Książki popularnonaukowe

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4450
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1081 times
Been thanked: 1150 times

Re: Książki popularnonaukowe

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2023-02-12, 09:53

Ate pisze: 2023-02-11, 13:02 Tak szczerze, czy czytanie książek popularnonaukowych was rzeczywiście ubogaciło?

Czy szeroka wiedza OGÓLNA o świecie rzeczywiście jest potrzebna?
Ale raczej celem takiego czytania nie jest zdobycie wiedzy ogólnej o świecie. Zgłębia się chyba tematy, które należą do zainteresowań albo dziedziny, w której ktoś się specjalizuje. W każdym razie mi nie zależy na takiej wiedzy ogólnej, w niektórych tematach nie wiem nic i w sumie to się tym nie przejmuję. Czytam o tym, co jest dla mnie ciekawe albo o tym, co bardzo przyda mi się w przyszłości. Reszta mnie obecnie nie obchodzi. Może to i niedobrze o mnie świadczy, ale dzięki temu nie tracę czasu na to, co jest mi niepotrzebnie i co mnie nie interesuje.
Ostatnio zmieniony 2023-02-12, 09:55 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13802
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Książki popularnonaukowe

Post autor: sądzony » 2023-02-12, 10:24

miłośniczka Faustyny pisze: 2023-02-12, 09:53 Reszta mnie obecnie nie obchodzi. Może to i niedobrze o mnie świadczy, ale dzięki temu nie tracę czasu na to, co jest mi niepotrzebnie i co mnie nie interesuje.
Też tak mam i na pewnych płaszczyznach jestem totalnym ignorantem. Czasem zastanawiam się czy to dobrze. Np. nic nie wiem o polityce i b. mało o historii.

(Ostatnio bratowa próbując wyprowadzić mnie z równowagi stwierdziła, że religia to głupota, a wszelkie wojny i zło wynikają właśnie z religii. Pomyślałem no w zasadzie jeżeli postrzegamy religię jako ideologię i jedynie z zewnątrz to można wysnuć taki wniosek.

Dostrzegłem jednak, iż podobnie myślę o polityce. Że zajmują się nią degeneraci pragnący nachapać się kasy lub napompować własne ego kosztem innych.
Może jednak mam zbyt małą wiedzę, oglądam to jedynie z zewnątrz i błądzę.

:-? tak szwagierka dała mi do myślenia.)
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Książki popularnonaukowe

Post autor: Andej » 2023-02-12, 10:40

Jak sama nazwa wskazuje, książki popularno-naukowe są książkami przekazującymi wiedzę w bardzo przystępnej formie. Są doskonałą zachętą do pogłębiania wiedzy. Często pomagają w rozpoznawaniu własnych predyspozycji.
Nie wiem, czy pomagają. W dzieciństwie, gdy koledzy czytali o róznych Winetou'ach czy Iwnahoe'ach, czytałem ten typ książek. Chemia, fizyka, matematyka, technika. Do chemii totalnie zniechęcono mnie w szkole. Próbowano do fizyki. Może dlatego nie zostałem filozofem, albo psychologiem.
Wiedza ogólna nie tylko wzbogaca człowieka, ale też otwiera na świat. W szczególności na Boga. Jest też spełnieniem polecenia, które Bóg dał ludzkości. Skłania ku dalszemu rozwojowi.
Ale, w ogóle, czytanie książek rozwija. Poszerza horyzonty. Wydaje mi się, że trudno być człowiekiem, jeśli nie czyta się książek.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6013
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 455 times
Been thanked: 918 times

Re: Książki popularnonaukowe

Post autor: Albertus » 2023-02-12, 10:58

Bez znajomości historii nie można zrozumieć teraźniejszości i mechanizmów jakie rządzą społeczeństwami i światem.

Ludzie i społeczeństwa dają się "robić w trąbę" w całkiem podobny sposób właśnie dlatego że nie znają historii.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13802
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Książki popularnonaukowe

Post autor: sądzony » 2023-02-12, 11:10

Albertus pisze: 2023-02-12, 10:58 Bez znajomości historii nie można zrozumieć teraźniejszości i mechanizmów jakie rządzą społeczeństwami i światem.
Ludzie i społeczeństwa dają się "robić w trąbę" w całkiem podobny sposób właśnie dlatego że nie znają historii.
Zgadzam się.
Podobnież jak bez znajomości psychologii (i higieny psychicznej) nie jesteśmy w stanie zrozumieć mechanizmów własnego działania, relacji z samym sobą, Bogiem i innymi.

"Pomylić się co do Boga, to najgorsze co nam się może przydarzyć, ponieważ potem mylimy się co do wszystkiego - historii, człowieka, nas samych, dobra i zła, życia (...)"

o. David Maria Turoldo
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Ate
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 351
Rejestracja: 4 sie 2022
Has thanked: 82 times
Been thanked: 60 times

Re: Książki popularnonaukowe

Post autor: Ate » 2023-02-12, 11:22

sądzony pisze: 2023-02-11, 16:25
Ate pisze: 2023-02-11, 13:02 Tak szczerze, czy czytanie książek popularnonaukowych was rzeczywiście ubogaciło?
Tak szczerze to ja mam problem z pojęciem "popularnonaukowym".
Np. dla mnie osobiście muzyka "pop" to nie rodzaj muzyki, a to co jest popularne. W związku z tym Metallica to dla mnie żaden heavymetal, a pop.
(...)
Więc czym jest i kto określa co jest popularnonaukowe?
Książka popularnonaukowa jest to książka, której zadaniem jest popularyzowanie, czyli upowszechnianie wiedzy z jakiejś specjalistycznej dziedziny, np. fizyki, chemii czy innych dziedzin nauki w taki sposób, by przeciętny zjadacz chleba, nie mając specjalistycznego wykształcenia, mógł się orientować w stanie współczesnej wiedzy w danym temacie.
sądzony pisze: 2023-02-11, 16:25 Może podaj przykład książki, o której myślisz.
Podam przykład ogólny: książki o fizyce. Np. Paula Daviesa, Briana Greene'a.

Posiadam wiedzę z zakresu fizyki na poziomie najbardziej ogólnym - wiedza w zakresie podstawowym w liceum i kilku przedmiotów na studiach.

No i czytam sobie książki popularnonaukowe o fizyce.

I odniosłam następujące wnioski :
- poziom książki popularnonaukowej, której założeniem jest popularyzacja, z natury rzeczy mnóstwo rzeczy upraszcza, fragmentaryzuje, wyrywa z kontekstu - a nawet zniekształca, jakość pozyskanej w ten sposób wiedzy nie jest jakościowa ani zdatna do rzeczywistego wykorzystania.

Ogólne wrażenie mam takie, że książki popularnonaukowe niewiele wnoszą rzeczywistej korzyści bo poziom, na jakim wyjaśniają rzeczy, nie jest użyteczny intelektualnie ani praktycznie, innymi słowy stanowi tego samego typu rozrywkę intelektualną jak np. rozwiązywanie krzyżówek, a wręcz jest zjawiskiem bardziej szkodliwym intelektualnie, bo zyskujemy WRAŻENIE, że rzeczywiście wiemy więcej, nie dostrzegając problemów wiążących się z publikacjami popularyzującymi...

Dodano po 1 minucie 28 sekundach:
Ach widzę, że po tym poście Sądzonego, na który odpowiadam, pojawiło się jeszcze kilka odpowiedzi, więc może się wbijam "między wódkę a zakąskę", sorry jak coś.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6013
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 455 times
Been thanked: 918 times

Re: Książki popularnonaukowe

Post autor: Albertus » 2023-02-12, 11:24

sądzony pisze: 2023-02-12, 11:10
Albertus pisze: 2023-02-12, 10:58 Bez znajomości historii nie można zrozumieć teraźniejszości i mechanizmów jakie rządzą społeczeństwami i światem.
Ludzie i społeczeństwa dają się "robić w trąbę" w całkiem podobny sposób właśnie dlatego że nie znają historii.
Zgadzam się.
Podobnież jak bez znajomości psychologii (i higieny psychicznej) nie jesteśmy w stanie zrozumieć mechanizmów własnego działania, relacji z samym sobą, Bogiem i innymi.

"Pomylić się co do Boga, to najgorsze co nam się może przydarzyć, ponieważ potem mylimy się co do wszystkiego - historii, człowieka, nas samych, dobra i zła, życia (...)"

o. David Maria Turoldo
Cytat bardzo słuszny tylko że kompletnie nie związany ze znajomością psychologii...

Tylko z nieznajomością Boga.

A znajomość Boga nie pochodzi od autorytetów psychologicznych tylko z Objawienia Bożego zawartego w Biblii i Tradycji Apostolskiej.

Cytat ten świetnie wyraża dramat pomyłki polegającej na stworzeniu sobie Boga według własnych wyobrażeń innego niż Bóg który Sam Siebie objawił ludziom i uznania że to właśnie ten wymyślony Bóg jest prawdziwy a nie Ten który się nam Sam objawił.

Mam pytanie - czy przeczytałeś i czytasz Biblię?

Dodano po 4 minutach 8 sekundach:
Ate pisze: 2023-02-12, 11:23 Ach widzę, że po tym poście Sądzonego, na który odpowiadam, pojawiło się jeszcze kilka odpowiedzi, więc może się wbijam "między wódkę a zakąskę", sorry jak coś.
Nie. W nic się "nie wbijasz" i piszesz jak najbardziej w temacie.
Ostatnio zmieniony 2023-02-12, 11:25 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13802
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Książki popularnonaukowe

Post autor: sądzony » 2023-02-12, 11:30

Ate pisze: 2023-02-12, 11:23 Ogólne wrażenie mam takie, że książki popularnonaukowe niewiele wnoszą rzeczywistej korzyści bo poziom, na jakim wyjaśniają rzeczy, nie jest użyteczny intelektualnie ani praktycznie, innymi słowy stanowi tego samego typu rozrywkę intelektualną jak np. rozwiązywanie krzyżówek, a wręcz jest zjawiskiem bardziej szkodliwym intelektualnie, bo zyskujemy WRAŻENIE, że rzeczywiście wiemy więcej, nie dostrzegając problemów wiążących się z publikacjami popularyzującymi...
Gdy zaczęła interesować mnie psychologia kupiłem "Wstęp do psychoanalizy" Freuda i dalej: Horney, Adler, Hilman, Fromm, Winniccot, Jung itd.
Gdy interesowałem się filozofią zacząłem od podręcznika do filozofii. Psychiatrią - zacząłem od podręcznika psychiatrii, później Kępiński, Bilikiewicz, Laing ...

Jest to trudne, bo czytasz książkę, a z boku leży przynajmniej słownik wyrazów obcych. Tłumaczyłem słowa z danej książki i zapisywałem na kartkach pocztowych. To żmudne, ale tak to wyglądało.

:)
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19083
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2627 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: Książki popularnonaukowe

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-02-12, 11:32

sądzony pisze: 2023-02-12, 11:10
Albertus pisze: 2023-02-12, 10:58 Bez znajomości historii nie można zrozumieć teraźniejszości i mechanizmów jakie rządzą społeczeństwami i światem.
Ludzie i społeczeństwa dają się "robić w trąbę" w całkiem podobny sposób właśnie dlatego że nie znają historii.
Zgadzam się.
Podobnież jak bez znajomości psychologii (i higieny psychicznej) nie jesteśmy w stanie zrozumieć mechanizmów własnego działania, relacji z samym sobą, Bogiem i innymi.
Patrz Pan, a tacy profani jak św. Justyn, św. Paweł czy św. Augustyn, nie mówiąc już o wielkich mistykach, jakoś rozumieli swoje relacje z Bogiem.

Owszem, psychologia może być pomocna - jednak nie przeginajmy.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6013
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 455 times
Been thanked: 918 times

Re: Książki popularnonaukowe

Post autor: Albertus » 2023-02-12, 11:33

Ate pisze: 2023-02-12, 11:23 I odniosłam następujące wnioski :
- poziom książki popularnonaukowej, której założeniem jest popularyzacja, z natury rzeczy mnóstwo rzeczy upraszcza, fragmentaryzuje, wyrywa z kontekstu - a nawet zniekształca, jakość pozyskanej w ten sposób wiedzy nie jest jakościowa ani zdatna do rzeczywistego wykorzystania.

Ogólne wrażenie mam takie, że książki popularnonaukowe niewiele wnoszą rzeczywistej korzyści bo poziom, na jakim wyjaśniają rzeczy, nie jest użyteczny intelektualnie ani praktycznie, innymi słowy stanowi tego samego typu rozrywkę intelektualną jak np. rozwiązywanie krzyżówek, a wręcz jest zjawiskiem bardziej szkodliwym intelektualnie, bo zyskujemy WRAŻENIE, że rzeczywiście wiemy więcej, nie dostrzegając problemów wiążących się z publikacjami popularyzującymi...

Ogólnie można by się z tym zgodzić ale chyba by trzeba jednak podawać przykłady tego co rozumiemy pod pojęciem literatury popularnonaukowej bo nie wydaje mi się że wszystko można włożyć do jednego worka jako bezwartościowe. No i jednak czytanie o takich sprawach może zachęcić do zgłębiania tematu w innych źródłach wiedzy.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19083
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2627 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: Książki popularnonaukowe

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-02-12, 11:37

Myślę, że - nawet hobbystycznie - nie można być fachowcem we wszystkim. Dobre książki popularnonaukowe są bardzo korzystne, by wiedzieć o różnych sprawach tyle, ile wykształcony, kulturalny człowiek powinien wiedzieć "o wszystkim". Nie szukajmy w książkach popularnonaukowych informacji zawodowych - nikt nie zostanie wykładowcą fizyki po przeczytaniu nawet kilkunastu popularyzatorskich książek, podobnie psychologiem czy teologiem.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13802
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Książki popularnonaukowe

Post autor: sądzony » 2023-02-12, 11:46

Albertus pisze: 2023-02-12, 11:28 Cytat bardzo słuszny tylko że kompletnie nie związany ze znajomością psychologii...
Rozumiem.
Albertus pisze: 2023-02-12, 11:28 Tylko z nieznajomością Boga.
Zgadza się.
Albertus pisze: 2023-02-12, 11:28 A znajomość Boga nie pochodzi od autorytetów psychologicznych ...
Ale znajomość siebie pochodzi.
Albertus pisze: 2023-02-12, 11:28 ... tylko z Objawienia Bożego zawartego w Biblii i Tradycji Apostolskiej.
Także, a może i głównie z Objawienia Biblijnego i Tradycji.
Albertus pisze: 2023-02-12, 11:28 Cytat ten świetnie wyraża dramat pomyłki polegającej na stworzeniu sobie Boga według własnych wyobrażeń innego niż Bóg który Sam Siebie objawił ludziom i uznania że to właśnie ten wymyślony Bóg jest prawdziwy a nie Ten który się nam Sam objawił.
"Poznać siebie, poznać Boga! Oto doskonałość człowieka (...) ta wiedza celem celem człowieka." Anieli de Foligno

"Zanim cię zbawią, trzeba wiedzieć, kogo zbawić. Musisz być sobą, bo jeśli będziesz kimś innym, to akurat zbawią tego innego, a nie ciebie." J. Tischner
Albertus pisze: 2023-02-12, 11:28 Mam pytanie - czy przeczytałeś i czytasz Biblię?
Ewangelię przeczytałem kilka razy i czytam codziennie każdego ranka.
Dzieje Apostolskie przeczytałem.
Listy Apostolskie czytałem. Nie przeczytałem jednak całości. Bywa, że zaglądam.
Stary Testament - miałem 3 podejścia. Najdalej udało mi się przeczytać jakieś 200 stron. Jakieś 2 tygodnie temu miałem w dłoniach, ale zarzuciłem.

Jaką dasz mi ocenę? ;)

Dodano po 6 minutach 1 sekundzie:
Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-12, 11:32 Patrz Pan, a tacy profani jak św. Justyn, św. Paweł czy św. Augustyn, nie mówiąc już o wielkich mistykach, jakoś rozumieli swoje relacje z Bogiem.
Owszem, psychologia może być pomocna - jednak nie przeginajmy.
Nie znam Justyna, ale nie tylko ja dostrzegam, bliskość np. mistyki św. Jana od Krzyża z psychologią. Ja osobiście (może błędnie) widzę to również u św. Pawła.

Dodano po 2 minutach 43 sekundach:
Marek_Piotrowski pisze: 2023-02-12, 11:32 Owszem, psychologia może być pomocna - jednak nie przeginajmy.
Nie wiem czy pomocna. Moim zdaniem powinniśmy dbać o zdrowie czy higienę psychiczną. Jeżeli nasza psychika pozostaje w jakichś sposób "zaburzona" wszelkie relacje takie pozostają.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6013
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 455 times
Been thanked: 918 times

Re: Książki popularnonaukowe

Post autor: Albertus » 2023-02-12, 12:52

sądzony pisze: 2023-02-12, 11:55 Nie znam Justyna, ale nie tylko ja dostrzegam, bliskość np. mistyki św. Jana od Krzyża z psychologią. Ja osobiście (może błędnie) widzę to również u św. Pawła.
Jeśli psychologia zgadza się ze św Pawłem to bardzo dobrze dla psychologii. :D
Ostatnio zmieniony 2023-02-12, 17:50 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13802
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Książki popularnonaukowe

Post autor: sądzony » 2023-02-12, 12:57

Albertus pisze: 2023-02-12, 12:52 Jeśli psychologia zgadza się ze św Pawłem to bardzo dobrze dla psychologii. :D
Wydaje mi się, że nie jest to kwestia "psychologii", a człowieka, który na nią "patrzy".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6013
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 455 times
Been thanked: 918 times

Re: Książki popularnonaukowe

Post autor: Albertus » 2023-02-12, 13:10

sądzony pisze: 2023-02-12, 11:55
Ewangelię przeczytałem kilka razy i czytam codziennie każdego ranka.
Dzieje Apostolskie przeczytałem.
Listy Apostolskie czytałem. Nie przeczytałem jednak całości. Bywa, że zaglądam.
Stary Testament - miałem 3 podejścia. Najdalej udało mi się przeczytać jakieś 200 stron. Jakieś 2 tygodnie temu miałem w dłoniach, ale zarzuciłem.

Jaką dasz mi ocenę? ;)
4 z minusem.

;) :D

Wiele tracisz nie czytając ST.

ODPOWIEDZ