Współżycie przed ślubem?

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Irena
Przybysz
Przybysz
Posty: 9
Rejestracja: 6 sty 2022
Been thanked: 3 times

Re: Współżycie przed ślubem?

Post autor: Irena » 2022-01-06, 15:43

Miałam żal i poczucie krzywdy. Minęło wiele lat . Wiele wody upłynęło. Czas i Bóg leczy rany.
Nie chce tu wchodzić w szczegóły. Okazało się, że mąż miał problemy nie tylko fizyczne ale i psychiczne.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Współżycie przed ślubem?

Post autor: Andej » 2022-01-06, 17:33

jeśli wiedział, ale ukrył ...
Ale skoro minęło wiele lat ... to po co?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14976
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4205 times
Been thanked: 2953 times
Kontakt:

Re: Współżycie przed ślubem?

Post autor: Dezerter » 2022-01-06, 17:35

Irena pisze: 2022-01-06, 14:09 Witam,
postanowiłam napisać bo temat mi bliski. W wieku 24 lat po prawie dwóch latach znajomości wyszłam za mąż. Nie wspolzylismy przed ślubem. Byla to głównie moja decyzja . Był ślub. A po ślubie jedna próba, druga, kolejna. Nic zupełnie nic.
Maz oczywiście stwierdził, że to moja wina. Byłam za gruba (roz. 38). Nawet nos miałam zły. Szukałam pomocy u specjalisty ale to nic nie pomogło. Non consumato...
Miałam żal do Boga. Czułam się oszukana.
Minęło wiele lat. Dlaczego pisze . Bo chce pokazać , że i takie sytuację mają miejsce.
Spytam z ciekawości co z małżeństwem?
Sprawdziłem ile ma rozmiar 38 = 96-98 cm w biodrach
Spytałem żony ile ma, zawsze uważałem ją za szczupłą, za za szczupłą, a ostatnio przytyła i jak na nią patrzę, to ciśnienie mi rośnie i młode lata się przypominają :x , piękne pełne kształty :) - wreszcie!
poprosiłem przed chwilą by się zmierzyła w biodrach - ma 98 cm
wiec o czym ty piszesz :?: :!: , że "byłam za gruba"
a już w 100% nie była twoja tusza powodem do utrudnienia współżycia
więc co było?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14976
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4205 times
Been thanked: 2953 times
Kontakt:

Re: Współżycie przed ślubem?

Post autor: Dezerter » 2022-01-06, 17:58

Irena pisze: 2022-01-06, 15:43 Miałam żal i poczucie krzywdy. Minęło wiele lat . Wiele wody upłynęło. Czas i Bóg leczy rany.
Nie chce tu wchodzić w szczegóły. Okazało się, że mąż miał problemy nie tylko fizyczne ale i psychiczne.
W związku z tym małżeństwo jest uznane za zawarte nieważnie, czyli niebyłe?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Irena
Przybysz
Przybysz
Posty: 9
Rejestracja: 6 sty 2022
Been thanked: 3 times

Re: Współżycie przed ślubem?

Post autor: Irena » 2022-01-06, 18:14

Maz a raczej niemaz nie był w stanie. Nie wchodzę w szczegóły.
Co bym nie zrobiła to była moja wina. W sensie winna braku współżycia. Roz 38 za gruba To schudłam też na nic. Kolor włosów też nie ten.
Miałam silne dowody , że było non consumato. I okazało się że to nie moja wina.
Tak małżeństwo nieważne. Ale ledwo się podniosłam z tego. Uważałam, że małżeństwo to świętość. Ratowalam do krwi ostatniej.
Przebaczylam i prosiłam o przebaczenie. Gdy dzisiaj zobaczyłam ten temat o współżycie przypomniało mi się.
Są na świecie rozne sytuacje.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Współżycie przed ślubem?

Post autor: lambda » 2022-01-07, 17:35

Irena pisze: 2022-01-06, 18:14 Maz a raczej niemaz nie był w stanie. Nie wchodzę w szczegóły.
Co bym nie zrobiła to była moja wina. W sensie winna braku współżycia. Roz 38 za gruba To schudłam też na nic. Kolor włosów też nie ten.
Miałam silne dowody , że było non consumato. I okazało się że to nie moja wina.
Tak małżeństwo nieważne. Ale ledwo się podniosłam z tego. Uważałam, że małżeństwo to świętość. Ratowalam do krwi ostatniej.
Przebaczylam i prosiłam o przebaczenie. Gdy dzisiaj zobaczyłam ten temat o współżycie przypomniało mi się.
Są na świecie rozne sytuacje.
Poprostu zostałaś oszukana. (To jedna kwestia) A nieskonsumowane małżeństwo można poprostu rozwiązać, nie trzeba ratować.

Irena
Przybysz
Przybysz
Posty: 9
Rejestracja: 6 sty 2022
Been thanked: 3 times

Re: Współżycie przed ślubem?

Post autor: Irena » 2022-01-07, 17:55

Wiesz myślę, że mąż sam mógł nie wiedzieć. Zresztą nie wiem.
Miałam i mam dalej przekonanie, że małżeństwo to świętość i jedno , aż do śmierci.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1417
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 543 times
Been thanked: 781 times

Re: Współżycie przed ślubem?

Post autor: AdamS. » 2022-01-07, 19:08

Irena pisze: 2022-01-07, 17:55 Wiesz myślę, że mąż sam mógł nie wiedzieć. Zresztą nie wiem.
Mężczyzna to chyba jednak wie, ale sam się czasem próbuje oszukiwać. Miałem w rodzinie taki przypadek - dwa pokolenia do tyłu, więc mogę go otwarcie opisać (osoby, których ta historia dotyczy, już nie żyją). Było to w czasie wojny na Górnym Śląsku. Siostra mojego dziadka wyszła za mąż za mężczyznę, który wyglądał jak amant filmowy. Niestety zaraz po ślubie uciekła od niego do rodziców, bo okazał się hermafrodytą. Mężczyzna czuł się upokorzony i postanowił się zemścić. Wstąpił do NSDAP i zadenuncjował swoją żonę-nieżonę (dziś dostałaby bez problemu unieważnienie). Anna była Ślązaczką, ale także polską patriotką (jak wszyscy w mojej rodzinie). Przed wojną pracowała jako aktorka w teatrze Opolanka. W czasie okupacji prawdopodobnie prowadziła też działalność konspiracyjną. Po aresztowaniu i krótkim śledztwie została wywieziona do obozu w Ravensbruck i tam zamordowana. Nie przeszkadzało to Niemcom zmobilizować mojego dziadka (a jej brata) do Wehrmachtu, choć rodzina nigdy nie deklarowała narodowości niemieckiej. Dziadek był we Francji i gdy się w koszarach dowiedział o śmierci siostry, wpadł w taki szał, że zaczął strzelać do portretu Hitlera. Groził mu sąd wojenny - uratował go lekarz wojskowy, który wystawił mu świadectwo niepoczytalności, wcześniej dziadek miał odłamkiem złamaną podstawę czaszki. Ale to już inna historia... Tak, bolesne bywają przypadki i skutki takich sytuacji.

Irena
Przybysz
Przybysz
Posty: 9
Rejestracja: 6 sty 2022
Been thanked: 3 times

Re: Współżycie przed ślubem?

Post autor: Irena » 2022-01-07, 19:26

Ja też dobrze znam przypadek. Że pan młody uciekł tak uciekł już po północy z własnego wesela. I wysłał tylko SMS na pożegnanie.
Bez komentarza to zostawiam.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Współżycie przed ślubem?

Post autor: Andej » 2022-01-07, 19:40

Irena pisze: 2022-01-07, 17:55 Wiesz myślę, że mąż sam mógł nie wiedzieć. Zresztą nie wiem.
Miałam i mam dalej przekonanie, że małżeństwo to świętość i jedno , aż do śmierci.
Jesteś wielka. Tak właśnie jest.
Niestety wie spraw wypływa dopiero w praniu.

Ale jak napisałaś, upłynęło wiele lat. Twoja wierność ma swoją cenę. Jest pięknym i wspaniałym przykładem szacunku dla Bożego prawa. Z szacunkiem oceniam Twoją postawę.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Współżycie przed ślubem?

Post autor: lambda » 2022-01-07, 20:57

Irena pisze: 2022-01-07, 17:55 Wiesz myślę, że mąż sam mógł nie wiedzieć. Zresztą nie wiem.
Miałam i mam dalej przekonanie, że małżeństwo to świętość i jedno , aż do śmierci.
Czyli nie wiedziałaś o tym że brak skonsumowania małżeństwa powoduje że jest niedopełnienione i może zostać rozwiazane przez Stolicę Piotrową?

Irena
Przybysz
Przybysz
Posty: 9
Rejestracja: 6 sty 2022
Been thanked: 3 times

Re: Współżycie przed ślubem?

Post autor: Irena » 2022-01-08, 09:44

Bardzo długo jako młoda osoba nie wiedziałam.
To nie są proste sprawy.
Jestem grzesznikiem. Upadam i wstaje.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14976
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4205 times
Been thanked: 2953 times
Kontakt:

Re: Współżycie przed ślubem?

Post autor: Dezerter » 2022-01-08, 09:58

Dziękujemy Ireno za twoją opowieść, mam nadzieję, że jesteś szczęśliwą małżonką, a czytający niech sami wyciągną wnioski z powyższych opowieści Ireny i Adama.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Współżycie przed ślubem?

Post autor: lambda » 2022-01-08, 12:16

Irena pisze: 2022-01-08, 09:44 Bardzo długo jako młoda osoba nie wiedziałam.
To nie są proste sprawy.
Jestem grzesznikiem. Upadam i wstaje.
Czyli kursy przedmalzeńskie to bardzo dobra sprawa.
Każdy jest grzesznikiem to nie ma związku.

Awatar użytkownika
Morkej
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1722
Rejestracja: 2 wrz 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 65 times
Been thanked: 353 times

Re: Współżycie przed ślubem?

Post autor: Morkej » 2022-01-08, 12:35

Mam wrażenie, że kwestia współżycia dopiero po ślubie znacząco wychodzi z ramy norm społecznych. Nie znam osobiście nikogo w swoim otoczeniu znajomych i rodziny, kto konsekwentnie uważałby, że stosunek przed ślubem jest niewłaściwy. Jest wręcz na odwrót. Wielu być może doświadcza jakiejś presji w tym kierunku. Dochodzą do tego również czynniki, które sprawiają, że ciężko jest pragnąć całkowitej czystości, nie mówiąc już o jej osiągnięciu. Nasza natura i szeroka propaganda żądzy wywołują uczucie, że te pragnienia którym stawiamy opór (czyt. staramy się być powściągliwi), są całkowicie naturalne, a sprzeciwianie się im jest wręcz nienormalne. Wiele współczesnych treści (filmy, plakaty, powieści) tworzą połączoną idee folgowania seksualności oraz zdrowia, młodości i normalności. Sugerowanie, że każdy akt seksualny wobec którego odczuwa się w danej chwili pokusę jest właśnie normalny i zdrowy.
Wiemy, że takie myślenie jest fałszywe, bo uleganie każdemu pragnieniu prowadzi do tego wszystkiego, co jest zaprzeczeniem powyższych sugerowanych idei. A żeby osiągnąć szczęście w różnych sferach, wymagana jest właśnie powściągliwość. Wydaje się również, że często zapomina się, że to co jest naturalne i instynktowne, nie zawsze z marszu musi być czymś dobrym. I choć chrześcijańska idea czystości nie jest czymś naturalnym, mam na myśli, że nie wynika wprost z naszego instynktu, to powinno się na nią jednak patrzeć przez to, czy jest ona dobra dla człowieka i ludzi w okół niego.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”