Diabeł, szaleństwo i geniusz

[Kordian]

Dla mnie ta opowieść to symbolika.
I to wcale nie umniejsza jej znaczeniu, prawdziwości i oddziaływaniu. Wręcz przeciwnie.

A Jezus wypędzał symboliczne demony z ludzi?
Uważam, że (modna dzisiaj skądinąd) koncepcja sprowadzania wszystkiego do ego, cieni itp. może prowadzić do wysuwania tez raczej obcych chrześcijaństwu.
Co nie znaczy, że nie zmagam się z wątpliwościami na tym tle.

Gdybym miał hipotetyzować - tak to było rodzące się w człowieku ego.
Podobnie jak u dzieckoa, które uświadamia sobie swoją odręcność od matki.

Sugerujesz, że dopiero kiedy człowiek uległ pokusie, doznał swego rodzaju przebudzenia, oświecenia czy też odkrycia własnej tożsamości?

[Andy72]

Moim zdaniem Adam i Ewa byli znacznie rozumniejsi niż my i to stracili.

[sądzony]

A Jezus wypędzał symboliczne demony z ludzi?

Nie wiem.
Ale psychoza depresyjno-maniakalna, której doświadczam jast dla mnie w podobnej mierze choroba co demonem.
I rownie dobrze, a nawet skuteczniej leczy mnie z niej Jezus Chrystus niż farmaceutyki.

Uważam, że (modna dzisiaj skądinąd) koncepcja sprowadzania wszystkiego do ego, cieni itp. może prowadzić do wysuwania tez raczej obcych chrześcijaństwu.

Nie zauważylem takiej mody.
Sprowadzanie wszystkiego do ego faktycznie na nic się ma. Wypada wyjść poza nie. Chrześcijaństwo to chyba "ukrzyżowanie" tego za kogo się mamy.

Sugerujesz, że dopiero kiedy człowiek uległ pokusie, doznał swego rodzaju przebudzenia, oświecenia czy też odkrycia własnej tożsamości?

Nie nazwałbym tego tak wzniośle, ale wydaje mi się, że mogło tak to wyglądać.
To były "narodziny" samoświadomości człowieka,
odrębności od Boga Ojca.

[Kordian]

Nie zauważylem takiej mody.
Sprowadzanie wszystkiego do ego faktycznie na nic się ma. Wypada wyjść poza nie. Chrześcijaństwo to chyba "ukrzyżowanie" tego za kogo się mamy.

Panuje, niestety, taka moda. Polega na wyjaśnianiu Pisma Świętego na sposób psychoanalityczny.

To były "narodziny" samoświadomości człowieka,
odrębności od Boga Ojca.

Sądzony, jak mniemam, moja wypowiedź Cię nie urazi, natomiast i tak proszę o wybaczenie za tę drobną nieuprzejmość. To, co napisałeś, to jakiś newage'owski bełkot. Bo gdyby przyjąć Twoje rozumowanie, znaczyłoby to, że jesteśmy wszyscy wyłonieni z jakiejś kosmicznej świadomości i dopiero grzech pierworodny (który, w takim rozumieniu, jakie tu przedstawiasz, przestaje nawet nim być!) sprawił, że każdy z nas stał się odrębną jednostką. To jest sprzeczne z koncepcją osobowego Boga i godności człowieka jako osoby przeznaczonej do przebóstwienia. Nawet gnostycy kręciliby nosem na takie teorie. O tempora, o mores!

[Andy72]

W raju nie było samoświadomości? Tylko żeby nie dojść do tego że Adam i Ewa byli bezmyślnymi stworzeniami utrzymywanymi przez Stwórcę w ciemności aż Lucyfer zrobił z nich ludzi. W rzeczywistości W raju ludzie byli bardzo dobrzy, niczego im nie brakowało, nie było grzechu ale grzech nie jest czymś ale brakiem.

[sądzony]

Sądzony, jak mniemam, moja wypowiedź Cię nie urazi, natomiast i tak proszę o wybaczenie za tę drobną nieuprzejmość.

To, co napisałeś, to jakiś newage'owski bełkot.

Nie znam się na newage, ale dziękuję, że zwracasz mi na to uwagę.

Bo gdyby przyjąć Twoje rozumowanie, znaczyłoby to, że jesteśmy wszyscy wyłonieni z jakiejś kosmicznej świadomości i dopiero grzech pierworodny (który, w takim rozumieniu, jakie tu przedstawiasz, przestaje nawet nim być!) sprawił, że każdy z nas stał się odrębną jednostką.

Jesteśmy stworzeni z Miłości przez Boga. I dopiero grzech pierworodny sprawił, że jesteśmy tymi, którymi jesteśmy.
Nie wiemy kim był człowiek przed grzechem, ale z pewnością był bliżej Boga niż my obecnie.
Oczywiście Pan zesłał Syna i "znamy" drogę, lecz czy nią idziemy

To jest sprzeczne z koncepcją osobowego Boga i godności człowieka jako osoby przeznaczonej do przebóstwienia. Nawet gnostycy kręciliby nosem na takie teorie. O tempora, o mores!

Nie widzę sprzeczności. Oczywiście może to mija ślepota.

[sądzony]

W raju nie było samoświadomości?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie.

Tylko żeby nie dojść do tego że Adam i Ewa byli bezmyślnymi stworzeniami utrzymywanymi przez Stwórcę w ciemności aż Lucyfer zrobił z nich ludzi.

Celem chrześcijanina jest Bycie z Bogiem. Czy do tego naprawdę potrzeba wieele "zmyślności"?

W rzeczywistości W raju ludzie byli bardzo dobrzy, niczego im nie brakowało, (...).

Tak. Do czasu.

... ale grzech nie jest czymś ale brakiem.

Nie wiem czym jest grzech, ale wydaje mi się, że jest stawianiem siebie ponad.

[Andy72]

Chodzi o kierowanie sie rozumem, czlowiek jest jedynym rozumnym gatunkiem na ziemi. Byc moze zepsucie natury grzechem pierworodnym to niezdolnosc kontroli nizszych wladz duszy przez wyzsze.

[sądzony]

Chodzi o kierowanie sie rozumem, czlowiek jest jedynym rozumnym gatunkiem na ziemi.

Nie wiem co rozumiesz przez "rozumnym", ale z tego co wiem to nie jest jedynym gatunkiem.

Byc moze zepsucie natury grzechem pierworodnym to niezdolnosc kontroli nizszych wladz duszy przez wyższe.

W miłości nie chodzi o kontrolę, a wolność. Gdyby Bóg chciał nas kontrolować zrobiłby to już w raju.
Jakoś nie wydaje mi się, by w raju dusza była podzielona tak jak można by określić to obecnie: dusza duchowa oraz dusza cielesna.
Wydaje mi się, że człowiek był pełnią i całością. Pomimo różnic. Choćby mężczyzna i kobieta byli jedno.

Co się stało?
Bóg dał nam możliwość wyboru.
A jest zgodne z Moją wolą, B jest z nią niezgodne.
Wybieraj, jesteś wolny.

Wybraliśmy własną wolę, sprzeczną z Bogiem, a na niej zbudowaliśmy człowieka.
I mamy tylko jedno rozwiązanie
oddać wolę Bogu.

[sądzony]

A Jezus wypędzał symboliczne demony z ludzi?

Nie pamiętam czy był ten temat, ... czy w Biblii choroby/zaburzenia psychiczne są rozróżnione od opętań/nawiedzeń?

[Andy72]

Jak mezczyzna i kobieta byli jedno to jeszcze nie bylo calkowicie dobrze, Adam narzekal.
Twierdzisz ze mamy sie pozbyc wolnej woli? Chodzi o to bysmy mieli wolna wole ale zgodna tym co chce Bóg a nie szatan.

[sądzony]

Jak mezczyzna i kobieta byli jedno to jeszcze nie bylo calkowicie dobrze, Adam narzekal.

Nie narzekał tylko nie umiał niczego nazwać.
Poza tym Bóg dał mu kogoś do kochania, kogoś choć odrębnego to z adamowej kości.
Byli dwoje w Jedności.

Twierdzisz ze mamy sie pozbyc wolnej woli?

Myślałem, że to oczywiste dla chrześcijanina.

Chodzi o to bysmy mieli wolna wole ale zgodna tym co chce Bóg a nie szatan.

Chyba nie ja mam wybierać co jest zgodne z Wolą Bożą, a otworzyć się na to, by mnie Nią wypełnił.

Wydaje mi się, że niewiele mamy do roboty.
Istotne jest, by nie przeszkadzać.

[Kordian]

Nie pamiętam czy był ten temat, ... czy w Biblii choroby/zaburzenia psychiczne są rozróżnione od opętań/nawiedzeń?

Przeczytaj dzisiejszą Ewangelię.
I odpowiedz sobie na pytanie, czy indukcja psychotyczna przeniosłaby się z człowieka na stado świń.

A jest zgodne z Moją wolą, B jest z nią niezgodne.

To jakiś determinizm. Nie sądzę, by było to spojrzenie chrześcijańskie. Mamy różne możliwości. Jedne będą dla nas dobre (czyli zgodne z wolą Boga), inne nie. Nie jesteśmy uwięzieni w przeznaczeniu.

Chyba trochę odeszliśmy od tematu.

[sądzony]

Przeczytaj dzisiejszą Ewangelię.
I odpowiedz sobie na pytanie, czy indukcja psychotyczna przeniosłaby się z człowieka na stado świń.

(Chodzi Ci chyba o "psychozę indukowaną".) Tak, Jezus mógł swobodnie przenieść chorobę z człowieka nawet w drzewo oliwne.

To jakiś determinizm. Nie sądzę, by było to spojrzenie chrześcijańskie. Mamy różne możliwości. Jedne będą dla nas dobre (czyli zgodne z wolą Boga), inne nie.

Czyli zgodne z wolą jest to co subiektywnie dla nas dobre. Hmmm.

Nie jesteśmy uwięzieni w przeznaczeniu.

Nie lecz w Chrystusie (patrz. Ef 3,1)

Chyba trochę odeszliśmy od tematu.

Zgadza się. Zakończmy więc.

[Andy72]

Choroba prosila o mozliwosc wejscia w swinie? Typowa choroba a nie opetaniem to w Biblii gdy jakis krol myslal ze jest krowa i jadl trawe, moze tez choroba Saula.