lambda pisze: ↑2021-12-20, 09:51
Skoro ojciec żyje z kochanką to jak niby ona ma ja odciąć od niej? Przecież jadąc do ojca będzie miała z nią kontakt, czy jednak chciałbyś rozkazać wyjechać tej kochance z domu na ten czas?
Ponadto czemu ma to robić?
Co jeśli córka zechce mieszkać z ojcem i jego nowa rodzina? Może się tak zdarzyć przeciez.
Chcesz sklejać coś po swojemu co się nigdy nie uda a będzie rodzić konflikty, zwłaszcza że już ci to bardzo przeszkadza.
Takie jest moje zdanie.
Napisałaś dokładnie jak moja partnerka z tym że:
- jak sama napisałaś "chcę sklejać" - czy to źle? Czy to źle że chcę to zrobić jak najbliżej Boga, albo przynajmniej na jakichś etycznych zasadach?
- rozumiem rozstania rodziców i ich nowe związki, ale jeśli kochanka z ojcem dziewczynki urabiają dziecko na swoja modłę, to nie jest normalne więc proszę zrozum moją chęć odsunięcia ich. Mogę budować coś latami a tata z kochanką zburzą to manipulacją w jeden wieczór. Czy to w porządku? JAki więc sens w tym bym w ogóle takie dziecko wychowywał skoro nigdy nie będę miał na to wychowanie wpływu?
Dlatego wg mnie jeśli ojciec chciałby być już fair powinien na i tak krótki czas wizyty w córką poświęcić czas tylko jej, skupić na niej uwagę, tłumaczyć jej że takie sytuacje się zdarzają, wręcz budować coś wraz ze mną równolegle. Kochanka powinna zrozumieć że nie ma prawa do żadnego zdania, obecności, przekupowania dziecka, co jest to z jej strony wyjątkowo łatwe bo do tej pory była ciocią (Najlepszą przyjaciółką mojej partnerki) Czy zdrowy rozsądek i etyka nie nakazywałby tego?
Trochę szokujące jest Twoje pytanie: "Dlaczego kochanka miałaby np: wychodzić z domu na czas wizyt córki" Rozumiem trochę że to prowokacja bo niezrozumienie tego rodzi pytanie czy rozmawiamy o jakichkolwiek zasadach w naszym życiu. Równie dobrze - jeśli już tak się prowokujemy - mogę zapytać: Czy kochanka nie powinna w pewnym momencie wmówić dziewczynce że jest jej mamą. Przyzwolenie na wszystko jest jakimś zaprzeczeniem człowieczeństwa.