Znacznie przesadzony problem ewolucji

Tutaj będą pisane felietony przez redaktorów forum. Katolickie spojrzenie na świat, na Boga, na sprawy wiary. Zapraszam do czytania.
ODPOWIEDZ
krystian.zawistowski
Gaduła
Gaduła
Posty: 835
Rejestracja: 5 gru 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 146 times
Been thanked: 197 times

Re: Znacznie przesadzony problem ewolucji

Post autor: krystian.zawistowski » 2022-03-14, 12:58

W zasadzie dyskusja z Wami wszystkimi, pomogła mi zrozumieć jedną rzecz, która każe mi zdjąc ten tekst i napisać go od nowa przynajmniej w części. Dziękuję Wam za to.

Nie idzie w tej sprawie o tyle o standardy oceny teorii naukowych, które mi trudno komuś narzucać. A o tą konkretną teorię i jej wpływ na społeczeństwo. Teoria ta była wodą na młyn czy to ateistów, czy to aborcjonistów, czy to różnych ludobójców z Hitlerem i jego partią na czele.

Pytanie więc powinno brzmieć: czy Was będąc katolikami dziwi, że nie zamierzam akceptować tej teorii bez zobaczenia twardych dowodów. Mnie raczej dziwi, że Wy ją tak łatwo akceptujecie, nie będąc w stanie mi tych dowodów podać.
Ostatnio zmieniony 2022-03-14, 13:04 przez krystian.zawistowski, łącznie zmieniany 2 razy.
https://kzaw.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji

Awatar użytkownika
VanHezz
Bywalec
Bywalec
Posty: 130
Rejestracja: 18 kwie 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 42 times
Been thanked: 23 times

Re: Znacznie przesadzony problem ewolucji

Post autor: VanHezz » 2022-03-14, 13:31

[TEST]

Pośrednim dowodem ewolucji są narządy szczątkowe lub reakcje fizjologiczne, jak np.

- Gęsia skórka - u człowieka nie pełni już swojej pierwotnej funkcji odstraszającej i termoregulacyjnej
- Zęby mądrości - pozostałość po wydłużonej szczęce wciąż obecnej u małp. My mamy już dużo bardziej spłaszczone twarze i krótsze szczęki.
- Kość ogonowa - (wyraźny ogon występuje w życiu zarodkowym. W dalszym etapie życia płodowego jego rozwój jest blokowany przez odpowiedni gen. Istnieją jednak przypadki urodzeń ludzi z ogonami.)
- Mięśnie goleni: m. podeszwowy i m. płaszczkowaty. Oba wpływają na zdolności manipulowania stopami, zdolność chwytania itp. Większość małp zdolności chwytne kończyn dolnych zawdzięcza m.in. tym mięśniom. U człowieka, który dawno już zszedł z drzewa, zdolność chwytania stopami, podobna jaką mają dłonie, zaczęła zanikać, toteż również wspomniane mięśnie nie występują u każdego człowieka, a u ok. 90% ludzi.
- Wyrostek robaczkowy - (choć pełni on pewne funkcje)
- Mięśnie poruszające małżowiną uszną
- Szczątkowe owłosienie
Przekujcie lemiesze wasze na miecze,
a sierpy wasze na oszczepy;
kto słaby, niech powie: «Jestem bohaterem».

Jl 4, 10

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Znacznie przesadzony problem ewolucji

Post autor: Jozek » 2022-03-14, 13:37

A teraz moze podaj konkrety w jaki sposob te roznice sa dowodami? W jaki sposob to udowadniaja.
Czy np. jest tylko i wylacznie ten jeden powod istnienia tych miesni stopy u ludzi?
Bo jak wiem z doswiadczenia wlasnego ciala to te miesnie sa uzywane przy chodzeniu i przede wszystkim utrzymaniu rownowagi.
No chyba ze zakladasz ze czlowiek jako stworzenie dwunozne chodzace w pozycji pionowej powinien miec stope nieruchoma, sztywna. ;)
Ostatnio zmieniony 2022-03-14, 13:40 przez Jozek, łącznie zmieniany 2 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
VanHezz
Bywalec
Bywalec
Posty: 130
Rejestracja: 18 kwie 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 42 times
Been thanked: 23 times

Re: Znacznie przesadzony problem ewolucji

Post autor: VanHezz » 2022-03-14, 14:07

A teraz moze podaj konkrety w jaki sposob te roznice sa dowodami? W jaki sposob to udowadniaja.
Narządy te u człowieka nie pełnią obecnie swojej funkcji, są ewolucyjnymi niepotrzebnymi już reliktami. Przez zmiany środowiskowe, zmiany trybu życia na przestrzeni lat, zmiany w budowie ciała, rodzaj pokarmu, zmieniała się użyteczność niektórych narządów, w związku z czym zaczęły one zanikać. U naszych przodków narządy te wciąż pełnią swoją funkcję.
Czy np. jest tylko i wylacznie ten jeden powod istnienia tych miesni stopy u ludzi?
Nie są to mięśnie stopy, a mięśnie goleni, ku ścisłości. Wpływające m.in na funkcjonowanie stopy - u naszych krewnych całkiem efektywnie, u nas już nie tak wyraźnie, dlatego mięśnie te zanikają w populacji.
Bo jak wiem z doswiadczenia wlasnego ciala to te miesnie sa uzywane przy chodzeniu i przede wszystkim utrzymaniu rownowagi.
Większość mięśni człowieka pełni tę funkcję.
No chyba ze zakladasz ze czlowiek jako stworzenie dwunozne chodzace w pozycji pionowej powinien miec stope nieruchoma, sztywna.
Nie mówię, że powinien. Ewolucja "stwierdziła", że skoro nie skaczemy już po drzewach, to nie potrzebujemy takich chwytnych zdolności stóp, jakie mają np. małpy.
Ostatnio zmieniony 2022-03-14, 14:07 przez VanHezz, łącznie zmieniany 1 raz.
Przekujcie lemiesze wasze na miecze,
a sierpy wasze na oszczepy;
kto słaby, niech powie: «Jestem bohaterem».

Jl 4, 10

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Znacznie przesadzony problem ewolucji

Post autor: Jozek » 2022-03-14, 14:25

Ale to jest wlasnie typowie twierdzenie pod zalozenie, a nie zadne dowody.
Jesli juz to udowodnij pierw ze czlowiek kiedys skakal po drzewach. ;)
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
VanHezz
Bywalec
Bywalec
Posty: 130
Rejestracja: 18 kwie 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 42 times
Been thanked: 23 times

Re: Znacznie przesadzony problem ewolucji

Post autor: VanHezz » 2022-03-14, 14:28

Test zdany.
Przekujcie lemiesze wasze na miecze,
a sierpy wasze na oszczepy;
kto słaby, niech powie: «Jestem bohaterem».

Jl 4, 10

krystian.zawistowski
Gaduła
Gaduła
Posty: 835
Rejestracja: 5 gru 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 146 times
Been thanked: 197 times

Re: Znacznie przesadzony problem ewolucji

Post autor: krystian.zawistowski » 2022-03-14, 15:56

VanHezz pisze: 2022-03-14, 13:31 [TEST]

Pośrednim dowodem ewolucji są narządy szczątkowe lub reakcje fizjologiczne, jak np.

- Gęsia skórka - u człowieka nie pełni już swojej pierwotnej funkcji odstraszającej i termoregulacyjnej
- Zęby mądrości - pozostałość po wydłużonej szczęce wciąż obecnej u małp. My mamy już dużo bardziej spłaszczone twarze i krótsze szczęki.
- Kość ogonowa - (wyraźny ogon występuje w życiu zarodkowym. W dalszym etapie życia płodowego jego rozwój jest blokowany przez odpowiedni gen. Istnieją jednak przypadki urodzeń ludzi z ogonami.)
- Mięśnie goleni: m. podeszwowy i m. płaszczkowaty. Oba wpływają na zdolności manipulowania stopami, zdolność chwytania itp. Większość małp zdolności chwytne kończyn dolnych zawdzięcza m.in. tym mięśniom. U człowieka, który dawno już zszedł z drzewa, zdolność chwytania stopami, podobna jaką mają dłonie, zaczęła zanikać, toteż również wspomniane mięśnie nie występują u każdego człowieka, a u ok. 90% ludzi.
- Wyrostek robaczkowy - (choć pełni on pewne funkcje)
- Mięśnie poruszające małżowiną uszną
- Szczątkowe owłosienie
Jeśli to do mnie, to chciałem zaznaczyć, że miało to być tak proste jak obalenie płaskoziemstwa. Ale z implikacji A -> B (jeśli ziemia jest płaska to żyroskop po ruchu w pętli wskaże 0) , wynika (nie B) -> (nie A ), nie zaś B -> A - to prosty błąd logiczny.

Albo też jest to argument wyjaśniający, widzimy jakieś zjawiska i nasza hipoteza wyjaśnia te zjawiska. Problem z tymi wyjasnieniami jest taki, że każdy może powybierać jakieś zjawiska z wielu różnych przykładów w bogatym świecie zwierząt. Kreacjonista będzie pisał np, że zmysł wzroku tak skomplikowany jak ludzki nie mógł powstać bez ręki Stwórcy itd. Nie mnie rozsądzać między jednymi a drugimi.

O organach resztkowych i atawizmach pisałem w tekście. Dzięki za przykłady, jeśli masz te tytuły książek udowodniających ewolucję, też by mi pomogło w dalszej pracy.
Ostatnio zmieniony 2022-03-14, 15:57 przez krystian.zawistowski, łącznie zmieniany 1 raz.
https://kzaw.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji

SynJana
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 387
Rejestracja: 11 kwie 2021
Been thanked: 20 times

Re: Znacznie przesadzony problem ewolucji

Post autor: SynJana » 2022-03-14, 18:51

Przejdę przez tekst fragment po fragmencie. Uwaga. komentuję na bieżąco. Możliwe, że niektóre komentarze mają mniejszy sens w kontekście dalszego tekstu. Może być to wskazówka, że tekst wymaga przeredagowania.
Jednym z głównych zagadnień tejże ateistycznej i protestanckiej apologetyki jest dyskutowanie jednej z wersji teorii ewolucji zmieszanej z materializmem, wedle której życie na Ziemi, gatunki istot żywych i człowiek, pojawiły się wyłącznie wskutek procesów naturalnych
To zdanie jest wypaczone. Teoria ewolucji nie mówi o tym, że człowiek, czy organizmy pojawiły się w wyniku działań natury, czy jakiegoś boga. Ewolucja opisuje zmiany, a nie biogenezę, czy abiogenezę.
W tym kontekście wydźwięk całego pierwszego paragrafu jest zaburzony.
Jeśli więc ktoś postuluje, że człowiek pochodzi od małpy
Nie słyszałem, aby ktoś znający teorię ewolucji postulował coś takiego. Raczej chodzi o to, że małpy i człowiek mają wspólnego przodka.
[...]na przykład, to jest to jedynie nieudowodniona hipoteza
Tu wchodzimy trochę na filozofię. Kiedy możemy uznać, że coś jest udowodnione. Jednak przesłanki mówią, że >prawdopodobnie< tak było. A wnioskuje się to z zapisu kopalnego oraz dzięki genetyce.
Po pierwsze nawet bardzo dobra teoria nie jest faktem bezbłędnym i absolutnym.
Tak, teorie ewoluują w miarę odkrywania nowych faktów. Dopisujemy im szczegóły, uzupełniamy, poprawiamy.
Niewiele było lepiej i dokładniej sprawdzonych teorii niż Newtonowska mechanika i grawitacja pod koniec XIXw., mimo to dziś wiemy, że wiele zjawisk wymyka się jej opisowi.
Tu ujawnia się coś dziwnego w tym, co piszesz. Z jednej strony dostrzegasz, ze nauka się poprawia, a z drugiej krytykujesz tą metodologię. Teoria grawitacji ciągle dobrze się sprawdza w większości wypadków. Jednak w dużych skalach, prędkościach, masach, trzeba brać pod uwagę teorię względności, aby otrzymywać poprawniejsze wyniki.
Po drugie darwinizm nie jest obecnie dobrą teoria, a zbiorem pół-obalonych
Tu można by wrzucić coś w stylu "na przykład", aby pokazać czytelnikowi, co zostało obalone, lub co jest nieprzetestowane, a co jest czysto ideaologiczne.
Makroewolucja, a mikroewolucja
Przez środowiska naukowe takie rozróżnienie raczej nie jest używane, bo nie ma wiele sensu.
[...]wymierania osobników gorzej przystosowanych do środowiska.
To sformułowanie jest błędne. Nie chodzi o samo przystosowanie do środowiska, a o rozmnażanie się. Organizm może być dobrze przystosowany, a i tak się nie rozmnażać, bo np. jest pawiem i ma szary ogon, w wyniku czego nie znajdzie partnerki.
Należy również odróżnić makroewolucję od zmian częstości występowania genów w populacji zwanego mikroewolucją.
Czegoś takiego się nie rozróżnia. Nie istnieje mechanizm, który ogranicza ilość zmian w genach, jakie mogą nastąpić.
“podejście do studiów ewolucyjnych, które zakłada, bez dalszego dowodu, że wszystkie cechy morfologiczne, fizjologiczne i behawioralne organizmu są adaptacyjnymi, optymalnymi rozwiązaniami”
Wydaje mi się, że nie zakłada się tych rzeczy bez dowodzenia. Piszesz też, że są optymalne. Ewolucji nie obchodzi, czy rozwiązanie jest optymalne. Jeśli działa, to działa. Przykładem jest to, jak prowadzony jest nerw krtaniowy.
Chociaż dalej sam piszesz o tym dalej, że wystarczy, że działa - na przykładzie konia.
Znaczy to też, że organizmy powinny się ciągle przystosowywać do zmian środowiskowych, ciągle się powinny zmieniać. Na przykład wiemy, że historycznie istnieją cykle zmian temperatury na Ziemi
Musiałbym się trochę dokształcić, aby sensownie odpowiedzieć na cały ten akapit. Zastanawiam się jakich zmian i w jakim czasie byśmy oczekiwali. W większości wypadków zwierzęta mogą migrować w inne rejony o lepszej temperaturze, dlatego presja ewolucyjna na gęstsze futro może być mniejsza. Mieliśmy w historii kilka masowych wymierań, które były powiązane prawdopodobnie z temperaturą i z tym, że zwierzęta sobie z tym nie poradziły.
Ewolucję badano w trwających długie lata eskperymentach, jeden z nich był na bakteriach E. Coli (Lenski), a drugi na muszce owocowej
Tym zdaniem sugerujesz, że były tylko 2 tego typu badania. Nie jest to prawdą. Do głowy przychodzi mi na przykład eksperyment z glonami i uzyskaniem organizmów wielokomórkowych.
Destruktywnych mutacji
Możesz zdefiniować ten zwrot?
No i w 2020 roku grupa Lenskiego opublikowała nowy artykuł, że kolonie mutanta mają się bardzo źle.
Myślę, że lepiej byłoby przywołać badanie z niezależnej światopoglądowo instytucji, a nie z mediów kreacjonistycznych, jak to zrobiłeś.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7299349/
Nie przeczytałem jeszcze opisu badania, jak to zrobię, to może jeszcze się odniosę do tego akapitu.
Kontrowersje narosły wokół obserwacji ćmy krępaka
Zgadzam się, że ta obserwacja jest krytykowana. Nie jest ona jednak podawana jako jakiś szczególny dowód na działanie ewolucji.
Co do tego akapitu. Nie wiem, kto jest grupą docelową Twojego tekstu. Mi się czytało to bardzo ciężko przez skomplikowany język.
Nie mogą (jak sądzę) być to jednak cechy form pośrednich, bo tych nie ma w rekordzie skamielin
Wydaje się, że taki zapis istnieje. Więcej na ten temat między innymi tutaj:
https://evolution-outreach.biomedcentra ... 009-0135-2
Ciekawie "pośrednio" można patrzeć na ewolucję tych kończyn na przykładzie dzisiejszych ssaków wodnych. Na przykład manaty wydają się być na świetnej drodze do utraty tylnych kończyn.
Jonathan McLatchie, biolog, zauważa, że organy resztkowe są utratą funkcji, a do tworzenia gatunków przydałoby się zdobycie nowych funkcji.
Średnio rozumiem to zdanie. Organy resztkowe posiadają resztkowe nie muszą wykazywać BRAKU funkcji, a przynajmniej resztkową funkcję. Wydajesz się tu próbować ustawić czytelnika w pozycji w której będzie uważał, że "ewolucjoniści" twierdzą, że te organy nie powinny mieć żadnej funkcji, a tak nie jest.
bo w takim rozumieniu wszystkie organy i struktury są resztkowe z punktu widzenia ewolucjonistów
No nie do końca. To, że coś zmienia swoją funkcję, nie oznacza, że jest resztkowe.
“gdy już życie się zaczęło w jakimś prymitywnym samoreplikującym organiźmie,
To pewnie krytyka autora tekstu, a nie Ciebie. Definicja życia jest bardzo płynna.
Nowe funkcje się rozwinęły jak pojawiły się nowe proteiny. Ale to tylko wariacje poprzednich motywów. Sekwecja tysiąca par DNA na średniej wielkości białko. Prawdpoodobieństwo, że funkcjonalne białko pojawi się ‘de novo’, przez losowe skojarzenie aminokwasów jest praktycznie zero. W organizmach tak złożonych i zintegrowanych jak te, które były żywe dawno temu, kreacja całkiem nowych sekwencji DNA nie mogła mieć żadnego znaczenia w produkcji nowych informacji.”
Dobrze byłoby powołać się na jakieś źródło, które wskazuje na częstotliwość mutacji i utrwalania się ich w populacji.
W kolejnych dekadach, wraz z rozwojem technologii przetwarzania DNA uczeni zajęli się sekwencjonowaniem kodu genetycznego różnych gatunków. Gauger pisze, że od tego czasu nagminnie znajdują oni geny, którym nie da się przypisać żadnych “sąsiadów” ani ewolucyjnej historii, ani wyjaśnić ich pochodzenia w inny sposób zgodnie z teorią ewolucji.
Też bardzo proszę o źródło. Słyszałem głównie o znaleziskach, które właśnie potwierdzają spokrewnienie różnych organizmów. Słyszałem też o tym, że dowiedzieliśmy się, że gatunki, które myśleliśmy, że są spokrewnione, nie są krewniakami.
Drugi, podobny problem teorii ewolucji, to geny obecne na przykład w ludzkim genomie, a znajdowane jednocześnie w organizmach bardzo do nas niepodobnych - nie pasuje to do koncepcji “drzewa” gatunków w którym nowsze gatunki powstały ze starszych.
Możesz wyjaśnić, podać przykłady?
Problem jaki zostaje jest podobny do problemu abiogenezy. Ten ostatni znaczy tyle, że nie wiadomo, jak najprostrze samoreplikujące się komórki mogły powstać z nieożywionej materii.
Prawdopodobnie pierwszym "życiem" nie były komórki, a coś dużo prostszego - choćby samoreplikujące się związki chemiczne. Hipotez na ten temat jest wiele, ale wątpię, że dowiemy się jak było faktycznie - ciężko o zapis tych wydarzeń.
Nie będę się rozwodził nad abiogenezą, interesuje mnie klasa tego rodzaju problemów - nieredukowalnej złożoności
W kontekście ewolucji jeszcze nie widziałem czegoś, co łapało się w kategorii nieredukowalnej złożoności.
Wiedzieli też starożytni, że złożone struktury nie powstają przez przypadek
To chyba nadużycie. Złożone struktury może i nie powstają przez przypadek, ale nie muszą mieć kogoś, kto je tworzy. Przykłady ze świata nieożywionego? Grobla Olbrzyma, która wydaje się być ułożona z ociosanych bloków, czy skomplikowany ruch gwiazd w galaktyce.
Nauka doszła do tego, że, (oględnie mówiąc) cechy organizmów żywych są zakodowane w chemicznych łańcuchach DNA - ale tego skąd te kody się wzięły nie wie, tak samo jak nie wiedziała i nie wie, skąd się wzięły cechy, które one zapisują
Wpisałem w google "skąd biorą się nowe geny". Dostałem wysyp artykułów i badań. Przykładem nowych genów może być ich zmiana, duplikacja, czy rekombinacja.
Czy hipoteza makroewolucji jest w stanie coś przewidzieć?
1. Zapis kopalny. W starszych warstwach znajdujemy prostsze organizmy.
2. Adaptacje do zmiennych warunków - tak, jak piszesz jest to na przykład lekooporność.
3. Istnienie pośrednich form rozwoju organu, np. oka.
to kilka, które przyszły mi do głowy bez większego wysiłku.
Tak samo “dowodami” na ewolucję podaje się czasem podobieństwo organizmów żywych między sobą, albo wspomnianą skuteczność chowu selektywnego - mimo, że jedno i drugie jest powszechnie znane od starożytności.
To już nie tyle, co predykcja, a obserwacja pasująca do teorii. To tak, jakbyś miał coś przeciwko teorii grawitacji, bo starożytni wiedzieli, że rzeczy spadają.
prafa Kirhoffa
Literówka?
Dla przykładu, mając prawo Ohma i prafa Kirhoffa - i mierząc napięcia i opory w jakimś obwodzie przy użyciu miernika, mogę dokładnie przewidzieć jakie będą natężenia. Elektrodynamika kwantowa przewiduje wielkość stałej struktury subtelnej z dokładnością do kilkunastu cyfr znaczących. Mamy więc dużą pewność, że te teorie zadziałają.
Dobra obserwacja. Metody badawcze są tu różne, bo badamy różne rzeczy.
Co makroewolucja ma do powiedzenia na temat istnienia Boga?
Ewolucja sama z siebie nie mówi nic o jakimkolwiek bogu.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Znacznie przesadzony problem ewolucji

Post autor: Jozek » 2022-03-14, 20:19

A moze zadam pytanie, skad DNA jadra komorkowego bierze informacje jakie bialko bedzie neutralizowalo wirusa ktory zaatakowal organizm.
Chodzi mi o szczegolowe wyjasnienie jak DNA to robi i gdzie te informacje znajduje, by podac komorce odpowiednie mRNA by ta produkowala wlasciwe przeciwciala.

Czy cos tam w DNA mutuje by dostosowac sie do warunkow, czy raczej DNA posiada wszelkie potrzebne informacje i je tylko wyszukuje i kopiuje jako mRNA?
Ostatnio zmieniony 2022-03-14, 20:21 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
VanHezz
Bywalec
Bywalec
Posty: 130
Rejestracja: 18 kwie 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 42 times
Been thanked: 23 times

Re: Znacznie przesadzony problem ewolucji

Post autor: VanHezz » 2022-03-14, 23:00

Jozek pisze: 2022-03-14, 20:19 A moze zadam pytanie, skad DNA jadra komorkowego bierze informacje jakie bialko bedzie neutralizowalo wirusa ktory zaatakowal organizm.
Chodzi mi o szczegolowe wyjasnienie jak DNA to robi i gdzie te informacje znajduje, by podac komorce odpowiednie mRNA by ta produkowala wlasciwe przeciwciala.

Czy cos tam w DNA mutuje by dostosowac sie do warunkow, czy raczej DNA posiada wszelkie potrzebne informacje i je tylko wyszukuje i kopiuje jako mRNA?
Akurat potrafię odpowiedzieć tobie na to pytanie, dosyć szczegółowo. Na pewno chcesz? Bo nie chcę na darmo się produkować. Kwestia tylko, dlaczego o to pytasz?
To nie jest forum o naukach biologicznych, i powinniście sobie zdać sprawę, że macie większy problem z pogodzeniem ewolucji z naszą religią, Bogiem, Biblią, niż ze zrozumieniem samych mechanizmów ewolucji. @krystian.zawistowski, nie posiadam akurat książek typu "101 dowodów na słuszność ewolucji", o które prosiłeś, podobnie jak nie posiadam książek typu "Dowody na istnienie mechanizmów dziedziczenia", czy "Dowody na to, że różne ośrodki w mózgu są odpowiedzialne za mówienie, inne za słuchanie, inne za rozumienie tego co się słyszy itd." Bardziej chodzi w naukach przyrodniczych o opis obserwacji i mechanizmów zachodzących w przyrodzie. W przypadku ewolucji ciężar oceanu obserwacji i odkryć jest jedynym dowodem na zachodzenie mechanizmów ewolucji, i myślę, że niesłusznie podsumowałeś uwagę @Marek_Piotrowski o obserwacji cząstek elementarnych słowami
Jeśli Ty piszesz takie rzeczy jak wyżej, to nie spodziewałbym się po Tobie większych kompetencji ani w dziedzinie nauk przyrodniczych ani języków formalnych (matematyka, logika) (...) jest to raczej oczywiste dla kogoś kto zna tą fizykę na poziomie akademickim (jak na przykład ja) (sic! ^:)^ )
Musisz wiedzieć, że współczesna biologia jako nauka nie istnieje już bez teorii ewolucji. Czy tego chcesz, czy nie, jest to dzisiaj abecadło każdego, kto na poważnie chce zajmować się biologią, chociażby taksonomią w ramach zoologii czy botaniki. Podsumowując, mogę tobie polecić książki o ewolucji i zaobserwowanych przejawach jej mechanizmów w przyrodzie.
Przekujcie lemiesze wasze na miecze,
a sierpy wasze na oszczepy;
kto słaby, niech powie: «Jestem bohaterem».

Jl 4, 10

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Znacznie przesadzony problem ewolucji

Post autor: Jozek » 2022-03-15, 08:44

A jednak w ogole nie odpowiedziales.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
VanHezz
Bywalec
Bywalec
Posty: 130
Rejestracja: 18 kwie 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 42 times
Been thanked: 23 times

Re: Znacznie przesadzony problem ewolucji

Post autor: VanHezz » 2022-03-15, 09:00

Było już późno. Spytałem, czy na pewno chcesz.
Przekujcie lemiesze wasze na miecze,
a sierpy wasze na oszczepy;
kto słaby, niech powie: «Jestem bohaterem».

Jl 4, 10

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Znacznie przesadzony problem ewolucji

Post autor: Jozek » 2022-03-15, 09:06

Jak najbardziej chce, a szczegolnie skad DNA w jadrze komorkoowym bierze te informacje?
To jest istotne wlasnie wzgledem teorii ewolucji, bo taki nowy wirus to cos nowego dla organizmu, nowe nieznane mu zagrozenie.
Jesli DNA te informacje bierze ze swojego zapisu, to znaczy ze ewolucja to bzdura.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
VanHezz
Bywalec
Bywalec
Posty: 130
Rejestracja: 18 kwie 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 42 times
Been thanked: 23 times

Re: Znacznie przesadzony problem ewolucji

Post autor: VanHezz » 2022-03-15, 13:00

A moze zadam pytanie, skad DNA jadra komorkowego bierze informacje jakie bialko bedzie neutralizowalo wirusa ktory zaatakowal organizm.
Chodzi mi o szczegolowe wyjasnienie jak DNA to robi i gdzie te informacje znajduje, by podac komorce odpowiednie mRNA by ta produkowala wlasciwe przeciwciala.
To tak nie działa. W odpowiedzi immunologicznej swoistej układu odpornościowego, o której mówisz, (swoistej, bo układ odpowiada swoistymi przeciwciałami na konkretne antygeny) biorą udział m.in. limfocyty B, jedne z komórek układu odpornościowego, odpowiedzialne za syntezę przeciwciał.
Różne patogeny, np. bakterie i wirusy, posiadają na swojej powierzchni wbudowane różne charakterystyczne związki, np. białka, po których organizm, m.in. z pomocą przeciwciał, uznaje komórki tego patogenu za obce dla organizmu i rozpoczyna z nimi walkę. Te wystające związki chemiczne na powierzchni komórek patogenów noszą nazwę właśnie antygenów, które rozpoznawane są przez swoiste przeciwciała.
Można się łatwo domyślić, że takich różnych antygenów musi być tysiące jak nie miliony różnych rodzajów, w końcu niezliczone ilości drobnoustrojów czyhają, "aby nas pożreć". Przeciwciała z kolei to białka o złożonej budowie majace kształt widełek. I to właśnie jedynie końcówkami tych widełek przeciwciała łączą się z antygenem. Te końcówki widełek, którymi przeciwciało łączy się z antygenem noszą odkrywczą nazwę 'miejsc wiążących antygen' czy też 'paratopów'.

Zachodzi tylko pytanie. Skoro są miliony różnych patogenów i ich antygenów, to musiałoby również być miliony różnych przeciwciał produkowanych przez nasz organizm. I tak w istocie jest. Jednak nie jest tak, jak myślisz, że istnieje jeden rodzaj limfocytów B krążących we krwi, który produkuje miliony różnych rodzajów przeciwciał na podstawie jednego łańcucha DNA. Mało tego. Jeden limfocyt B produkuje tylko jeden rodzaj przeciwciał. Jak możesz się domyślać, to właśnie limfocytów B są miliony rodzajów, i te miliony rodzajów krążą w naszej krwi i produkują jeden tylko swoisty dla siebie rodzaj przeciwciała.
Jeśli do organizmu wniknie jakiś nowy nieznany patogen, jego antygeny rozpoznawane są przez nasze limfocyty B (a dokładniej przez ich przeciwciała, które są wbudowane w ścianki limfocytów B naiwnych, czyli takich, które nigdy ze swoistym sobie patogenem się nie zetknęły).
Jak limfocyt B rozpoznaje nieznany patogen? Na chybił trafił. Istnieją miliony różnych limf. B, czyli miliony różnych przeciwciał, które na zasadzie zamka i klucza stykają się z nowymi antygenami. Jeśli jakiemuś przeciwciału w końcu za pomocą wspomnianego paratopu uda się połączyć z nowym antygenem, wtedy ten jeden limfocyt B zaczyna się mnożyć i mnożyć i mnożyć. Te nowo powstałe namnożone limfocyty B noszą nazwę komórek plazmatycznych, których zadaniem jest masowa produkcja tych właśnie konkretnych przeciwciał, które jak klucz do zamka pasowały do nowego patogenu. Oprócz komórek plazmatycznych produkowane są wówczas również limfocyty B pamięci. Dzięki nim, po ponownym kontakcie z tym konkretnym patogenem w przyszłości, odpowiedź immunologiczna jest dużo szybsza.

Dobrze. Ale pewnie spytasz, jak to jest, że mamy miliony różnych limfocytów B.
Otóż cała historia zaczyna się w szpiku kostnym, gdzie ma miejsce hematopoeza. Tam można powiedzieć, powstaje nasza krew, a dokładniej, tam różnicują się komórki naszej krwi. Komórki macierzyste szpiku, różnicują się m.in. na wspólne progenitorowe komórki limfoidalne (z których później różnicują się limfocyty) i na wspólne komórki progenitorowe megakariocytów i erytrocytów (z których później różnicują się m.in. erytrocyty)

Dzięki temu procesowi, jak i w trakcie kolejnych podziałów limfocytów B, zostają one wyposażone w odmienny materiał genetyczny w porównaniu do naszych komórek macierzystych (w odmienny materiał, a dokładniej w nowy zrekombinowany fragment DNA kodujący przeciwciało). Zjawisko to nazywa się zmiennością rekombinacyjną VDJ. Zostało odkryte i opisane w latach 70. przez Japończyka Susumu Tonegawę i jego zespół. Za to odkrycie otrzymał nagrodę Nobla.
Nie jest to jednak jedyne zjawisko powodujące zmienność tego fragmentu DNA kodującego przeciwciało. Jednak jest ono najważniejsze. Chodzi tu więc o losowość, zmienność, mutacje, rekombinacje DNA. Później tak powstałe limfocyty B na chybił trafił próbują sparować się z danym patogenem, a taki patogen, który wnika do organizmu nie ma szans na to, że pozostanie niezauważony. Szacuje się ostatecznie, że zmienność przeciwciał może dochodzić nawet do 100 000 000. Przy takiej ilości różnych przeciwciał na pewno jakiś "kluczyk" będzie pasował do "zamka".

Opisałem ten mechanizm w bardzo uproszczony sposób. Zmienność limfocytów B jest dużo bardziej skomplikowana i zachodzi jeszcze na innych etapach i na inne sposoby. Jednym słowem mutacja, losowość. Cały ten mechanim został wypracowany na drodze długotrwałej ewolucji.
Przekujcie lemiesze wasze na miecze,
a sierpy wasze na oszczepy;
kto słaby, niech powie: «Jestem bohaterem».

Jl 4, 10

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Znacznie przesadzony problem ewolucji

Post autor: Jozek » 2022-03-15, 13:21

Jest tu jeden glowny problem, bo wybrales akurat taki fragment systemu immunologicznego ktory tobie pasuje do teorii ewolucji, a pominales dzialanie DNA w jadrze komorkowym, a o to pytalem
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

ODPOWIEDZ