Diabeł, szaleństwo i geniusz

Tutaj możesz porozmawiać na tematy dotyczące życia, życiowych mądrości, jak żyć w sposób zgodny ze światem
Kordian

Re: Diabeł, szaleństwo i geniusz

Post autor: Kordian » 2022-01-27, 15:46

sądzony pisze: 2022-01-27, 09:05 Myślę, że w przypadku geniuszy choroba otwiera furtkę, na której otwarcie jednostka nie jest gotowa.
Ego jest słabe, nieukształtowane, niewłaściwie ukształtowane, kruche, niestałe ...
To interesujące.
Ale trudno mi się zgodzić ze stwierdzeniem, że "choroba otwiera furtkę".
To raczej inne czynniki otwierają furtkę nieujawniającej się wcześniej choroby. Przy braku równowagi zewnętrznej ujawnia się tylko brak równowagi wewnętrznej. A życie artysty nie należy do spokojnych.

Pytanie tylko, czy gdyby nie brak wewnętrznego uporządkowania taki człowiek byłby wielkim artystą?
Sztuka to ciągłe zmaganie się. Napięcie. Bunt. Niezgoda. Manifest.
Jak nudne byłoby ich życie, gdyby nie te wszystkie niepokoje?
Weltschmerz podtrzymuje tych ludzi przy życiu.
konserwa pisze: 2022-01-27, 10:24 Ja na przyklad od jakiegos czasu stracilem motywacje do istnienia.
Trzymalao mnie jakos dazenie do skonczenia moich wypocin na niwie powiedzmy naukowej, draze kolejny temat wypisujac mnostwo bajek, zadajc mnostwo pytan sensownych i bezsensownych, probujac zestalic mozliwe z niemozliwym ... i jakos bec - olewam to.
Zycie jakos stalo sie jakby teatrem - po Afganistanie jestem jakos w zawieszeniu ... jakby nierzeczywiste, bez prawdziwego sensu ...
Wiem, ze mam syndrom stresu powojennego ... i nigdy nie otrzymalem pomocy< psychoterapeutycznej: co wiecej - dybano wciaz na mnie w celu przeniesienie mej cielesnej powloki 1 metr pod ziemie.
Przykro mi. To musi być dla Ciebie trudne.
Ale może warto stawiać sobie takie właśnie małe, codzienne cele do osiągnięcia?
Nawet kiedy nie widać światła, ono jest.
Życzę Tobie, aby Bóg okazywał Ci codziennie swoje miłosierdzie, także posyłając do Ciebie miłosiernych ludzi.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Diabeł, szaleństwo i geniusz

Post autor: sądzony » 2022-01-27, 16:25

Kordian pisze: 2022-01-27, 15:46 To interesujące.
Ale trudno mi się zgodzić ze stwierdzeniem, że "choroba otwiera furtkę".
To raczej inne czynniki otwierają furtkę nieujawniającej się wcześniej choroby. Przy braku równowagi zewnętrznej ujawnia się tylko brak równowagi wewnętrznej. A życie artysty nie należy do spokojnych.
Poniekąd, choć to, moim zdaniem, dużo bardziej skomplikowane.
Każdy z nas potrafi tworzyć, każdy z nas ma w sobie potencjał choroby.
Choroby psychiczne mają podłoże, zwykle genetyczno-śerodowiskowe (nie mówię o organicznych).
Czynnikczynniki zewnętrzny/e inicjują chorobę, która otwiera furtkę objawów takich jak: urojenia, omamy, psychozy, lęki, afekty, na podstawie których diagnozujemy rodzaj choroby choć obecnie to więcej już zaburzeń. Mało co nazywają chorobą.

Generalnie każdy z nas posiada stany, które można by (moim zdaniem) podciągnąć pod "objaw". Oczywiście do stwierdzenia choroby konieczne jest jeszcze kilka innych rzeczy. Czas oraz diagnoza.

Różnica pomiędzy tym czego doświadcza "zdrowy" człowiek jest jedynie ilościowa. Ale to moje zdanie.
Lęki, afekty, przewidzenia, marzenia na jawie, natrętne myśli zdrowe ego jest w stanie udźwignąć. Doświadczenia bardziej skrajne racjonalizować lub wykorzystywać inne mechanizmy obronne.

Wydaje mi się, że geniusz tworzy wielkie dzieła ponieważ ma dostęp do skrajnych doświadczeń wewnętrznych często stymulowanych narkotykami.
Proces tworzenia zachodzi w głowie.

Wszystko jednak kosztem ego.
Kordian pisze: 2022-01-27, 15:46 Pytanie tylko, czy gdyby nie brak wewnętrznego uporządkowania taki człowiek byłby wielkim artystą?
Moim zdaniem nie.
Istnieje jednak coś takiego jak rozwój duchowy. Można nad sobą pracować.
Jednak wydaje mi się, że nastąpiłaby zmiana zainteresowania sztuki, którą dany artysta uprawia.
Kordian pisze: 2022-01-27, 15:46 Sztuka to ciągłe zmaganie się. Napięcie. Bunt. Niezgoda. Manifest.
Troszkę liznąłem zabawy ze sztuką. Miałem kapelę rokową, nagrywałem również muzykę sam, pisałem teksty i komponowałem muzykę, pisałem poezję, malowałem pastelami i olejami, robiłem zdjęcia, pisałem aforyzmy.
To było za czasów gdy byłem strasznie depresyjnym człowiekiem. Pomiędzy 16-34 rokiem życia. Bawiłem się narkotykami, koncertowałem. Choruję na ChAD.
Tak. "Sztuka to ciągłe zmaganie się. Napięcie. Bunt. Niezgoda. Manifest."
Dla mnie była ona również poszukiwaniem siebie, terapią, zwróceniem na siebie uwagi innych, mierzeniem się ze wszystkim i zalepianiem pustki.
Kordian pisze: 2022-01-27, 15:46 Jak nudne byłoby ich życie, gdyby nie te wszystkie niepokoje?
Te wszystkie niepokoje są poszukiwaniem Miłości.
Gdy Ją znajdziesz nic już nie może stać się nudne
Kordian pisze: 2022-01-27, 15:46 Weltschmerz podtrzymuje tych ludzi przy życiu.
Podtrzymuje i zabija.
Dobrze, gdy ich prowadzi we właściwą stronę.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3050
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 318 times
Been thanked: 466 times

Re: Diabeł, szaleństwo i geniusz

Post autor: konserwa » 2022-01-27, 18:25

Dzieki za dobre slowo ...

Kordian

Re: Diabeł, szaleństwo i geniusz

Post autor: Kordian » 2022-01-27, 19:30

sądzony pisze: 2022-01-27, 16:25 Wydaje mi się, że geniusz tworzy wielkie dzieła ponieważ ma dostęp do skrajnych doświadczeń wewnętrznych często stymulowanych narkotykami.
Trochę krzywdzące uogólnienie. Nie zawsze w grę wchodzą narkotyki.
sądzony pisze: 2022-01-27, 16:25 Moim zdaniem nie.
Istnieje jednak coś takiego jak rozwój duchowy. Można nad sobą pracować.
Jednak wydaje mi się, że nastąpiłaby zmiana zainteresowania sztuki, którą dany artysta uprawia.
Czyli w im większej ciemności tkwi artysta, tym lepsze dzieła tworzy?
To trochę straszne.
sądzony pisze: 2022-01-27, 16:25 Troszkę liznąłem zabawy ze sztuką. Miałem kapelę rokową, nagrywałem również muzykę sam, pisałem teksty i komponowałem muzykę, pisałem poezję, malowałem pastelami i olejami, robiłem zdjęcia, pisałem aforyzmy.
To było za czasów gdy byłem strasznie depresyjnym człowiekiem. Pomiędzy 16-34 rokiem życia. Bawiłem się narkotykami, koncertowałem. Choruję na ChAD.
Tak. "Sztuka to ciągłe zmaganie się. Napięcie. Bunt. Niezgoda. Manifest."
Dla mnie była ona również poszukiwaniem siebie, terapią, zwróceniem na siebie uwagi innych, mierzeniem się ze wszystkim i zalepianiem pustki.
Masz dużą świadomość siebie. Nie myślałeś o tym, by wrócić do sztuki, już w innej formie?
sądzony pisze: 2022-01-27, 16:25 Te wszystkie niepokoje są poszukiwaniem Miłości.
Gdy Ją znajdziesz nic już nie może stać się nudne
Człowiek stworzony przez nieskończoną Miłość nie może w duchu jej nie pragnąć.
Może nie być tego świadomy, bo przykrył to pragnienie wszelkim skończonym, ziemskim i marnym kurzem. Chce czy nie chce, jest ukierunkowany na wieczność. Dlatego tak się ze sobą szarpie i czasem żyje w piekle już na ziemi.

Na jednym końcu są wielcy artyści, na drugim - wielcy mistycy.
Mistyk-artysta nigdy nie będzie wielkim artystą.
A więc jednak diabeł?

PS Jeszcze o Dalidzie, bo mi się przypomniało.
To był jej pseudonim artystyczny. Naprawdę nazywała się Iolanda Cristina Gigliotti.
Na początku przedstawiała się jako Dalila, ponoć pod wpływem filmu o Dalili i Samsonie.
Jeśli przypomnimy sobie, kim była Dalila z Księgi Sędziów i połączymy tę wiedzę z mężczyznami, z którymi była piosenkarka Dalida, obraz jej życia staje się jeszcze bardziej dramatyczny.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1914
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Diabeł, szaleństwo i geniusz

Post autor: Andy72 » 2022-01-27, 19:47

Kordian pisze: 2022-01-27, 19:30 Wydaje mi się, że geniusz tworzy wielkie dzieła ponieważ ma dostęp do skrajnych doświadczeń wewnętrznych często stymulowanych narkotykami.
Narkotyki potrafią zniszczyć największy talent: Np Beatlesi z roku 1963 byli wielcy: Love me do, She loves you, Please Mr. Postman, Twist and Shout, Help ...
Natomiast potem te pseudomundury i psychodelia Sierżanta Pieprza to artystyczne dno w porównaniu z tym co było przedtem. Narkotyki zniszczyły mózgi.

Wiśniewski z Ich Troje zarobił i przepuścił 35 milionów. Artysta.
A nie jak wyrobnik biznesmen Zenek Martyniuk.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Diabeł, szaleństwo i geniusz

Post autor: sądzony » 2022-01-27, 20:01

Kordian pisze: 2022-01-27, 19:30 Trochę krzywdzące uogólnienie. Nie zawsze w grę wchodzą narkotyki.
Zgadzam się. To krzywdzące i niewłaściwe uogólnienie.
sądzony pisze: 2022-01-27, 16:25 Czyli w im większej ciemności tkwi artysta, tym lepsze dzieła tworzy?
To trochę straszne.
Tego chcą ludzie. Ciemności.
Wolą karmić się cieniem innych niż skonfrontować z własnym.
sądzony pisze: 2022-01-27, 16:25 Masz dużą świadomość siebie. Nie myślałeś o tym, by wrócić do sztuki, już w innej formie?
Obecnie tego nie czuję, ale niczego nie wykluczam.
sądzony pisze: 2022-01-27, 16:25 Człowiek stworzony przez nieskończoną Miłość nie może w duchu jej nie pragnąć.
Może nie być tego świadomy, bo przykrył to pragnienie wszelkim skończonym, ziemskim i marnym kurzem. Chce czy nie chce, jest ukierunkowany na wieczność. Dlatego tak się ze sobą szarpie i czasem żyje w piekle już na ziemi.
Zgadza się. Bywa, że już na ziemi żyje w niebie.
sądzony pisze: 2022-01-27, 16:25 Na jednym końcu są wielcy artyści, na drugim - wielcy mistycy.
Artysta chce być jak Bóg, mistyk Jest
z Bogiem.
sądzony pisze: 2022-01-27, 16:25 Mistyk-artysta nigdy nie będzie wielkim artystą.
Sztuką mistyka jest życie w modlitwie, a prawdziwej modlitwy nie sposób „pokazać”.
sądzony pisze: 2022-01-27, 16:25 A więc jednak diabeł?
Niekoniecznie.
Zagubienie, choroba, upadek, poszukiwanie, cierpienie to często droga.

Rzadko mieszam w to diabła. Wyznaję zasadę, że dobro, które czynię czynione jest przeze mnie ręką Boga,
zło natomiast czynie sam.

Diabeł to trochę taka wymówka.
On już swoje zrobił. W raju. On tkwi we mnie i w świecie. Diabeł to moje ego, które myśli choćby o własnym zbawieniu.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1914
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Diabeł, szaleństwo i geniusz

Post autor: Andy72 » 2022-01-27, 20:12

sądzony pisze: 2022-01-27, 20:01 On już swoje zrobił. W raju. On tkwi we mnie i w świecie. Diabeł to moje ego, które myśli choćby o własnym zbawieniu.
Nie, diabeł myśli o naszym potępieniu.
Nie bądźmy jak buddyści, którzy by osiągnąć oświecenie nie mogą pragnąć niczego, nawet tego oświecenia :-*
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Diabeł, szaleństwo i geniusz

Post autor: sądzony » 2022-01-27, 20:22

Andy72 pisze: 2022-01-27, 20:12
sądzony pisze: 2022-01-27, 20:01 On już swoje zrobił. W raju. On tkwi we mnie i w świecie. Diabeł to moje ego, które myśli choćby o własnym zbawieniu.
Nie, diabeł myśli o naszym potępieniu.
Nie bądźmy jak buddyści, którzy by osiągnąć oświecenie nie mogą pragnąć niczego, nawet tego oświecenia :-*
OOO faktycznie nawet nie pomyślałem o buddyzmie.
To jedynie świadectwo jak we mnie tkwią dawne zainteresowania, ale i, że może religie wcale się tak bardzo od siebie nie różnią.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1914
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Diabeł, szaleństwo i geniusz

Post autor: Andy72 » 2022-01-27, 20:30

Właśnie że się różnią! Buddyzm to samozbawienie i to samo-zbawienie negatywne bo nie wybór szczęścia ale ucieczka przed cierpieniem.
W buddyzmie wygaszamy pragnienia, natomiast Zbawienia mamy pragnąć najwięcej na świecie (przypowieść o drogocennej perle i skarbie na roli) nawet więcej niż bać się potępienia. Choć nawet sam strach przed potępieniem jest bardzo pomocny do osiągnięcia Zbawienia.
Buddyzm to całkowita odwrotność chrześcijaństwa, Zobacz kazanie na górze. W buddyzmie ten kto się smuci widocznie w przeszłym wcieleniu był zły, a ten komu się dobrze powodzi - dobry. Buddyzm to duchowa trucizna, łatwiej może poznać Jezusa ateista czy nawet islamista, podczas gdy buddysta może pomyśleć że to iluzja.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Kordian

Re: Diabeł, szaleństwo i geniusz

Post autor: Kordian » 2022-01-27, 21:04

sądzony pisze: 2022-01-27, 20:01 Tego chcą ludzie. Ciemności.
Wolą karmić się cieniem innych niż skonfrontować z własnym.
Bo mogłoby się okazać, że poza cieniem nie mają niczego innego.
Wystarczy spojrzeć na popularność filmowych czy powieściowych czarnych charakterów. Jakoś tak zawsze są bardziej wyraziści niż ci dobrzy. Jeśli ktoś jest za dobry w filmie czy książce, mówimy, że jest papierowy, płytki, nijaki.
A teraz wyobraź sobie, że w niebie nie będzie żadnych cieni. Dla mnie trudne do wyobrażenia.
sądzony pisze: 2022-01-27, 20:01 Artysta chce być jak Bóg, mistyk Jest
z Bogiem.
Ale przez stulecia artyści tworzyli głównie sztukę sakralną.
Malarstwo, muzyka, literatura (hagiografie) - ciężko znaleźć coś "świeckiego" aż do renesansu. Artyści przez swoją twórczość przybliżali do Boga.
A zatem to nie jest niemożliwe, by także artysta był z Bogiem.
sądzony pisze: 2022-01-27, 20:01 Diabeł to moje ego, które myśli choćby o własnym zbawieniu.
Ego to ego; diabeł to diabeł. Niebezpiecznie to mieszać.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1914
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Diabeł, szaleństwo i geniusz

Post autor: Andy72 » 2022-01-27, 21:11

Co do ego, to przypomina się rozmowa dwóch mistrzów duchowych
- chciałbym pozbyć się mojego ego
- dlaczego ?
- chciałbym zostać Bogiem! :))

Problemem nie jest istnienie ego, tylko napompowanie ego jak balon.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Diabeł, szaleństwo i geniusz

Post autor: sądzony » 2022-01-29, 10:17

Kordian pisze: 2022-01-27, 21:04 Bo mogłoby się okazać, że poza cieniem nie mają niczego innego.
Zgadza się. Lub że są głównie ciemnością.
Kordian pisze: 2022-01-27, 21:04 Jeśli ktoś jest za dobry w filmie czy książce, mówimy, że jest papierowy, płytki, nijaki.
Chyba już tak nie mam.
Kordian pisze: 2022-01-27, 21:04 A teraz wyobraź sobie, że w niebie nie będzie żadnych cieni. Dla mnie trudne do wyobrażenia.
Ja chyba potrafię.
Kordian pisze: 2022-01-27, 21:04 Ale przez stulecia artyści tworzyli głównie sztukę sakralną.
Malarstwo, muzyka, literatura (hagiografie) - ciężko znaleźć coś "świeckiego" aż do renesansu. Artyści przez swoją twórczość przybliżali do Boga.
A zatem to nie jest niemożliwe, by także artysta był z Bogiem.
Tylko na tym mogli zarobić. Ale faktycznie „nie jest niemożliwe, by także artysta był z Bogiem”. Wielu mistyków pisało poezję. Jednakże, moim zdaniem, artyzm to nie mistycyzm.
Kordian pisze: 2022-01-27, 21:04 Ego to ego; diabeł to diabeł. Niebezpiecznie to mieszać.
Jeżeli poróżniłem się z żoną, jestem na nią zły i pojawia się myśl, by iść i ją przeprosić.
Nagle w głowie pojawia się: „Nie. To nie ty zawiniłeś, nie będziesz się upokarzał, niech to ona przyjdzie i cię przeprosi, to ty jesteś tu najważniejszy” – to ego czy diabeł.
Baj de łej – widziałeś go kiedyś poza myślą lub działaniem człowieka, bo ja nie.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Diabeł, szaleństwo i geniusz

Post autor: sądzony » 2022-01-29, 10:18

Andy72 pisze: 2022-01-27, 21:11 Co do ego, to przypomina się rozmowa dwóch mistrzów duchowych
- chciałbym pozbyć się mojego ego
- dlaczego ?
- chciałbym zostać Bogiem! :))

Problemem nie jest istnienie ego, tylko napompowanie ego jak balon.
Nie chodzi o ty by się pozbyć ego, a by nie pozwalać mu nad sobą panować.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Kordian

Re: Diabeł, szaleństwo i geniusz

Post autor: Kordian » 2022-01-29, 18:37

sądzony pisze: 2022-01-29, 10:17 Jeżeli poróżniłem się z żoną, jestem na nią zły i pojawia się myśl, by iść i ją przeprosić.
Nagle w głowie pojawia się: „Nie. To nie ty zawiniłeś, nie będziesz się upokarzał, niech to ona przyjdzie i cię przeprosi, to ty jesteś tu najważniejszy” – to ego czy diabeł.
Baj de łej – widziałeś go kiedyś poza myślą lub działaniem człowieka, bo ja nie.
A kiedy Ewa zerwała owoc z drzewa poznania dobra i zła, to było to jej ego czy diabeł?
Diabeł chętnie wykorzystuje nasze słabe ego.
Rzadko ujawnia się inaczej niż przez pokusę lub ludzkie działanie, bo po prostu nie musi. Co nie znaczy, że jeśli ujawnia się w wyżej podany sposób, to jest mniej groźny.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Diabeł, szaleństwo i geniusz

Post autor: sądzony » 2022-01-29, 18:52

Kordian pisze: 2022-01-29, 18:37 A kiedy Ewa zerwała owoc z drzewa poznania dobra i zła, to było to jej ego czy diabeł?
Dla mnie ta opowieść to symbolika.
I to wcale nie umniejsza jej znaczeniu, prawdziwości i oddziaływaniu. Wręcz przeciwnie.

Gdybym miał hipotetyzować - tak to było rodzące się w człowieku ego.
Podobnie jak u dzieckoa, które uświadamia sobie swoją odręcność od matki.
Kordian pisze: 2022-01-29, 18:37 Diabeł chętnie wykorzystuje nasze słabe ego.
Silne wykorzystuje równie często, a może i częściej.
Kordian pisze: 2022-01-29, 18:37 Rzadko ujawnia się inaczej niż przez pokusę lub ludzkie działanie, bo po prostu nie musi.
Może i rzadko. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że nigdy.
Nie oznacza to jednak, że tak jest. Poprostu nie dane mi było, dzięki Bogu.
Kordian pisze: 2022-01-29, 18:37 Co nie znaczy, że jeśli ujawnia się w wyżej podany sposób, to jest mniej groźny.
Oczywiście. Jest jeszcze groźniejszy.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia, filozofia, czyli jak żyć dojrzale”