Jakiego sensu? pytałeś o początek rzeczywistości, a tego początku nie były, rzeczywistość zawsze sobie istniała, więc nie wiem o co ci teraz chodzi? na co mi teraz opowiadasz o jakiś tam stanach kwantowych? co sie z tobą dzieje?konserwa pisze: ↑2022-01-17, 00:13 Nie chwyciles niepraktykujacy sensu?
W tym, co zostalo napisane, stoi o "fakcie " pewnej rzeczywistosci czyli fenomenie ( zjawisku ), ktory to stanowi podstawe dla obserwacji danego fenomenu. W sposob bardzo trywialnie uproszczony jest to pojmowane jako rzeczywistosc ... ( w stanach kwantowych w fizyce mechanistycznej subatomowej chocby na ten przyklad).
Co ma wielki wybuch do początku rzeczywistości? w tedy w tym momencie w trakcie wielkiego wybuchu, wszechświat był bardzo małych rozmiarów, no i co to ma do początku rzeczywistości?
Ja jestem za teorią jaką propaguje ksiądz Bańksa, znany yutubowy ksiądz on jest za teorią pulsującego wszechświata, który bez końca kurczy sie do maksymalnie małych rozmiarów, i następuje wielki wybuch, zaczyna sie rozszerzać, i później znów sie zaczyna kurczyć, i tak bez końca, tutaj masz to opisane.
https://mlodytechnik.pl/technika/30513- ... go-wybuchu
To już nie możesz zwyczajnie powiedzieć o co ci chodzi? na co te ironie przenośnie metafory przypowieści?
Masz racje, jakoś wątpię żeby rozmawianie z Bogiem po swojej śmierci miało jakikolwiek sens, Bóg wszystko wie, a jak człowiek chce coś wiedzieć to o tym Bóg też wie, i przekaże tą wiedze bez konieczności mówienia.Jozek pisze: ↑2022-01-17, 00:26 Co do tytulu tematu, to Bog nie bedzie o nic pytal, wszystko bedzie jasne bez zadnych pytan, a jedynie my-niektorzy, beda mieli pytania, na ktore bez wyslowienia zapytania beda mieli odpowiedz. Zrozumieja wszystko i nie bedzie najmniejszej potrzeby stawiania jakichkolwiek pytan, czy odpowiedzi.