Brak dzieci w małżeństwie - niepłodność
Brak dzieci w małżeństwie - niepłodność
Witajcie.
Nie umiem sobie poradzić z tym, że nie możemy mieć dzieci w naszym małżeństwie. Mam różne myśli... O rozstaniu, o nowym związku. Noszę w sobie dużo gniewu i złości na Boga i Męża.. Zawsze starałam się żyć w czystości a od małego moim największym marzeniem była duża Rodzina. Nagle okazało się, że w tym małżeństwie ono się nie spełni. Proszę, czy jest tutaj ktoś kto przeżywa podobną sytuację i wie jak z tego nieszczęścia wyjść? Proszę o konstruktywne odpowiedzi. Dziękuję.
Nie umiem sobie poradzić z tym, że nie możemy mieć dzieci w naszym małżeństwie. Mam różne myśli... O rozstaniu, o nowym związku. Noszę w sobie dużo gniewu i złości na Boga i Męża.. Zawsze starałam się żyć w czystości a od małego moim największym marzeniem była duża Rodzina. Nagle okazało się, że w tym małżeństwie ono się nie spełni. Proszę, czy jest tutaj ktoś kto przeżywa podobną sytuację i wie jak z tego nieszczęścia wyjść? Proszę o konstruktywne odpowiedzi. Dziękuję.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Brak dzieci w małżeństwie - niepłodność
Nie doświadczyłem takiej sytuacji i nigdy nie pojmę twej frustracji.
Wiem jednak czym jest gniew, złość, nienawiść do Boga i własnego życia.
Z mojego punktu widzenia stoisz przed trudnym wyborem: Bóg lub rodzina i dzieci.
Ewentualnie macierzyństwo adopcyjne lub wiara "bezsakramentalna".
Nawet nie wiem co wybrałbym w Twojej sytuacji.
Mam nadzieję, że pomorze Ci ktoś mądrzejszy.
W miłości
DT
Wiem jednak czym jest gniew, złość, nienawiść do Boga i własnego życia.
Z mojego punktu widzenia stoisz przed trudnym wyborem: Bóg lub rodzina i dzieci.
Ewentualnie macierzyństwo adopcyjne lub wiara "bezsakramentalna".
Nawet nie wiem co wybrałbym w Twojej sytuacji.
Mam nadzieję, że pomorze Ci ktoś mądrzejszy.
W miłości
DT
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Brak dzieci w małżeństwie - niepłodność
Znak to, że szatan działa. Masz swoją hierarchię wartości. Najpierw macierzyństwo, najpierw zaspokojenie pragnień. Potem reszta. Bóg ma spełniać potrzeby. Mąż też. Wszyscy są winni. Bo tak chcesz.
Sądzony dobrze radzi. Adopcja. Ale jest to dobra rada tylko dl kogoś, kto ma w sobie miłość. Nie miłość własną żądająca spełnienia pragnień. Ale miłość dawania siebie. Wiele dzieci czeka na rodziców. Sądzę, że będzie dużo dzieci Ukraińców, którym zabrano wszystko. Którym zabrano miłość.
Jeśli masz w sobie miłość, to znajdziesz ją dla adoptowanego, przysposobionego czy tylko wziętego pod opiekę dziecka. I miłości tej starczy dla Boga i męża. I dla całego świata. A pan ciemności walczy z miłością. Podsuwa żądze.
Nie byłem w takiej sytuacji. Ale wielokroć nie otrzymywałem tego, co wydawało mi się być warunkiem szczęścia. Warunkiem, choćby minimalnego zadowolenia. I kocham, z czasem, coraz świadomiej. Coraz silniej. Boga i ludzi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14987
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4208 times
- Been thanked: 2955 times
- Kontakt:
Re: Brak dzieci w małżeństwie - niepłodność
A próbowałaś Naprotechnologii? słyszałem wiele dobrego, wiele konkretnych uzdrowień z bezpłodności i wiem o wielu dzieciach zrodzonych po jej zastosowaniu - polecamRose Thea pisze: ↑2022-03-09, 20:50 Witajcie.
Nie umiem sobie poradzić z tym, że nie możemy mieć dzieci w naszym małżeństwie. Mam różne myśli... O rozstaniu, o nowym związku. Noszę w sobie dużo gniewu i złości na Boga i Męża.. Zawsze starałam się żyć w czystości a od małego moim największym marzeniem była duża Rodzina. Nagle okazało się, że w tym małżeństwie ono się nie spełni. Proszę, czy jest tutaj ktoś kto przeżywa podobną sytuację i wie jak z tego nieszczęścia wyjść? Proszę o konstruktywne odpowiedzi. Dziękuję.
https://prolifeclinic.pl/pl/naprotechnologia
Dodano po 4 minutach 14 sekundach:
Jeśli naturalne poczęcie jest niemożliwe a oboje chcecie mieć dzieci to pozostaje adopcja, albo rodzina adopcyjna
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- abi
- Mistrz komentowania
- Posty: 5394
- Rejestracja: 3 mar 2021
- Has thanked: 856 times
- Been thanked: 1411 times
Re: Brak dzieci w małżeństwie - niepłodność
popieram adopcje. i pozdrawiam
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19083
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2627 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: Brak dzieci w małżeństwie - niepłodność
Przede wszystkim: czy wynika to z badań, czy po prostu próbujecie i na razie się nie udało?
Po drugie - reakcja emocjonalna, o której piszesz, jest normalna i naturalna (choć "nie słuszna", ale emocje jako takie są obojętne moralnie). Nie pozwól tylko, by się przerodziła w postawę życiową (myślę że doskonale zdajesz sobie sprawę na poziomie intelektualnym, że ani żal do Boga ani do męża nie mają racjonalnych podstaw).
Dlatego, wybacz @Andej , ale nie rozumiem Twoich surowych osądów.
Instynkt macierzyński, zwłaszcza w pewnym okresie życia, jest bardzo silny, a pragnienie posiadania potomstwa nie jest równoważne z jakimiś egoistycznymi zachciankami.
Natomiast @Andej ma racje co do adopcji (choć nie wiem, czy czujesz się już do niej gotowa). Naprotechnologia to też niezły pomysł, ale trudno coś radzić, nie znając bliżej Twojej sytuacji.
Nie wiem czy Ci to pomoże, ale gdy z Żoną bezskutecznie kilka lat czekaliśmy na dziecko (dziś mamy dwu dorosłych synów; niestety córka umarła przed urodzeniem) pomagał Jej fragment z pierwszej Księgi Samuela: https://biblia.apologetyka.com/read?q=1 ... cont&num=1
pozdrawiam Cię (i męża - on tego nie pokazuje, ale myślę, że też cierpi, bardzo ważne, byście się zbliżyli i "byli w tym razem") serdecznie
Po drugie - reakcja emocjonalna, o której piszesz, jest normalna i naturalna (choć "nie słuszna", ale emocje jako takie są obojętne moralnie). Nie pozwól tylko, by się przerodziła w postawę życiową (myślę że doskonale zdajesz sobie sprawę na poziomie intelektualnym, że ani żal do Boga ani do męża nie mają racjonalnych podstaw).
Dlatego, wybacz @Andej , ale nie rozumiem Twoich surowych osądów.
Instynkt macierzyński, zwłaszcza w pewnym okresie życia, jest bardzo silny, a pragnienie posiadania potomstwa nie jest równoważne z jakimiś egoistycznymi zachciankami.
Natomiast @Andej ma racje co do adopcji (choć nie wiem, czy czujesz się już do niej gotowa). Naprotechnologia to też niezły pomysł, ale trudno coś radzić, nie znając bliżej Twojej sytuacji.
Nie wiem czy Ci to pomoże, ale gdy z Żoną bezskutecznie kilka lat czekaliśmy na dziecko (dziś mamy dwu dorosłych synów; niestety córka umarła przed urodzeniem) pomagał Jej fragment z pierwszej Księgi Samuela: https://biblia.apologetyka.com/read?q=1 ... cont&num=1
pozdrawiam Cię (i męża - on tego nie pokazuje, ale myślę, że też cierpi, bardzo ważne, byście się zbliżyli i "byli w tym razem") serdecznie
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Brak dzieci w małżeństwie - niepłodność
To jest bardzo delikatna sprawa i trochę boję się wypowiadać biorąc pod uwagę, że sama nie jestem nawet w małżeństwie. Postaram się jednak wypowiedzieć na tyle mądrze, na ile umiem.
Czy w swoich staraniach o dziecko próbowaliście wykorzystać obserwacje Twojego cyklu miesiączkowego? Zazwyczaj dyskutuje się o NPR w kontekście skuteczności w zapobieganiu ciąży, ale jak by nie patrzeć, świadomość tego, kiedy przypadają dni płodne może pomóc także w zajściu w ciążę. Warto skonsultować się z instruktorem metody, którą stosujecie (jeżeli stosujecie NPR) lub rozpocząć obserwacje temperatury i śluzu szyjkowego, jeśli wcześniej z tego nie korzystaliście.
Wydaje mi się, że warto też działać przyczynowo, czyli badać, jakie są przyczyny tego stanu i co można z nimi zrobić. W tym kontekście polecam zapoznać się z działalnością Kasi Kożuch:
https://www.wiecejnizdieta.pl/
Kasia tworzy na Instagramie i Facebooku materiały dotyczące zdrowia, a w szczególności równowagi hormonalnej (a to często ma znaczenie w staraniach o dziecko).
Nie wiem, czy Ci pomogłam, ale starałam się.
Z Bogiem.
Czy w swoich staraniach o dziecko próbowaliście wykorzystać obserwacje Twojego cyklu miesiączkowego? Zazwyczaj dyskutuje się o NPR w kontekście skuteczności w zapobieganiu ciąży, ale jak by nie patrzeć, świadomość tego, kiedy przypadają dni płodne może pomóc także w zajściu w ciążę. Warto skonsultować się z instruktorem metody, którą stosujecie (jeżeli stosujecie NPR) lub rozpocząć obserwacje temperatury i śluzu szyjkowego, jeśli wcześniej z tego nie korzystaliście.
https://jakzrozumieckobiete.pl/naturaln ... c-badania/Nasze odkrycia wskazują, że naturalne metody planowania rodziny mogą być wykorzystywane jako narzędzie diagnostyczne do identyfikacji obniżonej płodności i jej możliwych przyczyn, ale także zapewniają lepsze zrozumienie cyklu miesiączkowego.
Wydaje mi się, że warto też działać przyczynowo, czyli badać, jakie są przyczyny tego stanu i co można z nimi zrobić. W tym kontekście polecam zapoznać się z działalnością Kasi Kożuch:
https://www.wiecejnizdieta.pl/
Kasia tworzy na Instagramie i Facebooku materiały dotyczące zdrowia, a w szczególności równowagi hormonalnej (a to często ma znaczenie w staraniach o dziecko).
Nie wiem, czy Ci pomogłam, ale starałam się.
Z Bogiem.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
Re: Brak dzieci w małżeństwie - niepłodność
Bardzo dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi. Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy móc z Wami o tym porozmawiać...
Jesteśmy małżeństwem 3,5 roku i od samego początku staraliśmy się o dziecko. Niestety nie ma żadnych szans na naturalne poczęcie się dziecka w naszym małżeństwie. Naprotechnolog powiedział: "2% szans, pomyślcie o adopcji". Inny lekarz powiedział: "In vitro, inseminacja i to z nasieniem z banku... ".
Adopcja to nie taka prosta, oczywista sprawa. To nie jest tak, że dzieci czekają... To małżeństwa gotowe do zaadoptowania dziecka czekają czasami lata aż telefon zadzwoni z ośrodka adopcyjnego z wiadomością, że jest dzieciątko... Czasami ten telefon nigdy nie dzwoni. Dzieci z Ukrainy nie można adoptować.
Mój Mąż obwinia się, że może Bóg tak chciał, że nie może mieć dzieci bo może on się do rodzicielstwa nie nadaje. Jego poczucie wartości spadło do zera. Nie chce się nawet ze mną kochać... Boje się o swojego Męża, o małżeństwo...
Boje się, że z adopcji nic nie wyjdzie...
Zaczynam mieć myśli, że może i ja też się do macierzyństwa nie nadaję (choć w głębi serca mam nadzieję, że to nie może być prawdą).
Proszę, wypowiedzcie się, szczególnie mężczyźni, co mam w tej sytuacji zrobić? Jak pomóc Mężowi?
Jesteśmy małżeństwem 3,5 roku i od samego początku staraliśmy się o dziecko. Niestety nie ma żadnych szans na naturalne poczęcie się dziecka w naszym małżeństwie. Naprotechnolog powiedział: "2% szans, pomyślcie o adopcji". Inny lekarz powiedział: "In vitro, inseminacja i to z nasieniem z banku... ".
Adopcja to nie taka prosta, oczywista sprawa. To nie jest tak, że dzieci czekają... To małżeństwa gotowe do zaadoptowania dziecka czekają czasami lata aż telefon zadzwoni z ośrodka adopcyjnego z wiadomością, że jest dzieciątko... Czasami ten telefon nigdy nie dzwoni. Dzieci z Ukrainy nie można adoptować.
Mój Mąż obwinia się, że może Bóg tak chciał, że nie może mieć dzieci bo może on się do rodzicielstwa nie nadaje. Jego poczucie wartości spadło do zera. Nie chce się nawet ze mną kochać... Boje się o swojego Męża, o małżeństwo...
Boje się, że z adopcji nic nie wyjdzie...
Zaczynam mieć myśli, że może i ja też się do macierzyństwa nie nadaję (choć w głębi serca mam nadzieję, że to nie może być prawdą).
Proszę, wypowiedzcie się, szczególnie mężczyźni, co mam w tej sytuacji zrobić? Jak pomóc Mężowi?
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14987
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4208 times
- Been thanked: 2955 times
- Kontakt:
Re: Brak dzieci w małżeństwie - niepłodność
Czyli to mąż jest bezpłodny?
ale chyba nie do końca skoro 2% szansy jest?
Na pewno obydwoje potrzebujecie wsparcia i duchowego i psychologa, psychoterapeuty - koniecznie nie zwlekajcie.
Jako charyzmatyk nie mogę nie doradzić spróbowania modlitwy wstawienniczej - są wspólnoty, które mają rozpoznany charyzmat uzdrowienia z bezpłodności (nie mam jednak teraz żadnych kontaktów z nikim takim)
Masz już teraz nasze wsparcie modlitewne (prawda kochani forumowicze?!)
- o miłość między wami taką czułą i bezinteresowną, małżeńska
- o Łaskę obdarzenia Was potomstwem
Ja się pomodlę z wiarą a ty proszę z wiarą przyjmij tą modlitwę i spraw by mąż poczuł się kochany.
ale chyba nie do końca skoro 2% szansy jest?
Na pewno obydwoje potrzebujecie wsparcia i duchowego i psychologa, psychoterapeuty - koniecznie nie zwlekajcie.
Jako charyzmatyk nie mogę nie doradzić spróbowania modlitwy wstawienniczej - są wspólnoty, które mają rozpoznany charyzmat uzdrowienia z bezpłodności (nie mam jednak teraz żadnych kontaktów z nikim takim)
Masz już teraz nasze wsparcie modlitewne (prawda kochani forumowicze?!)
- o miłość między wami taką czułą i bezinteresowną, małżeńska
- o Łaskę obdarzenia Was potomstwem
Ja się pomodlę z wiarą a ty proszę z wiarą przyjmij tą modlitwę i spraw by mąż poczuł się kochany.
Ostatnio zmieniony 2022-03-10, 20:24 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Brak dzieci w małżeństwie - niepłodność
Niestety, o wszystkim decydują urzędnicy. Mają władzę. Niestety, dzieci czekają na rodziców, a rodzice na dzieci. Bo proceedury, sprawdzanie, kłody pod nogi.
Rodzina zastępcza? Piękne i szlachetne. Ale cały czas ze świadomością, że to opieka tymczasowa. Może trwać króciutko lub wiele lat. A powstających więzi nie da się przeciąć nożyczkami i zapomnieć.
Nie potrafię nic doradzić. Modlitwą Was wspieram.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19083
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2627 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
- Skaza
- Gaduła
- Posty: 996
- Rejestracja: 7 wrz 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1414 times
- Been thanked: 366 times
Re: Brak dzieci w małżeństwie - niepłodność
Pomodlę się, zawsze warto mieć nadzieję. Może uda się jeszcze z adopcją. Co do wsparcia męża to wydaje mi się, że pomimo całej trudnej sytuacji nadal macie siebie i być może waszym przeznaczeniem będzie okazanie serca i zaopiekowanie się jakąś małą istotą która nie może na nikogo liczyć boi się i jest całkiem sama na tym świecie. Chociaż nie mam doświadczenia życiowego to wydaje mi się, że ten rodzaj rodzicielstwa jest o wiele większym wyzwaniem dla człowieka niż własne potomstwo. Mężczyźni lubią podejmować wyzwania a to może być jednym z największych w życiu i niewielu jest w stanie temu podołać, schować swoje męskie ego do kieszeni i udowodnić dam radę i wychowam na dobrego człowieka jak tylko potrafię najlepiej.
Różne są drogi Pana którymi nas prowadzi do naszego szczęścia, ale nigdy nic nie jest ostatecznie przesądzone i być może Pan Bóg chce w ten sposób ukazać, że jesteście zdolni do rzeczy wielkich dużo większych niż reszta ziemskich braci i sióstr. Wspierajcie się, ufajcie i trwajcie w modlitwie. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki.
Różne są drogi Pana którymi nas prowadzi do naszego szczęścia, ale nigdy nic nie jest ostatecznie przesądzone i być może Pan Bóg chce w ten sposób ukazać, że jesteście zdolni do rzeczy wielkich dużo większych niż reszta ziemskich braci i sióstr. Wspierajcie się, ufajcie i trwajcie w modlitwie. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki.
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Brak dzieci w małżeństwie - niepłodność
Wydaje mi się, że stoicie teraz przed bardzo trudnym wyborem - albo próbować jeszcze ostatkami sił, zarówno od strony medycznej, jak i modlitewnej (w tej sytuacji trzeba się liczyć z być może latami walki, co dla niektórych par jest zbyt ciężkie do udźwignięcia psychicznie) lub odpuścić starania i zacząć rozważać inne opcje (np. adopcja lub spełnienie rodzicielskiego instynktu poprzez jakieś działanie charytatywne na rzecz innych dzieci).
Być może jednak na ten moment należy na chwilę odłożyć zdefiniowanie swojego stanowiska w tej sprawie na rzecz zastanowienia się, jakiego wsparcia może potrzebować teraz Twój mąż (nie pomijając oczywiście Twojego stanu psychicznego).
Wspomnę o Was w modlitwie, jeśli nie zapomnę.
Być może jednak na ten moment należy na chwilę odłożyć zdefiniowanie swojego stanowiska w tej sprawie na rzecz zastanowienia się, jakiego wsparcia może potrzebować teraz Twój mąż (nie pomijając oczywiście Twojego stanu psychicznego).
Wspomnę o Was w modlitwie, jeśli nie zapomnę.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Brak dzieci w małżeństwie - niepłodność
Wybacz @Andej ale z tego co piszesz śmiem twierdzisz, że nic nie wiesz o adopcji. I nie próbuj mnie przekonywać, bo ja słucham o tym codziennie (np. dziś w nocy żona miała telefon od matki adopcyjnej, którą odnalazła matka adopcyjna - taki psikus). Piszesz bzdury.
- to tak poza tematem.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20