no to masz inwestycję, choć 1 dziecko to trochę mało i dobrze zdywersyfikować
edukujesz ją w jakim kierunku?
!!!
katastrofa!
właśnie po to potrzebujesz oszczędności by nie pożyczać!
no to masz inwestycję, choć 1 dziecko to trochę mało i dobrze zdywersyfikować
!!!
No tak, ale jeśli dziś cena uncji złota kosztuje np. 7330 zł i kupisz tę uncję, to jeśli spadnie w czerwcu do 6000 to jesteś w tył.konserwa pisze: ↑2022-01-20, 22:45 Wlasnie sprzedalem. Uzyskalem przechowana wartosc. Na zlocie sie nie spekuluje, zloto to dzban ktory zawsze napelniony nigdy nie staje sie pusty.
Marku - zloto nigdy nie jest na gorce - spekulacja na kruszcu polega na utracie wartosci przez pieniadz fiducjarny albo przez deflacyjny mechanizm.
Dlatego kontrakty na zlocie fizycznym dotycza uncji, a nie dolarow czy funtow czy euro.
Uncji nie ubywa ani nie przybywa w kontraktach - zmienia sie jedynie ilosc jednostek dla okreslonej waluty: a te zmieniaja sie z powodu inflacji, rzadziej deflacji.
uncja zas pozostaje uncja.
Nie rozumiem?
Mam 43 lata. Nigdy nie oszczędzałem. Jestem szczęśliwy.
Dziękuję mojej mamie, że od dziecka inwestowała w moją edukację i zaszczepiała we mnie chęć do nauki.
A co będzie na emeryturze?
To jest wielki problem wynikający właśnie z tego, że:
Dziękuję moim rodzicom, że jestem, że mam 4 rodzeństwa i jestem wujkiem dla 5 wnucząt moich rodziców.JBP pisze: ↑2022-01-21, 12:21 Dziękuję mojej mamie, że od dziecka inwestowała w moją edukację i zaszczepiała we mnie chęć do nauki.
Dzięki temu dzisiaj jestem osobą rozchwytywaną na rynku pracy.
Nasze społeczeństwo potrzebuje ludzi wysoko wykwalifikowanych, kreatywnych, inteligentnych. Fundamenty tych cech można zdobyć w dzieciństwie.
np. języki obce. Małe dzieci znacznie szybciej chwytają niż dorośli. Lekcje ang. w państwowym nauczaniu to może być za mało.
troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego Łk 10.41JBP pisze: ↑2022-01-21, 12:21 A co będzie na emeryturze?
Popuszczając wodzę pesymistycznej fantazji, ale całkiem realnej w związku z niżem demograficznym, może być tak, że będziemy pracować aż do śmierci. A kto nie będzie pracował ten będzie mógł przeżyć z oszczędności. Kto nie będzie pracował i nie będzie miał oszczędności też dostanie zastrzyk i do widzenia.
Żyjący prawdziwie nie umiera, martwy nigdy nie żył.JBP pisze: ↑2022-01-21, 12:21 Obciążenie fiskalne młodych na rzecz emerytów będzie coraz większe. Przewaga w głosach wyborczych też będzie coraz większa na korzyść emerytów, którzy nie głosują za rozwoją, ale za socjalem i bezpieczenstwem. Może być tak, że młodzi powiedzą w końcu "a niech ci starzy się odczepią" i w "katolickim" państwie zalegalizuje się eutanazję.
Kto będzie miał oszczędności lub opiekuńcze dzieci ten przeżyje.
No to przepraszam.JBP pisze: ↑2022-01-21, 12:21 To jest wielki problem wynikający właśnie z tego, że:
a) wielu Polaków nie ma oszczędności i kupowało mieszkania na kredyt -> kredyt kreuje pieniądz (dodrukowuje) -> ceny mieszkań rosną -> więcej Polaków nie stać na mieszkanie -> biorą więcej kredytów -> ceny mieszkań rosną bardziej -> więcej kredytów -> wyższe ceny mieszkań -> ...
b) od ok. 2016 mamy w Polsce realnie ujemne stopy procentowe. Ludzie, którzy mają oszczędności, aby nei dać się inflacji, uciekli w nieruchomości co wywindowało ceny
c) państwowe dopłaty do mieszkań, socjal itp.
d) opieszałość urzędów ze zgodami na budowę, podobno developerzy chcą więcej budować, ale na decyzję urzędników potrafią czekać latami
e) ...
Mieć czy być?
Jedno nie wyklucza drugiego, a wręcz koreluje.sądzony pisze: ↑2022-01-21, 14:20Dziękuję moim rodzicom, że jestem, że mam 4 rodzeństwa i jestem wujkiem dla 5 wnucząt moich rodziców.JBP pisze: ↑2022-01-21, 12:21 Dziękuję mojej mamie, że od dziecka inwestowała w moją edukację i zaszczepiała we mnie chęć do nauki.
Dzięki temu dzisiaj jestem osobą rozchwytywaną na rynku pracy.
Nasze społeczeństwo potrzebuje ludzi wysoko wykwalifikowanych, kreatywnych, inteligentnych. Fundamenty tych cech można zdobyć w dzieciństwie.
np. języki obce. Małe dzieci znacznie szybciej chwytają niż dorośli. Lekcje ang. w państwowym nauczaniu to może być za mało.
Nie jestem rozchwytywany, ale kochany.
no i co w związku z tym, można nie myśleć o zabezpieczeniu się i żyć w niebezpieczeństwie, ale po co.
sugerujesz, że przez oszczędzanie nie będziesz żył pełnią życia.
większości?
Nie wyklucza, ale bywa, że jest kosztem.
W jakim niebezpieczeństwie?
Jeżeli są z pisma to często właśnie o To, o Słowo.
Poniekąd. O ile nasze pojęcia „pełni życia” są zbieżne.
Bardziej niż ubóstwo? (bycie u Boga)
Zysk / strata. To choroba współczesności.
No nie. Mnie stać jedynie na kawałek. Nie jestem rozchwytywany na rynku.
To zdarza się rzadko. Nie robię niczego na siłę. Rzadko kupuję coś na co mnie nie stać.
O czyim standardzie piszesz. Na świecie jest około 200 krajów. W około 150 z nich żyje się gorzej niż w Polsce. Około 850 mln ludzi na świecie głoduje, a około 160 mln jest niedożywionych. O czym ty piszesz?JBP pisze: ↑2022-01-21, 14:39 Z czego bierze się nasz w miarę dobry standard życia? Z czego biorą się dobra, które nas otaczają? Z inwestycji i innowacji. Ktoś miał pomysł, determinację, zaryzykował i zainwestował. Do inwestycji zazwyczaj potrzebne są pieniądze. Te biorą się z oszczędności lub kredytów. O wiele lepiej robić to z oszczędności niż być niewolnikiem banku.
Nie wiem co ty jesz, ale prześlij troszkę.JBP pisze: ↑2022-01-21, 15:01większości?
mediana zarobków w Polsce w sektorze przedsiębiorstw w 2020 wyniosła ok. 3300 zł na rękę. Teraz będzie to pewnie z 3700.
nie wlicza się przedsiębiorców, którzy zarabiają raczej więcej oraz pracujących na czarno.
Oznacza to, że połowa Polaków zarabia więcej niż 3700 zł miesiecznie na rękę.
40 latek ma 15 lat od 25 roku życia, żeby zebrać 150k musi odkładać ok. 835 zł miesięcznie ceteris paribus.
Czy z pensji 3700 tak ciężko odłożyć 835 zł?
Nawet w Warszawie by się dało tyle odłożyć wynajmując kawalerkę, a koszty życia w małych miastach są niższe.
1. Sądzę, że pomyliłeś medianę ze średnią.
2020: https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ ... u,5,7.html
Media 400 zł?