Gzresznik Upadający pisze: ↑2023-01-26, 09:09 Poza tym zauważyłem ze widzisz sprawe na zasadzie alternatywy rozłącznej czyli dwóch wykluczajacych się sfer.
Raczej sam siebie, jak i inni mnie, posądzają o łączenie (niedualizm) niż rozróżnianie.
Ciekawi mnie bardziej "styk", a może nawet jakaś część "wspólna" duchowości (w tym wypadku zwiedzenia, opętania) i psychologii (zaburzenia, choroby).
By ogarnąć ten "styk" czy "część wspólną" trzeba poznać "różnice".
To dla mnie oczywiste, że zaburzenie/choroba może nie pozostawać bez wpływu szatana.
Jednak moja przewrotna umysłowość podpowiada mi, że skoro zagrożeniem dla naszej duszy jest "szatan, ciało, świat", to "normalność" i "umiejętność sprawnego" funkcjonowania ciałem w naszym świecie nie należy do "zdrowych" zachowań. Podług tego zaburzenie/choroba przestaje jawić się zwiedzeniem/opętaniem, a przybiera postać "objawu" cierpiącej duszy, która "nie godzi się" z takim stanem, a nie może zadziałać świadomie.
Takie tam
Dodano po 41 minutach 40 sekundach:
Czyli mam rozumieć, że moja choroba (w stanach pozaremisyjnych) to może być "posiadanie diabelskie"Gzresznik Upadający pisze: ↑2023-01-26, 09:09 Posiadanie diabelskie- a weź wrzuć w google , wyniki wyskoczą od razu.Ogólnie to zawłaszczenie pewnej sfery życia przez rogacza.
Dodano po 10 minutach :
Tak jeszcze się zastanawiam czy warto w tym kontekście opętanie/choroba poczytać troszkę o szatanie? No i czy to w ogóle bezpieczne?