Współżycie przed ślubem?

[Andej]

Prawda. Dojrzałość nie zależy od wieku. I porównanie z prawkiem też prawdziwe. [Na szkoleniach które niegdyś prowadziłem wyjaśniałem kursantom, że uczę podstaw, tak jak na prawko. A po skończeniu, trzeba całe życie się uczyć.] I tu pies pogrzebany. Bo kurs na prawko, tak jak dojrzewanie w młodości, to są fundamenty na których buduje się umiejętność jazdy czy życia.

Istotnie, niewiele par przystępuje do sakramentu małżeństwa w pełni świadomie.
Zastanawiałem się, czym była złożona przeze mnie przysięga małżeńska, skoro ślubowałem miłość nie wiedząc czym ona jest.
Przysięgałem ze świadomością, że jest to sakrament nakładający więzy trwające do śmierci. Ale nie bardzo wierzyłem, że to się uda. Wtedy uważałem, że będę się starał, aby wytrwać do końca. A jeśli się nie uda, to pozostanę samotny po separacji.
Z tego wynika, że czyniłem to niezbyt świadomie. Ale okazało się, że fundamenty pod dorosłość, dojrzałość były na tyle solidne, że budowany na nich gmach wytrwał. Pomimo wielu usterek oraz błędów poczynionych w trakcie budowy.

[Dezerter]

Trzydziestoparolatek o mentalności nastolatka nadaje się do zakładania rodziny?

Sześćdziesięciolatek o takiej mentalności też nie.
Z drugiej strony: kto z nas żenił się będąc dojrzałym do małżeństwa?
Jak z prawem jazdy - człowiek tak naprawdę uczy się jeździć dopiero, gdy je dostanie

Dokładnie tak było ze mną, a żeniłem się trzy miesiące po uzyskaniu do tego prawa.

[sądzony]

Z drugiej strony: kto z nas żenił się będąc dojrzałym do małżeństwa?

Wydaje mi się, że ja. 6 miesięcy temu. Miałem skończone 42 lata.