Wątpliwości.....
Wątpliwości.....
Witam wszystkich, dawno mnie tu nie było, ale we wszelkich rozterkach się do Was zwracam. Moja natura skrupulantki nie pozwala mi nie przeanalizować poprzedniej spowiedzi, a więc sytuacja wygląda tak:
Na jednej z imprez wypiłam trochę dużo i wymiotowałam, raczej nie przez alkohol, ale tego nie mogę być pewna. Wyznałam na spowiedzi, że nadużywałam alkoholu, a ksiądz po zapytaniu ile mam lat spytał się mnie, czy chcę z tym skończyć. Po chwili zastanowienia odpowiedziałam, że tak, co mogło nie być do końca szczere, ponieważ wiem, że w moim wieku (18 lat), gdzie imprezy są praktycznie co tydzień nie jestem (może i jestem, ale zawsze piję z głową dla tzw. "śmiechawy" i lepszego humoru) w stanie nie pić. I tu nie chodzi chyba o samo picie lecz upijanie się. Mój problem zaczyna się w miejscu, gdzie nie wiem kiedy zaczyna się grzech ciężki. Zawsze mam nad sobą kontrolę i nie robię głupot... Boję się, że skłamałam... Powiedzcie co Wy o tym sądzicie, proszę
Lubię stan upojenia bo się dużo śmieję i ogólnie, ale czy to jest nadużywanie?
Na jednej z imprez wypiłam trochę dużo i wymiotowałam, raczej nie przez alkohol, ale tego nie mogę być pewna. Wyznałam na spowiedzi, że nadużywałam alkoholu, a ksiądz po zapytaniu ile mam lat spytał się mnie, czy chcę z tym skończyć. Po chwili zastanowienia odpowiedziałam, że tak, co mogło nie być do końca szczere, ponieważ wiem, że w moim wieku (18 lat), gdzie imprezy są praktycznie co tydzień nie jestem (może i jestem, ale zawsze piję z głową dla tzw. "śmiechawy" i lepszego humoru) w stanie nie pić. I tu nie chodzi chyba o samo picie lecz upijanie się. Mój problem zaczyna się w miejscu, gdzie nie wiem kiedy zaczyna się grzech ciężki. Zawsze mam nad sobą kontrolę i nie robię głupot... Boję się, że skłamałam... Powiedzcie co Wy o tym sądzicie, proszę
Lubię stan upojenia bo się dużo śmieję i ogólnie, ale czy to jest nadużywanie?
Ostatnio zmieniony 2021-12-21, 13:07 przez pd24, łącznie zmieniany 1 raz.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1412
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 541 times
- Been thanked: 780 times
Re: Wątpliwości.....
W takich sytuacjach pierwszym problemem jest formalistyczne podejście do spowiedzi. Głowimy się wtedy, czy to był grzech ciężki, czy może taki niewinny grzeszek z tej "drugiej kategorii" - i wpadamy przy tym w klasyczną pułapkę szatana, który zawsze zaczyna od grzechu "lekkiego". On nigdy nam nie podpowie - zdradź swoją żonę, tylko najpierw podsuwa "niewinną" myśl, jakiś film, potem cięższą pornografię. Najpierw sugeruje obmowę, potem oczernianie, wreszcie hejt, nienawiść i zabójstwo. W Twojej sytuacji jest podobnie. Według niego masz uwierzyć w to, że przecież okazjonalne wypicie dla dobrego humoru jest niegroźnym "grzeszkiem".pd24 pisze: ↑2021-12-21, 13:06 ksiądz po zapytaniu ile mam lat spytał się mnie, czy chcę z tym skończyć. Po chwili zastanowienia odpowiedziałam, że tak, co mogło nie być do końca szczere, ponieważ wiem, że w moim wieku (18 lat), gdzie imprezy są praktycznie co tydzień nie jestem (może i jestem, ale zawsze piję z głową dla tzw. "śmiechawy" i lepszego humoru) w stanie nie pić. I tu nie chodzi chyba o samo picie lecz upijanie się. Mój problem zaczyna się w miejscu, gdzie nie wiem kiedy zaczyna się grzech ciężki.
Dziewczyno, masz 18 lat i całe życie przed Tobą! Czy wiesz, jak łatwo się wchodzi w alkoholizm? Nie byłoby na świecie ani jednego alkoholika, gdyby oni wszyscy nie byli pewni, że te pierwsze razy to tylko dla "lepszego samopoczucia", że nie ma w tym najmniejszego zagrożenia. Każdy z nich był pewien, że przecież może nie pić. Grzech ciężki nie zaczyna się tam, gdzie pijesz na umór, bo musisz - ale tam, gdzie zamykasz się na działanie ŁASKI. A wiesz, czym jest Łaska? W polskim języku bardzo źle się kojarzy, więc użyję łacińskiego określenia - "GRATIA".
To słowo ma związek zarówno z wdzięcznością, jak i z wdziękiem. Czujesz piękno życia i chcesz napełniać się wdzięcznością za każdy jego przejaw. Wtedy chcesz się dzielić dobrem, bo na co dzień tego dobra doświadczasz (widząc je nawet tam, gdzie patrząc po ludzku go brakuje). To jest właśnie stan łaski uświęcającej. Utrata takiego stanu ma miejsce w stanie grzechu ciężkiego. Radość z obecności Boga odrzuca wszelkie diabelskie "wspomagacze radości", które w rezultacie prowadzą ku smutkowi i otępieniu.
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Wątpliwości.....
Poprostu zachowaj umiar. Ja za młodu też miałam kilka "wpadek" z alkoholem, potem się już mniej więcej wie ile można wypić aby się nie upić.pd24 pisze: ↑2021-12-21, 13:06 Witam wszystkich, dawno mnie tu nie było, ale we wszelkich rozterkach się do Was zwracam. Moja natura skrupulantki nie pozwala mi nie przeanalizować poprzedniej spowiedzi, a więc sytuacja wygląda tak:
Na jednej z imprez wypiłam trochę dużo i wymiotowałam, raczej nie przez alkohol, ale tego nie mogę być pewna. Wyznałam na spowiedzi, że nadużywałam alkoholu, a ksiądz po zapytaniu ile mam lat spytał się mnie, czy chcę z tym skończyć. Po chwili zastanowienia odpowiedziałam, że tak, co mogło nie być do końca szczere, ponieważ wiem, że w moim wieku (18 lat), gdzie imprezy są praktycznie co tydzień nie jestem (może i jestem, ale zawsze piję z głową dla tzw. "śmiechawy" i lepszego humoru) w stanie nie pić. I tu nie chodzi chyba o samo picie lecz upijanie się. Mój problem zaczyna się w miejscu, gdzie nie wiem kiedy zaczyna się grzech ciężki. Zawsze mam nad sobą kontrolę i nie robię głupot... Boję się, że skłamałam... Powiedzcie co Wy o tym sądzicie, proszę
Lubię stan upojenia bo się dużo śmieję i ogólnie, ale czy to jest nadużywanie?
Teraz gdy nie piłam z 2 lata alkoholu to kręci mi się w głowie po połowie szklanki wina.
Także wie też zależy od stacji i naszej tolerancji.
Nie demonizujmy też alkoholu, przecież nie każde wypicie kończy się alkoholizmem czy stoczeniem się na dno.
Ostatnio zmieniony 2021-12-21, 13:47 przez lambda, łącznie zmieniany 1 raz.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1412
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 541 times
- Been thanked: 780 times
Re: Wątpliwości.....
Grzech wyznałaś, ale jeśli żal nie był szczery, to jest problem. I nie tyle tu chodzi o to, aby dopełnić formalność i lecieć teraz kolejny raz go wyznawać, ale o to, żeby naprawdę zdać sobie sprawę ze zła, które się czai w takim nadużyciu. Pomyśl o tych wszystkich złamanych przez alkohol życiorysach i nie bagatelizuj, że to "tylko dla śmiechu". Tu tkwi zagrożenie grzechem śmiertelnym, nie w formalności, że przy spowiedzi ujęłaś to w niewłaściwych słowach.
Dodano po 3 minutach 34 sekundach:
Myślę, że jeśli zdasz sobie z tego sprawę i będziesz teraz tamtego wydarzenia szczerze żałować, to nie ma co do tego wracać (spowiedź była ważna). Lecz warto tu zaznaczyć, ze o ważności spowiedzi decyduje również to, co z nią później uczynisz. Czy będzie to tylko chwilowa "kosmetyka" - z założeniem, że znowu wrócimy do błota. Czy też szczere postanowienie.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14934
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4184 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Wątpliwości.....
Przede wszystkim to jak mądrze mi zwróciła Magnolia uwagę - wszelkie wątpliwości rozstrzygaj w rozmowie z księdzem, w konfesjonale, lub nie.
Moim zdaniem spowiedź była ok. w tej chwili tak myślałaś
A dla dziewczyny w twoim wieku to na humor wystarczy jedno piwo, lampka wina, jeden drink - na 2 godziny
tego się trzymaj a będziesz pamiętała każdą swoją imprezę- jak mówi Mikołaj Kapusta i będziesz dobrze oceniana przez innych.
Kultura picia alkoholu i umiar do przejaw dojrzałości i dorosłości.
Moim zdaniem spowiedź była ok. w tej chwili tak myślałaś
A dla dziewczyny w twoim wieku to na humor wystarczy jedno piwo, lampka wina, jeden drink - na 2 godziny
tego się trzymaj a będziesz pamiętała każdą swoją imprezę- jak mówi Mikołaj Kapusta i będziesz dobrze oceniana przez innych.
Kultura picia alkoholu i umiar do przejaw dojrzałości i dorosłości.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14934
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4184 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Wątpliwości.....
... a ten tekst, to skąd? bo mam wątpliwości
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Wątpliwości.....
Bo zwróciłam ostnio uwagę na to że słusznie robią inne fora że nie rozstrzygają kwesti sumień i grzechów.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14934
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4184 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Wątpliwości.....
Faktycznie tak było, czyli kolejny raz macie coś wspólnego, ja wspomniałem Magnolię, bo napisała mi to na pw.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14934
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4184 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Wątpliwości.....
pw - w wolnym tłumaczeniu w prywatnej wiadomości w sensie nie publicznej.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Wątpliwości.....
Awiem co to jest PW.
Ale myślami że na forum PW napisała, bo chyba nie ma już tu konta.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14934
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4184 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Wątpliwości.....
"chyba nie ma"
ale jak chcesz pogadać z Magnolią to wiesz gdzie jej szukać, bo o niej bez niej to tak nie wypada
EOT
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.