Komunia święta
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Komunia święta
Marek, slownie nie da sie wyrazic wiary i zaufania Bogu i dlatego wlasnie gdy ktos cos na ten temat pisze przychodza ci do glowy rozne przestrogi ktorych moim zdaniem naduzywasz gdy kazdemu w odpowiedziach podajesz jedynie to ze cos w tym czyims rozumieniu moze byc zle lub niewlasciwe.
Tego nie mozna robic w taki sposob by jakas osoba odebrala to jak negowanie jej wiary.
Ja sam np. nigdy nawet nie pomyslalem ze cokolwiek co by nie znalazlo sie na konsekrowanym komunikacie moglo mi zaszkodzic.
Choby upadl na bloto to podniosl bym i spozyl.
Za duzo juz jest w rozumieniu wiary i zaufaniu Bogu takich wlasnie typowo materialnych i naukowych wywodow i zastrzezen, co czyni wiare zagrozeniem.
Przyrownaj to chocby do Starotestamentowych swiadectw o meczennikach. Oni sie nawet ognia na stosie nie bali a co dopiero jakiegos wirusa czy morowego powietrza. Tak jak ty interpretujesz wiare innych dzis, to to samo co powiedzial bys o np. Sw. Polikarpie, ze naduzywal zaufania Bogu, wystawial Boga na probe, itp itd.
Tego nie mozna robic w taki sposob by jakas osoba odebrala to jak negowanie jej wiary.
Ja sam np. nigdy nawet nie pomyslalem ze cokolwiek co by nie znalazlo sie na konsekrowanym komunikacie moglo mi zaszkodzic.
Choby upadl na bloto to podniosl bym i spozyl.
Za duzo juz jest w rozumieniu wiary i zaufaniu Bogu takich wlasnie typowo materialnych i naukowych wywodow i zastrzezen, co czyni wiare zagrozeniem.
Przyrownaj to chocby do Starotestamentowych swiadectw o meczennikach. Oni sie nawet ognia na stosie nie bali a co dopiero jakiegos wirusa czy morowego powietrza. Tak jak ty interpretujesz wiare innych dzis, to to samo co powiedzial bys o np. Sw. Polikarpie, ze naduzywal zaufania Bogu, wystawial Boga na probe, itp itd.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
Re: Komunia święta
Niestety, to, co napisałeś pokazuje, że sam nie rozumiesz istoty problemu. Męczennicy nie wystawiali się z powodu głupiego zaniechania czy nieostrożności, w nadziei że i tak Bóg ich uratuje.
A V przykazanie nakazuje dbałość o zdrowie.
Narażanie się na zarażenie (choćby przez zaniedbanie) to grzech. Nawet jeślibyście to z Maciejem nazywali "wiarą".
Ale już przekonałem się, że pewnych rzeczy nie wczytujesz, dlatego z Tobą tu EOT.
A V przykazanie nakazuje dbałość o zdrowie.
Narażanie się na zarażenie (choćby przez zaniedbanie) to grzech. Nawet jeślibyście to z Maciejem nazywali "wiarą".
Ale już przekonałem się, że pewnych rzeczy nie wczytujesz, dlatego z Tobą tu EOT.
Ostatnio zmieniony 2021-11-26, 21:31 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Komunia święta
to powiedz mi w takim razie gdzie ty widzisz jakiekolwiek miejsce na wiare?
Podaj jakis konkretny przyklad i podaj odpowiednik z ST lub NT.
Lub chocby procentowo okresl liczbe wiernych ktorzy rozumieja i sa zdolni przyjac Komunie Sw. duchowo.
Bo wedlug mnie to taki sam procent jak tych ktorzy rozumieja i sa zdolni do doskonalego rachunku sumienia.
Podaj jakis konkretny przyklad i podaj odpowiednik z ST lub NT.
Lub chocby procentowo okresl liczbe wiernych ktorzy rozumieja i sa zdolni przyjac Komunie Sw. duchowo.
Bo wedlug mnie to taki sam procent jak tych ktorzy rozumieja i sa zdolni do doskonalego rachunku sumienia.
Ostatnio zmieniony 2021-11-26, 21:35 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
Re: Komunia święta
Wiarę mieli męczennicy - a czym się ona różni od Twojego i Maciejowego podejścia, napisałem w poprzednim mailu.
Jozku, naprawdę nie mam ochoty z Tobą kolejny raz toczyć kilkunastostronicowej dyskusji o rzeczach oczywistych, w której na końcu mnie obrazisz i będziesz próbował mi grozić (albo dla odmiany oskarżysz mnie że cię "nie rozumiem".
Wolę z Tobą nie gadać, bo to nie ma sensu.
Natomiast oczywiście, jak wyjedziesz z... to zareaguję.
Jozku, naprawdę nie mam ochoty z Tobą kolejny raz toczyć kilkunastostronicowej dyskusji o rzeczach oczywistych, w której na końcu mnie obrazisz i będziesz próbował mi grozić (albo dla odmiany oskarżysz mnie że cię "nie rozumiem".
Wolę z Tobą nie gadać, bo to nie ma sensu.
Natomiast oczywiście, jak wyjedziesz z... to zareaguję.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Komunia święta
A jakm ze to cudem ty Marek mozesz cokolwiek najdrobniejszego wiedziec o czyjejkolwiek wierze?
Czy aby nie uzurpujesz tu sobie jakichs nadzwyczajnych zdolnosci ktorych nawet Swieci Kosciola rzadko miewali?
Czy aby nie uzurpujesz tu sobie jakichs nadzwyczajnych zdolnosci ktorych nawet Swieci Kosciola rzadko miewali?
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4436
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1078 times
- Been thanked: 1149 times
Re: Komunia święta
Tutaj jest wątek Marka o tym: viewtopic.php?f=80&t=11878 Można przeczytać, tam Jozek masz sporo informacji, bo chyba dyskusja Wam się tu coś nie klei.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Komunia święta
Co jak wyzej?
Wyzej nic nie wyjasniles.
Zrozum w koncu ze jak chcesz pouczac i wyjasniac, to pouczaj i wyjasniaj, ale w taki sposob by bylo to zrozumiale jako ogolne rozumienie, a nie jako wytykanie komus jakichs domniemanych wad w jego wierze.
Ty chyb nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy ze jednym takim twoim wpisem personalizowanym pod wiare dyskutanta mozesz zniszczyc doszczetnie czyjas wiare.
Mi nie zagrozi twoje pisanie, ale boli mnie i to mocno ze niszczysz wiare innych, myslac ze czynisz dobrze.
Znasz slowa "ducha nie gascie, a wszystko badajcie".
Ty nic nie badasz, a ducha wrecz wdeptujesz w ziemie.
To tak jakbys uzyl bezdusznego systemu komputerowego i programu w sadownictwie do osadzania i wydawania wyrokow.
Wyzej nic nie wyjasniles.
Zrozum w koncu ze jak chcesz pouczac i wyjasniac, to pouczaj i wyjasniaj, ale w taki sposob by bylo to zrozumiale jako ogolne rozumienie, a nie jako wytykanie komus jakichs domniemanych wad w jego wierze.
Ty chyb nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy ze jednym takim twoim wpisem personalizowanym pod wiare dyskutanta mozesz zniszczyc doszczetnie czyjas wiare.
Mi nie zagrozi twoje pisanie, ale boli mnie i to mocno ze niszczysz wiare innych, myslac ze czynisz dobrze.
Znasz slowa "ducha nie gascie, a wszystko badajcie".
Ty nic nie badasz, a ducha wrecz wdeptujesz w ziemie.
To tak jakbys uzyl bezdusznego systemu komputerowego i programu w sadownictwie do osadzania i wydawania wyrokow.
Ostatnio zmieniony 2021-11-26, 21:53 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
Re: Komunia święta
Macieju, możesz się ustosunkować do pytania Dezertera? To może nas posunąć dalej.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Komunia święta
Moze ja odpowiem na pytanie Deza.
Tak rozumujac, przyjmowanie Komunii Sw. bedzie jak to Marek tlumaczyl, wystawianiem Boga na probe.
Nawet gdyby nie bylo kowida, to istnieja przerozne inne grozne patogeny.
Z tego mozna by wyciagnac wniosek ze "przyjmowanie Komunii Sw. jest grzechem ciezkim, bo swiadomym narazaniem zdrowia i zycia".
Tak rozumujac, przyjmowanie Komunii Sw. bedzie jak to Marek tlumaczyl, wystawianiem Boga na probe.
Nawet gdyby nie bylo kowida, to istnieja przerozne inne grozne patogeny.
Z tego mozna by wyciagnac wniosek ze "przyjmowanie Komunii Sw. jest grzechem ciezkim, bo swiadomym narazaniem zdrowia i zycia".
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Komunia święta
Jak przy tym wyglada wiara ktora uzdrawiala po ugryzieniu weza poprzez spojzenie na miedzianego weza w ST. Czymze ta wiara sie roznila od wiary w Jezusa Chrystusa?
Gdzies w tych teologicznych rozwazaniach nam ta wiara uciekla, podobnie jak Jezus nie mogl uczynic wielu cudow w swoim rodzinnym miescie.
Ktoz dzis moglby kogokolwiek gdziekolwiek uzdrowic, jesli wiara jest sprowadzana do logiki ziemskich materialnych nauk i teorii przyrodniczych?
Gdzies w tych teologicznych rozwazaniach nam ta wiara uciekla, podobnie jak Jezus nie mogl uczynic wielu cudow w swoim rodzinnym miescie.
Ktoz dzis moglby kogokolwiek gdziekolwiek uzdrowic, jesli wiara jest sprowadzana do logiki ziemskich materialnych nauk i teorii przyrodniczych?
Ostatnio zmieniony 2021-11-27, 00:18 przez Jozek, łącznie zmieniany 2 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Maciej
- Dyskutant
- Posty: 264
- Rejestracja: 14 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 128 times
- Been thanked: 46 times
Re: Komunia święta
Marku, ale jesteś cięty na Księdza Tadeusza Guza. Czy wysłuchałeś wypowiedzi X. Tadeusza z nagrania powyżej i innych nagrań na ten temat? Przecież w tych wypowiedziach jest wiara i nauka katolicka.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-11-26, 20:43 Wypowiedź ks.Guza spotkała się ze stanowczą odpowiedzią lubelskiej kurii. ks. dr Adam Jaszcz, rzecznik archidiecezji, napisał: „Wypowiedzi ks. prof. Guza na antenie TV Trwam stoją w sprzeczności z katolicką nauką o przeistoczeniu oraz stanowiskiem Episkopatu Polski. Hostia, która jest prawdziwym Ciałem Pana Jezusa, zachowuje wszystkie fizyczne właściwości chleba.”
Czy ktoś oprócz Ciebie, ks. Adama Jaszcza, lubelskiej kurii, ks. Rafała Jarosiewicza zarzucił X. Tadeuszowi Guzowi tkwienie w błędzie?
Hostia, która jest Ciałem Pana Jezusa, zachowuje wszystkie fizyczne właściwości Chleba, a Ciało Chrystusa zachowuje swoją świętość i Chrystus w tej hostii jest nadal Bogiem.
Jak bez wiary przystępujesz do Ciała Pańskiego to może i można.Marek pisze: A kto tu (prócz Ciebie) w ogóle twierdził, że "Chrystus zaraża"?
Tworzysz chochoła i potem z nim walczysz.
Można się zarazić poprzez Hostię - również po konsekracji.
Poza tym, całe jojczenie:
racjonalistów i hipochondryków (rozumiem to wyczerpujące zaburzenie, ale człowiek o takim zaburzeniu nie powinien decydować o zdrowiu, bo we wszystkim widzi zagrożenie i chorobę )tworzy atmosferę, że człowieku- zarazisz się przez Chrystusa, wiesz? Także Chrystus Chrystusem, ale ten tego, lepiej nie przesadzaj z tym zawierzeniem, bo umrzysz. Bó. I nie ważne, że to dzięki Chrystusowi masz łaskę uczestniczyć we Mszy Św., nieważne, że żyjemy w czasach ostatecznych w których miłość jest najważniejsza (bo to przecież też ma wpływ na interwencje Boga). Nie, teraz wirus rządzi. Bó.
Jeżeli już, to chyba tylko z technicznego/ organoleptycznego punktu widzenia możesz się zarazić, ale rzeczywistość jest przecież bardziej skomplikowana. A techniczny/ organoleptyczny punkt widzenia jest zredukowaniem rzeczywistości.
Czy mogę mieć nadzieję na zbawienie wszystkich, bo z technicznego punktu widzenia to chyba niemożliwe? Bo Hitler, Stalin, Polpot trochę utrudniają taką nadzieję. Już nie mówiąc o Niedzielskim czy Szumowskim.
A nie jest tak, że jeżeli hostia zatruta, zakażona, to nie następuje przemiana w Święte Ciało Chrystusa?
A jak jest Marku?Marek pisze:Nie, nie jest tak.
A jeśli tak twierdzisz, podaj źródło.
Źródłem jest Chrystus i rozumne zawierzenie. Jedynie jestem w stanie zrozumieć, że Pan Jezus Chrystus może dopuścić do tego by dał się uwięzić w zatrutej hostii( i rozumiem że taka zatruta hostia miałaby stać się zatrutym Świętym Ciałem Syna Bożego....hm...?), jeżeli dla przyjmującego nie byłoby to równoznaczne ze śmiercią wieczną(i wtedy człowiek przyjmujący Chrystusa poprzez taką zatrutą hostię, która przecież Ciałem samego Przenajświętszego Chrystusa umarłby z powodu Chrystusa i byłby w Niebie). Bo przecież Pan Bóg nad wszystkim czuwa, by każdy miał możliwość życia wiecznego w Niebie i na pewno nie dopuszcza sytuacji, by z powodu Chrystusa człowiek miał się potępić.
W sumie, w kontekście zbawienia, a to przecież istotą życia, powinno być raczej obojętne człowiekowi czy hostia jest zatruta czy nie zatruta( jeżeli rzeczywiście w zatrutej hostii może być Chrystus, czyli ciało Chrystusa może być zatrute...), bo jeżeli z powodu zatrucia umrę, to znakiem tego z powodu Chrystusa umarłem, a to Pan Bóg wynagradza, a jeżeli nie umarłem, to widocznie Pan Bóg uznał, że taka zatruta hostia zamyka bramy Niebios, więc tej śmierci z powodu Chrystusa nie dopuszcza i hostia przestała być trująca. Śmierć z powodu Chrystusa jest łaską i ja chciałbym tak umrzeć, chciałbym umrzeć z powodu zatrutej hostii (ale tylko jeżeli Chrystus w niej był i gdy godnie przyjmowałem Ciało Pańskie, czyli to raczej wielką literą powinno być napisane bo Chrystus, tyle że zatruty?...hm...?).
Ale na zdrowy rozum, jeżeli przemienienie ma następować poprawnie, to zatrucie hostii łamie warunek poprawności. A jak jest zdefiniowana ta poprawność przez Kościół? Marku, a jak Ty rozumiesz poprawność?
Po przeistoczeniu hostii w Ciało i Krew Chrystusa od którego fragmentu zaczyna się zwykła hostia (być może zatruta...), a od którego Pan Jezus Chrystus, którego szaty wystarczyło kiedyś dotknąć, tak jak to uczyniła chora kobieta i już człowiek uzdrowiony?
Maciej pisze: ↑2021-11-07, 18:00 Jak to co za różnica dla wiernego? :/ Hostia jeszcze nie jest Ciałem Chrystusa. I samą hostię jeżeli przyjmiesz i uwierzysz sobie (jak to robią odszczepieńcy protestanccy) że Chrystus, to oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie byś się zaraził jakimś syfem. Jeżeli przystępujesz w łasce uświęcającej, z prawdziwą wiarą w Chrystusa i w związku z tym zawierzasz Chrystusowi, wierzysz w opatrzność miłosiernego Boga bez zwątpienia i prawowierny kapłan dokonuje konsekracji, to wyklucza się, że Chrystus miałby zarazić otwartego na to wszystko. Albo coś z moim myśleniem nie tak, albo ja wierzę w jakieś urojenie? Chyba nie wierzysz, że Bóg nie ma władzy nad wirusem? I to nie jest magiczne myślenie itp. Chyba postrzegasz bardziej materialnie niż duchowo i dlatego tak się skupiasz na świrusie.
Czyli sam Chrystus godzi się na to by ograniczyć Go w zatrutej hostii by później przez tę truciznę zarażał wierzących Chrystusowi? Bo taaaaki słaby jest Bóg, że jest pod butem wirusa :/ Taka jest nasza dzisiaj wiara!
Dziękuję za odpowiedź Marku. Może i można odebrać jako myślenie magiczne co napisałem, ale chodzi mi o myślenie wynikające z wiary( bez oderwania od rzeczywistości).Marek pisze: Spytałeś, to odpowiadam: tak, to z Twoim myśleniem jest "coś nie tak" (z powodu braku wiedzy o nauce Kościoła).
To, że Bóg ma moc kogoś uzdrowić (czy jak w tym przypadku - w sposób cudowny zapobiec zarażeniu) ani trochę nie oznacza, że robi to za każdym razem.
A pewna kobieta, która kilkanaście lat była chora, odwiedzała lekarzy i żaden nie był w stanie pomóc, a która uwierzyła, że dotknięcie szaty Chrystusa ją uzdrowi i uzdrowiło, nawet można powiedzieć bez wiedzy Chrystusa? Cuda nawet nie muszą być bezpośrednim udziałem naszego Pana i Przyjaciela Chrystusa, bo dał nam taką moc Bóg, że już wiara gdy prawdziwa wystarcza, z tego wynika. No tak to rozumiem.
Uważam że zależy od spojrzenia. Bo raczej następuje w każdym przypadku, gdy człowiek jest taki jaki Pan Bóg chce, żeby był (i w związku z tym w istocie swej człowiek też taki chce być).Co więcej, w większości przypadków interwencja cudowna nie następuje.
Marku, ale tutaj błędnie zarzucasz, że jest to powiązane z zaniedbaniem ostrożności epidemiologicznej w oczekiwaniu na cud. Albo że jest to wystawianie na próbę Pana i Przyjaciela, Boga naszego.Marek pisze: Co więcej, zaniedbanie ostrożności epidemologicznej w oczekiwaniu na cud jest jednym z grzechów (tzw. kuszeniem Pana Boga). Dokładnie tym samym, do którego usiłował skłonić Chrystusa szatan w tym fragmencie:
Mt 4:5-7 "Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na szczycie narożnika świątyni (6) i rzekł Mu: Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, napisane jest bowiem: Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień. (7) Odrzekł mu Jezus: Ale napisane jest także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego."
Dziękuję za ostrzeżenie odnośnie gorliwości. Tak, nadgorliwość gorsza od faszyzmu. Jak sanitaryzm gorszy od racjonalizmu.Marek pisze: Widzę, że jesteś gorliwy - ale gorliwość bez solidnej podstawy potrafi prowokować paskudne rzeczy. Twoja powyższa szarża jest tego przykładem.
Tylko że u mnie to niestety raczej jest frustracja i wierzganie, bo słabnie mi wiara. Mimo wszystko dziękuję, bo traktuję jako komplement.
Zapoznałem się z Twoim nagraniem, gdy za pierwszym razem umieściłeś link ( spamujesz Marek wiadomo, jesteś pewny swoich racji i chcesz dobrze dla innych).Marek pisze: Zapraszam do zapoznania się:
Ciekawy materiał, warto wysłuchać w ramach pogłębiania wiedzy historycznej, mnie sporo dał ( Czy wiedza Pani, która opowiadała o architekturze jest dostępna w jakiejkolwiek publikacji?), ale wnioski typu, że nie ma różnicy w obecnych czasach w sposobach przyjmowania uważam, że są błędnymi wnioskami. Żyjemy w kulturze tak ukształtowanej, że szczególnym znakiem oddania chwały, czci, podporządkowania, miłości jest uklęknięcie. I jest to bardzo wyraźny znak.
Obecny wyraz (przyjmowanie na stojąco i na dłoń) wynika z sanitaryzmu; z osłabiania tradycji w Kościele (na rękę tłumaczone, że taki sposób też w tradycji Kościoła, ale czy kontekst się nie liczy?); z racjonalizmu; ze słabego zawierzenie Bogu i zaufania kapłanowi; z mylnie pojmowanej troski o człowieka.
Na klęczkach i do ust wynika z tego by zaznaczyć swoją niegodność; by przyjąć z jak największą czcią i troską by nawet okruch nie został pominięty.
Na stojąco i na dłoń, czyli już nie w pozycji uniżenia( chyba że tylko wewnętrznie, ale po co tylko wewnętrznie jak można i raczej należy też zewnętrznie wyrazić, jeżeli możliwe?) by z jak największą czcią i troską o Chrystusa, a bardziej dlatego bo wirus, bo mogę zarazić, bo troska o zdrówko bliźniego. Takie priorytety w tej postawie w obecnej rzeczywistości. Taka to kultura i wiara obecnie. Tak widzę.
Marek odpowiadając Józkowi pisze: Niestety, to, co napisałeś pokazuje, że sam nie rozumiesz istoty problemu. Męczennicy nie wystawiali się z powodu głupiego zaniechania czy nieostrożności, w nadziei że i tak Bóg ich uratuje.
A V przykazanie nakazuje dbałość o zdrowie.
Narażanie się na zarażenie (choćby przez zaniedbanie) to grzech. Nawet jeślibyście to z Maciejem nazywali "wiarą".
Ale już przekonałem się, że pewnych rzeczy nie wczytujesz, dlatego z Tobą tu EOT.
Uważam że Józek właśnie trafnie napisał.
Nikt tu nie wystawia się z powodu głupoty, zaniechania, nieostrożności i to jeszcze w nadziei, że i tak Bóg uratuje.
A może ktoś nie uległ panice wywołanej przez media, przy których pomocy wykreowano chorą rzeczywistość;
nie bierze udziału w sanitaryzmie;
stoi w obronie prawa naturalnego, by Bóg był na właściwym miejscu i człowiek był człowiekiem.
Oczywiście V przykazanie nakazuje dbać o zdrowie( i swoje i dla innych i o innych, o zdrową wiarę, o zdrową nadzieję, o zdrową miłość, o zdrowe słowo, o zdrowy czyn, o zdrową relację międzyludzką, o zdrowe ciało, o zdrowego ducha. Panie i panowie, zdrowie wasze! ), tylko to że ktoś przyjmuje na kolanach i do ust nijak nie świadczy o tym co napisałeś. Albo że chodzi bez tych prowizorycznych maseczek, co to zostały wyprodukowane jeszcze przez małe żółte, ale już tłuste chińskie rączki, na rzecz zarobku pana i władcy jakiegoś urzędasa biznesu. Zresztą Józek dał ripostę na tę całą o zdrowie doczesne hiper troskę "Moze ja odpowiem na pytanie Deza.
Tak rozumujac, przyjmowanie Komunii Sw. bedzie jak to Marek tlumaczyl, wystawianiem Boga na probe.
Nawet gdyby nie bylo kowida, to istnieja przerozne inne grozne patogeny.
Z tego mozna by wyciagnac wniosek ze "przyjmowanie Komunii Sw. jest grzechem ciezkim, bo swiadomym narazaniem zdrowia i zycia". "
Co do ustosunkowania się do pytania Deza, to wydaje mi się, że z wypowiedzi wynika stosunek.
Marku, jak to się ma do bycia w prawdzie przed Bogiem, jeżeli wiem, że te prowizoryczne maseczki nie uchronią przed wirusem (każdy może szybko zweryfikować np. przebywając w zapylonym miejscu)? Czy w porządku wobec Pana Boga, jeżeli byłbym na Mszy Świętej w takiej masce? Przecież jest to obrazą, bo w zakłamaniu stanąłbym przed Bogiem. Więc nawet jakbym chciał dla "świętego spokoju", to raczej nie mogę, prawda?
*Przez najbliższe dni nie ustosunkuję się do odpowiedzi.
Przykazanie nowe dał nam Bóg, abyśmy się wzajemnie miłowali, ale jak nas Jezus Chrystus nauczył i umiłował.
https://youtu.be/WiMfmDWz1-k
Dlaczego należy gasić świece chanukowe
https://youtu.be/M1-7JohtcbU?si=wU9WJc_T6lDAEEO1
https://youtu.be/WiMfmDWz1-k
Dlaczego należy gasić świece chanukowe
https://youtu.be/M1-7JohtcbU?si=wU9WJc_T6lDAEEO1
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
Re: Komunia święta
To nieprawda. Pierwsze wypowiedzi jakich wysłuchałem mi się nawet podobały. Zachęcony kupiłem jego książkę (wywiad z Terlikowskim). I odłożyłem po 30 stronach - tyle tam było bzdur.Maciej pisze: ↑2021-11-27, 22:12Marku, ale jesteś cięty na Księdza Tadeusza Guza.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-11-26, 20:43 Wypowiedź ks.Guza spotkała się ze stanowczą odpowiedzią lubelskiej kurii. ks. dr Adam Jaszcz, rzecznik archidiecezji, napisał: „Wypowiedzi ks. prof. Guza na antenie TV Trwam stoją w sprzeczności z katolicką nauką o przeistoczeniu oraz stanowiskiem Episkopatu Polski. Hostia, która jest prawdziwym Ciałem Pana Jezusa, zachowuje wszystkie fizyczne właściwości chleba.”
Biskupi twierdzą inaczej. I oni, nie Ty czy ks.Tadeusz są powołani do takiej oceny.Czy wysłuchałeś wypowiedzi X. Tadeusza z nagrania powyżej i innych nagrań na ten temat? Przecież w tych wypowiedziach jest wiara i nauka katolicka.
Dokładnie tak.Hostia, która jest Ciałem Pana Jezusa, zachowuje wszystkie fizyczne właściwości Chleba, a Ciało Chrystusa zachowuje swoją świętość i Chrystus w tej hostii jest nadal Bogiem.
Nie.Jak bez wiary przystępujesz do Ciała Pańskiego to może i można.Marek pisze: A kto tu (prócz Ciebie) w ogóle twierdził, że "Chrystus zaraża"?
Tworzysz chochoła i potem z nim walczysz.
Można się zarazić poprzez Hostię - również po konsekracji.
Bóg nigdy nie obiecał, jakoby konsekracja równała się sterylizacji. Więc podobna "wiara" nie ma nic wspólbego z wiarą w Boga, lecz jest wiarą w wymyślne przez siebie twierdzenia.
Nie na temat i nie merytoryczne. Nie ma na co odpowiadać.Poza tym, całe jojczenie:
racjonalistów i hipochondryków (rozumiem to wyczerpujące zaburzenie, ale człowiek o takim zaburzeniu nie powinien decydować o zdrowiu, bo we wszystkim widzi zagrożenie i chorobę )tworzy atmosferę, że człowieku- zarazisz się przez Chrystusa, wiesz? Także Chrystus Chrystusem, ale ten tego, lepiej nie przesadzaj z tym zawierzeniem, bo umrzysz. Bó. I nie ważne, że to dzięki Chrystusowi masz łaskę uczestniczyć we Mszy Św., nieważne, że żyjemy w czasach ostatecznych w których miłość jest najważniejsza (bo to przecież też ma wpływ na interwencje Boga). Nie, teraz wirus rządzi. Bó.
Jak wyżej - nie ma innego aspektu, ponieważ brak jest jakichkolwiek obietnic dotyczących rzekomej ochrony. Jeśli następuje, to w trybie cudu, a cud ma to do siebie, że występuje sporadycznie.Jeżeli już, to chyba tylko z technicznego/ organoleptycznego punktu widzenia możesz się zarazić, ale rzeczywistość jest przecież bardziej skomplikowana. A techniczny/ organoleptyczny punkt widzenia jest zredukowaniem rzeczywistości.
Czy mogę mieć nadzieję na zbawienie wszystkich, bo z technicznego punktu widzenia to chyba niemożliwe? Bo Hitler, Stalin, Polpot trochę utrudniają taką nadzieję. Już nie mówiąc o Niedzielskim czy Szumowskim.
- Nie na temat.
- postawienie Niedzielskiego czy Szumowskiego w jednym szeregu z Hitlerem, Stalinem czy Polpotem stanowczo więcej nam mówi o Tobie niż o nich - i nie są to rzeczy budujące
- jeśli idzie o ścisłość doktrynalną, przyjmij do wiadomości, że, choć zbawienie wszystkich to bzdura, to akurat przywoływanie konkretnych osób - choćby i Hitlera - na "dowód przeciw" jest chybione - Kościół nie wie, czy Hitler jest potępiony.
A nie jest tak, że jeżeli hostia zatruta, zakażona, to nie następuje przemiana w Święte Ciało Chrystusa?
A jak jest Marku? [/quote]Jest przeciwnie.Marek pisze:Nie, nie jest tak.
A jeśli tak twierdzisz, podaj źródło.
Sam przyznajesz, że to, co mówisz to Twoje własne, niczym nie poparte pomysły. Ponieważ nauka Kościoła jest inna, nie widzę powodu by z Twoimi pomysłami dyskutować.Źródłem jest Chrystus i rozumne zawierzenie. Jedynie jestem w stanie zrozumieć, że Pan Jezus Chrystus może dopuścić do tego by dał się uwięzić w zatrutej hostii( i rozumiem że taka zatruta hostia miałaby stać się zatrutym Świętym Ciałem Syna Bożego....hm...?), jeżeli dla przyjmującego nie byłoby to równoznaczne ze śmiercią wieczną(i wtedy człowiek przyjmujący Chrystusa poprzez taką zatrutą hostię, która przecież Ciałem samego Przenajświętszego Chrystusa umarłby z powodu Chrystusa i byłby w Niebie).
Ale dam CI trop, który może pozwoli Ci zrozumieć to, czego nie rozumiesz: to nie jest tak, że chleb zmienia się materialnie w Chrystusa. W znaku (tak!) chleba OBECNY jest Jezus CHrystus (w sposób sakramentalny, NIE FIZYCZNY!).
Dlatego zatrucie Hostii nie oznacza "zatrucia Ciała".
Wszystkie te banialuki jakie wygaduje ks. Guz (które skrytykowali biskupi) wychodzą właśnie z tego błędu.
A co ma potępienie do rzeczy?Bo przecież Pan Bóg nad wszystkim czuwa, by każdy miał możliwość życia wiecznego w Niebie i na pewno nie dopuszcza sytuacji, by z powodu Chrystusa człowiek miał się potępić.
"PIękna" prezentacja tego błędu. Nie, nie umarłeś z powodu Chrystusa. Umarłeś z powodu zatrucia Hostii przez złego człowieka.W sumie, w kontekście zbawienia, a to przecież istotą życia, powinno być raczej obojętne człowiekowi czy hostia jest zatruta czy nie zatruta( jeżeli rzeczywiście w zatrutej hostii może być Chrystus, czyli ciało Chrystusa może być zatrute...), bo jeżeli z powodu zatrucia umrę, to znakiem tego z powodu Chrystusa umarłem
(dalsze Twoje dywagacje powielają ten sam błąd, nie będę więc szczegółowo ich omawiał)
W takim razie twierdzisz, że wszyscy chorzy, którzy po przyjęciu Komunii Świętej nie zostali uzdrowieni, przyjęli ją bez wiary?Maciej pisze: ↑2021-11-07, 18:00 A pewna kobieta, która kilkanaście lat była chora, odwiedzała lekarzy i żaden nie był w stanie pomóc, a która uwierzyła, że dotknięcie szaty Chrystusa ją uzdrowi i uzdrowiło, nawet można powiedzieć bez wiedzy Chrystusa? Cuda nawet nie muszą być bezpośrednim udziałem naszego Pana i Przyjaciela Chrystusa, bo dał nam taką moc Bóg, że już wiara gdy prawdziwa wystarcza, z tego wynika. No tak to rozumiem.
Tak, nie?
Jeśli piszesz że błędnie, to jakoś to uzasadnijMarku, ale tutaj błędnie zarzucasz, że jest to powiązane z zaniedbaniem ostrożności epidemiologicznej w oczekiwaniu na cud. Albo że jest to wystawianie na próbę Pana i Przyjaciela, Boga naszego.Marek pisze: Co więcej, zaniedbanie ostrożności epidemologicznej w oczekiwaniu na cud jest jednym z grzechów (tzw. kuszeniem Pana Boga). Dokładnie tym samym, do którego usiłował skłonić Chrystusa szatan w tym fragmencie:
Mt 4:5-7 "Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na szczycie narożnika świątyni (6) i rzekł Mu: Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, napisane jest bowiem: Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień. (7) Odrzekł mu Jezus: Ale napisane jest także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego."
Jeśli inny sposób przyjmowania chroni zdrowie, to taka zmiana jest słuszna. Wzmianka o "słabym zawierzeniu Bogu" swiadczy o tym, iż Twoje zaprzeczenie temu, że jest to postawa kuszenia Pana Boga jest nieprawdziwe - wyrażasz dokładnie stanowisko na tym oparte.Obecny wyraz (przyjmowanie na stojąco i na dłoń) wynika z sanitaryzmu; z osłabiania tradycji w Kościele (na rękę tłumaczone, że taki sposób też w tradycji Kościoła, ale czy kontekst się nie liczy?); z racjonalizmu; ze słabego zawierzenie Bogu i zaufania kapłanowi; z mylnie pojmowanej troski o człowieka.
To czemu śmiesz klęczeć? Wszak w Biblii głębszym wyrazem czci jest padnięcie na twarz...Na klęczkach i do ust wynika z tego by zaznaczyć swoją niegodność; by przyjąć z jak największą czcią i troską by nawet okruch nie został pominięty.
Naprawdę sądzisz, że święty Cyryl Jerozolimski nie wyrażał swojej czci i uniżenia, pisząc:
„Podstaw dłoń lewą pod prawą gdyż masz przyjąć Króla. Do wklęsłej ręki przyjmij Ciało Chrystusa i powiedz: Amen. Uświęć też ostrożnie swoje oczy przez zetknięcie ich ze świętym Ciałem, bacząc, byś zeń nic nie uronił. To bowiem, co by spadło na ziemię, byłoby utratą jakby części twych członków. Bo czyż nie niósłbyś z największą uwagą złotych ziarenek, by ci żadne nie zginęło i byś nie poniósł szkody? Tym bardziej zatem winieneś uważać, żebyś nawet okruszyny nie zgubił z tego, co jest o wiele droższe od złota i innych szlachetnych kamieni” (Katecheza 23, Mistagogiczna 5.)”
Zaskoczę Cię: przyjmowanie na dłoń jest dla wielu ludzi właśnie okazją do odświeżenia swojej czci - przyjmowali rutynowo do ust, przyjęcie na rękę nimi wstrząsnęło, uświadomiło rzeczywistość tego, co wypełniali jak obrzęd tylko.
Dotknięcie wprowadza kontekst obcowania z Bogiem również poprzez zmysł dotyku.
Pomawianie ich o mniejszą cześć do Eucharystii jest bezpodstawne.
Przecież to właśnie powyżej - kilkukrotnie -napisałeś. "Nie wyobrażasz sobie" by Bóg mógł dopuścić zarażenie. Jak? W sposób cudowny.Nikt tu nie wystawia się z powodu głupoty, zaniechania, nieostrożności i to jeszcze w nadziei, że i tak Bóg uratuje.
[
Oczywiście, ze nie.Oczywiście V przykazanie nakazuje dbać o zdrowie( i swoje i dla innych i o innych, o zdrową wiarę, o zdrową nadzieję, o zdrową miłość, o zdrowe słowo, o zdrowy czyn, o zdrową relację międzyludzką, o zdrowe ciało, o zdrowego ducha. Panie i panowie, zdrowie wasze! ), tylko to że ktoś przyjmuje na kolanach i do ust nijak nie świadczy o tym co napisałeś.
Natomiast jeśli ktoś krytykuje tych, którzy w (słusznej czy nie) obawie przed zarażeniem (a jest ono realne, w sytuacji, gdy lizanie palców kapłana przy rozdawaniu jest nagminne) przyjmują na rękę, lub jeśli ktoś ma świadomość tego zagrożenia, ale przyjmuje do ust z nadzieją na nadzwyczajną boską interwencję która ma go uchronić przed zarażeniem, to właśnie dokładnie robi to, co napisałem.
Maseczki są uznanym, znanym nei od dzisiaj, i dość skutecznym środkiem - zwłaszcza stosowanym razem z dystansem.Albo że chodzi bez tych prowizorycznych maseczek, co to zostały wyprodukowane jeszcze przez małe żółte, ale już tłuste chińskie rączki, na rzecz zarobku pana i władcy jakiegoś urzędasa biznesu.
Zatem stawiasz to, co wymyśliłeś (względnie - co wymyślił ks. Guz) nad nauczanie przełożonych w wierze?Co do ustosunkowania się do pytania Deza, to wydaje mi się, że z wypowiedzi wynika stosunek.
Mylisz się, bo nie wiesz, jakie jest działanie maseczek, i przed czym mają chronić.Marku, jak to się ma do bycia w prawdzie przed Bogiem, jeżeli wiem, że te prowizoryczne maseczki nie uchronią przed wirusem (każdy może szybko zweryfikować np. przebywając w zapylonym miejscu)?
Ale ponieważ nie jest to forum medyczne, nie chce mi sie dyskutować z foliarskimi naukami domorosłych epidemologów (zwłaszcza, że podobnie jak zwolenników płaskiej Ziemi, i tak ich nic nie przekona). Po prostu nie wierz we wszystko, co mówią na youtube.
Nie tylko w porządku, ale jest to Twój obowiązek wobec bliźnich na tej Mszy Świętej (a więc i wobec Boga)Czy w porządku wobec Pana Boga, jeżeli byłbym na Mszy Świętej w takiej masce?
Dwa twierdzenia, dwie nieprawdy.Przecież jest to obrazą, bo w zakłamaniu stanąłbym przed Bogiem.
Nieprawda.Więc nawet jakbym chciał dla "świętego spokoju", to raczej nie mogę, prawda?
To co napisałeś, jest wręcz szatańskie: zło przedstawia jako dobro, dobro jako zło.
W myśl obwieszczeń "internetowych proroków" i swoich dywagacji odrzucasz wyraźnie pouczenie swoich przełożonych w wierze.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Komunia święta
Marek nie walcz z wiara, tylko z ewentualnymi bledami.
To co piszesz to dokladnie to samo co twierdzenie ze Izraelici sami dawali sie pogrysc wezom i oczekiwali cudu przed miedzianym wezem, sprawdzajac tym Boga.
Sprowadzasz spozywanie Komunii Sw. do celowego spozywania trucizny.
To co piszesz to dokladnie to samo co twierdzenie ze Izraelici sami dawali sie pogrysc wezom i oczekiwali cudu przed miedzianym wezem, sprawdzajac tym Boga.
Sprowadzasz spozywanie Komunii Sw. do celowego spozywania trucizny.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
Re: Komunia święta
Tak właśnie robię.
Należy wierzyć w to, co Bóg obiecał i co naucza Kościół, a nie to co się wymyśliło.
Nic podobnego.To co piszesz to dokladnie to samo co twierdzenie ze Izraelici sami dawali sie pogrysc wezom i oczekiwali cudu przed miedzianym wezem, sprawdzajac tym Boga.
Sprowadzasz spozywanie Komunii Sw. do celowego spozywania trucizny.
Józku, nie uważam by dyskusja z Tobą coś wnosiła - zwłaszcza z podobnymi, nieuzasadnionymi i całkowicie "od czapy" zarzutami jak wyżej. Wybacz, ale takie mam doświadczenia.
Ostatnio zmieniony 2021-11-28, 13:14 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.