Nie. Nie wystarczy.
Fakt zaistnienia cudów nie oznacza, że dowolna koncepcja oparta na założeniu, że zdarzył się cud jest prawdziwa.
W przypadku Maryi mamy do czynienia z cudem, który NIE JEST ZAPRZECZONY.
W przypadku ewolucji mamy do czynienia z faktami, które są już w tej chwili "twarde". Ziemia nie ma 6 tysięcy lat.
I żadne zaklęcia o "wierzeniu Biblii" tego nie zmienią - bo chodzi o wiarę w pewne rozumienie Biblii, a nie w Biblię (patrz wszystkie wątki na forum na ten temat, doprawdy nudne już staje się powtarzanie, że chrześcijaństwo wcale nie zakładało literalności Księgi Rodzaju).
Dodano po 46 sekundach:
Co to znaczy "medycznie"?
Dodano po 1 minucie 33 sekundach:
To prawda, że dziś już nie mamy luksusu prostej, bajkowej interpretacji grzechu pierworodnego, trzeba rozumieć go dalece głębiej.orzeszku pisze: ↑2021-08-09, 17:13 @Marek_Piotrowski
Nie za bardzo umiem tu połączyć tę ideę grzechu pierworodnego - jak już chyba ktoś wcześniej w tym czy w innym wątku zauważył, ewolucja zakłada, że degeneracja moralna jest wpisana w sam mechanizm powstania życia, w jego istotę, jego korzenie, zaczątki, w jego zaranie. A koncepcja grzechu pierworodnego zakłada na odwrót - dzieło Boże było dobre, dopiero na wskutek grzechu uległo degeneracji, czyli raczej to jest opis dewolucji.
Ale zacząć trzeba od tego, że w dziedzinie duchowości przyczyna nie zawsze wyprzedza skutek.