Czemu piekło nie może być spokojnym miejscem, tylko karą?
Re: Czemu piekło nie może być spokojnym miejscem, tylko karą?
Nie dalej jak tu na forum dziewczyna drży o własne Zbawienie, bo gdzies spojrzała na pośladki , i już męka w głowie. Taki mamy mieć obraz Jezusa? Który ma tabelkę w exelu i odznacza co zrobiliśmy źle? Nie mam takiej wizji Boga, i takiego Boga mieć nie chcę. Dziecko 10 letnie popełnia masturbację. Co robi mama? Krzyczy na nie że pójdzie do piekła, bo Kościół tak uczy. Serio uważacie, że to dziecko może iść za to do piekła?
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2544
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 412 times
Re: Czemu piekło nie może być spokojnym miejscem, tylko karą?
Ciekawa chociaż niewiem jakbym się wysilał, nie jestem w stanie sobie wyobrazić człowieka, który jest dobry, a jednocześnie odrzuca źródło dobra, z którego czerpie. A wyobraźni mi raczej nie brakuje.
Co do twoich przykładów matki i dziecka. To są, tak jakby karykatury chrześcijan, które ostatnio z misją kreuje netflix.
Wysuwając postulaty, nie dopasujesz Boga do pułapu, co jest słuszne a co nie, który sobie sama wyznaczasz.
Co do niektórych przykładów z forum, oczywiście nie jest to regułą, szatan może atakować poprzez nadmierne poczucie winy, jak i błędne poczucie winy. W innych przypadkach ma to często związek z dysfukcjami stanu psychiki, depresjami fobiami i ect. Co nieznaczy, że w wielu przypadkach obawa o popełnienie znaczącego grzechu jest zasadna.
Polecam ci książkę C.S. Lewisa "Chrześcijaństwo po prostu". Jeśli będziesz czuła niechęć do treści w niej zawartych na spokojnie wróć do niej innym razem. Do przełamania niektórych obrazów Boga i świata potrzeba czasu i pokory, a tego nam wszystkim często bardzo brakuje.
Co do twoich przykładów matki i dziecka. To są, tak jakby karykatury chrześcijan, które ostatnio z misją kreuje netflix.
Wysuwając postulaty, nie dopasujesz Boga do pułapu, co jest słuszne a co nie, który sobie sama wyznaczasz.
Co do niektórych przykładów z forum, oczywiście nie jest to regułą, szatan może atakować poprzez nadmierne poczucie winy, jak i błędne poczucie winy. W innych przypadkach ma to często związek z dysfukcjami stanu psychiki, depresjami fobiami i ect. Co nieznaczy, że w wielu przypadkach obawa o popełnienie znaczącego grzechu jest zasadna.
Polecam ci książkę C.S. Lewisa "Chrześcijaństwo po prostu". Jeśli będziesz czuła niechęć do treści w niej zawartych na spokojnie wróć do niej innym razem. Do przełamania niektórych obrazów Boga i świata potrzeba czasu i pokory, a tego nam wszystkim często bardzo brakuje.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czemu piekło nie może być spokojnym miejscem, tylko karą?
Co za dziwny i wypaczony obraz Kościoła. To raczej matka tego dziecka zasługuje na potępienie, za bezsensowne straszenie.Ciekawa pisze: ↑2021-10-22, 22:45 Nie dalej jak tu na forum dziewczyna drży o własne Zbawienie, bo gdzies spojrzała na pośladki , i już męka w głowie. Taki mamy mieć obraz Jezusa? Który ma tabelkę w exelu i odznacza co zrobiliśmy źle? Nie mam takiej wizji Boga, i takiego Boga mieć nie chcę. Dziecko 10 letnie popełnia masturbację. Co robi mama? Krzyczy na nie że pójdzie do piekła, bo Kościół tak uczy. Serio uważacie, że to dziecko może iść za to do piekła?
Ten obraz Boga, który kreślisz, jest obrazem tworzonym przez niewolnika. Jest to obraz z gruntu fałszywy, bo pozbawiony miłości. I miłosierdzia. Niedouczona matka powinna się zastanowić nad swoją relacją z dzieckiem. A najlepiej zrzec się praw rodzicielskich, bo nie kocha dziecka. A Bóg kocha ludzi. Dlatego kieruje się miłością.
Wydaje mi się, że ludzie mściwi kreują Boga na mściwego, który ze złośliwą satysfakcja odhacza wszelkie grzechy i wdeptuje w błoto.
Już wspominałem, aby jako jeden z przykład wziąć postawę ojca syna marnotrawnego.
Mając obsesję na punkcie grzechów, trzeba się leczyć. I równolegle poznawać Boga. A w szczególności Jego miłość. Ale najpierw trzeba wiedzieć, czym miłość jest. I w nią uwierzyć.
Dużą przykrość sprawiło mi oskarżanie Kościoła, o zachowanie matki, która nie ma pojęcia o Bogu. Tak, jak opisana matka może zachować się pięcioletnia dziewczynka (choć i w to wątpię, bo wychowana w katolickiej rodzinie nie wpadnie na taki pomysł), ale dorosła kobieta. Chyba, że nie jest osobą wierzącą. I cały obraz Boga ma przekazany przez osoby nienawidzące Go.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Czemu piekło nie może być spokojnym miejscem, tylko karą?
@Abstract Nie wiem czy chcę dopasować Boga do siebie, raczej są to wariacje na temat Zbawienia, taka domorosła filozofia. Ale Bogu też można zadawać trudne, także głupie, pytania. Dla niektórych ludzi brak odpowiedzi ze strony wierzących kończy się apostazją albo ateizmem, więc może warto spróbować na nie odpowiedzieć, zamiast mowić komuś: masz pokornie wierzyć(to akurat nie tyczy się Ciebie).Trzeba też pamietać że każdy człowiek ma inny obraz Boga i są różni chrześcijanie.
Co do depresji i fobii: one nie biorą się znikąd Abstract. Może warto zacząć mówić o grzechu inaczej, albo dogłębnie zrozumieć jego istotę, i istotę grzechu, aby móc komuś racjonalnie odpowiedzieć. Uważam że w KKK sprawy Boga są opisane bez miłości, jakby ktoś pisał gramatykę, jakąś nowomową, że przeciętny człowiek tyle wie dlaczego coś jest grzechem: bo jest nieuporządkowane. Katechizm w kwestii tłumaczenia nie daje mi satysfakcji. Co do książki to przeczytam . Brakuje mi prostoty w wierze.
Czy wyobrażam sobie człowieka który jest dobrym ale nie chce być z Bogiem? Tak, ateistę na przykład. Uważasz że ateiści idą do piekła?
Dodano po 7 minutach 22 sekundach:
@Andej nie wiem na ile wiesz a na ile nie, że takie wmawianie dzieciom piekła za masturbację, jest na porządku dziennym także na lekcjach religii. Ale na pewno wiesz także, że takie jest nauczanie Kościoła. Masturbacja równa się grzech i piekło. Oczywiście są okoliczności łągodzące. Ale matka dmucha na zimne bo się boi o dziecko, więc mu tego nie mówi.
Nie potępiam tutaj matki , tylko fakt że wykładnia o grzechu jest na dzisiejsze czasy nie przystająca, bez miłości, bez rozwinięcia tematu. JA do dzisiaj nie mogę zrozumieć jak dorosła samotna osoba nie może się masturbować, bo zabija innych i siebie. Nie sądzę aby było to moją winą że tego nie rozumiem, bo próbowałam, i dalej nie rozumiem.
Co do depresji i fobii: one nie biorą się znikąd Abstract. Może warto zacząć mówić o grzechu inaczej, albo dogłębnie zrozumieć jego istotę, i istotę grzechu, aby móc komuś racjonalnie odpowiedzieć. Uważam że w KKK sprawy Boga są opisane bez miłości, jakby ktoś pisał gramatykę, jakąś nowomową, że przeciętny człowiek tyle wie dlaczego coś jest grzechem: bo jest nieuporządkowane. Katechizm w kwestii tłumaczenia nie daje mi satysfakcji. Co do książki to przeczytam . Brakuje mi prostoty w wierze.
Czy wyobrażam sobie człowieka który jest dobrym ale nie chce być z Bogiem? Tak, ateistę na przykład. Uważasz że ateiści idą do piekła?
Dodano po 7 minutach 22 sekundach:
@Andej nie wiem na ile wiesz a na ile nie, że takie wmawianie dzieciom piekła za masturbację, jest na porządku dziennym także na lekcjach religii. Ale na pewno wiesz także, że takie jest nauczanie Kościoła. Masturbacja równa się grzech i piekło. Oczywiście są okoliczności łągodzące. Ale matka dmucha na zimne bo się boi o dziecko, więc mu tego nie mówi.
Nie potępiam tutaj matki , tylko fakt że wykładnia o grzechu jest na dzisiejsze czasy nie przystająca, bez miłości, bez rozwinięcia tematu. JA do dzisiaj nie mogę zrozumieć jak dorosła samotna osoba nie może się masturbować, bo zabija innych i siebie. Nie sądzę aby było to moją winą że tego nie rozumiem, bo próbowałam, i dalej nie rozumiem.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2544
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 412 times
Re: Czemu piekło nie może być spokojnym miejscem, tylko karą?
Co do fobii i problemów psychicznych, mają je tak samo wierzący jak i wspomniani przez ciebie ateiści. Nie kombinowałbym tu zbytnio z grzechem.
Co do dobrego ateisty, spotkałem od nich deklaracje, że chcieliby aby Bóg istniał, natomiast nie widzą podstaw ku temu.
Po drugie warto się zastanowić, co ten przytoczony przez ciebie ateista odrzuca Boga, czy jego koncepcje?
Ateista odrzucający Boga nie może być ateistą. Ateista odrzucający koncepcje Boga, odrzuca koncepcje, nie samego Boga, ponieważ w niego nie wierzy. Sama świadomość ateisty, że po śmierci znalazł się w jakimś miejscu, a nie odszedł w nicość wymazuje w nim wszelkie znamiona niewiary. Wówczas również nie możemy mówić o tym, że to ateista odrzucił Boga, bo już nim nie jest.
Weź pod uwagę, że przysłowiowy wojujący ateista widząc Boga pobiegnie do psychiatry po diagnozę, tym bardziej nie może go odrzucić.
Książka jest naprawdę wartościowa i porusza na samym początku problematykę wrodzonego prawa moralnego, które naprowadzi cię na rozwiązanie rozterek o których piszesz.
Masz w sobie potencjał, dużo energii, która to energia bardziej ukierunkowana może przynieść wiele dobrego!
Co do dobrego ateisty, spotkałem od nich deklaracje, że chcieliby aby Bóg istniał, natomiast nie widzą podstaw ku temu.
Po drugie warto się zastanowić, co ten przytoczony przez ciebie ateista odrzuca Boga, czy jego koncepcje?
Ateista odrzucający Boga nie może być ateistą. Ateista odrzucający koncepcje Boga, odrzuca koncepcje, nie samego Boga, ponieważ w niego nie wierzy. Sama świadomość ateisty, że po śmierci znalazł się w jakimś miejscu, a nie odszedł w nicość wymazuje w nim wszelkie znamiona niewiary. Wówczas również nie możemy mówić o tym, że to ateista odrzucił Boga, bo już nim nie jest.
Weź pod uwagę, że przysłowiowy wojujący ateista widząc Boga pobiegnie do psychiatry po diagnozę, tym bardziej nie może go odrzucić.
Książka jest naprawdę wartościowa i porusza na samym początku problematykę wrodzonego prawa moralnego, które naprowadzi cię na rozwiązanie rozterek o których piszesz.
Masz w sobie potencjał, dużo energii, która to energia bardziej ukierunkowana może przynieść wiele dobrego!
Ostatnio zmieniony 2021-10-23, 09:21 przez Abstract, łącznie zmieniany 2 razy.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czemu piekło nie może być spokojnym miejscem, tylko karą?
Gdzie? W jakichś środowiskach patologicznych? To jakieś relikty zamierzchłej przeszłości.
Wydaje mi się, że masz do czynienia z jakimś odosobnionym przypadkiem i starasz się uogólniać. A to, o czym piszesz, to wąziutki, wydaje mi się, infinitezymalny margines.
Gdybym się zetknął z takim zjawiskiem, to przedyskutowałbym z osobą straszącą potępieniem. I wytłumaczył dziecku, na czym polega szkodliwość. Oraz porozmawiał na temat konsekwencji, także tych wynikających z wiary i Nauki Kościoła.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Czemu piekło nie może być spokojnym miejscem, tylko karą?
Andej pisze: ↑2021-10-23, 08:54Gdzie? W jakichś środowiskach patologicznych? To jakieś relikty zamierzchłej przeszłości.
Wydaje mi się, że masz do czynienia z jakimś odosobnionym przypadkiem i starasz się uogólniać. A to, o czym piszesz, to wąziutki, wydaje mi się, infinitezymalny margines.
Gdybym się zetknął z takim zjawiskiem, to przedyskutowałbym z osobą straszącą potępieniem. I wytłumaczył dziecku, na czym polega szkodliwość. Oraz porozmawiał na temat konsekwencji, także tych wynikających z wiary i Nauki Kościoła.
Skoro nie wiesz że to nie margines i nie jest to środowisko patologiczne, to nie wiesz no, więc nie będę przekonywać , bo napiszesz że się nie spotkałeś , albo a tam machniesz ręką, albo że to u niedzielnych katolików, albo u fanatyków tylko, albo że ksiądz miał zły humor jak to mówił. albo media to wyolbrzymiają itd.
Ale zainteresowała mnie inna rzecz: Ja zapytam Ciebie: na czym polega szkodliwość masturbacji dziecka? Oraz jakie wynikają konsekwencje?
Dodano po 4 minutach 25 sekundach:
@Abstract nie wiem o jakim potencjale Ty mówisz, ale żeby obedrzeć Cię ze wszelkich nadziei co do mojej osoby:P Ja mam bardzo duży potencjał do zadawania (jak to nazywasz rozterek) dziwnych/trudnych?/głupich? / skomplikowanych pytań, i zapewniam Cię, że nie każdy uważa to za zaletę:D
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czemu piekło nie może być spokojnym miejscem, tylko karą?
Na tym samym co u osób dorosłych plus znacznie większa podatność na uzależnienie.
Tematowi temu jest poświęcony wątek albo duża część polemiki w jakimś wątku.
Czy pytanie jest sugestią, że samogwałt może być czymś pozytywnym lub przynajmniej neutralnym?
Tematowi temu jest poświęcony wątek albo duża część polemiki w jakimś wątku.
Czy pytanie jest sugestią, że samogwałt może być czymś pozytywnym lub przynajmniej neutralnym?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Czemu piekło nie może być spokojnym miejscem, tylko karą?
@Andej ja nie robię sugestii, ja piszę wprost. I wprost odpowiem: nie widzę i nie rozumiem jak masturbacja nie związana z uzależnieniem, u dziecka, u osób samotnych, może być zabijaniem siebie. Ufam Jezusowi że to ma sens, ale to jest tylko kwestia zaufania, a nie dobrych argumentów. Co do dzieci: ja powiedziałabym : rozwijasz się, to jest etap który należy do Ciebie i sam decyduj . Jak będziesz w pełni rozwinięty psychofizycznie, i będziesz wierzył w Jezusa, miał z nim relację, to sam podejmiesz świadomą, pełną odpowiedzianości decyzję co dalej z tym tematem. Nie zamierzam w żadnym stopniu siedzieć z latarką i patrzeć co dziecko robi, i wmawiać mu że musi przestać bo JEzus tak chce. Natomiast trzeba dziecku uświadomić jak bardzo duże jest ryzyko pofolgowania sobie w temacie i jak łatwo się uzależnić od tego, co będzie miało konsekwencje w dorosłym życiu . Ale żeby wypytwać i jak dziecko powie że to zrobiło, lecieć do Księdza, to nie.
Re: Czemu piekło nie może być spokojnym miejscem, tylko karą?
Nie do końca rozumiem, do czego zmierzasz @Ciekawa. Z jednej strony nie dopuszczasz piekła jako kary Boskiej dla tych, którzy nie chcą z Nim przebywać. Uważasz za niesprawiedliwe, że nie ma łagodniejszej formy piekła, chociażby dla tych co za życia byli dobrzy, ale odrzucili Boga.
Bóg nie stworzył piekła. Ale nie ingerował w jego powstanie. Nikomu w żaden sposób nie ograniczał wolnej woli. Świadomie odrzucając Boga skazujemy się na brak miłości. A bez miłości może być tylko smutek i cierpienie.
Z drugiej strony, próbujesz chyba usprawiedliwić niektóre grzechy, ukazać je jako nieszkodliwe. Chociażby masturbacja. Każdy z nas to przerabiał. Z początku niewinne, ciekawe, poznawcze. Z czasem może stać się ucieczką od problemów, metodą na rozładowanie złych emocji. W końcu uzależni, zaspokoi i w pełni wystarczy, jako lek na wszystko.
Czy za to trafia się do piekła? Nie, jeżeli dalej żyje się z Bogiem. Jednak grzechu należy się pozbywać, bo inaczej będzie niszczył nasze relacje. Z Bogiem i z bliskimi. Ale jak, skoro nie robisz przecież nikomu krzywdy? A tak, że z czasem może być to ciekawsze niż seks z mężem. Ważniejsze, niż opieka nad dzieckiem. Silniejsze, niż miłość do męża. Jak każdy nałóg, pośrednio niszczy najbliższe otoczenie przez bezpośrednie zniszczenie uzależnionego od wewnątrz. Ma wywrócone wartości do góry nogami. Może ciągle uważać, że nie wyrządza przecież nikomu krzywdy. To wszystko może doprowadzić do wyparcia miłości, a co za tym idzie - odrzucenie jej i Boga. A wtedy już wiesz co będzie dalej.
Bóg nie stworzył piekła. Ale nie ingerował w jego powstanie. Nikomu w żaden sposób nie ograniczał wolnej woli. Świadomie odrzucając Boga skazujemy się na brak miłości. A bez miłości może być tylko smutek i cierpienie.
Z drugiej strony, próbujesz chyba usprawiedliwić niektóre grzechy, ukazać je jako nieszkodliwe. Chociażby masturbacja. Każdy z nas to przerabiał. Z początku niewinne, ciekawe, poznawcze. Z czasem może stać się ucieczką od problemów, metodą na rozładowanie złych emocji. W końcu uzależni, zaspokoi i w pełni wystarczy, jako lek na wszystko.
Czy za to trafia się do piekła? Nie, jeżeli dalej żyje się z Bogiem. Jednak grzechu należy się pozbywać, bo inaczej będzie niszczył nasze relacje. Z Bogiem i z bliskimi. Ale jak, skoro nie robisz przecież nikomu krzywdy? A tak, że z czasem może być to ciekawsze niż seks z mężem. Ważniejsze, niż opieka nad dzieckiem. Silniejsze, niż miłość do męża. Jak każdy nałóg, pośrednio niszczy najbliższe otoczenie przez bezpośrednie zniszczenie uzależnionego od wewnątrz. Ma wywrócone wartości do góry nogami. Może ciągle uważać, że nie wyrządza przecież nikomu krzywdy. To wszystko może doprowadzić do wyparcia miłości, a co za tym idzie - odrzucenie jej i Boga. A wtedy już wiesz co będzie dalej.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19130
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2635 times
- Been thanked: 4643 times
- Kontakt:
Re: Czemu piekło nie może być spokojnym miejscem, tylko karą?
Nie ma takich przypadków, bowiem to sprzeczność: potępienie to jest właśnie nie-bycie z Bogiem.
Dodano po 3 minutach 28 sekundach:
Przecież napisałem powyżej - to kwestia ograniczeń doczesności.Dezerter pisze: ↑2021-10-22, 22:44Wiem, że to teologicznie poprawne, ale przyznam, że nie rozumiem - jak byś to powiedział ateiście, to by cię wyśmiał bo on właśnie teraz żyje bez Boga i to dość przyjemnie i fajnie.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-10-22, 12:03Ależ piekło JEST drastyczne. I nie dlatego, że jakieś tam dodatkowe męki Bóg stworzył - piekło to stan bez Boga i to w zasadzie wszystko.
To dla nas, nie zdających sobie sprawy z tego, czym jest przebywanie z Bogiem, nie wydaje się "straszne", ale kiedy nie będzie nas już ograniczała doczesność, będzie bardziej drastyczne, niż wszystko, co możemy sobie dziś wyobrazić.
Bo nie ma takiej możliwości.I czemu Marku nie ustosunkowałeś się do początku wypowiedzi
To, co sobie uważamy niewiele ma do rzeczy.czynny homoseksualista, czy heteroseksualista nieżyjący w związku małżeńskim sakramentalnym, kocha żonę poślubiona cywilnie, bo odeszła od męża i nie może wziąć z nią ślubu kościelnego, wychowali wspólnie i dobrze dzieci jest jeej wierny już ponad 20 lat, córka dorosła już przez ten czas, są przykładnym małżeństwem, dobrymi i miłymi ludźmi i dobrymi obywatelami - czemu oboje według nauki katolickiej, jako osoby żyjące w grzechu trafią do piekła ?Wydaje mi się, że posyłanie kogoś do piekła bo nie żałuje np, masturbacji, albo bo jest homoseksualistą, albo opuścił niedzielną Mszę i nie żałuje, jest za dużą karą. Uważam że to nie czyni człowieka złym.
Jak wytłumaczyć to jego córce i wnukom (z pierwszego małżeństwa).
Ja nie potrafię i się nie podejmuje
To jest precyzyjnie to, czym był grzech pierworodny: uzurpowanie sobie prawa do określania - bez Boga, a nawet wbrew niemu - co jest dobre, a co złe.
Re: Czemu piekło nie może być spokojnym miejscem, tylko karą?
@Repart piszę o swoich wątpliwościach w dwóch aspektach masturbacji, a nie że w ogóle jest to lajcik. Pisałam o dzieciach i osobach samotnych z pominięciem uzależnienia. Jeżeli nie masz wątpliwości to się ciesz, ja je mam i wyrażam to jasno.
Co do piekła bo ktoś nie chce być z Bogiem, tak, dla mnie to mało sprawiedliwe. Ateista jest powiedzmy dobrym postępuje słusznie, ale nie chce być z Bogiem po śmierci. I co teraz?
Co do piekła bo ktoś nie chce być z Bogiem, tak, dla mnie to mało sprawiedliwe. Ateista jest powiedzmy dobrym postępuje słusznie, ale nie chce być z Bogiem po śmierci. I co teraz?
Ostatnio zmieniony 2021-10-23, 12:10 przez Ciekawa, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19130
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2635 times
- Been thanked: 4643 times
- Kontakt:
Re: Czemu piekło nie może być spokojnym miejscem, tylko karą?
No cóż, Jezus nie odpowiada za to, że ktoś ma nerwicę. Nawet jeśli ona jest na punkcie religijnym.
To po co się do takiej bzdurnej wizji Boga na okrągło odnosisz? Nikt tu takiej nie ma, tylko Ty i osoby mające problem ze skrupulanctwem.Który ma tabelkę w exelu i odznacza co zrobiliśmy źle? Nie mam takiej wizji Boga, i takiego Boga mieć nie chcę.
Nie wiemy kto pójdzie do piekła, bo grzech, to nie tylko jego materia (tj. czyn), ale i kwestia okoliczności, świadomości, tego na ile osoba jest wolna (a dziesięciolatek targany hormonami raczej takowy nie jest).Dziecko 10 letnie popełnia masturbację. Co robi mama? Krzyczy na nie że pójdzie do piekła, bo Kościół tak uczy. Serio uważacie, że to dziecko może iść za to do piekła?
Ale wiemy, że czyn jest grzeszny i nie ma powodu udawać, że jest inaczej, bo to CI się wydaje niewłaściwe.
Dodano po 2 minutach 48 sekundach:
I tu jest clou zagadnienia; jeśli się czegoś nie rozumie, należy zacząć od poszukiwania zrozumienia - a nie od negacji.
Ty niestety idziesz odwrotną drogą.
Re: Czemu piekło nie może być spokojnym miejscem, tylko karą?
@MArek Piotrowski:D
Pozwól że będę odnosiłą się do czego mi się żywnie będzie chciało, nawet jeśli to tylko mój problem. Nie będziesz mi mówił jakie tematy mam poruszać, jakich wątpliwości NIE MIEĆ. Jeżeli dla moderatorów tego forum moje pytania są głupie,zagrażające, nie chcą mieć takich pytań na swoim forum, nie chcą mieć ludzi takich ja na tym forum, to proszę wprost napisać. @ Dezerter zdaje się to te pytanie do Ciebie, bo widze ludzie się burzą, że TAKA osoba pisze TAKIE rzeczy.
Dodano po 1 minucie 21 sekundach:
MArek Piotrowki- Andej też nie rozumie czemu masturbacja jest grzechem ciężkim-napisał tak w poście z 2019 roku. Widać nie tylko JA mam wątpliwości.
Czy tu jest podział na MY i TY? Bo Marek Piotrowski napisał, że nikt tu nie ma wizji Boga takiej jak ja? Skąd wiesz jakie wątpliwości mają ludzie z tego forum? Jesteś ich rzecznikiem, że piszesz w ich imieniu? A może mają takie same pytania co ja? Nie możesz tego wiedzieć, tylko Twoje Ego podpowiada Ci, że wiesz. Ja rozumiem że obrosłeś w piórka i traktujesz siebie jako znawcę, spoko , ja ci wiedzy nie zabieram. Ale trudno Ci się wbić w perspektywę osób które sądzę inaczej . Nie jesteś lepszym katolikiem niż ja katoliczką, zaręczam Ci. Ja cię widzę tak: zamknij jadakę i wierz:P
Pozwól że będę odnosiłą się do czego mi się żywnie będzie chciało, nawet jeśli to tylko mój problem. Nie będziesz mi mówił jakie tematy mam poruszać, jakich wątpliwości NIE MIEĆ. Jeżeli dla moderatorów tego forum moje pytania są głupie,zagrażające, nie chcą mieć takich pytań na swoim forum, nie chcą mieć ludzi takich ja na tym forum, to proszę wprost napisać. @ Dezerter zdaje się to te pytanie do Ciebie, bo widze ludzie się burzą, że TAKA osoba pisze TAKIE rzeczy.
Dodano po 1 minucie 21 sekundach:
MArek Piotrowki- Andej też nie rozumie czemu masturbacja jest grzechem ciężkim-napisał tak w poście z 2019 roku. Widać nie tylko JA mam wątpliwości.
Czy tu jest podział na MY i TY? Bo Marek Piotrowski napisał, że nikt tu nie ma wizji Boga takiej jak ja? Skąd wiesz jakie wątpliwości mają ludzie z tego forum? Jesteś ich rzecznikiem, że piszesz w ich imieniu? A może mają takie same pytania co ja? Nie możesz tego wiedzieć, tylko Twoje Ego podpowiada Ci, że wiesz. Ja rozumiem że obrosłeś w piórka i traktujesz siebie jako znawcę, spoko , ja ci wiedzy nie zabieram. Ale trudno Ci się wbić w perspektywę osób które sądzę inaczej . Nie jesteś lepszym katolikiem niż ja katoliczką, zaręczam Ci. Ja cię widzę tak: zamknij jadakę i wierz:P
Ostatnio zmieniony 2021-10-23, 12:49 przez Ciekawa, łącznie zmieniany 3 razy.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czemu piekło nie może być spokojnym miejscem, tylko karą?
Dokładnie to, co sobie wymarzył. Pozostaje w izolacji. Nie ma i nie może mieć kontaktu z Bogiem. Tylko tyle. Piekło polega na totalnym oddzieleniu od Boga. A nie na tym, co pokazują na swoich obrazach malarze, np. Giotto di Bondone (poniżej).
Także opis Dantego (szkic opisowy poniżej) nie jest dokonany na podstawie autopsji. Jedno i drugie jest dziełem artystycznej wyobraźni.
Tak samo wizje i objawienie są jedynie relacją utworzoną na podstawie własnych wyobrażeń. Często zasugerowanych obrazami i opowieściami.
Niezrozumienie dotyczy rangi, a nie tego, czy jest to grzechem. Bo ewidentnie grzechem jest.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.