otwarcia.
@miłośniczka Faustyny @Dezerter gdyby temat was interesował tu jest ciekawy artykuł:
"Duchowość a zaburzenia psychiczne (psychosomatyczne)" dotyczący "duchowości" osób z zaburzeniami.
http://jhsm.san.edu.pl/wp-content/uploa ... ekst_6.pdf
Ten też jest dość ciekawy:
https://psychoterapia-sekalski.pl/zdrow ... duchowosc/
„Dla św. Ignacego synonimem zdrowia psychicznego jest uporządkowane życie człowieka zgodnie z wolą Bożą.”
Wiele zaburzeń, oczywiście nie większość, nie wszystkie jest objawem jego nieuporządkowania.
oraz:
http://psychiatriapolska.pl/uploads/ima ... 6v50i1.pdf
„Do czasu pojawienia się DSM-IV, we wcześniejszych jej wersjach oraz w ICD, w doświadczeniach religijnych i duchowych widziano przyczynę psychopatologii pacjenta albo jego symptomatologiczną ekspresję, a religia i duchowość były nadreprezentowane w przykładach mających ilustrować psychopatologię. Negowano również bądź minimalizowano pozytywną (adaptacyjną) wartość religii w funkcjonowaniu psychicznym człowieka . (…)
Zwrócenie większej uwagi na kulturowe uwarunkowania diagnozy klinicznej, fakt dużej częstotliwości doświadczeń religijnych i duchowych w populacji ogólnej – średnio 35% oraz uwzględnienie wyników badań empirycznych wskazujących na to, że:
(a) religijność/duchowość może stanowić część rozwiązania problemów psychologicznych,
(b)
religijność/duchowość sama w sobie może być źródłem problemów,
(c) ludzie oczekują form pomocy uwzględniających ich wiarę czy duchowość,
(d) eliminowanie religii i duchowości z terapii może wpływać na niską skuteczność leczenia, sprawiły, że religia i duchowość przestała być tematem tabu w psychoterapii.”