1800 mil z Jezusem
-
- Dyskutant
- Posty: 343
- Rejestracja: 25 mar 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 39 times
1800 mil z Jezusem
Witam. Czytaliście? Cudowne świadectwo wiary, czytałam kilka razy i zawsze wzbudza we mnie te same, głębokie emocje i zbliżenie do Jezusa. Polecam wszystkim:-)
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14995
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4217 times
- Been thanked: 2957 times
- Kontakt:
Re: 1800 mil z Jezusem
Jakoś ani ty ani pierwsza recenzja jaka przeczytałem nie zachęciła mnie do kupienia i przeczytania.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Skaza
- Gaduła
- Posty: 996
- Rejestracja: 7 wrz 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1414 times
- Been thanked: 366 times
Re: 1800 mil z Jezusem
A mnie jakoś pozytywnie się jej opis skojarzył. Dziękuję za cynk @Aga1986 , zerknę po półkach w bibliotece dzielnicowej czy może ją mają. Pozdrawiam
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: 1800 mil z Jezusem
Nie wiem, czy to dobrze, że wzbudza emocje. Emocje często zmieniają się na przeciwne.
Chyba lepiej byłoby, gdy oddziaływała na rozum i skłaniała do przemyślanych decyzji.
Chyba lepiej byłoby, gdy oddziaływała na rozum i skłaniała do przemyślanych decyzji.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: 1800 mil z Jezusem
Ja myślę, że warto by jednak książka niosła za sobą jakieś emocje bo samo oddziaływanie na rozum może sprawić, że przyjmiemy treść tylko jako czyjś światopogląd.
-
- Dyskutant
- Posty: 343
- Rejestracja: 25 mar 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 39 times
Re: 1800 mil z Jezusem
We mnie wzbudziła emocje, ponieważ czytając utożsamiałam się z autorem i jego przeżyciami oraz wydarzeniami. Czułam jak moja wiara się pogłębiła dzięki tej książce, ale przecież nie każdy musi tak samo ją odbierać. Poleciłam ją ze względu na ciekawe świadectwo autora, no i to była moja pierwsza albo jedna z pierwszych książek religijnych.
Dodano po 5 minutach 48 sekundach:
Andej Boga nie pojmuje się rozumem albo inaczej...nie tylko rozumem. W wierze chodzi o osobistą relację z Bogiem, taka moja opinia.
Dodano po 5 minutach 48 sekundach:
Andej Boga nie pojmuje się rozumem albo inaczej...nie tylko rozumem. W wierze chodzi o osobistą relację z Bogiem, taka moja opinia.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: 1800 mil z Jezusem
Szczerze mówiąc, a raczej pisząc, brakuje mi emocji. Nie wierzę pod wpływem emocji. To mój świadomy wybór. I to z wiekiem coraz bardziej świadomy. Wiara jest moją decyzją podjętą dzięki Łasce Bożej. Dzięki darom otrzymanym od pana.
Emocje to huśtawka. Wzloty i upadki. Zachwyt, radość, rozpacz. Wzloty i upadki.
Idę przez życie pomalutku. Małymi kroczkami. Bez podskoków. Rok po roku do Boga. Miesiąc po miesiącu. Jak żółw ociężale. I ciągnę z mozołem. Z górki i pod górkę, w miarę równym tempem.
Nie da się zupełnie bez emocji. To prawda. I nie chodzi o to, aby je usuwać. Ale o to, by nie dominowały. Zwłaszcza u podstaw. Fundament musi być ciężki, żelbetowy. I mocno osadzony. Emocje są ozdobnikami. A także kluczami otwierającymi nowe drogi, nowe prawdy. Ale gmach na nich zbudowany, choć może być dużo, dożo większy od tego betonowego, to jednak łatwo runie, gdy przyjdzie niepogoda.
Łk 6.47-49 Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, potok wezbrany uderzył w ten dom, ale nie zdołał go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany. Lecz ten, kto słucha, a nie wypełnia, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. [Gdy] potok uderzył w niego, od razu runął, a upadek jego był wielki».
A dom wiary zbudowany na uczuciach jest podobny do tego zbudowanego na lotnych piaskach. Dlatego uczucia, choć potrzebne, dominować nie powinny.
Emocje to huśtawka. Wzloty i upadki. Zachwyt, radość, rozpacz. Wzloty i upadki.
Idę przez życie pomalutku. Małymi kroczkami. Bez podskoków. Rok po roku do Boga. Miesiąc po miesiącu. Jak żółw ociężale. I ciągnę z mozołem. Z górki i pod górkę, w miarę równym tempem.
Nie da się zupełnie bez emocji. To prawda. I nie chodzi o to, aby je usuwać. Ale o to, by nie dominowały. Zwłaszcza u podstaw. Fundament musi być ciężki, żelbetowy. I mocno osadzony. Emocje są ozdobnikami. A także kluczami otwierającymi nowe drogi, nowe prawdy. Ale gmach na nich zbudowany, choć może być dużo, dożo większy od tego betonowego, to jednak łatwo runie, gdy przyjdzie niepogoda.
Łk 6.47-49 Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, potok wezbrany uderzył w ten dom, ale nie zdołał go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany. Lecz ten, kto słucha, a nie wypełnia, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. [Gdy] potok uderzył w niego, od razu runął, a upadek jego był wielki».
A dom wiary zbudowany na uczuciach jest podobny do tego zbudowanego na lotnych piaskach. Dlatego uczucia, choć potrzebne, dominować nie powinny.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.