Post
autor: Arek » 2022-12-30, 00:30
Dla mnie osobiście to jest najważniejsze zagadnienie w moim życiu na dziś. Od dłuższego czasu staram się iść po śladach mojego Pana Jezusa Chrystusa. Spotkałem się ze słowem metanoja. Czy to jest możliwe po ludzku chyba nie, żeby myśleć każdego dnia czy wypełniam Wolę Boga i czy Boga nie obraziłem. Nigdy tego w takim nasileniu nie miałem. Dziś szukam odpowiedzi na pytanie jak mam żyć by być zbawionym? Gdy dziś wiem więcej to poprzeczka też jest wyższa, jestem tego bardzo świadomy. Człowiek, który jest mniej świadomy będzie sądzony trochę inaczej niż ksiądz, czy człowiek, który pozna prawdę o sobie. Powiem tak cieszę się bardzo, że powróciłem na ścieżkę naprawy, ale czuję, że będę sprawdzany ile moja wiara jest warta. Wiem jedno, że nie mogę przestać się modlić, bo przyjdzie 7-miu o wiele gorszych duchów niż poprzednie. To podstawa trwania, a dalej to walka samym ze sobą. Uczynki Miłości i Miłosierdzia. Czasem myślę, że duchowni mają lepiej, ale to jest błędne myślenie. Zbawienie to droga podczas której muszę nieustannie iść nie bacząc na przeciwności i co więcej tak by nie upaść. A gdy się potknę wstać i iść dalej. Któż zna swoją drogę? Co za niezwykła tajemnica życia, każdy z nas ma ją jedyną w swoim rodzaju. Ty jesteś dla mnie by mi pomóc wstać, a ja dla Ciebie. Dokąd zmierzam? Odwieczne pytanie? Do Zbawienia Panie, więc trwaj o drogo pod moimi stopami, nie szczęć trudów, bo tylko one dadzą odpowiedź ile jestem warty w Twoich Oczach. Droga do Nieba nie jest łatwa, droga do Nieba nie jest trudna gdy tylko się pragnie Zbawienia.
Dodano po 51 minutach 15 sekundach:
Taki wierszyk na szybko napisałem.
"Zbawienie"
Ty Panie znasz moje serce,
Ty Panie widzisz moje ręce.
Ty chcesz bym poszedł za Tobą,
ale jak mam iść jak nogi nie mogą?
Rozum przegrywa z Twą Wszechmocą,
jest tak za dnia i nocą.
Chcesz bym milczał w tym co jest dla mnie nowe,
ale ja przecież nie znam drogi choćby w odnowie.
Ile kropel modlitwy jeszcze mam zbierać?
By zrozumieć w jakie naczynie mam wlewać.
Wiem, że każda kropla Twojej i wody i krwi,
pomaga i Tobie i mi.
Ocalić choć jednego żywota przed śmiercią,
od nieszczęść, które nie chcą być palone rtęcią.
Już tylko chwila jak światu przestanie bić serce
i gdy nadzieja ostatnia umywa ręce.
On stanie pośród nas,
to w lewo spojrzy i prawo skręci twarz.
Czy znajdzie mnie przed bramą Nieba
czy znajdzie Ciebie, tego czasu wciąż trzeba.
Gdy odpłynęły te dni bez pomyślunku,
więc na cóż czekać na siły ratunku?
Czy wnet dostąpię Ręki Miłosierdzia Bożego,
sprawdź gdzie dziś jesteś we wnętrzu serca Swojego.
Ostatnio zmieniony 2022-12-30, 00:32 przez
Arek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
.
