Znalazłem w Historia Ecclesiastica uznanego kościelnego historyka Euzebiusza (III-IVw) który przypisuje zjawiska podobne do tzw "daru języków", czy też bleblania sekcie niejakiego Montanusa, zaznaczając, że rozmija się to znacznie z ortodoksją i może być przypisane diabłu. (Tłumaczyłem sam, źródło angielskie https://charlesasullivan.com/2097/euseb ... montanism/)
Warto by apologeci tychże języków się wypowiedzieli.
Mówiło się o pewnej wsi Ardabau w części Myzji, która graniczy z Frygią. Tam najpierw, mówią, gdy Gratus był prokonsulem Azji, niedawny konwertyta Montanus, przez niepowstrzymaną rządzę przywództwa dał wrogowi
okazję przeciwko niemu. I on (nie jestem pewien w tym miejscu- k.z.) wyszedł z siebie , i wpadł nagle w trans i ekstazę, zachwycał się, bełkotał i gadał dziwne rzeczy, prorokując w sposób przeciwny do stałego zwyczaju Kościoła przekazanego przez tradycję od początku.
Niektórzy z tych co słyszeli jego fałszywe głosy wtedy byli oburzeni i odrzucili go jako opętanego i pod kontrolą demona - który prowadzony przez oszukańczego ducha zwodził rzeszę. I zabronili mu mówić, pamiętając o rozróżnieniu zrobionym przez Pana i jego ostrzeżeniu by strzec się fałszywych proroków. Ale inni wyobrażając sobie siebie owładniętych Duchem Świętym i darem proroctwa byli podnieceni i wcale się nie nadymali. Zapominając o rozróżnieniu Pana, wzywali szalonego, podstępnego i uwodzicielskiego ducha byli oszukani i zwiedzeni przez niego. W rezultacie nie dało się tego utrzymać w ryzach i o tym milczeć.
Więc przez sztuczkę, albo przez system niegodziwej sztuki, diabeł, planując zniszczenie nieposłusznych i będąc przez nich niegodnie czczony, tajemnie podburzał i rozpalał ich rozumienie, które już wcześniej się z prawdziwą wiarą się rozminęło. Podburzył też dwie kobiety i napełnił fałszywym duchem, więc gadały one dziko, nieracjonalnie i dziwnie, jak osoba wspomniana wyżej. A duch ogłosił ich błogosławionymi i radowali się i chełpili się w nim, i nadął ich wielkimi obietnicami. Czasami ich napominał w mądrej i pobożnej manierze, że mógłby się wydawać ganiącym. Ale Ci oszukani z Frygii nie byli zbyt liczni