Jak znaleźć żonę i przyjaciół

[Marek_Piotrowski]

Tak sobie myślałem o tytule wątku i naszły mnie wątpliwości - czy, aby "mieć" żonę i przyjaciół, dobrą taktyką jest (jej i ich) "szukać"?
Co myslicie?

[CiekawaXO]

Oj dobra już dobra.
Ale w sumie, żarty zawsze w cenie.
Ale jak mniemam nie rozstaliście się, jedność nie ucierpiała, więc można.
I mądra żona jak pójdziesz w długą to będzie rządzić:D

Dodano po 7 minutach 18 sekundach:

Tak sobie myślałem o tytule wątku i naszły mnie wątpliwości - czy, aby "mieć" żonę i przyjaciół, dobrą taktyką jest (jej i ich) "szukać"?
Co myslicie?

Szukać nie, bo jest się na każdym spotkaniu nastawionym na związek, jak będzie w miarę w naszym typie.
Szukać przyjaciół z których później może być związek-tak.
Z tym że szukanie oznacza dla mnie bywanie to tu to tam.
W sumie gdziekolwiek.
Nawet na forum można znależć przyjaciół.
Jak to Ksiądz z Osiedla na Insta zrobił kiedyś rolkę , że był na Pielgrzymkach, jeszcze nie będąc księdzem, i się przestraszył:
każda prośba czy ma wodę w stosunku do dziewczyny, powodowała u niego myśli: "O BOże, ona chce abym był jej mężem";że dało się to wyczuć niejako od tych kobiet. Pewnie nasłuchały się że po to się chodzi na pielgrzymki, i pewnie po to chodzą:D
I może im się opłaci.
Tylko nastawienie na związek powoduje, że zaczynasz już troszkę zmniejszać standardy: a to na dwoje babka wróżyła, może się opłacić lub nie.

[inżynier]

I mąż katolik- a skąd ja mam wiedzieć czy on mi szczerze przysięgę składa?

Psalmista śpiewa:
Lepiej się uciec do Pana,
niż pokładać ufność w człowieku.
Ewangelia Mateusza głosi:
Wcale nie przysięgajcie - ani na niebo, bo jest tronem Boga; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nawet jednego włosa nie możesz uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.
Jeden z najbardziej przyjaznych mi fragmentów Ewangelii.

ALe małżeństwo nie zakłada, że nie można wyjechać samemu na wakacje, iść samemu do kina, albo :zjem dzisiaj sama?
Nie zakłada indywidualnych planów na siebie, rozwijaniu siebie, tylko wszystko razem i zawsze razem?
A zakłada posiadanie osobnych znajomych?
Męskie i damskie wypady?

U ciebie małżeństwo nie zakłada także:że ktoś może zacząć się źle zachowywać, bić, szlajać się,stosować przemoc ekonomiczną itd?
To takie czary mary i wszystko w TYM małżeństwie będzie dobre, bo katolickie?
Ludzie się nagle staną aniołami?
KAtolik to osoba grzeszna a na żaden pół Bóg, i dopuszczanie, że katolik, mąż czy żona zgrzeszą przeciwko sobie albo innym, jest normalne.
To jest dalej człowiek.
Czy jak widzisz parę katolików-mąż dusigrosz, to to wypierasz? Bo to niemożliwe żeby mąż katolik taki był ?
No możliwe. Jest dusigroszem.
I w takiej sytuacji żona nie może oprócz wspólnego budżetu, brać sobie pieniędzy które zarobiła dla siebie, bo on chce aby to dała do wspólnej skarbonki?
No nie.

Cały post jak najbardziej w punkt.

[Zuben Ninja]

Ale jeśli myslisz o zdradzie żony, to zerwanie związku jest złe. Choć może być pożądana separacja.

Mam na myśli prostytuowanie się. Nie jednorazowa zdradę. Czy nawet kilkukrotną.

To nie ma znaczenia. Związek zawarty ważnie jest nierozerwalny.

"A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza wypadkiem nierządu - naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa" Mt 5, 32

"A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę - chyba w wypadku nierządu - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo" Mt 19, 9

Jezus sam powiedział, że mąż może oddalić swoją żonę tylko w przypadku jej nierządu a więc jej prostytucji. Czyli gdy w małżeństwie żona zaczyna oddawać się innym facetom za pieniądze i nie chce z tym skończyć to mąż może ją porzucić i grzechu nie będzie miał z tego powodu.

[Tek de Cart]

nie czytałeś uważnie Zuben... Marek opisał co oznacza ten 'nierząd' - oznacza związek nieprawy - czyli np. 'małżeństwo' Heroda z żoną własnego brata, albo związek ojca z córką, brata z siostrą itd. czyli coś co może nawet w społeczności danej być uznane za 'małżeństwo' (czy to prawnie czy społecznie) ale jest niezgodne z prawem Bożym.
Ew. mogłoby to dotyczyć małżeństwa z prostytutką - która nie rezygnuje ze swojego 'zawodu'. Związek taki z definicji nie może być małżeństwem w rozumieniu prawa Bożego.

[Marek_Piotrowski]

Jezus sam powiedział, że mąż może oddalić swoją żonę tylko w przypadku jej nierządu a więc jej prostytucji. Czyli gdy w małżeństwie żona zaczyna oddawać się innym facetom za pieniądze i nie chce z tym skończyć to mąż może ją porzucić i grzechu nie będzie miał z tego powodu.

Owszem, jeśli żona go zdradza (oczywiście - także odwrotnie) separacja może być pożyteczna i dozwolona.
Ale... nie z powodu tego fragmentu, który mówi ZUPEŁNIE o czymś innym.

[Albertus]

Ale jeśli myslisz o zdradzie żony, to zerwanie związku jest złe. Choć może być pożądana separacja.

Mam na myśli prostytuowanie się. Nie jednorazowa zdradę. Czy nawet kilkukrotną.

To nie ma znaczenia. Związek zawarty ważnie jest nierozerwalny.

"A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę - chyba w wypadku nierządu - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo" Mt 19, 9

Jezus sam powiedział, że mąż może oddalić swoją żonę tylko w przypadku jej nierządu a więc jej prostytucji. Czyli gdy w małżeństwie żona zaczyna oddawać się innym facetom za pieniądze i nie chce z tym skończyć to mąż może ją porzucić i grzechu nie będzie miał z tego powodu.

Nie będzie miał grzechu dopóki sam nie zwiąże się z inną kobietą.

A o separację w takiej sytuacji to wręcz powinien wystąpić.

[Zuben Ninja]

Ale czy można rozwieść się albo rozstać na zawsze z żoną, która w katolickim małżeństwie zaczęła uprawiać prostytucję i nie zamierza z nią skończyć?

[Marek_Piotrowski]

W ogóle nie można się rozwieść. Małżeństwo jest nierozerwalne.
Można dyskutować, czy w takiej sytuacji wolno o zdecydować się na akt administracyjny, tj.rozwód świecki.
Trudno mi się wypowiedzieć, pewnie są sytuacje (zwłaszcza od strony kobiety) gdy to pozwala uniknąć prześladowania przez np. bijącego męża.

Natomiast z pewnością tak naprawdę małżeństwo nie przestaje istnieć.

Przyjrzyjmy się wersetom, które o tym mówią:
Mt 5:32 bt "A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa."
Mt 19:9 bt "A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę – chyba że w wypadku nierządu – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo."

Otóż oba mówią NIE o sytuacji, w którym mąż oddala żonę "ponieważ dopuściła się nierządu" lecz o sytuacji w której mężczyzna popełnił nierząd biorąc za żonę np. żonę swojego brata.
Taki przypadek mamy opisany w Ewangelii:
Mar 6:17-18 bt "Ten bowiem Herod kazał pochwycić Jana i związanego trzymał w więzieniu z powodu Herodiady, żony brata swego, Filipa, którą wziął za żonę. Jan bowiem napominał Heroda: Nie wolno ci mieć żony twego brata."

W takim to wypadku oczywiście samo to "małżeństwo" jest nierządem (porneia) i oczywiście Herod powinien oddalić żonę Filipa, a ta powinna do Filipa wrócić.

-----------------
πορνεια
Jeszcze o słowie porneia, które tu użyto: w judaizmie ówczesnym istniało hebrajskie zenut (dosłownie „prostytucja”) którym Żydzi oznaczali związki nielegalne (np. mężczyzna ze swoją macochą, brat z siostrą itd. – jak to opisano np. w Kpł 18, 8 a Paweł pisał o tym w 1 Kor 5, 1).Odpowiednikiem henrajskiego zenut w języku greckim jest porneia (czyli dokładnie to słowo, które w naszej biblii przetłumaczono na „nierząd”. Ot i cała tajemnica.

Gdyby chodziło o cudzołóstwo, to w miejscu, w którym masz słowo "nierząd", w tekście greckim stało by słowo "moicheia", a nie "porneia".


Dodam że słowa porneia użyto w tym samym kontekście (seks pomiędzy krewnymi) w Dziejach Apostolskich, gdzie Apostołowie orzekają, które przepisy Starego Testamentu mają przestrzegać ówcześni poganie przechodzący na chrześcijaństwo:
Dz 15:20 bt "(20) lecz napisać im, aby się wstrzymali od pokarmów ofiarowanych bożkom, od nierządu, od tego, co uduszone, i od krwi."
Jest to odniesienie do Księgi Kapłańskiej 18,6-13:
„"(6) Nikt z was nie będzie się zbliżał do ciała swojego krewnego, aby odsłonić jego nagość. Ja jestem Pan! (7) Nie będziesz odsłaniać nagości swojego ojca lub nagości swojej matki. Jest ona twoją matką - nie będziesz odsłaniać jej nagości. (8) Nie będziesz odsłaniać nagości swojej macochy, bo to jest nagość twojego ojca. (9) Nie będziesz odsłaniać nagości swojej siostry, córki twojego ojca lub córki twojej matki, bez względu na to, czy urodziła się w domu, czy na zewnątrz. (10) Nie będziesz odsłaniać nagości córki twojego syna lub córki twojej córki, bo są one twoją nagością. (11) Nie będziesz odsłaniać nagości córki żony twego ojca, bo jest ona dzieckiem twojego ojca, jest twoją siostrą. (12) Nie będziesz odsłaniać nagości siostry swego ojca, bo ona jest krewną twojego ojca. (13) Nie będziesz odsłaniać nagości siostry swojej matki, bo jest ona krewną twojej matki.”


Wczesne chrześcijaństwo równie mocno wypowiadało się na ten temat.
Klemens Aleksandryjski pisał w 208 roku: Pismo św. broni małżeństwa i nigdy nie zezwala na jego rozbicie. Jest to potwierdzone w Prawie: „Nie wolno odprawiać żony, chyba że w przypadku cudzołóstwa”. Cudzołóstwem nazywany jest nowy związek w czasie życia małżonka, którego się opuściło. „Ktokolwiek rozwiedzioną poślubi, cudzołoży” – mówi Pismo, ponieważ: „kto odprawia żonę, naraża ją na cudzołóstwo”, czyli jakby zmusza ją do cudzołóstwa. I nie tylko ten, kto ją odprawił, ale i ten, kto ją potem poślubił stwarza jej warunki do grzechu. Bo gdyby jej nie poślubił, mogłaby powrócić do męża.

Dodano po 15 minutach 25 sekundach:

Ew. mogłoby to dotyczyć małżeństwa z prostytutką - która nie rezygnuje ze swojego 'zawodu'. Związek taki z definicji nie może być małżeństwem w rozumieniu prawa Bożego.

W tym sensie, że gdyby zakładała, iż zostanie prostytutką w chwili zawierania małżeństwa. Bo jeśli nie miała takiego zamiaru (a nawet nie dopuszczała takiej możliwości) w chwili zawierania małżeństwa, to jest ono nadal ważne.

Jest taka historia w ST – Ozeasza (VIII wiek przed Chrystusem). Według tej historii Bóg kazał mu wziąć za żonę Gomer, prostytutkę (Oz 1,2) jako symbol niewiernego Izraela:Idź, weź sobie [za żonę] kobietę uprawiającą nierząd i [bądź ojcem] dzieci nierządu; bo zaiste kraj uprawia nierząd - odwracając się od Pana
I prorok ją kochał mimo wszystko – tak jak Bóg mimo wszystko kocha Izraela.
Ale nie przenosił bym tej sytuacji na małżeństwa jako takie...

[Repart]

Ale czy można rozwieść się albo rozstać na zawsze z żoną, która w katolickim małżeństwie zaczęła uprawiać prostytucję i nie zamierza z nią skończyć?

W ogóle nie można się rozwieść. Małżeństwo jest nierozerwalne.

A unieważnienie małżeństwa? Nie wiem czy jest możliwa w przypadku prostytucji, ale w innych, określonych przypadkach, małżeństwo można unieważnić.

[CiekawaXO]

Można je unieważnić jeśli ma na to wpływ jego nieważne zawarcie. Przeszłość.

[Albertus]

Ale czy można rozwieść się albo rozstać na zawsze z żoną, która w katolickim małżeństwie zaczęła uprawiać prostytucję i nie zamierza z nią skończyć?

W ogóle nie można się rozwieść. Małżeństwo jest nierozerwalne.

A unieważnienie małżeństwa? Nie wiem czy jest możliwa w przypadku prostytucji, ale w innych, określonych przypadkach, małżeństwo można unieważnić.

No nie można.

Co najwyżej można stwierdzić nieważność małżeństwa.

[Repart]

Co najwyżej można stwierdzić nieważność małżeństwa.

A to nie to samo? Unieważnienie małżeństwa i nieważność małżeństwa?

[Albertus]

Co najwyżej można stwierdzić nieważność małżeństwa.

A to nie to samo? Unieważnienie małżeństwa i nieważność małżeństwa?

No nie.

Unieważnić można coś co było wcześniej ważne a stało się nieważne po unieważnieniu.

A stwierdzić nieważność można wtedy gdy coś było od samego początku nieważne.Czyli w chwili zawierania małżeństwa nie był spełniony jakiś warunek jego zawarcia w sposób ważny.

[Repart]

Teraz rozumiem. Ma to sens. Kolega miał stwierdzoną nieważność małżeństwa, bo jego małżonka oszukała go w sprawach współżycia. Chciała być czysta do końca życia. A przed ślubem okłamywała go, że współżycie dopiero po ślubie. Dostał nieważność i mógł zawrzeć nowy związek małżeński.