Dlaczego młodzież odchodzi z Kościoła?

[Hildegarda]

Tak, to ważne spostrzeżenie. Że dla wielu osób liczy się religijność, a nie wiara.

Tak, masz rację, ale mi chodziło bardziej o to, że potrzeba religijności zmienia się wraz z czasami jakie nastają. Być może się mylę (nie sprawdzałam statystyk), ale wydaje mi się, że w tych krajach gdzie jest ludziom gorzej, jest większa bieda i ogólnie mniejszy rozwój cywilizacyjny, to ludzie są bardziej bogobojni i religijni, tak jak u nas w dawnych czasach (nie mówię tu tylko o chrześcijaństwie, tylko różnych religiach w różnych kulturach), a tam gdzie jest rozwój, potrzeba tej religijności chyba zanika.

[sądzony]

... ale wydaje mi się, że w tych krajach gdzie jest ludziom gorzej, jest większa bieda i ogólnie mniejszy rozwój cywilizacyjny, to ludzie są bardziej bogobojni i religijni, tak jak u nas w dawnych czasach (nie mówię tu tylko o chrześcijaństwie, tylko różnych religiach w różnych kulturach), a tam gdzie jest rozwój, potrzeba tej religijności chyba zanika.

W pierwszym wypadku ludzie wierzą w Boga, w drugim w siebie.
Gdy mój pradziad posiał pole reszta należała do Boga, dziś to ja mogę mieć wszystko, wszystko zależy ode mnie, wierzymy we własne ego, sami dla siebie jesteśmy bogami.

[Widziałam Boga]

Rozmawiałam z księdzem jakiś czas temu czemu tak mało ludzi do Kościoła chodzi ? Czemu od wiary odchodzą? Mówił, że to przez dyspensę bo był covid , nudne lekcje religii i Kościoła zbyt wolno się zmienia Hmm... nic o przewinieniach księży, czy biskupów. To co dzieje się w ich środowisku ludzi odpycha, ich pazerność na pieniądze, a nie głoszenie słowa Bożego. Nie słuchają ludzi, ich cierpień z jakimi do nich przychodzą, tylko uciekają. Pedofila to już w ogóle...Kościół to nie źdźbło trawy, które pod wpływem wiatru na boki się wykłada. Jakim On go ustanowił taki powinien zostać do końca.

[Andej]

Mówił, że to przez dyspensę bo był covid , nudne lekcje religii i Kościoła zbyt wolno się zmienia Hmm... nic o przewinieniach księży, czy biskupów.

A mi się wydaje, że to przez Ciebie. I przeze mnie.
Co to jest Kościół? Księża? Epidemie? Nie. To my. Cała wspólnota wierzących. To nasza postawa decyduje.
Zrzucanie winy na choroby, nudna lekcje, powolne zmiany, pedofilę - zawsze to oni są winni. Księża, lekarze, katecheci.. Tylko nie my.

Przeczytaj jutrzejsza Ewangelię.
Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie
Czy postępujesz tak, że ludzie patrząc na Ciebie chwalą za Ojca za to, co robisz? To pytanie do każdego z nas. Do mnie. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni. Bez wyjątków.

Chcesz aby Kościół był lepszy? Zacznij od siebie. Każdy musi zacząć naprawę od samego siebie. Jeśli wszyscy tak uczynią, Kościół promienieć będzie.

[sądzony]

A mi się wydaje, że to przez Ciebie. I przeze mnie.

Zgadzam się w 100% i dołączam się, że ja też czuję się winny.
I piszę poważnie.

[Widziałam Boga]

Tak, zgadzam się my też tworzymy Kościół, ale czy teraz ktoś chce rozmawiać o Bogu w otoczeniu ?? Na palcach jednej dłoni można zliczyć nas. Chciałabym, żeby ludzie wrócili do Boga, modlę się o to. Ale zaprzeczyć nie można, że duchowni sami ludzi odepchnęli od chodzenia do kościoła na mszę. U nas w okolicy kilka lat temu jaka afera była, sama ,,szycha'' ma postawioną willę i takie imprezy duchowni robili, że szok. Nawet prostytutki były, a kuria później to uciszała. Tam telewizja była i nic się nie stało przecież, oby na pewno?? Jaki przykład daje wiary Kościół tak tyle wiernych. Mój mąż mówi, że w Boga wierzy, ale dla księży nie i temu do kościoła nie chce chodzić. Mówi czy moja modlitwa jest gorsza w domu, od tej na mszy, gdy ja prowadzi ksiądz pedofil czy ten co z kobietą żyje, wiadomo, że dzieci ma. Na siłę nie przekonam go, nikogo nie przekonam. Człowiek sam musi chcieć być z Bogiem. I teraz pytanie mam czy to świętokradztwo przyjmowanie komunii od takich księży? Bo ja słyszę, że tak. Jak uważacie?

[konserwa]

Jezus powolal Apostolow. najbardziej znany z upadlych to Judasz. Czy kiedykolwiek ktos powiedzial, ze Judasz przestal byc Apostolem
Ci ktorzy twierdza, ze Komunia jest wazna jedynie wowczas , gdy ksiadz jest bezgrzeszny glosza jedna z najwiekszych antykatolickich herezji.
Komunia czyli Bog zawsze jest Bogiem, niezaleznie od tego, czy ksiadz ( albo nawet Apostol ) grzeszy, czy nie.

[sądzony]

Na palcach jednej dłoni można zliczyć nas.

Ja wciąż o nim mówię.
Ostatnio wpada do mnie z jakimś ważnym pismem szefowa ateistka i mówi'
"Daniel nie uwierzysz ..."
A ja na to:
"Edyta, ja wierzę, że Maryja poczęła Jezusa bez udziału mężczyzny więc uwierzę z pewnością."

Wydaje mi się, że mają mnie za "wariata", co parę razy zresztą usłyszałem. Wierzę, że za "Szaleńca Chrystusowego".

[Hildegarda]

Wydaje mi się, że mają mnie za "wariata", co parę razy zresztą usłyszałem. Wierzę, że za "Szaleńca Chrystusowego".

Śmieszne to jest jak ludzie patrzą z zewnątrz i nie rozumieją o co chodzi, u mnie w domu zaraz po nawróceniu, też myśleli, że mi coś zaczęło grzać, tym bardziej, że wtedy miałam bardziej radykalne poglądy, teraz już mi przeszło.
To samo było z chłopakiem, o którym wczoraj pisałam w "świadectwach nawrócenia", mój brat kiedyś był odwiedzić jego brata i tak się zastanawiali razem co mu się stało, czy przypadkiem coś po tych narkotykach mu nie odbiło .

[Widziałam Boga]

Jezus powolal Apostolow. najbardziej znany z upadlych to Judasz. Czy kiedykolwiek ktos powiedzial, ze Judasz przestal byc Apostolem
Ci ktorzy twierdza, ze Komunia jest wazna jedynie wowczas , gdy ksiadz jest bezgrzeszny glosza jedna z najwiekszych antykatolickich herezji.
Komunia czyli Bog zawsze jest Bogiem, niezaleznie od tego, czy ksiadz ( albo nawet Apostol ) grzeszy, czy nie.

Tylko zapytałam bo chcę wiedzieć jak od strony wiary to wygląda. To dużo ludzi powtarza w moim otoczeniu, że spowiedź i komunia u takiego księdza to grzech.

[stasiekb100]

Ze mną możecie porozmawiać co Pan Jezus uczynił w moim życiu. Ja mogę i cały dzień rozmawiać o Bogu. Myślę że młodzież widzi, że nie ma owoców u ludzi będących blisko z kościołem. Bierzmowanie miałem w wieku 22 lat, i nie zauważyłem żadnej różnicy w moim życiu przed i po. Ja chciałem mieć owoce, chciałem np przestać wywołać awantury w domu. Mimo chodzenia do spowiedzi to się nie zmnieniało. Boga żywego doświadczyłem czytając Pismo Święte. Wtedy dopiero życie naszej rodziny odmieniło się o 180 °. Teraz w rodzinie jest miłość i mamy relacje ze sobą. To wszystko uczynił Pan Jezus.
Nikt mi wcześniej nie powiedział że z problemami i radością to się idzie do naszego Taty w niebie przez osobę Pana Jezusa. . Nie rozumiem też tego dlaczego dzieciom nie pokazuje się jak ma wyglądać ich osobista rozmowa z Jezusem, tylko żeby codziennie powtarzały to samo. Masz rację Hildegarda. Ludzie na nas po naszym nowym narodzeniu to widzą że nam coś odbiło.

[Widziałam Boga]

Na palcach jednej dłoni można zliczyć nas.

Ja wciąż o nim mówię.
Ostatnio wpada do mnie z jakimś ważnym pismem szefowa ateistka i mówi'
"Daniel nie uwierzysz ..."
A ja na to:
"Edyta, ja wierzę, że Maryja poczęła Jezusa bez udziału mężczyzny więc uwierzę z pewnością."

Wydaje mi się, że mają mnie za "wariata", co parę razy zresztą usłyszałem. Wierzę, że za "Szaleńca Chrystusowego".

Bardzo bym chciała mieć męża wierzącego, żeby z nim rozmawiać, czy kogoś w rodzinie. Cóż...może trochę ich naprostuje Bo niby wierzy, ale tej wiary nie widać, bo co z pustych słów. Nie jesteś sam ja też za dziwaka jestem brana, taka religijna... wytykają mnie, a ja wierzę, że jest przy mnie mimo to. Bardzo mnie zabolało ostatnio słowa męża, bo na pielgrzynce byłam, blisko co prawda, ale w duchu wiary. Jak mi tam dobrze było , bym mogła zostać już i nie wracać a tu mąż na dzień dobry się włuczysz po wycieczkach, jak płakałam... to nie wycieczka była i kto jak kto, ale po nim nie spodziewałam się, że mi wypomnie wiarę i modlitwę tak po chamsku. Wytyka mi, że na mszę jeżdżę co niedzielę, bo może mi ksiądz się podoba (chłop 60 lat) Ciężkie czasy idą nam skoro tak zaczyna się dziać. Brat se żarty z dziewczyną robią jak tel nie odbieram, to w kościele pewnie i tam takie... A ja się modlę za nich i męża i w ogóle, bo to oni mają problem nie ja. Mi z Bogiem lżej żyć wiedząc, że jest przy mnie i tam na górze czeka na mnie, a bardziej ja na niego. Cieszę się bo mój brat po tylu latach był w kościele w niedzielę tą. Po tylu latach się modlił fajnie

[Andej]

Tak, zgadzam się my też tworzymy Kościół,

Nie tyle też, co przede wszystkim. Bo ilu jest księży, a ilu wierzących? Kogo jest więcej?
Ilu jest księży profanujących swoje powołanie, a ilu wspaniałych duszpasterzy?

Mówi czy moja modlitwa jest gorsza w domu, od tej na mszy,

Nie jest gorsza, ale katolicy nie chodzą do kościoła po to tylko, aby się pomodlić. Gdyby tak było, to rzeczywiście nie byłoby wielkiej różnicy. Katolicy chodzą na pamiątkę ustanowioną przez samego Jezusa. Tak jak nam nakazał.

prowadzi ksiądz pedofil czy ten co z kobietą żyje, wiadomo, że dzieci ma.

Jeśli tak jest, to natychmiast zgłoś to odpowiednim władzom diecezjalnym lub jeszcze wyżej. Ze złem trzeba walczyć.

I teraz pytanie mam czy to świętokradztwo przyjmowanie komunii od takich księży?

Nie. Świętokradztwem może być niegodne sprawowanie Najświętszej Ofiary, ale na pewno, jestem o tym przekonany, godne uczestnictwo nie jest świętokradztwem. Jeśli jesteś w stanie łaski uświęcającej, to postępujesz jak najbardziej właściwie.

[Hildegarda]

Bardzo bym chciała mieć męża wierzącego, żeby z nim rozmawiać, czy kogoś w rodzinie. Cóż...może trochę ich naprostuje Bo niby wierzy, ale tej wiary nie widać, bo co z pustych słów. Nie jesteś sam ja też za dziwaka jestem brana, taka religijna... wytykają mnie, a ja wierzę, że jest przy mnie mimo to. Bardzo mnie zabolało ostatnio słowa męża, bo na pielgrzynce byłam, blisko co prawda, ale w duchu wiary. Jak mi tam dobrze było , bym mogła zostać już i nie wracać a tu mąż na dzień dobry się włuczysz po wycieczkach, jak płakałam... to nie wycieczka była i kto jak kto, ale po nim nie spodziewałam się, że mi wypomnie wiarę i modlitwę tak po chamsku. Wytyka mi, że na mszę jeżdżę co niedzielę, bo może mi ksiądz się podoba (chłop 60 lat) Ciężkie czasy idą nam skoro tak zaczyna się dziać. Brat se żarty z dziewczyną robią jak tel nie odbieram, to w kościele pewnie i tam takie... A ja się modlę za nich i męża i w ogóle, bo to oni mają problem nie ja. Mi z Bogiem lżej żyć wiedząc, że jest przy mnie i tam na górze czeka na mnie, a bardziej ja na niego. Cieszę się bo mój brat po tylu latach był w kościele w niedzielę tą. Po tylu latach się modlił fajnie

Tak niestety jest, że często ludzie, którzy nie doświadczyli nawrócenia, nie mogą tego zrozumieć. Szczególnie jeśli ktoś wcześniej nie był osobą bardzo pobożną, a potem nagle się wszystko zmieniło. Ja w takich sytuacjach staram się sobie przypominać swoje myślenie sprzed nawrócenia i jakoś łatwiej mi to zrozumieć jak patrzą na to inni ludzie, szczególnie ci mało zainteresowani wiarą. Nie da się nikogo zmusić do wiary, albo jakoś telepatycznie przekazać swojej wiary, dlatego ze strony osób wierzących też musi być wyrozumiałość.

[Widziałam Boga]

Przecież ma nadejść czas dla nas, kiedy ludzie wierzący będą prześladowani, niby demokracja i wolność wyboru jest, ale... Ja mam takie wrażenie, że to już się zaczęło pomału. Te podteksty, żarty w stronę ludzi, którzy chcą być z Bogiem. Ooo... Ja ostatnio spotkałam znajomego, w kościele taki pobożny. Jak wyszedł, po latach kilka słów zamieniliśmy uszy schły i zatykały się takimi epitetami ja bardzo nie lubię brzydkich słów, mam uczulone uszy na to i zwracam uwagę nawet obcym. Stwierdził na koniec, żeby nie komunia dziecka by czterech liter sobie Kościołem nie zawracał, by na rybach był. Po co ta komunia?