Dobry mąż

[lambda]

Myślę, że są tego dwa główne powody Pierwszy jestem jednostką aspołeczną a drugi bardziej banalny zawiodłem się na ludziach których do tej pory spotkałem w swoim życiu. Dlatego chce uciec od wielkiego świata na prowincję i już nigdy nie powrócić

A co to znaczy że jesteś aspołeczny?
Co robisz na chrześcijańskim forum?

[Skaza]

To , że nie lubię ludzkiego towarzystwa w realnym życiu i lepiej czuję się będąc sam ze sobą
A co robię na forum ? chyba to co wszyscy zagłuszam nudę i nadmiar wolnego czasu który mi jeszcze pozostał
Nigdy też nie mówiłem , że nie jestem pełen sprzeczności ... no i poza tym lubię Twoje towarzystwo lambdo

[Andej]

nie lubię ludzkiego towarzystwa w realnym życiu i lepiej czuję się będąc sam ze sobą

Nie lubisz, czy się boisz?
Często ludzie sobie wmawiają, że nie lubią. Choć ta na prawdę pragną. Tyle, że już ileś razy zostali zranieni. I nie chcą powtórki.

[Skaza]

nie lubię ludzkiego towarzystwa w realnym życiu i lepiej czuję się będąc sam ze sobą

Nie lubisz, czy się boisz?
Często ludzie sobie wmawiają, że nie lubią. Choć ta na prawdę pragną. Tyle, że już ileś razy zostali zranieni. I nie chcą powtórki.

Jest w tym z pewnością ziarenko prawdy co piszesz Andeju gdyż nie zawsze byłem samotnikiem , wręcz przeciwnie.
Odcienie życia jednak wszystko weryfikują i trochę przemieniłem się z typowego filmowego frajer/loser w kogoś nieco bardziej zgorzkniałego i wycofanego. Czuje czasami , że jakaś mentalna część w środku chce powrotu dawnego mnie , ale nie zezwalam na to. Bycie upartym to jedna z moich najmocniejszych cech charakteru.

[Andej]

Bycie upartym to jedna z moich najmocniejszych cech charakteru.

Upór pożądany jest jeno w czynieniu dobra. Upór w ucieczce nie generuje dobra.
Uwierz w siebie. Masz w sobie pokłady dobra. Dziel się nim z innymi. Miej radość z czyjejś radości. Czyń dobro nie oczekując niczego w zamian. A czasem nawet narażając się na czyjeś niezadowolenie lub nawet gniew. Rób swoje. W imię Boże.

[Skaza]

Obym kiedyś umiał wykorzystać swoją upartość w dobrym celu Póki co chyba potrzebuję wyciszenia i samotności.

[sądzony]

To , że nie lubię ludzkiego towarzystwa (...)

Bisz napisał kiedyś:
"Lubię osoby, lecz nie lubię ludzi"
Pod tym się podpiszę. Lubię osoby, bo z nimi można stworzyć konkretną relację.
Z "tłumem" (grupa powyżej 2) jest już gorzej (co nie oznacza, że jest to niemożliwe).

(...) w realnym życiu i lepiej czuję się będąc sam ze sobą

Samemu ze sobą warto być "jedynie" samemu z Bogiem.

[Dezerter]

Kochane panie forumowe, przejrzałem ten wątek i mało trochę tych Waszych wymagań, wytycznych czy pragnień co do Dobrego męża.

[orzeszku]

Bo kiedy mężczyzna formułuje swoje oczekiwania to jest całkiem normalne, ale kiedy kobieta to robi, to wielka obraza majestatu i "w głowie się poprzewracało"

[Viridiana]

Zgapiłem od Lunki pomysł. Mam nadzieję , że nie będzie zła za to Ciekawi mnie to z prostej przyczyny. Chciałbym poznać opinie innych i upewnić się w tym , że nie posiadam żadnej cechy dobrej i wskazanej dla męża. To jakie cechy powinien posiadać taki ktoś lub jakie posiada , będę notował i sprawdzał w osobistym spisie własnym

Hmm... Wiadomo, że nie da się wyznaczyć jedynego słusznego typu charakteru, ale sądzę, że są pewne cechy, które są uniwersalne.
Myślę, że dobry mąż stara się zrozumieć drugą stronę, spróbować wejść w jej buty i zaakceptować dając w ten sposób drugiej stronie poczucie bezpieczeństwa w relacji (to akurat w sumie działa w obie strony). Jest odpowiedzialny, stara się jakoś budować swój dom i rodzinę, nie jest królewiczem, który z góry zakłada, że tylko żona powinna tworzyć życie rodzinne. Dba o to, aby w bliskości intymnej z żoną nie traktować jej przedmiotowo.
To taka krótka myśl, ogólnie to temat rzeka.

[Andej]

Bo kiedy mężczyzna formułuje swoje oczekiwania to jest całkiem normalne, ale kiedy kobieta to robi, to wielka obraza majestatu i "w głowie się poprzewracało"

Może i tak. Zapewne dlatego, że mężczyzna oczekuje niewiele. Zrozumienia, uczciwości, partnerstwa. Męskie wymagania są malutkie. Dość pragmatyczne.
Natomiast nie wiem dlaczego obraza majestatu? Skąd takie oskarżenie? Sadzę, że raczej te kobiece wyobrażenia, oczekiwania są przyjmowane z przymrużeniem oka. Ze świadomością, że są oderwane od realu. Albo są czymś w rodzaju zabawy.

Oskakując nieco. Wydaje mi się, że aby móc o kimś powiedzieć, że jest dobrym mężem, trzeba z nim przeżyć troszkę. Najpierw ćwierć wieku. Potem drugie tyle. Aby w końcu, kiedyś wyznać: Był dobrym mężem. Ale czy on to wtedy usłyszy? Bo za życia, na pewno nie.
Oczywiście, ten medal ma dwie strony. Niemal bliźniacze. Jednak kobiety żyją dłużej.

[orzeszku]

Włąśnie widać po analogicznym wątku, jak oczekuje niewiele

[lambda]

Bo kiedy mężczyzna formułuje swoje oczekiwania to jest całkiem normalne, ale kiedy kobieta to robi, to wielka obraza majestatu i "w głowie się poprzewracało"

Może i tak. Zapewne dlatego, że mężczyzna oczekuje niewiele.

Niewiele? W dzisiejszych czasach? Przejrzyj sobie fora męskie to się zdziwisz:)

[Andej]

Niewiele? W dzisiejszych czasach? Przejrzyj sobie fora męskie to się zdziwisz:)

Jeśli tak, to jestem zdruzgotany. Dla mnie ważnym kryterium było to, aby była wierząca. W zakresie urody nie miałem żadnych marzeń, ani oczekiwań.
Widać inne czasy. Zresztą:

[lambda]

Niewiele? W dzisiejszych czasach? Przejrzyj sobie fora męskie to się zdziwisz:)

Jeśli tak, to jestem zdruzgotany. Dla mnie ważnym kryterium było to, aby była wierząca. W zakresie urody nie miałem żadnych marzeń, ani oczekiwań.
Widać inne czasy. Zresztą:

Dzisiejsze wymaganie męskie to uroda, figura, brak zachamowan seksualnych to takie główne z tego forum.
Wierząca?
Obecnie wśród ludzi młodych w Polsce nie ma nawet 10% procent katolików żyjących lub chcących żyć w 100 procentach z nauką katolicka głównie w dziedzinie seksualności.