Związek i wychowanie dziecka z osobą z trudną przeszłością

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6014
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 455 times
Been thanked: 919 times

Re: Związek i wychowanie dziecka z osobą z trudną przeszłością

Post autor: Albertus » 2021-12-19, 17:32

Zoe pisze: 2021-12-19, 17:15 @Albertus: Jestem w sidle? Tzn jak postrzegasz mnie teraz? I co wg Ciebie może stac się później?
Postawiłem pytanie:
Czyli ty już podjąłeś decyzję a na forum szukasz tylko usprawiedliwienia tego co robisz i potwierdzenia że robisz dobrze?
Czy tak sprawa wygląda?

Zoe
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 15 mar 2021
Has thanked: 9 times
Been thanked: 1 time

Re: Związek i wychowanie dziecka z osobą z trudną przeszłością

Post autor: Zoe » 2021-12-19, 17:35

Nie, pytam - stąd tutaj moja obecność.
Scharakteryzowałem tylko to co wydaje mi się dobre i co każdy chyba by zrobił ale jesli to błąd, szczerze dowiem się i poczekam na rady które sa lepsze.

Ty też nie odpowiedziałeś: Jestem w sidle? Tzn jak postrzegasz mnie teraz? I co wg Ciebie może stac się później?
Ostatnio zmieniony 2021-12-19, 17:36 przez Zoe, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Związek i wychowanie dziecka z osobą z trudną przeszłością

Post autor: lambda » 2021-12-19, 18:06

Wg mnie zauraczasz się/zakochujes w osobie przez którą będziesz cierpiał. Jak sam opisujes jest to osoba ze sporym bagażem doświadczeń a to że się modli nie świadczy o nawróceniu, to może nigdy nie nadejść.
Pozatym może to robić ze względu na Ciebie jeśli wie że jesteś wierzący.
Osoba ową tak samo, może poproatu nie wiedzieć czego chce stąd przygody czy zerwanie związku. Skąd masz pewność że ciebie tak nie potraktuje?
Miłość to nie uczucia a te uczucia wlanie przysłaniają Ci zdrowy osad sytuacji.
Ostatnio zmieniony 2021-12-19, 18:09 przez lambda, łącznie zmieniany 1 raz.

Zoe
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 15 mar 2021
Has thanked: 9 times
Been thanked: 1 time

Re: Związek i wychowanie dziecka z osobą z trudną przeszłością

Post autor: Zoe » 2021-12-19, 18:08

Owszem, biorę to pod uwagę, ale czy nie na zaufaniu buduje się relacje? Jeśli zakładałbym za każdym razem że będziesz coś nie tak, to jaki byłby sens próbować? Trzeba się starać, dawać z siebie jak najwięcej, ufać.

Myślę że ona pragnie Boga, nawrócenia (Była w szkole katolickiej) ale mąż odsunął ją od wiary. Teraz może nieumiejetnie ale do tego wraca. Chcę jej w tym pomóc. Czy słusznie? - Nie wiem.
Ostatnio zmieniony 2021-12-19, 18:10 przez Zoe, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Związek i wychowanie dziecka z osobą z trudną przeszłością

Post autor: lambda » 2021-12-19, 18:10

Zoe pisze: 2021-12-19, 18:08 Owszem, biorę to pod uwagę, ale czy nie na zaufaniu buduje się relacje? Jeśli zakładałbym za każdym razem że będziesz coś nie tak, to jaki byłby sens próbować? Trzeba się starać, dawać z siebie jak najwięcej, ufać.
Wg mnie to poproatu pakowanie się w kłopoty, taka zbytnią ufnoac określiła bym to jako naiwność poprostu.
Bo to takie mzonki, ktoś nie ułożył sobie życia z 10 osobami ale ze mną naprw o ułoży. To tka nie działa prosto.
A pokazuj jej Boga z pozycji kolegi/przyjaciela nie konkubenta
Ostatnio zmieniony 2021-12-19, 18:11 przez lambda, łącznie zmieniany 1 raz.

Zoe
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 15 mar 2021
Has thanked: 9 times
Been thanked: 1 time

Re: Związek i wychowanie dziecka z osobą z trudną przeszłością

Post autor: Zoe » 2021-12-19, 18:18

Nie ułożyła sobie życia z mężem. Przez niego miała dwie przygody które były zagubieniem. Mogę to zrozumieć choć mnie nie mieści się to w głowie. Przede mną miała jeden związek który zakończyła bo partner nie był gotowy na wspólne życie. Czy możemy zatem kogoś skreślać?

Być może jestem naiwny i wierze że ze mną jej sie uda, bo być może pokaże jej Boga i pomogę w pewnych decyzjach. Sama podkreśla że potrzebuje pokierowania nią.

Boga pokazywałem jej z pozycji znajomego ale to się zmieniło, stało się nagle i raczej nie mamy już szans na cofnięcie tego i udawanie że nie jesteśmy razem. Masz rację - być może tutaj też jest moja wina że na to pozwoliłem.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Związek i wychowanie dziecka z osobą z trudną przeszłością

Post autor: lambda » 2021-12-19, 18:24

Zoe pisze: 2021-12-19, 18:18 Nie ułożyła sobie życia z mężem. Przez niego miała dwie przygody które były zagubieniem. Mogę to zrozumieć choć mnie nie mieści się to w głowie. Przede mną miała jeden związek który zakończyła bo partner nie był gotowy na wspólne życie. Czy możemy zatem kogoś skreślać?

Być może jestem naiwny i wierze że ze mną jej sie uda, bo być może pokaże jej Boga i pomogę w pewnych decyzjach. Sama podkreśla że potrzebuje pokierowania nią.

Boga pokazywałem jej z pozycji znajomego ale to się zmieniło, stało się nagle i raczej nie mamy już szans na cofnięcie tego i udawanie że nie jesteśmy razem. Masz rację - być może tutaj też jest moja wina że na to pozwoliłem.
Bardzo ją usprawiedliwiasz. To my jesteśmy odpowiedzialni za swoje wybory nie inni.
Dodam też że pewnie znasz relacje tylko jednej strony, jej właśnie.

Czyli tak jak pisał Abstract, podjoles decyzję ale może przyszły wyrzuty sumienia że względu na wiarę katolicką, więc piszesz tu i szukasz usprawiedliwienia.

Zoe
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 15 mar 2021
Has thanked: 9 times
Been thanked: 1 time

Re: Związek i wychowanie dziecka z osobą z trudną przeszłością

Post autor: Zoe » 2021-12-19, 18:33

W tym własnie rzecz że nie mam wyrzutów sumienia. ...a chyba powinienem mieć bo nieraz je miałem będąc w o wiele prostszych sytuacjach. Trochę czuję to jakby prowadził mnie Bóg - być może także i tu (Chcąc się dowiedzieć jak mam to dalej robić lub czego nie robić...)

Tak, znam relację tylko z jednej strony - czy powinienem zatem spotkać się z jej byłym mężem?

Usprawiedliwiam ją bo sam żyję na tym świecie pare lat i sam popełniłem kilka błędów. Widzę trochę w tym siebie sprzed lat tyle że wtedy nikt nie chciał mi pomóc i musiałem radzić sobie z tym sam. Ona może mieć moją pomocną dłoń.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Związek i wychowanie dziecka z osobą z trudną przeszłością

Post autor: lambda » 2021-12-19, 19:51

Z doświadczenia małżeńskiego powiem Ci że próby nawrócenia w małżeństwie/związki to jedna z najgorszych pozycji do tego, jest tu te kilka użytkowników którzy mogą potwierdzić że brak wiary/letniość wiary u współmałżonka tylko coraz bardziej boli i uwiera a żadne nawrócenie nie nastąpiło.

Zoe
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 15 mar 2021
Has thanked: 9 times
Been thanked: 1 time

Re: Związek i wychowanie dziecka z osobą z trudną przeszłością

Post autor: Zoe » 2021-12-19, 20:11

Małżeństwem póki co nie będziemy. Chciałbym się poznać - dobrze, bardzo dobrze. Do tego czasu pewnie dowiem się więcej ale uwierz że ja też mam pewne kryzysy wiary i jeden z nich ta dziewczyna paradoksalnie uleczyła. Być może stąd moja nadzieja że każde z nas może w jakiś sposób sobie pomóc nawzajem, że co prawda ja mam więcej sił i byc może drogowskazów ale robienie czegoś dla mnie to też ważny znak. Czy sie uda - nie wiem. I tak większość decyzji musze podjąc sam, dlatego zapytałem o część związanych z wychowaniem dziecka

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Związek i wychowanie dziecka z osobą z trudną przeszłością

Post autor: Andej » 2021-12-19, 21:01

Tak. Z tego, co napisałeś, wynika:
że wybranka zupełnie się tym nie interesuje lub ma odmienny pogląd, wzgl. wartości. A to oznacza, że nie ma zamiaru szczerze przyjąć wiary. Może jeszcze za wcześnie, ale widać, że się nie stara. Raczej ustępuje Ci w niektórych sytuacjach, nie przywiązując wagi do sensu działania.
Niemal w 100% jestem przekonany, że w braku współdziałania i jednej postawy oraz wzajemnego wspierania się, niczego trwałego nie osiągniesz. Czytałeś zapewne Syzyfowe prace, tam opisano jak jeden epizod niszczy długotrwałe działania. Gdy nie są podparte mocnym fundamentem.
Wóz, do którego zaprzężone są dwa konie, ale każdy z innej strony, daleko nie zajedzie. Nawet, gdy silniejszy koń będzie uparcie ciągnął.
Albertus i Lambda słusznie ostrzegają. Im bardziej się zaangażujesz, tym straszniejsza będzie porażka. Ale, jeśli widzisz przyszłość, to skoncentruj się na nawracaniu. Zrób to jedno i porządnie. Tak, aby całym sercem pokochała Boga. Dopiero wtedy uzyskasz szansę na kolejne działania. Teraz odpuść sobie dziecko. Dopóki matka nie nawróci się w pełni szanse są niemal zerowe.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Zoe
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 15 mar 2021
Has thanked: 9 times
Been thanked: 1 time

Re: Związek i wychowanie dziecka z osobą z trudną przeszłością

Post autor: Zoe » 2021-12-19, 21:29

Wybranka chce bardzo chronić dziecko (Jej uczucia - chce to wszystko wprowadzać podobno powoli) i dlatego tłumaczy że zmiany muszą potrwać, z pewnych rzeczy nie zdawała sobie sprawy, do niektórych - jak mówi - dopiero dojrzewa. W sumie to po kilkumiesięcznych rozmowach sądziłem że jakimś tam krokiem będzie odsunięcie np: dziewczynki choćby od kochanki jej ojca na święta. Tak podobno ma nie być. Czy wg Was to normalne? Może ma rację? Być może jestem zbyt niecierpliwy?

To że sam mogę tego nie uciągnąć - wiem. Słowo fundament odmieniam raz dziennie przez wszystkie przypadki.

Koncentracja na nawracaniu czyli? - Co konkretnie radzisz?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Związek i wychowanie dziecka z osobą z trudną przeszłością

Post autor: Andej » 2021-12-19, 22:21

Wspólny katechumenat. Wprowadzanie w sakramenty. Wspólne w nich uczestnictwo. To priorytet.
Jeśli dom ma być solidny, to musi mieć dobry fundament.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Związek i wychowanie dziecka z osobą z trudną przeszłością

Post autor: lambda » 2021-12-20, 09:51

Andej pisze: 2021-12-19, 22:21 Wspólny katechumenat. Wprowadzanie w sakramenty. Wspólne w nich uczestnictwo. To priorytet.
Jeśli dom ma być solidny, to musi mieć dobry fundament.
Z punktu widzenia Kościoła nowy związek po rozwodzie jest świadomym trwaniem w grzechu.
Więc nie wiem o jakim solidnym fundamencie mówisz Andej.

Dodano po 12 minutach 2 sekundach:
Zoe pisze: 2021-12-19, 21:29 Wybranka chce bardzo chronić dziecko (Jej uczucia - chce to wszystko wprowadzać podobno powoli) i dlatego tłumaczy że zmiany muszą potrwać, z pewnych rzeczy nie zdawała sobie sprawy, do niektórych - jak mówi - dopiero dojrzewa. W sumie to po kilkumiesięcznych rozmowach sądziłem że jakimś tam krokiem będzie odsunięcie np: dziewczynki choćby od kochanki jej ojca na święta. Tak podobno ma nie być. Czy wg Was to normalne? Może ma rację? Być może jestem zbyt niecierpliwy?

To że sam mogę tego nie uciągnąć - wiem. Słowo fundament odmieniam raz dziennie przez wszystkie przypadki.

Koncentracja na nawracaniu czyli? - Co konkretnie radzisz?
Skoro ojciec żyje z kochanką to jak niby ona ma ja odciąć od niej? Przecież jadąc do ojca będzie miała z nią kontakt, czy jednak chciałbyś rozkazać wyjechać tej kochance z domu na ten czas?
Ponadto czemu ma to robić?
Co jeśli córka zechce mieszkać z ojcem i jego nowa rodzina? Może się tak zdarzyć przeciez.
Chcesz sklejać coś po swojemu co się nigdy nie uda a będzie rodzić konflikty, zwłaszcza że już ci to bardzo przeszkadza.
Takie jest moje zdanie.
Ostatnio zmieniony 2021-12-20, 09:52 przez lambda, łącznie zmieniany 1 raz.

Zoe
Początkujący
Początkujący
Posty: 53
Rejestracja: 15 mar 2021
Has thanked: 9 times
Been thanked: 1 time

Re: Związek i wychowanie dziecka z osobą z trudną przeszłością

Post autor: Zoe » 2021-12-20, 10:11

lambda pisze: 2021-12-20, 09:51 Skoro ojciec żyje z kochanką to jak niby ona ma ja odciąć od niej? Przecież jadąc do ojca będzie miała z nią kontakt, czy jednak chciałbyś rozkazać wyjechać tej kochance z domu na ten czas?
Ponadto czemu ma to robić?
Co jeśli córka zechce mieszkać z ojcem i jego nowa rodzina? Może się tak zdarzyć przeciez.
Chcesz sklejać coś po swojemu co się nigdy nie uda a będzie rodzić konflikty, zwłaszcza że już ci to bardzo przeszkadza.
Takie jest moje zdanie.
Napisałaś dokładnie jak moja partnerka z tym że:
- jak sama napisałaś "chcę sklejać" - czy to źle? Czy to źle że chcę to zrobić jak najbliżej Boga, albo przynajmniej na jakichś etycznych zasadach?
- rozumiem rozstania rodziców i ich nowe związki, ale jeśli kochanka z ojcem dziewczynki urabiają dziecko na swoja modłę, to nie jest normalne więc proszę zrozum moją chęć odsunięcia ich. Mogę budować coś latami a tata z kochanką zburzą to manipulacją w jeden wieczór. Czy to w porządku? JAki więc sens w tym bym w ogóle takie dziecko wychowywał skoro nigdy nie będę miał na to wychowanie wpływu?

Dlatego wg mnie jeśli ojciec chciałby być już fair powinien na i tak krótki czas wizyty w córką poświęcić czas tylko jej, skupić na niej uwagę, tłumaczyć jej że takie sytuacje się zdarzają, wręcz budować coś wraz ze mną równolegle. Kochanka powinna zrozumieć że nie ma prawa do żadnego zdania, obecności, przekupowania dziecka, co jest to z jej strony wyjątkowo łatwe bo do tej pory była ciocią (Najlepszą przyjaciółką mojej partnerki) Czy zdrowy rozsądek i etyka nie nakazywałby tego?

Trochę szokujące jest Twoje pytanie: "Dlaczego kochanka miałaby np: wychodzić z domu na czas wizyt córki" Rozumiem trochę że to prowokacja bo niezrozumienie tego rodzi pytanie czy rozmawiamy o jakichkolwiek zasadach w naszym życiu. Równie dobrze - jeśli już tak się prowokujemy - mogę zapytać: Czy kochanka nie powinna w pewnym momencie wmówić dziewczynce że jest jej mamą. Przyzwolenie na wszystko jest jakimś zaprzeczeniem człowieczeństwa.
Ostatnio zmieniony 2021-12-21, 16:40 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”