Post
autor: zdrogi » 2023-01-02, 18:21
Nikt niw ma pewności, że będzie zbawiony. Czytałem kiedyś fragment książki księdza teologa, już nie pamiętam autora Siedem Grzechów Głównych, już sama myśl, że staram się być dobry, jestem dobry, czynię dobrze, będę zbawiony popełniamy grzech pychy, gdyż nic co dobre na tej ziemi nie pochodzi od człowieka, a od Boga, a człowiek jest tylko nośnikiem dobra lub zła. Paradoksalnie taką samą szansę na zbawienie ma ostatni złoczyńca jak i pierwszy ze sprawiedliwych. Na niejednych rekolekcjach słyszałem od księdza rekolekcjonisty, że on sam nie ma pewności czy dostąpi zbawienia, co w wielu mogło wzbudzać rozterkę: jak to on ten blisko Boga nie ma nadziei to cóż ja mam powiedzieć biedny żuczek. Notabene czy zmarły ostatnio Benedykt XVI czy będzie zbawiony czy w czasie gdy była taka możliwość, potrzeba, konieczność stanął w prawdzie. Tego nie wie nikt.