Nowenna Pompejańska

Dlaczego powinniśmy się modlić, jak powinniśmy to robić, za kogo, do kogo? Tutaj też możemy prosić inne osoby o modlitwę za nas, za naszych bliskich i innych ludzi.
ODPOWIEDZ
...
Przybysz
Przybysz
Posty: 4
Rejestracja: 20 gru 2021
Has thanked: 7 times

Nowenna Pompejańska

Post autor: ... » 2022-02-02, 16:31

Szczęść Boże

Witajcie

Mam do was parę pytań dotyczących Nowenny Pompejańskiej:

1. Czy Nowenna Pompejańska która Odmawiałem jest ważna jeżeli na końcu odmawiania Tajemnicy Radosnej nie odmówiłem wszystkich modlitw zakończeniowych? Potem miałem jeszcze czas i ok. 15 minut po odmówieniu Tajemnicy Radosnej zacząłem odmawiać Tajemnicę Bolesną, czy Nowenna Pompejańska jest ważna? Czy mam ją powtórzyć?

2. Czy jeżeli odmawia się Nowennę Pompejańską w jakiejś intencji, to czy powinno się odmówić dodatkowo czwartą Tajemnicę Światła?

Z góry dziękuję za odpowiedzi :)

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14956
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4194 times
Been thanked: 2947 times
Kontakt:

Re: Nowenna Pompejańska

Post autor: Dezerter » 2022-02-02, 23:28

Nie znam się na NP
ale co to znaczy "ważna" :-o - czy ty pytasz na pewno o modlitwę do Boga?, czy ty pytasz o rozmowę z Bogiem?, czy ty pytasz o czas spędzony w Bożej obecności?
czy o jakieś zabobonne klepanie formułek za które dostanę cukerka?!
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

...
Przybysz
Przybysz
Posty: 4
Rejestracja: 20 gru 2021
Has thanked: 7 times

Re: Nowenna Pompejańska

Post autor: ... » 2022-02-03, 08:25

Dziękuję za odpowiedź :)

Z tym pytaniem, które dotyczyło Nowenny Pompejańskiej, miałem wątpliwość, ponieważ nie wiedziałem czy w tej sytuacji powinienem jeszcze raz odmówić Tajemnicę Radosną.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14956
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4194 times
Been thanked: 2947 times
Kontakt:

Re: Nowenna Pompejańska

Post autor: Dezerter » 2022-02-03, 10:36

Przepraszam, że w takiej ostrej formie, ale nie ukrywam, że chciałem trochę tobą wstrząsnąć, byś pomyślał, po co zaczynasz się modlić i jaki ta modlitwa ma cel i sens.
Stając do modlitwy powinniśmy jak Mojżesz zdjąć sandały, bo wchodzimy w przestrzeń uświęconą Bożą Obecnością.
Każda sekunda spędzona w takiej przestrzeni, gdzie jest tylko Bóg i ty uświęca cię, przemienia, przebóstwia i przybliża do Królestwa Bożego.
Memu sercu bliższa jest Modlitwa Jezusowa a nie NP, więc nie pomogę, ale ktoś na pewno, wielu odmawiało, więc chyba się znają ;)
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Nowenna Pompejańska

Post autor: Andej » 2022-02-03, 11:07

A ja nie rozumiem rygorów stawianych w Pompejance. Toż to jakiś automatyzm. Czy forma może być ważniejsza niż treść.

Mam też pewne zastrzeżenie do mojżeszowych sandałów wskazanych przez Deza. Bo można to odczytać zarówno jako wskazanie na formę, jak też na treść.
Generalnie sprzeciwiam się formom traktowanym jako rygoru czy świętości.
Często modlę się leżąc, czy idąc. Kiedyś zwierzyłem się z tego spowiednikowi, a ten spytał mnie, gdzie zapisany jest nakaz modlenia się w pozycji klęczącej?
Zatem mentalnie powinniśmy być na klęczkach, bez sandałów, z odkrytą głową. W pokorze przed majestatem. A fizycznie możemy być w łachach, w tramwaju ... Nie ma to znaczenia.

To można porównać do sytuacji, gdy dziecko przytula się do matki, albo mówi do ojca: kocham cię. Nie ważne czy w dzień, czy w nocy, czy brudne, czy czyste, chore czy zdrowe, bo nie forma świadczy o relacji. Ale treść.

Nie odmówię Modlitwy Pompejańskiej, bo nie wierzę, że spełni się automatycznie po 54 dniach. Codziennie staram sie, na powitanie dnia, odmawiać cały różaniec. Codziennie 4 części. Każda część poprzedzona Wierzę w Boga, Ojcze nasz i Zerować Maryjo. W wielu intencjach. Także w Waszych.
A gdy rano się nie uda, to w czasie spaceru z psem lub też wieczorem. Ale bez postanowienia, że przez ileś dni. Bez deklaracji, że nigdy nie zdarzy się, abym nie odmówił całości. Staram się codzienni wszystkie 4 cząstki. Plus koronka do Miłosierdzia. Będę tak czynił, być może do końca moich dni. A może tylko do dzisiaj.
Jakoś nie potrafię wpisać się w sztywne rygory. Jakoś nie mogę uwierzyć w automatyczny skutek. Chyba jestem niewierzący.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18987
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2612 times
Been thanked: 4622 times
Kontakt:

Re: Nowenna Pompejańska

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-02-03, 11:38

Muszę powiedzieć, że, choć zgadzam się z Wami, jednak... trzeba być ostrożnym.
Bóg niekiedy daje nam "dziwne" promocje, w których wymaga - jako aktu wiary - spełnienia jakichś warunków.
Zawsze przy tym temacie staje mi w oczach historia Naamana, który był trędowaty i udał się po oczyszczenie z trądu do proroka Elizeusza:
"(...) przyjechał swymi końmi i swoim powozem i stanął przed drzwiami domu Elizeusza.
Elizeusz zaś kazał mu przez posłańca powiedzieć: Idź, obmyj się siedem razy w Jordanie, a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty!
Rozgniewał się Naaman i odszedł ze słowami: Przecież myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Pana, Boga swego, poruszy ręką nad miejscem [chorym] i odejmie trąd.
Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela?
Czyż nie mogłem się w nich wykąpać i być oczyszczonym?

Pełen gniewu zawrócił, by odejść.
Lecz słudzy jego przybliżyli się i przemówili do niego tymi słowami:
Mój ojcze, gdyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie wykonał?
O ileż więc bardziej, jeśli ci powiedział: Obmyj się, a będziesz czysty
.
Odszedł więc Naaman i zanurzył się siedem razy w Jordanie, według słowa męża Bożego, a ciało jego na powrót stało się jak ciało małego chłopca i został oczyszczony. Wtedy wrócił do męża Bożego z całym orszakiem, wszedł i stanął przed nim, mówiąc: Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem! A teraz zechciej przyjąć dar od twego sługi!"
/2Krl 5:9-15/

Trudno jest czasami oddzielić formalizm od wierności, a z kolei formalizm to myślenie o charakterze magiczno-handlowym (zrobię to i to, to Bóg zrobi to i tamto).
Fragment wywiadu z ks.Strzelczykiem:
„Mamy np. gigantyczny problem z magicznym traktowaniem różnych praktyk religijnych, w tym modlitwy - nie tylko w nurcie charyzmatycznym. Właściwie każdą rzecz, w której Bóg wzywa do nawrócenia, przebiegły człowiek potrafi zmienić w praktykę magiczną. Na przykład praktykę "dziewięciu pierwszych piątków miesiąca". W ten sposób neutralizujemy wezwanie do nawrócenia, a wytwarzamy rytuał, który ma nam zagwarantować zbawienie.
Niedawno na jednym z dużych portali z treściami religijnymi pojawił się wywiad z pewną szlachetną zakonnicą. Mówiła o tym, że według pewnych prywatnych objawień określonego dnia w roku Bóg odpuszcza wszystkie winy i kary za grzechy w sposób wyjątkowy, nie tak, jak w inne dni."
/za https://deon.pl/kosciol/ks-strzelczyk-e ... wi,479327/

Istotnie, przekształcanie rzeczy prawdziwych i cennych, przez ich nieuprawnioną nadinterpretację, to problem dość częsty.
Że nawiążę do praktyki „pierwszych piątków miesiąca”. Pochodzi ona z wspaniałej obietnicy (zwanej „Wielką Obietnicą”), jaką dał Jezus świętej Marii Małgorzacie Alacoque:
„W nadmiarze mojego miłosierdzia wszystkim, którzy będą przystępować do Komunii Świętej przez dziewięć pierwszych piątków miesiąca, udzielę łaski ostatecznej skruchy, tak że nie umrą w mojej niełasce i bez sakramentów świętych, i moje serce w tej godzinie będzie dla nich najpełniejszą ucieczką”
Czy jednak popularna interpretacja, jakoby po odprawieniu 9 pierwszych piątków nie trzeba się już było troszczyć o zbawienie (które ma być w tej sytuacji pewne) jest prawdziwa?
Sprawa jest nieco podobna do mniemania (bardzo popularnego wśród niektórych protestantów) które sprowadza się do tego, że kto raz uwierzy, wyjdzie na środek i „wyzna Jezusa jako swego Pana i zbawiciela”, ten posiada „pewność zbawienia”.

Czy Bóg, który tak wiele poświęcił dla naszej wolności (mógł przecież równie dobrze powiedzieć „niech nie będą w stanie grzeszyć” – zabrałby nam wolność, ale nie musiałby cierpieć na krzyżu dla naszego zbawienia) teraz nagle nam tę wolność miałby odebrać po odprawieniu pierwszych 9 piątków miesiąca? Choćbym odrzucił Boga, i tak na siłę weźmie mnie do Nieba i zmusi do relacji ze sobą?
„Każdy, kto ma choć odrobinę duchowej wrażliwości, rozumie doskonale, że w obietnicach danych siostrze Alacoque i w praktyce pierwszych piątków nie chodzi o „zaliczenie” dziewięć razy pewnego religijnego rytuału, którego to „zaliczenia” skutkiem będzie „gwarancja” zbawienia.
Dziewięć kolejnych miesięcy (dziewięć, jak ciąża!), kiedy dbamy o to, by w pierwszy piątek móc przyjąć Jezusa w Eucharystii ma w nas „urodzić” zbawienny „nawyk” świadomego dbania o życie sakramentalne. Troskę o bliskość z Jezusem obecnym w sakramentach, która będzie nam towarzyszyć aż po dzień ostatecznych narodzin do życia wiecznego. Nie chodzi o magiczne „zaliczenie” czegokolwiek, ale o wypracowanie w sobie pewnej postawy na całe życie.”
/Ks. Michał Lubowicki/ za https://pl.aleteia.org/2018/06/01/prakt ... -spowiedz/
Owszem, mamy wiele świadectw spełnienia „Wielkiej Obietnicy” – kiedy to w zupełnie nieprawdopodobny, wręcz cudowny sposób osoby umierające otrzymywały możliwość przyjęcia sakramentów na łożu śmierci. Myślę, że wiele osób otrzymało pomoc w inny sposób; otrzymując możność i zdolność wzbudzenia w sobie w ostatniej chwili tzw. żalu doskonałego, który gładzi wszystkie winy. Wreszcie, wielu obietnica uratowała, utrzymując na powierzchni, kiedy ich życie „zstępowało do otchłani”.
Oto przykład; fragment książki Andrzeja Sowy „Ocalony. Ćpunk w Kościele”:
„[Żona] Słuchając wielokrotnie mojego świadectwa, zastanawiała się, dlaczego tak wielu tych, z którymi ćpałem, zmarło, a ja żyję. I tu musimy wrócić do (dziewięciu pierwszych piątków miesiąca, na które ciągała mnie w dzieciństwie babcia. Jezus obiecał, że kto odprawi tę szczególną formę nabożeństwa, nie umrze bez pojednania z Bogiem. Jestem przekonany, że w moim przypadku Bóg wypełnił tę obietnicę, a szczególnie dotyczy to mojej pierwszej po latach spowiedzi w Konarzewie. Ten istotny fakt wyrył e mnie głębokie przekonanie, że Bóg w tym sakramencie jest obecny, naprawdę przebacza i uzdrawia.”
Mimo, że objawienia świętej Małgorzaty (tak jak wszystkie objawienia prywatne) są dopuszczone, a nie nakazane (nie są częścią Depozytu Wiary Kościoła), wydaje się, iż obietnice w nich zawarte się wypełniają. Bóg jednak nie może czynić niczego wbrew naszej woli – jest w naszej mocy doprowadzić do własnego potępienia. Nawet po odprawieniu 9 pierwszych piątków miesiąca.

adampiotr
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 23 lut 2021
Has thanked: 105 times
Been thanked: 38 times

Re: Nowenna Pompejańska

Post autor: adampiotr » 2022-02-03, 21:33

Ale przyznasz ,ze odmawianie takiej nowenny jest czasochłonne i trzymanie się kolejnych dni jest bardzo trudne.
Jak jesteś w kółku różańcowych to tez musisz sie modlić codziennie. Niektórzy potrzebują takiego rygoru.

ODPOWIEDZ