Zatem to właśnie modlitwa ma ruszyć nasze "d" w kierunku potrzebujących.Lwica pisze: ↑2023-08-17, 12:48 No ale odwrotnie już nie. Jeśli Pan X zmówi modlitwę, a sąsiad umiera z głodu bo został przez Pana X okradziony, to w 90% przypadków (10% pozostawiam dla cudów) nie pomoże mu to aby nie umarł z głodu. Dlatego należy zrobić coś realnie dla
Tego człowieka - oddać mu pieniądze.
Z czasem nie ma już modlitwy lub czegoś realnego, bo to czyn jednocześnie jest modlitwą.
W świętości coraz bliżej nam "nieustannie się módlcie" i "już nie ja żyję, a żyje we mnie Chrystus".
Celem modlitwy jest "zmartwychwstanie" w nas Chrystusa, tego co Duchowe w tym co cielesne, narodzenie nowego człowieka.
.... ale chyba odbiegłem od tematu ...