KONIECZNOŚĆ ZMIAN TECHNICZNYCH

[AdamS.]

Mam dwie żelazne propozycje, od których zależy, czy będę dalej pisał na tym forum:
1) Możliwość USUWANIA postów (czasem człowiek coś przemyśli, dochodząc do wniosku, że chciałby cofnąć swą wypowiedź, a tutaj nie ma takiej opcji).
2) Możliwość EDYCJI w każdym momencie (tu widzę, ze po pewnym czasie nie jest już aktywna) - i bez takich sytuacji, że każda kolejna edycja multiplikuje tekst (ostatni post w temacie węża przy wątku biblijnym zwielokrotnił mój tekst przy każdej próbie poprawy).

Rozumiem, że może to nie być łatwe do poprawienia od ręki, ale bez uwzględnienia tych technicznych kwestii mam wielkie zahamowanie, by cokolwiek pisać.

[Dezerter]

Spróbuj proszę poprawić swój następny tekst jaki napiszesz używając do tego tego ołówka z prawego górnego rogu "Zmień treść posta" a zobaczysz, że wszystko się uda .

Na żadnym forum nie ma możliwości usuwania swoich starych postów- jak by to forum wyglądało , a jak dyskusja -

[sądzony]

"Zmień treść tosta"

głodny?
= jak widać edycja działa - Dez

[Morkej]

1) Możliwość USUWANIA postów (czasem człowiek coś przemyśli, dochodząc do wniosku, że chciałby cofnąć swą wypowiedź, a tutaj nie ma takiej opcji).

Uważam, że taka niekontrolowana opcja usuwania postów jest nie najlepszym pomysłem. Mógłby się pojawić bałagan w różnych wątkach przez coś takiego.
W każdym razie nikt nie każe odpisywać natychmiast na coś, więc można się dobrze zastanowić nad treścią posta.

2) Możliwość EDYCJI w każdym momencie (tu widzę, ze po pewnym czasie nie jest już aktywna) - i bez takich sytuacji, że każda kolejna edycja multiplikuje tekst (ostatni post w temacie węża przy wątku biblijnym zwielokrotnił mój tekst przy każdej próbie poprawy).

Edytować post można do 90 minut od jego przesłania. To dość dużo, aby coś w nim zmienić. Natomiast nie wiem za bardzo co masz na myśli pisząc, że edycja multiplikuje Ci tekst.

[Dezerter]

Czas zmiany posta to 90 minut = półtorej godziny! , było kiedyś 60 minut - ja sam zwiększyłem wydaje mi się, że to jest wystarczający czas by dopieścić i przemyśleć post
Zawsze po tym czasie można poprosić Moderację, lub mnie o poprawienie posta - nieraz sami to robimy, tak samo w WYJĄTKOWYCH i bardzo uzasadnianych sytuacjach (groźba rozpadu małżeństwa, zerwanie relacji w rodzinie itp) usuwany, albo ukrywamy post, lub go czyścimy z "danych wrażliwych" - pozwala to pozostać wątkowi w czytelnej formie
A jak ktoś walnie jakąś głupotę za , którą po kilku dniach sam się wstydzi przed sobą, to już trudno - mi też się parę razy zdarzyło - uczy to rozważnego pisania i pisania w kolejności
- najpierw myślę, później pisze
a nie odwrotnie

Czas na usunięcie nowego posta, tematu to 10 minut od opublikowania - możemy dyskutować nad czasem
ale jeśli ktoś cię zacytuje, to pozostanie w cytacie wersja stara (ja poprawiłem zaraz "tost" na "post", ale sądzony był szybszy )

[Marek_Piotrowski]

Mam dwie żelazne propozycje, od których zależy, czy będę dalej pisał na tym forum:
1) Możliwość USUWANIA postów (czasem człowiek coś przemyśli, dochodząc do wniosku, że chciałby cofnąć swą wypowiedź, a tutaj nie ma takiej opcji).
2) Możliwość EDYCJI w każdym momencie (tu widzę, ze po pewnym czasie nie jest już aktywna) - i bez takich sytuacji, że każda kolejna edycja multiplikuje tekst (ostatni post w temacie węża przy wątku biblijnym zwielokrotnił mój tekst przy każdej próbie poprawy).

Rozumiem, że może to nie być łatwe do poprawienia od ręki, ale bez uwzględnienia tych technicznych kwestii mam wielkie zahamowanie, by cokolwiek pisać.

Adamie, raczej to niespotykana opcja na forach - z powodów, które podali moi przedmówcy.
Natomiast nie wiem czemu się tym martwisz - AKURAT TY. Nie zauważyłem, byś napisał KIEDYKOLWIEK COKOLWIEK, czego miałbyś się wstydzić.
Wręcz przeciwnie - Twoje posty są zazwyczaj bardzo przemyślane i wyważone.

[Andej]

1) Możliwość USUWANIA postów (czasem człowiek coś przemyśli, dochodząc do wniosku, że chciałby cofnąć swą wypowiedź, a tutaj nie ma takiej opcji).

Jestem gorącym przeciwnikiem takiej opcji. Ten pomysł jest , nie chcę Ciebie obrazić, ale to się samo nasuwa, bardzo orwellowski.
Uważam tak dlatego, że szanuję słowa (choć coraz więcej błędów popełniam, co mnie cholernie wkurza). To co piszę w postach traktuję tak samo jak słowa wypowiedziane w rozmowie. A tego co już powiedziałem, nie da się wycofać, skasować. To poszło. Dotarło do czyichś uszu.
Drugą kwestią jest odpowiedzialność za słowo. Skoro powiedziałem lub napisałem, to jest to faktem. Nie chcę udawać, że tego nie było. Wiem jak trudno czasem przeprosić. Jak trudno wyjaśnić głupotę, którą się palnie (coraz częściej zdarzają mi się lapsusy). Ale nie chcę metod Wielkiego Brata.
To ważne zwłaszcza teraz, gdy Żydzi czy Rosjanie wzgl. Niemcy piszą historię od nowa. My tak nie postępujmy. Miejmy odwagę ponosić konsekwencje własnych błędów, pomyłek. Miejmy odwagę zmieniać podglądy i nie wstydzić się, tego, że wcześniej nie byliśmy czegoś świadomi.

To, co napisałeś brzmi jak ultimatum. Nie pasuje do Ciebie. Czy człowiek tak wyważony może tak? Mam nadzieję, że to krótki impuls. I zaakceptujesz to, że w internceie nic nie znika.

[AdamS.]

A jak ktoś walnie jakąś głupotę za , którą po kilku dniach sam się wstydzi przed sobą, to już trudno

Tu nie tylko chodzi o nieprzemyślane słowa (staram się panować nad wypowiedziami i ponosić za nie odpowiedzialność). Ale razu pewnego zamieściłem np. zdjęcie ze swojej małej miejscowości, a gdy chciałem je usunąć, już tego uczynić nie mogłem. Wiem, że sam jesteś zwolennikiem surowych zasad w zakresie ochrony prywatności - czasem w osobistej wypowiedzi zdarzy się powiedzieć o jedno słowo za dużo. Tego również nie można zmienić.

W innej sytuacji dopiero po tym jak minął czas edycji zorientowałem się, że wkradł się błąd stylistyczny, który całkowicie zmieniał sens zdania - też tego nie mogłem zmienić. Wiem, że przychodząc na grunt stworzony przez kogoś, nie mogę narzucać swoich warunków. Dlatego potraktujcie to jako prośbę - przynajmniej w zakresie bezterminowej edycji (bez usuwania). Prośbę, od której uzależniam moją dalszą obecność na tym Forum.

[Marek_Piotrowski]

Adam, przecież w takich rzadkich sytuacjach można napisać z prośbą do Admina i Admin zmienia/usuwa.
A dowolne usuwanie naraża ludzi odpowiadających na usunięty post na wyjście na głupków...
Poza tym, co da usuwanie swojej wypowiedzi, jesli zostanie zacytowana w odpowiedzi na nią?

Prośbę, od której uzależniam moją dalszą obecność na tym Forum.

Adam, stary Piotrowski Ciebie prosi: nie rób mi tego.

[AdamS.]

Adam, stary Piotrowski Ciebie prosi: nie rób mi tego.

Bez przesady, beze mnie sobie doskonale radziliście, to i mojej nieobecności nawet nie zauważycie.

[miłośniczka Faustyny]

W innej sytuacji dopiero po tym jak minął czas edycji zorientowałem się, że wkradł się błąd stylistyczny, który całkowicie zmieniał sens zdania - też tego nie mogłem zmienić.

Wtedy zgłaszaj post i pisz w zgłoszeniu np. Zmieńcie "kot" na "kto". I takie błędy stylistyczne bądź ortograficzne poprawimy.

[AdamS.]

To, co napisałeś brzmi jak ultimatum. Nie pasuje do Ciebie. Czy człowiek tak wyważony może tak? Mam nadzieję, że to krótki impuls. I zaakceptujesz to, że w internceie nic nie znika.

Tu już trochę przesadziłeś. Przecież nikogo nie terroryzuję, a będąc wolnym człowiekiem mam wybór. Wobec wspólnoty miałbym jakieś powinności, ale niektórzy z Was sprowadzili mnie wcześniej na ziemię, traktując to miejsce jedynie jako platformę do anonimowej wymiany zdań. Znam siebie i wiem, że często zdarza mi się o tym zapominać, kiedy piszę zbyt osobiście. Nie chcę, żeby pozostawiać po sobie takie "wrażliwe" ślady - w przestrzeni, w której większość nie zdradza ani swego oblicza, ani nawet imienia czy miejscowości.

[Dezerter]

Dostałeś propozycję, że chętnie usuniemy to co chcesz, nie musisz zgłaszać, możesz napisać tylko do wybranej , zaufanej osoby z Moderacji poprosić o usunięcie, bądź poprawienie = by było dyskretnie
czy to nie załatwia tematu?
A na imię mam Piotr

[abi]

dopiero pisales ze wcale nie masz tak na imie i nie mieszkasz gdzie deklarujesz

[Dezerter]

Wskaż gdzie pisałem, że nie mam na imię Piotr - przyjedź na kawę to się dowiesz gdzie mieszkam - zapraszam