Czyje geny miał Jezus?

[chemiczka]

Człowiek ma 46 chromosomów, 23 od ojca, 23 od matki. Jezus był prawdziwym Człowiekiem, więc chyba miał zdrowy organizm i normalne geny, ale co z 23 chromosomami od ojca? Przecież Jezus miał tylko ludzką Matkę, a Ojca w niebie.

Tak samo grupę krwi dziedziczy się po obojgu rodzicach, z tego robi się krzyżówkę genetyczną i wychodzi prawdopodobieństwo wystąpienia takiej czy innej grupy krwi u dziecka. Po kim Jezus odziedziczył grupę krwi?

[Marek_Piotrowski]

Uczciwa odpowiedź jest tylko jedna - nie wiemy.

[Lunka]

Jakie ciekawe pytanie

[adampiotr]

Dobre pytanie. Ludzką matkę a ojca niby w niebie tutaj nie moge tego pojąc.

A co do genów no właśnie to jest dobre pytanie.

[sądzony]

Po Adamie?

[Abstract]

Uwzględniając Trójcę Świętą, musiał mieć 12 Boga Ojca i 11 Ducha Świętego, albo odwrotnie.

[Jozek]

a czyje geny mial Adam, bo Ewa wiadomo miala geny Adama.
Najlepiej zapytac Boga jakie geny stwarzal.

[adampiotr]

Teraz można zrobić badania genetyczne. Ciekawie by było..

[Jozek]

ale po co?
z ciekawosci?
a co to da, czy przyczyni sie do poglebienia wiary, czy raczej do roznych manipulacji i domyslow niczym nie podpartych i nie majacych z wiara nic wspolnego?

[adampiotr]

W zasadzie to nic nie da. NIe pisałem tego prowokacyjnie.

[Dezerter]

Człowiek ma 46 chromosomów, 23 od ojca, 23 od matki. Jezus był prawdziwym Człowiekiem, więc chyba miał zdrowy organizm i normalne geny, ale co z 23 chromosomami od ojca? Przecież Jezus miał tylko ludzką Matkę, a Ojca w niebie.

Tak samo grupę krwi dziedziczy się po obojgu rodzicach, z tego robi się krzyżówkę genetyczną i wychodzi prawdopodobieństwo wystąpienia takiej czy innej grupy krwi u dziecka. Po kim Jezus odziedziczył grupę krwi?

Wszystko wskazuje na to, że tylko po Matce dziedziczył i to wiemy na pewno, że był Maryjny
Wiemy również, że był "We wszystkim nam podobny" (Hbr 4, 15)
Grupę krwi raczej też miał po Miriam
ale tak jak powiedział Marek - tego akurat nie wiemy

[Andej]

A ja, wrednie, uważam, że roztrząsanie takich tematów to woda na szatański młyn. Bo zamiast koncentrować się na na nauce Crystusa energia idzie w szukanie dziur.
Załóżmy, że zrobilibyśmy, jeśli możliwe wypreparowane DNA z całunu, z fiolki Bazyliki Świętej Krwi, z relikwii cudów eucharystycznych, to co by nam to dało? Jaki materiał porównawczy?
Zapewne, gdyby z każdej próbki wyszedł dokładnie ten sam łańcuch, byłoby to potężnym argumentem. Ale dla kogo? Wierzących nie trzeba przekonywać. A niewierzący odrzuci wszelkie fakty niezgodne z jego wiarą.

No i na koniec, jakie znaczenie ma to, czy miał taki czy inny kod genetyczny? Czy to wprowadza cokolwiek do Jego nauki? Nie. Naszym zadaniem jest koncentrowanie się na tym co nam przekazał. A nie na tym, czego nie wyjaśnił. Co zostawił zasłonięte tajemnicą. Uszanujmy Jego wolę.

[chemiczka]

@Andej, innymi słowy: nie pytaj, nie myśl, tylko ślepo rób, co masz robić?

[Andej]

Wprost przeciwnie. Zajmuj się tym, co prowadzi do Celu. Nie marnuj czasu, który jest darem Bożym, na penetrowanie ślepych zaułków.
Myśl konstruktywnie.

[Jozek]

nie slepo, tylko rozumnie, a szukanie takich szczegolow nie ma najmniejszego sensu.
jest to tez w duzym stopniu szukanie wyjasnien duchowych w materialnej rzeczywistosci przez co sprowadza sie wiare do materii.
Bog mogl stworzyc swiat i wszystko co zyje, wiec i mogl stworzyc kazde dna, czy to kobiety czy mezszczyzny, a dociekanie jak to zrobil niczym nie rozni sie od proby wyrwania Bogu tajemnicy stworzenia.

zreszta, wielu naukowcow grzebiac w DNA i manipulujac nim wlasnie to ma na celu, a nie pomoc innym.
Ta rzekoma pomoc jest jedynie pretekstem do uzyskania srodkow do prowadzenia badan a nie samym celem badan.