Maciej pisze: ↑2022-02-14, 11:05Żebym nie został też opacznie zrozumiany. Nie zalecam się do Ciebie.
A dlaczego by nie? Czy to złe miejsce? Jeśli czujesz szczególna sympatię, jeśli intryguje, to dlaczego nie spróbować nawiązania bliższych relacji?
Jestem gorącym i dość rygorystycznym przeciwnikiem przenoszenia wirtualnych znajomości do realu. Ale w przypadkach szczególnych, wydaje mi się że można i warto. Ino powolutku. Bezpiecznie.
Jeśli szukasz "drugiej połówki" to szukaj wszędzie. Niektórym się udaje. Z postów kilku osób wynika, że trwają w szczęśliwych małżeństwach. Choć borykają się z wielkimi kłopotami. Ale wspólnie "pchając ten wózek" udaje się im iść do przodu.
A jedna osoba, która zarzekała się, że nigdy nie wyjdzie za mąż, która na wszystko sarkała i krytykowała, zamilkła (z rzadka się okazuje), z czego wnoszę, że szczęśliwa po zamążpójściu. Wniosek taki wysnuwam z tego, że nie ma czasu na przyczepienie się do wszystkiego, krytykowanie itp. Gdyby dodał ją kryzys, z pewnością pojawiłaby się tu znowu i wylewała swoje frustracje.
Działajcie młodzi, zanim młodość ucieknie. Choć teraz młodość trwa dłużej. Chyba tak, gdzieś, do 45.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.