Dlaczego Komunia Święta jest taka ważna ?

Rozmowa na temat sakramentów Kościoła świętego, poparcie ich Biblią, ich ważność, przystępowanie do nich, itp.
Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2197 times

Re: Dlaczego Komunia Święta jest taka ważna ?

Post autor: sądzony » 2022-05-21, 18:36

Hildegarda pisze: 2022-05-21, 17:56 np. taka przyjmowana przez internet :p, jak był covid. Nawet na stronie mojej parafii widziałam wpis o takiej komunii
Nie słyszałem, ale rozumiem. Moim zdaniem, tak jak ze spowiedzią, chodzi bardziej o ducha niż ciało.
Hildegarda pisze: 2022-05-21, 17:56 co mówi pkt. 1393 o ochronie przed grzechem, oczyszczeniu i zachowaniu od grzechów w przyszłości
Zgadza się. Nigdzie nie jest jednak napisane, że „fizyczne przyjęcie komunikantu” czyni cokolwiek. Przyjęcie komunikantu jest przyjęciem komunikantu. Dopiero przyjęcie Ciała Jezusa Chrystusa duchowo staje się prawdziwą z Nim Komunią. A to „działa” niewątpliwie.
Hildegarda pisze: 2022-05-21, 17:56 Tylko tu podobnie jak z Eucharystią, chodzi o rozumienie tego "Kościoła". Można wierzyć zgodnie z wiarą katolicką, a można wierzyć, że Chrystus założył po prostu Kościół duchowy, do którego należą wszyscy wierzący, niezależnie od denominacji i różnic w poglądach teologicznych. To jest mi bliższe, bo uważam, że bardziej realne w codziennym życiu. Jeżeli spotkam gdzieś mądrego i uduchowionego zielonoświątkowca czy ewangelika, to co z tego, że on nie przyjmuje katolickich sakramentów, skoro na co dzień żyje wiarą i ma osobistą relację z Bogiem?
Zgadza się. Ja nie widzę tu żadnego problemu. Może dlatego, że uważam się za chrześcijanina praktykującego katolicyzm.
Hildegarda pisze: 2022-05-21, 17:56 Chodziło mi tu bardziej o osoby z zewnątrz, które widzą takie nawrócenie. Oczywiście, że nie wszystkie nawrócenia muszą byż z fajerwerkami i pewnie zdecydowana większość nie jest, ale jeśli chodzi o taką przemianę 180 stopni, takie nagłe odbicie się z dna, to dla ludzi z zewnątrz z pewnością takie świadectwa są bardziej przemawiające. Sama bardzo lubię słuchać takich świadectw - byłem przestępcą, narkomanem, okultystą itp., nawróciłem się, Pan Bóg mnie uzdrowił, zawsze sie przy tym wzruszam.
Też lubiłem. Takie świadectwa są potrzebne.
Hildegarda pisze: 2022-05-21, 17:56 Samo nawrócenie to dopiero początek. Człowiek uczy się i rozwija całe życie
Dla mnie nawrócenie zaczyna się i trwa. Ja nawracam się każdego dnia. Każdego dnia również upadam. To proces. Oczywiście jestem w stanie mniej więcej określić jego początek. Nie wydaje mi się jednak, by zakończyło się za mojego żywota. Nawrócenie to nieustający proces budowania relacji z Bogiem. Tak na dziś to ogarniam.
Hildegarda pisze: 2022-05-21, 17:56 Moim zdaniem w KK jest za mało Ducha, żywej wiary. Takie są moje obserwacje. Są msze, różne obrzędy, wyuczone modlitwy, ciągłe kręcenie się wokół sakramentów i mam wrażenie, że zanikła w tym wszystkim duchowość, świadomość wiary, świadomość tego po co w ogóle ludzie tam są.
Zanika w stosunku do czego lub kiedy? Kiedy lub gdzie było lub jest tego Ducha więcej?
Moim zdaniem (nie wiem czy właściwym) w KK także jest za mało Ducha i żywej wiary, ale właśnie dlatego staram się być w Nim bardziej i bardziej Go kochać.

Może to głupie, ale:
Jeżeli, teoretycznie, zakładamy, że w KK jest mało Ducha i się na Niego wypinamy oznacza to, że jesteśmy przekonani, iż może to my mamy więcej d(D)ucha niż KK. Jeżeli tak, teoretycznie, zakładamy to czyż w imię miłości nie wypadałoby „wnieść Go (własnego d[D]ucha)” do KK, by wspomóc Kościół (w sensie jego członki)?
Hildegarda pisze: 2022-05-21, 17:56 No i takie też jest później podejście - odbębnię msze, odklepię spowiedź, pójdę raz do roku do komunii i jest ok, pójdę do nieba z butami ;).
Takie mam odczucia, zwłaszcza jak widzę święta, Pierwszą Komunię, wesela, wszystko stało się takie hmmm przyziemne. Czasami nawet jak się księży posłucha, to ma się wrażenie, że oni też nie bardzo wiedzą po co tam są.
Zgadzam się. Tak bywa. Bardzo często, a nawet częściej niż bardzo często.
Nie zmienisz jednak Kościoła, nie zmieniając siebie jako Jego części. Oczywiście o ile ta zmiana w ogóle Cię interesuje. Możesz oczywiście stać z boku i narzekać. Twój wybór.
Ostatnio zmieniony 2022-05-21, 19:30 przez sądzony, łącznie zmieniany 2 razy.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18940
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2608 times
Been thanked: 4610 times
Kontakt:

Re: Dlaczego Komunia Święta jest taka ważna ?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-05-21, 19:42

Jak masz wątpliwości, czytaj pisma starochrześcijańskie.
Przecież są dostępne.
To, co pisze "Młody i Reformowany" wymyślono 15 wieków później.

Zapowiedzią i "typem" Eucharystii była starotestamentowa Pascha. W trakcie Wyjścia z Egiptu Żydzi otrzymali nakaz zabicia baranka na ofiarę, spożycia go, a krwią posmarowania odrzwi domów.
I ciekawa rzecz, bardzo pouczająca: uratowany został ten i TYLKO ten, kto to zrobił. Nie taki, co był miły dla sąsiadów. Nie taki, co dużo się modlił. Jedynie ten, kto zrobił to, co Bóg kazał.
J 6,63 Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda*. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem.
Hipoteza jakoby spożywanie Ciała i Krwi Jezusa oznaczało słuchanie Ewangelii nie wytrzymuje konfrontacji z Pismem Świętym. Nijak z tą hipotezą nie da się uzgodnić choćby następujących fragmentów:
„Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę! Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana.”/Łk 22,19-20/
Fragment ten – założywszy że chodzi o Słowo Boże – musiałby brzmieć:
„Następnie wziął Biblię, odmówiwszy dziękczynienie otworzył i podał mówiąc: To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: czytajcie na moją pamiątkę! Tak samo i Biblię po wieczerzy, mówiąc: Ta księga to Nowe Przymierze w Słowie moim, która za was będzie wygłoszona.”
Pozostaje wyjaśnić znaczenie zwrotu „Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda”.
Nie jest to oczywiście nawiązanie do Ciała Jezusa (o którym parę wierszy wyżej sam mówi „Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.” ), lecz częste w Nowym Testamencie przeciwstawienie postawy człowieka „cielesnego” (zmysłowego), który nie rozumie Prawd Bożych) z postawą człowieka „duchowego” który jest w stanie je pojąć.
Tej samej konstrukcji użyje potem Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian:
„A ja nie mogłem, bracia, przemawiać do was jako do ludzi duchowych, lecz jako do cielesnych, jako do niemowląt w Chrystusie. (…)Ciągle przecież jeszcze jesteście cieleśni. Jeżeli bowiem jest między wami zawiść i niezgoda, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie tylko po ludzku?”/1 Kor 3,1.2/
„Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony.”/1 Kor 2,14-15/

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Dlaczego Komunia Święta jest taka ważna ?

Post autor: Hildegarda » 2022-05-21, 20:09

sądzony pisze: 2022-05-21, 18:36 Zanika w stosunku do czego lub kiedy? Kiedy lub gdzie było lub jest tego Ducha więcej?
Moim zdaniem (nie wiem czy właściwym) w KK także jest za mało Ducha i żywej wiary, ale właśnie dlatego staram się być w Nim bardziej i bardziej Go kochać.

Może to głupie, ale:
Jeżeli, teoretycznie, zakładamy, że w KK jest mało Ducha i się na Niego wypinamy oznacza to, że jesteśmy przekonani, iż może to my mamy więcej d(D)ucha niż KK. Jeżeli tak, teoretycznie, zakładamy to czyż w imię miłości nie wypadałoby „wnieść Go (własnego d[D]ucha)” do KK, by wspomóc Kościół (w sensie jego członki)?

Zgadzam się. Tak bywa. Bardzo często, a nawet częściej niż bardzo często.
Nie zmienisz jednak Kościoła, nie zmieniając siebie jako Jego części. Oczywiście o ile ta zmiana w ogóle Cię interesuje. Możesz oczywiście stać z boku i narzekać. Twój wybór.
ja tylko wyraziłam swoją opinię na temat tego, dlaczego moim zdaniem niektórzy katolicy traktują religię jako mało istotny dodatek do życia, "odbębniając" tylko swoje kościelne obowiązki, opieram się tu również na swoim doświadczeniu w KK. Sama nie mogę aktywnie uczestniczyć w życiu KK, bo przynajmniej na tą chwilę, nie jestem w stanie wierzyć w niektóre nauki katolickie, również te podstawowe jak sakramenty, więc sam rozumiesz. Jednak w codziennym życiu staram się żyć "po chrześcijańsku".

Marek_Piotrowski pisze: 2022-05-21, 19:42
J 6,63 Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda*. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem.
Hipoteza jakoby spożywanie Ciała i Krwi Jezusa oznaczało słuchanie Ewangelii nie wytrzymuje konfrontacji z Pismem Świętym. Nijak z tą hipotezą nie da się uzgodnić choćby następujących fragmentów:
„Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę! Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana.”/Łk 22,19-20/
Fragment ten – założywszy że chodzi o Słowo Boże – musiałby brzmieć:
„Następnie wziął Biblię, odmówiwszy dziękczynienie otworzył i podał mówiąc: To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: czytajcie na moją pamiątkę! Tak samo i Biblię po wieczerzy, mówiąc: Ta księga to Nowe Przymierze w Słowie moim, która za was będzie wygłoszona.”
Raczej rozumiem ten werset tak, że Jezus miał na myśli swoje słowa, swoje nauczanie, które głosił, a nie Biblię. Jego słowa są pokarmem duchowym, kto je słuchał, przyswajał, nawracał się. Przecież Jezus głosząc nauki nie chodził z Biblią, tylko głosił po swojemu.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2197 times

Re: Dlaczego Komunia Święta jest taka ważna ?

Post autor: sądzony » 2022-05-21, 20:12

Hildegarda pisze: 2022-05-21, 20:09 ja tylko wyraziłam swoją opinię na temat tego, dlaczego moim zdaniem niektórzy katolicy traktują religię jako mało istotny dodatek do życia, "odbębniając" tylko swoje kościelne obowiązki, opieram się tu również na swoim doświadczeniu w KK. Sama nie mogę aktywnie uczestniczyć w życiu KK, bo przynajmniej na tą chwilę, nie jestem w stanie wierzyć w niektóre nauki katolickie, również te podstawowe jak sakramenty, więc sam rozumiesz. Jednak w codziennym życiu staram się żyć "po chrześcijańsku".
Rozumiem. Mam nadzieję, że nie wyraziłem się za ostro. Jeżeli tak to przepraszam.
Jak dla mnie luz. Może potrzebujesz czasu, a może jesteś bliżej Boga niż ja.
W miłości.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Dlaczego Komunia Święta jest taka ważna ?

Post autor: Andej » 2022-05-21, 22:13

Hildegarda pisze: 2022-05-21, 17:56Nie przeczytałeś ze zrozumieniem co napisałam i wymyślasz sobie.
Nie wiem, czy nie potrafisz, czy nie chcesz zrozumieć. Wolisz rozdrapywać rany? Twoja sprawa. Osoba kochająca przebacza.
Ale, sądzę, że nie wiesz, ani co to jest miłość, ani co to jest przebaczenie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

bezimienny
Początkujący
Początkujący
Posty: 40
Rejestracja: 31 mar 2022
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Dlaczego Komunia Święta jest taka ważna ?

Post autor: bezimienny » 2022-05-22, 01:00

Andej pisze: 2022-05-21, 22:13
Hildegarda pisze: 2022-05-21, 17:56Nie przeczytałeś ze zrozumieniem co napisałam i wymyślasz sobie.
Nie wiem, czy nie potrafisz, czy nie chcesz zrozumieć. Wolisz rozdrapywać rany? Twoja sprawa. Osoba kochająca przebacza.
Ale, sądzę, że nie wiesz, ani co to jest miłość, ani co to jest przebaczenie.
Za to Pan doskonale wie, co to jest arogancja.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Dlaczego Komunia Święta jest taka ważna ?

Post autor: Andej » 2022-05-22, 07:20

bezimienny pisze: 2022-05-22, 01:00
Andej pisze: 2022-05-21, 22:13
Hildegarda pisze: 2022-05-21, 17:56Nie przeczytałeś ze zrozumieniem co napisałam i wymyślasz sobie.
Nie wiem, czy nie potrafisz, czy nie chcesz zrozumieć. Wolisz rozdrapywać rany? Twoja sprawa. Osoba kochająca przebacza.
Ale, sądzę, że nie wiesz, ani co to jest miłość, ani co to jest przebaczenie.
Za to Pan doskonale wie, co to jest arogancja.
Tak. Arogancja to odpowiadanie w tym samym tonie. Sądzę, że czasem tak trzeba.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2197 times

Re: Dlaczego Komunia Święta jest taka ważna ?

Post autor: sądzony » 2022-05-22, 08:13

Andej pisze: 2022-05-21, 22:13 Osoba kochająca przebacza.
@Hildegarda @bezimienny Zgadzam się z @Andej w 100%. Osoba kochająca przebacza, a przynajmniej bardzo się stara (bo to ciężka robota). Wiem jak jest. Widzę to codziennie. Zdradziłem żonę. Ona mi wybaczyła (wybacza, każdego dnia), co nie oznacza, że zapomniała.

To troszkę podobnie jak z karaniem. Osoba, która kocha nie stosuje kar. Wiem jak jest. Widzę to codziennie. Mam córkę. Generalnie nie karzę jej. Ma 7 lat. Nie mogę jednak powiedzieć, że w przypływie emocji nie zdarzyło mi się 2-5 razy zastosować kary. Oczywiście uważam to za swój rodzicielski upadek.

Przebaczenie, miłość, miłosierdzie i łaska to podstawa chrześcijaństwa i życie.

Dodano po 1 minucie 30 sekundach:
bezimienny pisze: 2022-05-22, 01:00 Za to Pan doskonale wie, co to jest arogancja.
Andej czasem tak ma. Trza mu to wybaczyć :)
Nikt nie jest idealny. Widzimy to po sobie.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Dlaczego Komunia Święta jest taka ważna ?

Post autor: Hildegarda » 2022-05-22, 08:27

sądzony pisze: 2022-05-22, 08:15 Przebaczenie, miłość, miłosierdzie i łaska to podstawa chrześcijaństwa i życie.
Tylko ja tego nigdzie nie neguję, temat jaki poruszyłam dotyczy czegoś zupełnie innego. Jak dla mnie mówienie o wybaczaniu czy miłości chrześcijańskiej osobie, która od księdza czy jakiegokolwiek innego chrześcijanina doświadczyła tak okrutnego zła jak ofiara księdza, o którym wyżej pisałam, jest zwyczajnie nie na miejscu. Tylko do tego się odnoszę. Są ludzie, którzy potrafią przebaczyć duże okrucieństwa, ale to jest coś co zachodzi na poziomie duchowym, coś co wynika z naszej relacji z Bogiem i tylko Bóg może to uzdrowić. Wiem to, bo sama miałam przez całe życie duży problem z przebaczeniem własnemu ojcu, to jest coś co mnie dusiło od środka i przez całe życie nie umiałam tego zwalczyć. Dopiero po nawróceniu przebaczenie przyszło samo, po prostu cały żal, nienawiść, te negatywne uczucia zniknęły, a ja mogłam szczerze wyciągnąć rękę. Nikt tego nie uzdorwi, tylko Bóg, a ja się odnoszę do samego takiego chrześcijańskiego moralizowania, jeszcze w momencie jak się pewnie samemu nie doświadczyło takich rzeczy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Dlaczego Komunia Święta jest taka ważna ?

Post autor: Andej » 2022-05-22, 09:42

Hildegarda pisze: 2022-05-22, 08:27 Jak dla mnie mówienie o wybaczaniu czy miłości chrześcijańskiej osobie, która od księdza czy jakiegokolwiek innego chrześcijanina doświadczyła tak okrutnego zła jak ofiara księdza, o którym wyżej pisałam, jest zwyczajnie nie na miejscu.
Przebaczenie jest zawsze na miejscu. Każdemu. Mówienie o przebaczeniu jest obowiązkiem każdego chrześcijanina. A zwłaszcza pokrzywdzonym.
Kuriozalne jest wyłączanie księży spoza tych, którym można przebaczać.
Bezsensowne jest przekonywanie do przebaczenia kogoś, kto nie został skrzywdzony. Toteż o przebaczeniu trzeba tym bardziej mówić, im bardziej ktoś został skrzywdzony. Bo przebaczenie to jedyny sposób wyjścia z traumy.
Także dla zdrowia psychicznego trzeba przebaczać. Brak przebaczenia, to rozdrapywanie ran. A rozpamiętywanie krzywd, to posypywanie ich solą.

Aby przebaczyć, trzeba mieć co przebaczyć.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2197 times

Re: Dlaczego Komunia Święta jest taka ważna ?

Post autor: sądzony » 2022-05-22, 10:17

Hildegarda pisze: 2022-05-22, 08:27 Tylko ja tego nigdzie nie neguję, temat jaki poruszyłam dotyczy czegoś zupełnie innego. Jak dla mnie mówienie o wybaczaniu czy miłości chrześcijańskiej osobie, która od księdza czy jakiegokolwiek innego chrześcijanina doświadczyła tak okrutnego zła jak ofiara księdza, o którym wyżej pisałam, jest zwyczajnie nie na miejscu. Tylko do tego się odnoszę. Są ludzie, którzy potrafią przebaczyć duże okrucieństwa, ale to jest coś co zachodzi na poziomie duchowym, coś co wynika z naszej relacji z Bogiem i tylko Bóg może to uzdrowić. Wiem to, bo sama miałam przez całe życie duży problem z przebaczeniem własnemu ojcu, to jest coś co mnie dusiło od środka i przez całe życie nie umiałam tego zwalczyć. Dopiero po nawróceniu przebaczenie przyszło samo, po prostu cały żal, nienawiść, te negatywne uczucia zniknęły, a ja mogłam szczerze wyciągnąć rękę. Nikt tego nie uzdorwi, tylko Bóg, a ja się odnoszę do samego takiego chrześcijańskiego moralizowania, jeszcze w momencie jak się pewnie samemu nie doświadczyło takich rzeczy.
Jeśli tak to zgadzam się całkowicie.
Pewien znany psychoterapeuta (nie pamiętam nazwiska) powiedział, że nie rozumie wybaczenia, a gdy podczas terapii doświadczają go jego klienci, postrzega je jako łaskę.

Dodano po 3 minutach 10 sekundach:
Andej pisze: 2022-05-22, 09:42 Także dla zdrowia psychicznego trzeba przebaczać.
Zgodzę się z Hil(l) [ładnie wyszło] (@Hildegarda) przebaczenie jest swego rodzaju łaską. Jedyne co możemy to starać się na nią otworzyć.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18940
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2608 times
Been thanked: 4610 times
Kontakt:

Re: Dlaczego Komunia Święta jest taka ważna ?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-05-22, 11:22

Hildegarda pisze: 2022-05-21, 20:09 Raczej rozumiem ten werset tak, że Jezus miał na myśli swoje słowa, swoje nauczanie, które głosił, a nie Biblię. Jego słowa są pokarmem duchowym, kto je słuchał, przyswajał, nawracał się. Przecież Jezus głosząc nauki nie chodził z Biblią, tylko głosił po swojemu.
Nadal kłóci się to ze słowami wypowiadanymi przez Niego podczas Ostatniej Wieczerzy:
Łk 22:19 BT5 "Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie, połamał go i podał im, mówiąc: To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!"
Mówił o chlebie, który trzymał w ręku; nie wydawał też swojej nauki na krzyż.

Ale przeanalizujmy kontekst zdania, o którym piszesz:
J 6,63 Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda*. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem.
Zaczyna się od tego, iż Jezus wyrzuca Żydom że szukali go tylko dlatego że się najedli chleba:
(26) W odpowiedzi rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości.

I tu jest pierwsza zapowiedź pokarmu jaki uczniom da (w przyszłości! – gdyby chodziło o wiarę czy naukę, Jezus użyłby czasu teraźniejszego):
(27) Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec.

W odpowiedzi Żydzi pytają Jezusa co mają zrobić by „wypełniać dzieła Boże” i otrzymują odpowiedź że mają w Niego uwierzyć:
(28) Oni zaś rzekli do Niego: Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże?
(29) Jezus odpowiadając rzekł do nich: Na tym polega dzieło /zamierzone przez Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał.


Żydzi w odpowiedzi pytają Jezusa o cud – jakby mówili „no dobrze, uwierzymy, ale jak się uwierzytelnisz? Mojżesz uwierzytelnił się chlebem z Nieba, a Ty co uczynisz?”:
„(30) Rzekli do Niego: Jakiego więc dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz?
(31) Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba.”


Jezus ripostuje mówiąc o sobie samym jako o chlebie z Nieba – i o tym że mojżeszowa manna była jedynie zapowiedzią Eucharystii:
(32) Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba.
(33) Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu.


Warto zwrócić uwagę że to Jezus jest Chlebem, sama Jego osoba. Nie wiara w Niego, lecz On sam!
Żydzi na razie nie są zaniepokojeni, gdyż interpretują te słowa podobnie jak dziś protestanci - symbolicznie. Niezrażeni proszą:
(34) Rzekli więc do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba!
Chyba nie ma wątpliwości że w tym momencie Żydzi myśleli o jakiejś przenośni a nie spożywaniu Jezusa.

Jednak Jezus natychmiast wyprowadza ich z tego mniemania, sprowadzając tę ich symboliczną interpretację do konkretu:
(35) Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.

Teraz następuje tekst o wierze:
(36) Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie.
Jasno widać, że Jezus mówi tu o niewierze w to że to On jest Chlebem z Nieba.

(37) Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, (38) ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał.
Owo „zstąpienie z Nieba” jest wyraźnym odniesieniem do chleba Bożego z wersu 33.
(36) Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie.
(37) Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, (38) ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał.
(39) Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym.
(40) To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

Jest tu – w zwrocie „a kto widzi Syna” – bardzo ciekawe nawiązanie do ponadczasowości Sakramentu. Jedyną możliwością bym dziś widział Jezusa jest właśnie Eucharystia… Muszę w nią wierzyć, bo samo oglądanie Jezusa nic mi nie pomoże.

Żydzi zaczynają się niepokoić – Jezus podaje się za kogoś innego niż go znali (jako sąsiada), a do tego całkiem serio mówi o sobie jako o Chlebie z Nieba. Wcześniej uważali to za przenośnię i wszystko było w porządku, ale teraz są zmieszani:
(41) Ale Żydzi szemrali przeciwko Niemu, dlatego że powiedział: Jam jest chleb, który z nieba zstąpił.
Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: Z nieba zstąpiłem.”


Teraz następuje mowa Jezusa o tym że trzeba wierzyć w Niego i w Jego słowa, by mieć życie wieczne:
(43) Jezus rzekł im w odpowiedzi: Nie szemrajcie między sobą!
(44) Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym.
(45) Napisane jest u Proroków: Oni wszyscy będą uczniami Boga. Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie.
(46) Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca.
(47) Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto /we Mnie/ wierzy, ma życie wieczne.

I zaraz potem Jezus powraca do treści tego, w co Żydzi mają uwierzyć:
(48) Jam jest chleb życia.
(49) Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli.
(50) To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze.
(51) Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata.

Jak widać, znów jest to nawiązanie zarówno do tego co się stanie w Wieczerniku, jak i do tego co stanie się na Krzyżu.

Żydzi już nie myślą (jak w w.34) że to przenośnia. Zrozumieli że Jezus mówi dosłownie o spożywaniu Jego Ciała i że gani ich za to że nie wierzą w to co mówi:
(52) Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: Jak On może nam dać /swoje/ ciało do spożycia?
Gdyby tu chodziło o wiarę, naukę lub cokolwiek innego, byłby to najlepszy moment by wyprowadzić Żydów z błędu. Gdyby chodziło o co innego niż Eucharystia, Jezus nigdy nie powiedziałby następnych 6 wersów. Tymczasem On jeszcze wzmacnia swoją poprzednią wypowiedź:
(53) Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie.
(54) Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
(55) Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem.
(56) Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.
(57) Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie.
(58) To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.


Tego już było za dużo dla części uczniów Jezusa:
„Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?”
Jezus gani ich za taki brak wiary i „cielesne”, nie-boże podejście do sprawy i do Jego słów, których człowiek cielesny nie jest w stanie przyjąć gdyż „są duchem i są życiem” - zaraz jednak dodaje że wiara jest darem Boga:
„Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca”.

Pismo Święte odnotowuje że „Odtąd wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło.”

Zgorszyli się tym, co Jezus powiedział o konieczności spożywania Jego Ciała i picia Jego Krwi.

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Dlaczego Komunia Święta jest taka ważna ?

Post autor: Hildegarda » 2022-05-22, 18:31

Marek_Piotrowski pisze: 2022-05-22, 11:22 I tu jest pierwsza zapowiedź pokarmu jaki uczniom da (w przyszłości! – gdyby chodziło o wiarę czy naukę, Jezus użyłby czasu teraźniejszego):
(27) Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec.
Może chodzić o zesłanie Ducha świętego

Marek_Piotrowski pisze: 2022-05-22, 11:22 Jezus ripostuje mówiąc o sobie samym jako o chlebie z Nieba – i o tym że mojżeszowa manna była jedynie zapowiedzią Eucharystii:
(32) Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba.
(33) Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu.
ale mówił też, że jest żywą wodą, krzewem winnym, bramą. No dużo tego, a nie interpretuje się tego dosłownie


Marek_Piotrowski pisze: 2022-05-22, 11:22 (44) Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał;
Jak ten werset rozumiesz?

Marek_Piotrowski pisze: 2022-05-22, 11:22 (48) Jam jest chleb życia.
(49) Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli.
(50) To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze.
(51) Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata.

Jak widać, znów jest to nawiązanie zarówno do tego co się stanie w Wieczerniku, jak i do tego co stanie się na Krzyżu.
"1 Na początku było Słowo1,
a Słowo było u Boga1,
i Bogiem było Słowo.
2 Ono było na początku u Boga.
3 Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało2.
4 W Nim było życie3,
a życie było światłością3 ludzi,
5 a światłość w ciemności świeci
i ciemność jej nie ogarnęła.
6 Pojawił się człowiek posłany przez Boga -
Jan mu było na imię4.
7 Przyszedł on na świadectwo,
aby zaświadczyć o światłości,
by wszyscy uwierzyli przez niego.
8 Nie był on światłością,
lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości.
9 Była światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi5.
10 Na świecie było [Słowo],
a świat stał się przez Nie,
lecz świat6 Go nie poznał6.
11 Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi7,
tym, którzy wierzą w imię Jego -
13 którzy ani z krwi,
ani z żądzy ciała,
ani z woli męża,
ale z Boga się narodzili8.
14 A Słowo stało się ciałem9
i zamieszkało9 wśród nas.
I oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
pełen9 łaski i prawdy.
15 Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». 16 Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali - łaskę po łasce10. 17 Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. 18 Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył11."

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18940
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2608 times
Been thanked: 4610 times
Kontakt:

Re: Dlaczego Komunia Święta jest taka ważna ?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-05-23, 08:44

Hildegarda pisze: 2022-05-22, 18:31
Marek_Piotrowski pisze: 2022-05-22, 11:22 I tu jest pierwsza zapowiedź pokarmu jaki uczniom da (w przyszłości! – gdyby chodziło o wiarę czy naukę, Jezus użyłby czasu teraźniejszego):
(27) Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec.
Może chodzić o zesłanie Ducha świętego
Nie może. Nigdzie DUch Święty nie jest w Piśmie nazwany pokarmem. Nie miałoby to zresztą specjalnego sensu.
Marek_Piotrowski pisze: 2022-05-22, 11:22 Jezus ripostuje mówiąc o sobie samym jako o chlebie z Nieba – i o tym że mojżeszowa manna była jedynie zapowiedzią Eucharystii:
(32) Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba.
(33) Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu.
ale mówił też, że jest żywą wodą, krzewem winnym, bramą. No dużo tego, a nie interpretuje się tego dosłownie
1
W przytaczanych fragmentach o przenośnym znaczeniu /J 15,1 ; J 10,7 ;J 8,12] użyte zostało greckie słowo eimi, podczas kiedy w omawianym fragmencie znajdujemy słowo estin. Jest to odbicie głębszego zrozumienia tekstu aramejskiego, gdyż w aramejskim nie istnieje słowo „jest” w tym znaczeniu. Włodzimierz Bednarski (W obronie wiary) twierdzi nawet iż w oryginale Jezus prawdopodobnie powiedział po prostu: „Bierzcie i jedzcie, to Ciało moje” . (Na marginesie - język aramejski, którym posługiwał się zarówno Pan Jezus jak i apostołowie jest językiem prostym, nie zawierającym tak wyrafinowanych określeń jak greka).

2
Sprawdźmy, jakie znaczenie zwrotowi „ sarks kai haima ” („ Ciało i Krew ”) nadaje Biblia . Czy ów semityzm jest wyrażeniem o znaczeniu metaforycznym (jak w przytoczonych powyżej wypowiedziach o bramie i krzewie), czy też dosłownym (jak np. w J10,28 „Ja daję im życie wieczne” czy w J 11,25 „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie.” )?
„Na to Jezus mu rzekł: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew [gr. „sarks kai haima”], lecz Ojciec mój, który jest w niebie.” / Mt16,17/ - Znaczenie słów „sarks kai haima” „Człowiek w sensie doczesnym, materialnym”

” Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego - którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała[gr. „haimaton... sarkos”], ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.”/ J 1,12-13/ - znaczenie słów „sarks kai haima”: Ciało i krew to tu pragnienia i zamiary doczesne, fizyczne.

” Zapewniam was, bracia, że ciało i krew nie mogą posiąść królestwa Bożego, i że to, co zniszczalne, nie może mieć dziedzictwa w tym, co niezniszczalne.”/ 1 Kor 15,50/ - znaczenie słów „sarks kai haima”: Ciało i krew to tu doczesny, fizyczny wymiar człowieka
” [...] aby objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił poganom, natychmiast, nie radząc się ciała i krwi [sarki kai haimati]”, ani nie udając się do Jerozolimy, do tych, którzy apostołami stali się pierwej niż ja, skierowałem się do Arabii, a później znowu wróciłem do Damaszku.”/ Gal 1,16-17/ - znaczenie słów „sarks kai haima”: Apostoł mówi, że nie radził się krwi i ciała, czyli żadnego człowieka
” Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału [haima kai sarka], lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.”/ Ef 6,12/ - znaczenie słów „sarks kai haima”: Krew i ciało oznacza tu fizycznych wrogów ziemskich w opozycji do świata duchowego (Zwierzchności, Władze etc)
” (14) Ponieważ zaś dzieci uczestniczą we krwi i ciele[haimatos kai sarkos]”, dlatego i On także bez żadnej różnicy stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła,”/ Hbr 2,14/ - znaczenie słów „sarks kai haima”: Paweł mówi o Jezusie, że stał się uczestnikiem naszej fizyczności, doczesności – mówi o dzieciach, że to wszystko dziedziczą przez pokrewieństwo
Wniosek:
Dla Hebrajczyka, wierzącego Żyda z czasów Jezusa, dla człowieka o umysłowości semickiej - a takimi byli zarówno apostołowie, jak i pierwsi uczniowie - „ciało i krew” znaczyło tyle, co cielesna realność obecności ludzkiej osoby, właśnie z podkreśleniem jej ziemskiego aspektu, a nawet z pewnym przeciwstawieniem wobec aspektu czysto duchowego.
Można śmiało powiedzieć że w Mowie Eucharystycznej w J 6 chodzi Jezusowi o karmienie się ludzką (ale przebóstwioną) naturą Jezusa.



Kiedy św. Jan chciał przekazać, iż Jezus stał się człowiekiem, napisał: „A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.” /J1,14/. Zresztą Jezus sam wyjaśnił znaczenie Chleba-Ciała, co relacjonuje św.Paweł w 11 rozdziale 1 Listu do Koryntian: „Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: To jest Ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiątkę!” / 1 Kor 11,23-24/

3
„Ciało moje za was” ! To zdanie wyklucza inne rozumienie Ciała niż takie, iż Chleb jest Ciałem Jezusa (jako ofiary przebłagalnej Nowego Przymierza 1 J 2,2). Jest to identyczne samo rozumienie, jak w Hbr 8,12-14, przy omawianiu Nowego Przymierza przez Krew Jezusa. Zwrot „Ciało moje za was” wyklucza rozumienie Chleba/Ciała jako wiary czy nauki Jezusa, jak to niektórzy usiłują sugerować.

Na uwagę zasługuje fakt, iż np. w J 6,53-56 ewangelista nie użył na określenie Ciała Jezusa słowa soma (oznaczającego ciało w sposób b. ogólny, zarówno ludzkie, jak i np. niebieskie), lecz greckiego terminu sarks (dosłownie: pokarm mięsny, mięso - patrz 1Kor 15:39, gdzie wymieniono różne rodzaje ciał).

Zresztą, w J 6,51b mówi w czasie przyszłym „Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata.” (patrz też J 6,27). Gdyby chodziło o naukę, użyłby czasu przeszłego („który wam dałem”) lub teraźniejszego („który wam daję”). Tymczasem czas teraźniejszy w kontekście Ciała Jezusa pojawia się dopiero podczas Ostatniej Wieczerzy.

Przy okazji może warto dodać, że podany wyżej fragment z Pierwszego Listu do Koryntian jest jednym z dwu miejsc , gdzie św.Paweł używa uroczystego określenia „ Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem”, przy czym (biorąc pod uwagę iż sam opis ustanowienia Eucharystii musiał być chrześcijanom znany) prawdopodobnie objawienie to dotyczyło raczej znaczenia, niż samego opisu czynności podczas Ostatniej Wieczerzy.
W ogóle warto jest spojrzeć na ukrzyżowanie i śmierć Jezusa jako na ofiarę przebłagalną (1 J 2,2 ; 4,10). Właściwie wszystkie ofiary Starego Testamentu były wprowadzeniem dla tej Jedynej Ofiary i ją zapowiadały. Tak też interpretowali to chrześcijanie - patrz np. Hbr 13,11-12 „Ciała bowiem tych zwierząt, których krew arcykapłan wnosi do świątyni jako ofiarę przebłagalną, pali się za obozem. Dlatego i Jezus, aby krwią swoją uświęcić lud, poniósł mękę poza miastem.” W Hbr 8,4-7 biblia powiada, że składanie starotestamentowych ofiar było usługiwaniem „obrazowi i cieniowi rzeczywistości niebieskich” (patrz też Hbr 9,9-10). Także wiele wydarzeń biblijnych zapowiadało ofiarę Jezusa - np. ofiarowanie Izaaka było dane jako jej podobieństwo (Hbr 11,17-19).
Jak już wspomniałem, istotnymi elementami ofiar Starego Przymierza były: ofiara pokarmowa, ofiara całkowicie niszczona (spalana tzw. „pamiątka”) oraz rozlanie krwi zwierząt ofiarnych. Wszystkie te elementy uwzględnia przekaz Nowego Testamentu mówiący o Nowym Przymierzu: spożywanie Ciała Jezusa, „Pamiątka” - nie spalana, ale odnoszona do całkowitego oddania się, wyniszczenia Jezusa dla nas oraz Krew, którą przelał za nas wszystkich (patrz też 1P 1,18-19 ; 1J 1,7 ; Ap 1,5 ; Ap 5,9 ; Ap 12,11 ; Ef 1,7 ; Dz 20,28). Ostatnim prorokiem Starego Testamentu który zapowiedział złożenie Jezusa jako ofiary za nasze grzechy był Jan Chrzciciel ( „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” [J 1,29]). Nie mówił tego przypadkiem - od czasu wyjścia z Egiptu najważniejszym elementem wieczerzy paschalnej było spożywanie baranka, nawiązujące do tego, iż krew baranka była znakiem, który ocalał domy żydowskie od śmierci pierworodnych: „Krew będzie wam służyła do oznaczenia domów, w których będziecie przebywać. Gdy ujrzę krew, przejdę obok i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej, gdy będę karał ziemie egipska.” /Wj 12,13/. Baranek paschalny był zapowiedzią Jezusa i Jego ofiary.
W Liście do Hebrajczyków czytamy: „Chrystus bowiem wszedł nie do świątyni, zbudowanej rękami ludzkimi, będącej odbiciem prawdziwej /świątyni/, ale do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga, nie po to, aby się często miał ofiarować jak arcykapłan, który co roku wchodzi do świątyni z krwią cudzą. Inaczej musiałby cierpieć wiele razy od stworzenia świata. A tymczasem raz jeden ukazał się teraz na końcu wieków na zgładzenie grzechów przez ofiarę z samego siebie. A jak postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują.”/Hbr 9,24-28/. Tak więc mamy Nową Świątynię - Świątynię Ciała Jezusa (patrz J2,21), już nie Świątynię Jerozolimską uczynioną na obraz i zapowiedź Niebieskiej, ale prawdziwą i niezniszczalną. I mamy Nową Ofiarę, raz na zawsze złożoną przez Nowego Arcykapłana - Jezusa. I Jest to ofiara Jego samego, Jego Krwi i Ciała. Czyż to nie szalone? Nic dziwnego że nie chcieli w to uwierzyć ani Żydzi, ani grecy...

4
Wydaje się, że Jezus dostatecznie jasno wyjaśnił o co chodzi: Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie.” [J 6,55-57]. Gdyby chodziło o wiarę czy naukę, nie nawiązałby do chleba, mówiąc: „Chlebem, który Ja dam jest moje Ciało[...]” [J 6:51, 27].

5
Pismo Święte wyraźnie wiąże Eucharystię z ofiarą pisząc w Jej kontekście o jednoczeniu z ołtarzem żydowskim:
„Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czy nie jest udziałem we Krwi Chrystusa? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem w Ciele Chrystusa?
Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno Ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba.
Przypatrzcie się Izraelowi według ciała! Czyż nie są w jedności z ołtarzem ci, którzy spożywają z ofiar na ołtarzu złożonych?
/1 Kor 10,16-18/

6
Wreszcie trzeba powiedzieć, że o właściwej interpretacji tych słów dowiadujemy się z przekazów wczesnochrześcijańskich.
Oczywiście, nie sposób tu przytoczyć wszystkich, więc tylko przykład z Ireneusza - był uczniem Polikarpa (ucznia apostołów):
„Ciało i Krew Chrystusa jest czystą Ofiarą Nowego Przymierza”
„Także swoim uczniom radził, by składali Bogu ofiarę z pierwocin Jego stworzeń, nie jakby tego potrzebował, ale by oni ze swej strony nie okazali się bezowocni i niewdzięczni. Wziął więc chleb pochodzący ze stworzenia, składał dzięki i mówił: „To jest ciało moje”. I podobnie o kielichu, który pochodzi ze stworzenia przeznaczonego dla nas, wyznał, że jest to Jego krew, i wyjaśnił, że chodzi o nową ofiarę Nowego Testamentu. Tę ofiarę otrzymał Kościół od Apostołów i składa ją Bogu na całym świecie, Bogu, który daje nam pożywienie jako pierwociny swoich darów w Nowym Testamencie”.


Marek_Piotrowski pisze: 2022-05-22, 11:22 (44) Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał;
Jak ten werset rozumiesz?
Bardzo ładnie mamy to sformułowane w Katechizmie: "2010 Ponieważ w porządku łaski inicjatywa należy do Boga, dlatego nikt nie może wysłużyć sobie pierwszej łaski, która znajduje się u początku nawrócenia, przebaczenia i usprawiedliwienia.(...)"
Marek_Piotrowski pisze: 2022-05-22, 11:22 (48) Jam jest chleb życia.
(49) Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli.
(50) To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze.
(51) Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata.

Jak widać, znów jest to nawiązanie zarówno do tego co się stanie w Wieczerniku, jak i do tego co stanie się na Krzyżu.


"1 Na początku było Słowo1,
a Słowo było u Boga1,
i Bogiem było Słowo.
2 Ono było na początku u Boga.
3 Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało2.
4 W Nim było życie3,
a życie było światłością3 ludzi,
5 a światłość w ciemności świeci
i ciemność jej nie ogarnęła.
6 Pojawił się człowiek posłany przez Boga -
Jan mu było na imię4.
7 Przyszedł on na świadectwo,
aby zaświadczyć o światłości,
by wszyscy uwierzyli przez niego.
8 Nie był on światłością,
lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości.
9 Była światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi5.
10 Na świecie było [Słowo],
a świat stał się przez Nie,
lecz świat6 Go nie poznał6.
11 Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi7,
tym, którzy wierzą w imię Jego -
13 którzy ani z krwi,
ani z żądzy ciała,
ani z woli męża,
ale z Boga się narodzili8.
14 A Słowo stało się ciałem9
i zamieszkało9 wśród nas.
I oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
pełen9 łaski i prawdy.
15 Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». 16 Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali - łaskę po łasce10. 17 Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. 18 Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył11."
Jaki wniosek wyciągasz z zacytowanych słów?

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Dlaczego Komunia Święta jest taka ważna ?

Post autor: Hildegarda » 2022-05-23, 14:06

Marek_Piotrowski pisze: 2022-05-23, 08:44 Jaki wniosek wyciągasz z zacytowanych słów?
Taki, że Jezus jest tu przedstawiany jako Słowo, które stało się Ciałem, więc można w taki sposób do tego podejść, że cały czas w tych powyższych wypowiedziach nawiązywał do siebie właśnie jako do Słowa, więc nie chodziło tylko o to, żeby uwierzyć Jego nauce, ale o to, że On sam jest Słowem, które daje życie, jest drogą do Boga, bo nawrócenie jest otwarciem się na życie wieczne. Jest dużo wersetów nawiązujących do Jezusa i Jego nauk w kontekście duchowym, czemu w tym jednym przypadku miałoby chodzić dosłownie o coś materialnego, fizycznego, o wykonywanie konretnej, fizycznej czynności, która miałaby to życie dawać?

ODPOWIEDZ