Zacznę od tego, że od jakiegoś czasu miałem newicę, też na tle religijnym. Tak naprawdę miałem poczucie winy codziennie i spowiedziałem się czasem co tydzień z rzeczy „spojarzałem krzywo na kolege”itp. Było to uciążliwe bo nie mogłem też nawiązać żadnej relacji z dziewczyną, „bo przecież bede ksiedzem”, nie spotykałem się z nikim i rzadko wychodziłem z domu „bo w kapłaństwie żyje sie przez dłuższy czas w samotnosci”. Bałem się robić czegokolwiek żeby nie zgrzeszyć. Doszedlem do takiego momentu, że za złe uważalem gdy w danym czasie nie myslakem o kosciele. Bałem się normalnie żyć
I przyszedl moment gdy poszedlem do psychiatry oraz poznałem dziewczynę, w której sie zakochałem. Leki i ta relacją z nią zmieniły mnie bo wyszedłem z tej nerwicy. Nie boje wychodzić na spotkania, rozmawiać z innymi robić wielu rzeczy. I tutaj zaczyna się to, że męczy mnie religiność, wszystkie przepisy i przykazania, ktorych przestrzegałem tak dokładnie, że teraz mam już dość, dość myślenia i zadreczania się czy robię to czy tamto dobrze czy to grzech czy nie. Pojawiła się nieczystość, inne różne rzeczy, ale ja nie potrafię się poprawić, bo chce wreszcie normalnie żyć bez tego stresu, który był w nerwicy.
Czy uważacie, że mimo iż obecnie nie mogę i nie chce tego zmienić to jest sens się modlić np? Czy Bóg wgl mnie usłyszy? Może kiedyś dojrzeje do jakiejś zmieniany...
Opis sytuacji
- abi
- Mistrz komentowania
- Posty: 5333
- Rejestracja: 3 mar 2021
- Has thanked: 847 times
- Been thanked: 1404 times
Re: Opis sytuacji
jest sens modlic sie. mam takie silne przekonanie
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3086
- Rejestracja: 16 sty 2022
- Has thanked: 323 times
- Been thanked: 472 times
Re: Opis sytuacji
Po prostu odreagowujesz. Co nie znaczy, ze idziesz dobra droga. To zagubienie.
Modlic sie to rozmawiac z Bogiem. To nie polega na mechanicznym recytowaniu. Zacheca Bog do modlitwy. Do trwania przy Nim nawet w milczeniu.
Modlic sie to rozmawiac z Bogiem. To nie polega na mechanicznym recytowaniu. Zacheca Bog do modlitwy. Do trwania przy Nim nawet w milczeniu.
Ostatnio zmieniony 2022-03-05, 17:38 przez konserwa, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Opis sytuacji
Dla mnie to wyglada jak przejscie z jednej skrajnosci w druga, przeciwna.
A zycie to raczej cos po srodku tych skrajnosci.
A zycie to raczej cos po srodku tych skrajnosci.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Opis sytuacji
Uświadom sobie sens i treść przykazań miłości. I nimi się kieruj. A będzie dobrze.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Opis sytuacji
Oczywiście, że tak.
Twoim problemem jest nerwica, a nie religia. Nie zaniedbuj procesu leczenia, a z czasem Twoja relacja z Bogiem powinna się poprawić i wtedy będzie Ci łatwiej rozwijać wiarę bez ciągłego stresu.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)