Dodano po 1 godzinie 14 minutach 53 sekundach:
. Czujesz to wiarę z głębi siebie? To takie dziwne uczucie, jakby ci głos duszy mówił co robić? Nie wiem jak to opisać (i nie mówcie, że mam coś z głową, bo to inne uczucie) Ja tak mam i też wiem, że idzie coś złego. Nie wiem skąd, porostu wiem. Już przed listopadem mówiłam, że idzie dużo śmierci. Ostatnio z mężem rozmawiałam i płakałam, aż mu łzy w oczach stały i głos się łamał, bo ma mnie każdego dnia wie jak dużo sprawdza się moich słów . Czyje, że idzie coś, co ma odmienić ziemię, nie wiem co, ale coś każe mi się przygotować na to. Więc wierzę, że masz też coś takiego.Jozek pisze: ↑2022-03-24, 17:56 Ja wiem jak ta wiare nie tylko zachowac ale i wzmocnic,, bo bedzie potrzebna jak nigdy wczesniej. Ty natomiast masz wiedze i zdolnosci jak ta wiare zniszczyc, zetrzec w proch.
Stad te roznice miedzy nami.
Wystarczy sie zastanowic czy wazniejsze jest zachowanie tych osob wiary, czy zniszczenie jej.
To co widzieli i od kogo, nie ma tu zadnego znaczenia.
Wazna jest wiara ktora maja dzieki temu ze cos widzieli.
Dodano po 15 minutach 59 sekundach:
Jeśli ktoś czyta nasze rozmowy i ma potrzebę zacząć jakiś temat niech to zrobi. Nie uważam się za pępek świata, jeśli ktoś chce tylko napisać cześć! Niech to zrobi, ja odpisze cześć . Nie blokujcie innych ja zaczęłam ten akurat temat, ale może przeplatać i inny. Mi to nie przeszkadza uważam, że każdego trzeba wysłuchać.miłośniczka Faustyny pisze: ↑2022-03-24, 18:15 @Jozek jeśli chcesz, to załóż własny temat. Może by Ci to jakoś pomogło, coś byśmy doradzili, podeszli bardziej indywidualnie. Tu omawiamy problem Autorki wątku i na niej się skoncentrujmy.
Dodano po 13 minutach 49 sekundach:
Nie gardź go bo ty i on mi pomogliście, każdy na swój sposób. Nie mów, że jestem lepsza w czymś od drugiego człowieka, bo jesteśmy równi, każdy szuka odpowiedzi na swój sposób, żeby pojąć co go dotyka. Tak, dobrze zrobiła mi rozmowa bo wiele było fałszywego i samemu nie można tego dostrzec.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-03-24, 18:54Od kiedy to kwestionowanie Twoich wątpliwych objawień jest tożsame z kwestionowaniem wiary w Boga?Mimo twoich ciaglych zlosliwosci, odpowiem, ze chodzi o wiare w Boga o ktorej nawet nie masz pojecia, a ktora systematycznie niszczysz myslac ze robisz dobrze.
Bo ja wiary w Boga nie kwestionuję. Za to szereg głupstw, które tu wypisujesz - owszem. I będę to robił nadal.
Nemo iudex in causa sua - nikt nie jest sędzią we własnej sprawie.Jozek pisze: ↑2022-03-24, 18:40Czy w ogole pomyslalas, czy tez wzielas pod uwage fakt ze nie masz w tym temacie zadnych doswiadczen?miłośniczka Faustyny pisze: ↑2022-03-24, 18:15 @Jozek jeśli chcesz, to załóż własny temat. Może by Ci to jakoś pomogło, coś byśmy doradzili, podeszli bardziej indywidualnie. Tu omawiamy problem Autorki wątku i na niej się skoncentrujmy.
Jesli nie masz to jak w ogole mozrsz nawet myslec ze cos konkretnego i wlasciwego doradzisz?
Myślisz, że to, ze to Ci się przydarza (niezależnie od tego, czy to jest prawdziwe, czy też mamy do czynienia z urojeniami), daje Ci lepszą pozycję do radzenia @Widziałam Boga niż osobie z zewnątrz?
Jest WPROST PRZECIWNIE.
Patrzysz na te sprawy z punktu widzenia, w którym jesteś skłonny potwierdzać, ponieważ to też w jakiś sposób odnosi się do Ciebie.
W dodatku Twoje "doświadczenia" - jeśli próbować spojrzeć na nie przez pryzmat tego, co tu (i na innych forach) wypisywałeś, wyglądają na negatywne.
Jesteś ostatnią osobą, której należy się radzić w tej sprawie.
Inna rzecz, że zasady są jasne: trzeba ich po prostu przestrzegać, a się nie zbłądzi. Zasady podane przez Kosciół, a nie pochodzące z Twojego mniemania o własnym "doświadczeniu".
W dodatku nie tylko sam podchodzisz do tego źle, ale jeszcze zniechęcasz @Widziałam Boga do szukania rozeznania (oraz wykluczenia innych przyczyn) robiąc Jej "niedźwiedzią przysługę".
Ale wiesz, co Ci powiem? @Widziałam Boga przyszła tu zaledwie tydzień temu, nie znając zasad postępowania z takimi sprawami, ale w ciągu tego tygodnia wyprzedziła Cię daleko; w szukaniu rozsądnego podejścia, w pragnieniu niezależnego wyjaśnienia sprawy.
Jeśli tu ktoś kogoś zniechęca i "psuje" mu wiarę, to Ty - mówiąc, że nie warto szukać rozeznania (bo się nie uda...), konfrontować z lekarzem czy egzorcystą.