Katoliczko, nie musisz w to wierzyć

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Ciekawa

Katoliczko, nie musisz w to wierzyć

Post autor: Ciekawa » 2021-10-29, 06:18

Przytaczam tutaj fragment z Facebooka Księdza Dariusza Piórkowskiego, który jest jednym z moich ulubionych księży:
"Z cyklu wychowanie "katolickie" fragment z konferencji Jacka Pulikowskiego wygłoszonej w ostatni weekend w Siedlcach w parafii Bożego Ciała pt: "O męskości nie tylko dla mężczyzn":
"Kto to jest mężczyzna? To jest taki ktoś, kto rozumem potrafi rozpoznać, co jest dobre a co jest złe, nie da się oszukać, nie da się zwieść, nie da się omamić. Zawsze potrafi rozeznać, co jest dobre, a co jest złe. I wolą potrafi pójść za tym, co dobre (...) Jesteśmy urodzonymi ochroniarzami, opiekunami (...) Mamy bronić też przed zagrożeniami duchowymi, przed zagrożeniami psychicznymi, bo my lepiej je rozpoznajemy z naszym racjonalnym podejściem.
Kobiety łatwiej uwikłać, ot w takie jakieś zabawowe horoskopy, a potem nie może wyjść z domu bez zobaczenia, co ją dzisiaj czeka, a potem pójdzie tak na wszelki wypadek do wróżki. Od tego jest mężczyzna, żeby od tego wszystkiego uchronić"
Myślałem, że uszy mnie mylą. Ale nie mylą. Takie rzeczy głosi się w Polsce z ambony w XXI wieku. Gdybym był kobietą, zabolałoby mnie to uproszczenie i "odczłowieczenie" kobiety. Rozumiem, że pan Pulikowski może mieć takie doświadczenia z kobietami i taką ich wizję, ale głoszenie tego niemal jak prawdy objawionej, słusznie daje pożywkę wszystkim wrogom Kościoła i wywołuje zażenowanie u ludzi myślących.
Czyli kobiety niezdolne są do rozeznawania, są niespełna rozumu. Co za banały i stereotypy! A no tak, przecież to Ewa dała się zwieść wężowi, a biedny racjonalny Adam nawet nie zapytał, skąd ten owoc tylko zjadł. O biedaczek. I rzeczywiście, skoro mężczyźni są do rządzenia, poznawania i chronienia kobiet przez ich własną głupotą, to takie nauczanie jak znalazł, by dalej podtrzymywać klerykalny model Kościoła. No bo przecież święcenia dla mężczyzn. I wiadomo teraz dlaczego. I ten lęk przed kobietami. Zawsze może skusić, przywlec coś od wróżki, wyczytać z horoskopu, zwieść, seksualnie uwieść, zwłaszcza księży. No tak, jest coś na rzeczy. Ale jak się ją "odhumanizuje", to już nie taki diabeł straszny....
I gdzie tu mówić o wdrażaniu Soboru Watykańskiego II, jak tu rozumienie kobiet niemal rodem z czasów, gdy palono je na stosie jak czarownice. Boże, Ty widzisz, a nie grzmisz."

Jakiś czas temu, weszłam na kanał Jednym Sercem, który prowadzą Ramona i Janek. Był tam fragment w jakimś filmiku, że Ramona chciała rzucić welonem na weselu, jak Janek to zobaczył to zrobił awanturę, a Ramona płakała, bo rzucanie welonem to przesądy, a katolik nie może wierzyć w przesądy. Ramona później powiedziała , że dobrze JAnek zrobił, bo to prawda.
Stąd moje pytanie: Dobrze Janek zrobił, że na własnym weselu, spowodował u żony łzy?

Dlatego do wszystkich PAń katoliczek: Twoje małżeństwo to Twoja włąsna droga, i nie musisz słuchać, nawet tych wspartych autorytetem Kościoła ludzi którzy mówią o SWOICH przepisach na małżeńśtwo. Każdy człowiek jest inny, i nie da się napisać musisz postępować tak i tak, robić to i to, bo to akurat nie przejdzie u każdego. Wydaje mi się że za dużo jest rad jak być dobrą żoną, podczas gdy dla każdego to znaczy co innego, każdy mężczyzna co innego tez ceni.

@Dezerter ? Rozdawałęś jakies ulotki jaka powinna być żona? Tak gdzieś czytałam. A czy rozdawałeś jaki powinien być mąż? Bo jakoś nie widziałam? Proszę o sprostowanie:P I tresć ulotki jaki powinien być mąż.
Ostatnio zmieniony 2021-10-29, 06:24 przez Ciekawa, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Katoliczko, nie musisz w to wierzyć

Post autor: lambda » 2021-10-29, 07:39

Ja nie widzę nic złego w tej wypowiedzi.
A to co panu Pulikowsmiemu przypisuje ojciec, to raczej jego własne dopowiedzenie bo nie padło z ust Pulikowskiego.
A o. Piorkowski już hejtowal Pana Pulikowskiego więc widać jest uprzedzony i kontynuuje swoją "święta inkwizycję".
Kobieta i mężczyzna są różni a to raczej współczesny świat stara się to zakłamywać, kobiety za wszelką cenę chcą być jak mężczyźni z wielką szkodą dla siebie samych.
Jakiś czas temu, weszłam na kanał Jednym Sercem, który prowadzą Ramona i Janek. Był tam fragment w jakimś filmiku, że Ramona chciała rzucić welonem na weselu, jak Janek to zobaczył to zrobił awanturę, a Ramona płakała, bo rzucanie welonem to przesądy, a katolik nie może wierzyć w przesądy. Ramona później powiedziała , że dobrze JAnek zrobił, bo to prawda.
Stąd moje pytanie: Dobrze Janek zrobił, że na własnym weselu, spowodował u żony łzy?
Czasem zerkam na ich kanał, chyba nie raz odnosili się już do tej sytuacji, więc może tam poszukaj odpowiedzi.
Ponadto, kto z nas nie popełnia błędów i jest bezgrzeszny?
Ostatnio zmieniony 2021-10-29, 08:32 przez lambda, łącznie zmieniany 5 razy.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18851
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2599 times
Been thanked: 4595 times
Kontakt:

Re: Katoliczko, nie musisz w to wierzyć

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-10-29, 08:49

Ciekawa pisze: 2021-10-29, 06:18 Przytaczam tutaj fragment z Facebooka Księdza Dariusza Piórkowskiego, który jest jednym z moich ulubionych księży:
"Z cyklu wychowanie "katolickie" fragment z konferencji Jacka Pulikowskiego wygłoszonej w ostatni weekend w Siedlcach w parafii Bożego Ciała pt: "O męskości nie tylko dla mężczyzn":
"Kto to jest mężczyzna? To jest taki ktoś, kto rozumem potrafi rozpoznać, co jest dobre a co jest złe, nie da się oszukać, nie da się zwieść, nie da się omamić. Zawsze potrafi rozeznać, co jest dobre, a co jest złe. I wolą potrafi pójść za tym, co dobre (...) Jesteśmy urodzonymi ochroniarzami, opiekunami (...) Mamy bronić też przed zagrożeniami duchowymi, przed zagrożeniami psychicznymi, bo my lepiej je rozpoznajemy z naszym racjonalnym podejściem.
Kobiety łatwiej uwikłać, ot w takie jakieś zabawowe horoskopy, a potem nie może wyjść z domu bez zobaczenia, co ją dzisiaj czeka, a potem pójdzie tak na wszelki wypadek do wróżki. Od tego jest mężczyzna, żeby od tego wszystkiego uchronić"
Myślałem, że uszy mnie mylą. Ale nie mylą. Takie rzeczy głosi się w Polsce z ambony w XXI wieku. Gdybym był kobietą, zabolałoby mnie to uproszczenie i "odczłowieczenie" kobiety. Rozumiem, że pan Pulikowski może mieć takie doświadczenia z kobietami i taką ich wizję, ale głoszenie tego niemal jak prawdy objawionej, słusznie daje pożywkę wszystkim wrogom Kościoła i wywołuje zażenowanie u ludzi myślących.
Czyli kobiety niezdolne są do rozeznawania, są niespełna rozumu. Co za banały i stereotypy! A no tak, przecież to Ewa dała się zwieść wężowi, a biedny racjonalny Adam nawet nie zapytał, skąd ten owoc tylko zjadł. O biedaczek. I rzeczywiście, skoro mężczyźni są do rządzenia, poznawania i chronienia kobiet przez ich własną głupotą, to takie nauczanie jak znalazł, by dalej podtrzymywać klerykalny model Kościoła. No bo przecież święcenia dla mężczyzn. I wiadomo teraz dlaczego. I ten lęk przed kobietami. Zawsze może skusić, przywlec coś od wróżki, wyczytać z horoskopu, zwieść, seksualnie uwieść, zwłaszcza księży. No tak, jest coś na rzeczy. Ale jak się ją "odhumanizuje", to już nie taki diabeł straszny....
I gdzie tu mówić o wdrażaniu Soboru Watykańskiego II, jak tu rozumienie kobiet niemal rodem z czasów, gdy palono je na stosie jak czarownice. Boże, Ty widzisz, a nie grzmisz."
o. Piorkowski (zresztą nie pierwszy raz), w swej hiper-pseudo-poprawności, robi awanturę o nic.
  • Wypowiedź p. Pulikowskiego miała na celu powiedzenie, iż to przede wszystkim mężczyzna jest odpowiedzialny za formację religijną rodziny - i to jest prawda (nawiasem mówiąc, obecnie mężczyźni ten egzamin oblewają okrutnie - i to jest prawdziwy problem, a nie to co wywodzi o.Piórkowski). Podobnie jak ma zadanie jej ochrony.
    .
  • To czy kobiety są bardziej podatne na emocje czy nawet zwiedzenia (typu np. horoskopy) nie jest tu najważniejsze (bo chodzi o ciężar odpowiedzialności a nie upodobania czy stan umysłu), ale tak, co do zasady tak rzeczywiście jest (nie wierzycie? Weźcie dowolnych 5 magazynów dla kobiet i 5 magazynów dla mężczyzn - oprócz porad praktycznych obecnych w obu rodzajach - no, więcej będzie ogrodnictwa u kobiet a więcej o budowaniu grilla dla mężczyzn, ale to jest równoważne-, gdzie znajdziecie więcej horoskopów, artykułów o feng-shui, aurze itd?)
    Oczywiście, to zalezność co do tendencji - w przypadku konkretnych kobiet i mężczyzn bywa bardzo różnie
Jakiś czas temu, weszłam na kanał Jednym Sercem, który prowadzą Ramona i Janek. Był tam fragment w jakimś filmiku, że Ramona chciała rzucić welonem na weselu, jak Janek to zobaczył to zrobił awanturę, a Ramona płakała, bo rzucanie welonem to przesądy, a katolik nie może wierzyć w przesądy. Ramona później powiedziała , że dobrze JAnek zrobił, bo to prawda.
Stąd moje pytanie: Dobrze Janek zrobił, że na własnym weselu, spowodował u żony łzy?
Wygląda mi to na pomylenie zwyczaju z zabobonem.
W jaki sposób argumentowali, że to przesąd?
Dlatego do wszystkich PAń katoliczek: Twoje małżeństwo to Twoja włąsna droga, i nie musisz słuchać, nawet tych wspartych autorytetem Kościoła ludzi którzy mówią o SWOICH przepisach na małżeńśtwo. Każdy człowiek jest inny, i nie da się napisać musisz postępować tak i tak, robić to i to, bo to akurat nie przejdzie u każdego. Wydaje mi się że za dużo jest rad jak być dobrą żoną, podczas gdy dla każdego to znaczy co innego, każdy mężczyzna co innego tez ceni.
Co do drobiazgów - tak. Ale są pewne zasady. Taki tekst jak powyżej jest najlepszą metodą, by zakwestionować cokolwiek; można nawet zakwestionować (pod pozorem "swojego przepisu na małżeństwo") wartość dochowania wierności.
Dlatego podobne "rady" mam za demagogiczne.
@Dezerter ? Rozdawałęś jakies ulotki jaka powinna być żona? Tak gdzieś czytałam. A czy rozdawałeś jaki powinien być mąż? Bo jakoś nie widziałam? Proszę o sprostowanie:P I tresć ulotki jaki powinien być mąż.
Byłaś kiedyś może na porządnych, zamkniętych rekolekcjach małżeńskich (jesli nie, to polecam!)?
Jest tam co najmniej tyle samo, jaki powinien być mąż. Kto wie, czy nie więcej.
Ostatnio zmieniony 2021-10-29, 08:52 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.

Ciekawa

Re: Katoliczko, nie musisz w to wierzyć

Post autor: Ciekawa » 2021-10-29, 11:32

@Marek_Piotrowski CO do Piórkowskiego, uwielbiam za poprawność.
Pulikowski- nie zgadzam się aby mężczyzna był odpowiedzialny za formację religijną rodziny. Powinni to robić razem.
Co do mojej opinii na temat małżeństwa: nie ma recepty na związek, każdy musi sam zobaczyć, jak chce funkcjonowac w małżeństwie. JEśli kobieta ma silniejszy charakter a facet się w tym nie czuje, niech przewodzi stadu, nie mam nic przeciwko, nadaje się.
Co do pism kobiecych-tyle samo głupot w męskich .
Co do rekolekcji dla małżeństw, nie byłam i nie chcę być, bo boję się że ktoś głupot natłucze do głowy:P
Co do JEdnym Sercem, spróbuję znaleźć ten filmik i go tu dać, bo nie pamiętam czy w ogóle argumentowali, chyba tylko tym, że to zabobon właśnie.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18851
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2599 times
Been thanked: 4595 times
Kontakt:

Re: Katoliczko, nie musisz w to wierzyć

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-10-29, 13:34

Ciekawa pisze: 2021-10-29, 11:32 @Marek_Piotrowski CO do Piórkowskiego, uwielbiam za poprawność.
Pulikowski- nie zgadzam się aby mężczyzna był odpowiedzialny za formację religijną rodziny. Powinni to robić razem.
Oczywiście, robią to razem. Ale zawsze ktoś będzie rozliczany.
Co do mojej opinii na temat małżeństwa: nie ma recepty na związek, każdy musi sam zobaczyć, jak chce funkcjonowac w małżeństwie. JEśli kobieta ma silniejszy charakter a facet się w tym nie czuje, niech przewodzi stadu, nie mam nic przeciwko, nadaje się.
Tak, bywa.
Co do pism kobiecych-tyle samo głupot w męskich .
Chyba nie. Poza tym tu chodzi o zabobony, nie głupoty.
Co do rekolekcji dla małżeństw, nie byłam i nie chcę być, bo boję się że ktoś głupot natłucze do głowy:P
Myślę, że to błąd.
Co do JEdnym Sercem, spróbuję znaleźć ten filmik i go tu dać, bo nie pamiętam czy w ogóle argumentowali, chyba tylko tym, że to zabobon właśnie.
Niektórzy przesadzają także z diagnozą zagrożeń.

Ciekawa

Re: Katoliczko, nie musisz w to wierzyć

Post autor: Ciekawa » 2021-10-29, 14:36

Fragment o muszcze 32:40
Generalnie to pytania padło bo w jednym z innych filmów Ramona powiedziała ze płakałą na ślubie bo Janek jej zrobił za to awanturę, i ludzie się wzburzyli.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18851
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2599 times
Been thanked: 4595 times
Kontakt:

Re: Katoliczko, nie musisz w to wierzyć

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-10-29, 16:21

Przytaczam, co napisałem pod filmem:
1) Skoro twierdzicie, ze mówicie językami (biblijny dar języków) to SPRAWDZAM - jakim konkretnie językiem mówiliście?
2) Obawiam się, że utożsamiacie zwyczaje ludowe z bałwochwalstwem.
Nie jest też dobrym argumentem, iż rzucanie muszką czy welonem rzekomo neguje sakrament małżeństwa. Otóż jest to klasyczny w etnografii "rytuał przejścia" który (podobnie jak np. wesele!) PODKREŚLA zawarcie sakramentu.
Jako analogię można tu podać "postrzyżyny mnisie", czyli ceremonii towarzyszącej udzieleniu niższych święceń duchownych, co wiązało się z wygoleniem tzw. tonsury
W żadnym wypadku ten zwyczaj nie negował święceń.

A piszę to jako człowiek nie cierpiący tych weselnych zabaw...

Ciekawa

Re: Katoliczko, nie musisz w to wierzyć

Post autor: Ciekawa » 2021-10-29, 17:42

Ja nie lubię też, chyba że wypiję:D

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14924
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4176 times
Been thanked: 2938 times
Kontakt:

Re: Katoliczko, nie musisz w to wierzyć

Post autor: Dezerter » 2021-10-29, 19:45

Ciekawa pisze: 2021-10-29, 06:18 @Dezerter ? Rozdawałęś jakies ulotki jaka powinna być żona? Tak gdzieś czytałam. A czy rozdawałeś jaki powinien być mąż? Bo jakoś nie widziałam? Proszę o sprostowanie:P I tresć ulotki jaki powinien być mąż.
A jak myślisz? - oczywiście, że tak
Poproszę o recenzję
Wyjaśnię, że dajemy obojgu jako ściągę i prosimy, by wzajemnie sobie nie pokazywać, tylko
- zrobić rachunek sumienia - ile z tych punktów nie stosuję w życiu codziennym
- schować i stosować, by mieć do czego wrócić i zrobić weryfikację stosowania w przyszłości
czyli jest to taki materiał do doskonalenia własnego
Co możesz zrobić dla żony?
Gdy wrócisz z pracy, pocałuj żonę i okaż jej zainteresowanie.
Poświęć kwadrans tylko dla niej , zanim zabierzesz się za relaks.
Podaruj jej czasami kwiaty, mały prezencik i nie zapominaj o ważnych świętach.
Mów jej, że jest piękna i że ją kochasz – one najbardziej właśnie tego potrzebują.
Pomóż jej w domowych pracach, nie tylko kiedy jest zmęczona.
Zadzwoń, jeśli wiesz, że się spóźnisz.
Odłóż gazetę, klawiaturę, pilota kiedy żona do ciebie coś mówi.
Gdy do ciebie mówi, patrz jej w oczy.
Przytulaj ją często, ona tego bardzo potrzebuje.
Ściel łóżko, chociaż od czasu do czasu sprzątnij w pokoju i umyj po sobie łazienkę.
Wynoś śmieci, miej inne stałe obowiązki domowe.
Dzwoń do niej czasem z pracy, niech wie, że o niej myślisz, pytaj „co u ciebie”?
Kiedy podróżujesz, zadzwoń aby jej powiedzieć, że szczęśliwie dojechałeś.
Jeśli ciężko pracowałeś, nie zapomnij o prysznicu.
Nie przełączaj co minutę programów w telewizji – wcześniej spytaj czy coś ogląda.
Za kierownicą zachowuj się rozsądnie, prowadź ostrożnie, nie wyzywaj.
Gdy gdzieś razem jedziecie, przed wyjazdem uzgodnij z nią trasę.
Patrz na nią tak, jak w pierwszych dniach waszej miłości.
Zaproponuj jej, że naostrzysz noże, zmieniaj żarówki, gdy się przepalą itp.
Czytaj jej na głos ciekawe artykuły, dziel się ważnymi wiadomościami.
Noś za nią ciężkie rzeczy, zwłaszcza po schodach.
Kiedy wraca od lekarza, spytaj, co jej powiedział.
Śmiej się z jej dowcipów.
Kładź się o tej samej porze, co ona.
Kiedy wraca od fryzjera, zwróć pozytywną uwagę na jej nową fryzurę.
Stwarzaj okazje, aby być z nią sam na sam.
Gdy wracasz/wraca z podróży, powiedz jej, że tęskniłeś.
Kup jej ulubione słodycze, chyba że postanowiła zadbać o linię.
Nie przejedz się podczas wspólnej kolacji, aby nie być później ociężałym i śpiącym.
Opuszczaj po sobie deskę sedesową.
Zapraszaj ją do kina, do teatru, na koncert, ale na tyle wcześnie, żeby zdążyła się przygotować.
Chwal jej kuchnię, obiady, wypieki, zaprawy.
Zorganizuj od czasu do czasu rodzinną wycieczkę lub spacer.
Nie wracaj codziennie późno do domu.
Nie zaniedbuj się - dbaj o swoje ubrania, fryzurę, umięśnienie, uzębienie itp.
Interesuj się jej codziennym życiem (co u ciebie )
Kiedy gdzieś razem idziecie, weź ją czasem za rękę, obejmij ramieniem – nie gap się na inne.
Pytaj, co lubi, co by chciała.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Ciekawa

Re: Katoliczko, nie musisz w to wierzyć

Post autor: Ciekawa » 2021-10-29, 20:19

Niektóre mnie rozbawiły do łez @Dezerter :D Kto to pisał jeśli można wiedzieć?
Ostatnio zmieniony 2021-10-29, 20:19 przez Ciekawa, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Бarbаra
Początkujący
Początkujący
Posty: 46
Rejestracja: 12 lut 2021
Has thanked: 58 times
Been thanked: 11 times

Re: Katoliczko, nie musisz w to wierzyć

Post autor: Бarbаra » 2021-10-29, 20:24

Ciekawa pisze: 2021-10-29, 06:18
Dlatego do wszystkich PAń katoliczek: Twoje małżeństwo to Twoja włąsna droga, i nie musisz słuchać, nawet tych wspartych autorytetem Kościoła ludzi którzy mówią o SWOICH przepisach na małżeńśtwo. Każdy człowiek jest inny, i nie da się napisać musisz postępować tak i tak, robić to i to, bo to akurat nie przejdzie u każdego. Wydaje mi się że za dużo jest rad jak być dobrą żoną, podczas gdy dla każdego to znaczy co innego, każdy mężczyzna co innego tez ceni.
Ano wlasnie. Ciekawostka przy okazji: wpisanie w google hasla "jak byc dobra zona" daje 33 900 000 wynikow, a to samo dla meza - 10 400 000. Znamienne, prawda?
Ostatnio zmieniony 2021-10-29, 20:24 przez Бarbаra, łącznie zmieniany 1 raz.

Ciekawa

Re: Katoliczko, nie musisz w to wierzyć

Post autor: Ciekawa » 2021-10-29, 20:28

Бarbаra pisze: 2021-10-29, 20:24
Ciekawa pisze: 2021-10-29, 06:18
Dlatego do wszystkich PAń katoliczek: Twoje małżeństwo to Twoja włąsna droga, i nie musisz słuchać, nawet tych wspartych autorytetem Kościoła ludzi którzy mówią o SWOICH przepisach na małżeńśtwo. Każdy człowiek jest inny, i nie da się napisać musisz postępować tak i tak, robić to i to, bo to akurat nie przejdzie u każdego. Wydaje mi się że za dużo jest rad jak być dobrą żoną, podczas gdy dla każdego to znaczy co innego, każdy mężczyzna co innego tez ceni.
Ano wlasnie. Ciekawostka przy okazji: wpisanie w google hasla "jak byc dobra zona" daje 33 900 000 wynikow, a to samo dla meza - 10 400 000. Znamienne, prawda?
No oczywiście. :D Przecież każdy Dobry katolik musi wiedzieć, czego wymagać:D A dobra katoliczka musi wiedzieć, czego mąż wymaga.
Ostatnio zmieniony 2021-10-29, 20:36 przez Ciekawa, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Katoliczko, nie musisz w to wierzyć

Post autor: Jozek » 2021-10-29, 20:39

Ciekawa pisze: 2021-10-29, 20:28
Бarbаra pisze: 2021-10-29, 20:24
Ciekawa pisze: 2021-10-29, 06:18
Dlatego do wszystkich PAń katoliczek: Twoje małżeństwo to Twoja włąsna droga, i nie musisz słuchać, nawet tych wspartych autorytetem Kościoła ludzi którzy mówią o SWOICH przepisach na małżeńśtwo. Każdy człowiek jest inny, i nie da się napisać musisz postępować tak i tak, robić to i to, bo to akurat nie przejdzie u każdego. Wydaje mi się że za dużo jest rad jak być dobrą żoną, podczas gdy dla każdego to znaczy co innego, każdy mężczyzna co innego tez ceni.
Ano wlasnie. Ciekawostka przy okazji: wpisanie w google hasla "jak byc dobra zona" daje 33 900 000 wynikow, a to samo dla meza - 10 400 000. Znamienne, prawda?
No oczywiście. :D Przecież każdy Dobry katolik musi wiedzieć, czego wymagać:D A dobra katoliczka musi wiedzieć, czego mąż wymaga.
te wymagania mozna ujac w jednym slowie, milosc.
Problemem jest jedynie jak kto ja rozumie.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Ciekawa

Re: Katoliczko, nie musisz w to wierzyć

Post autor: Ciekawa » 2021-10-29, 20:46

Jozek pisze: 2021-10-29, 20:39
Ciekawa pisze: 2021-10-29, 20:28
Бarbаra pisze: 2021-10-29, 20:24
Ciekawa pisze: 2021-10-29, 06:18
Dlatego do wszystkich PAń katoliczek: Twoje małżeństwo to Twoja włąsna droga, i nie musisz słuchać, nawet tych wspartych autorytetem Kościoła ludzi którzy mówią o SWOICH przepisach na małżeńśtwo. Każdy człowiek jest inny, i nie da się napisać musisz postępować tak i tak, robić to i to, bo to akurat nie przejdzie u każdego. Wydaje mi się że za dużo jest rad jak być dobrą żoną, podczas gdy dla każdego to znaczy co innego, każdy mężczyzna co innego tez ceni.
Ano wlasnie. Ciekawostka przy okazji: wpisanie w google hasla "jak byc dobra zona" daje 33 900 000 wynikow, a to samo dla meza - 10 400 000. Znamienne, prawda?
No oczywiście. :D Przecież każdy Dobry katolik musi wiedzieć, czego wymagać:D A dobra katoliczka musi wiedzieć, czego mąż wymaga.
te wymagania mozna ujac w jednym slowie, milosc.
Problemem jest jedynie jak kto ja rozumie.
Może nie problemem czym jest miłość, bo to nie problem, bo każdy ma swoją definicję. Dlatego można owszem dawac jakies rady jak traktować płeć przeciwną żeby ta płeć się lepiej czuła , ale rady powyżej to niektóre są zaprzeczeniem w ogóle dobrego wychowania nawet.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Katoliczko, nie musisz w to wierzyć

Post autor: Jozek » 2021-10-29, 20:54

widzisz, juz na wstepie swojego wpisu popelnilas powazny blad, bo pojecie milosci moze byc rozne u roznych osob, a Milosc jest jedna i ma tylko i wylacznie jedno wlasciwe i prawdziwe znaczenie-rozumienie.
wszystko inne to falsz ktory falszuje ludziom cale zycie.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”