Grzech nieczystości
- Kg1231
- Przybysz
- Posty: 22
- Rejestracja: 18 mar 2022
- Lokalizacja: Głogów, Dolnośląskie
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 5 times
Grzech nieczystości
Witajcie, ja już nie mam siły... Walczę z grzechem masturbacji i pornografii.. Chodzę prawie co tydzień do spowiedzi, przystepuje często jak tylko mogę do komunii Św., odmawiam różaniec itp... Ale problem w tym, że popełniam te grzechy ciężkie... Proszę was o radę, jakbym mógł z włączyć to, jakieś wskazówki... Dziękuję, pozdrawiam.
-
- Początkujący
- Posty: 44
- Rejestracja: 22 sty 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 12 times
Re: Grzech nieczystości
Witaj
A moze pomoże ci mysl ze Bog na ciebie patrzy nawet gdy popelniasz ten grzech.
I czy nie masz problemu by potem pojsc do konfesjonalu i wyznac ten wstydliwy grzech?
A moze pomoże ci mysl ze Bog na ciebie patrzy nawet gdy popelniasz ten grzech.
I czy nie masz problemu by potem pojsc do konfesjonalu i wyznac ten wstydliwy grzech?
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1045
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
Re: Grzech nieczystości
Nie wiem, czy to dobra droga, bo w przyszłości może się skończyć sporymi problemami, głównie małżeńskimi (no bo jak tu zrobić seksy z mężem/żoną, jak Jezus patrzy i podgląda?), ale nie tylko (nie wiem, mnie myśl o tym, że jestem obserwowana - bo byłam - doprowadziła do nerwicy).Celine.maqq pisze: ↑2022-03-18, 09:03 Witaj
A moze pomoże ci mysl ze Bog na ciebie patrzy nawet gdy popelniasz ten grzech.
A
A too może się skończyć albo nieważnymi spowiedziami ("powiem wszystko, oprócz tego, bo tego się wstydzę"), albo niechodzeniem do spowiedzi w ogóle ("pójdę, jak się przemogę wyznać ten konkretny grzech" - tylko może się okazać, że się nie przemogę nigdy).Celine.maqq pisze: ↑2022-03-18, 09:03 I czy nie masz problemu by potem pojsc do konfesjonalu i wyznac ten wstydliwy grzech?
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Grzech nieczystości
Walczysz, czyli robisz co powinieneś. Przegrywasz? Każdy z nas przegrywa z grzechem. To nie jest dobrze, ale należy walczyć.
Apostoł Narodów, autor biblijny, święty Paweł żali się w Piśmie Świętym:
"Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe.
A ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu.
Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę - to właśnie czynię.
Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, to tym samym przyznaję Prawu, że jest dobre.
A zatem już nie ja to czynię, ale mieszkający we mnie grzech.
Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać - nie.
Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię właśnie zło, którego nie chcę.
Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka.
A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło.
Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym.
W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i bierze mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach.
Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, [co wiedzie ku] tej śmierci?/Rz 7:14-24/
I po tym dramatycznym wyznaniu grzesznika, niespodziewanie Paweł kończy słowami:
"Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego!
Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś - prawu grzechu."
Walcz, wstawaj po ciosach, nie załamuj się, dziękuj Bogu, że wziął na siebie Twoje grzechy.
Nie, nie lekceważ ich - grzech to zło w czystej postaci - ale nie bądź przygnębiony.
Apostoł Narodów, autor biblijny, święty Paweł żali się w Piśmie Świętym:
"Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe.
A ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu.
Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę - to właśnie czynię.
Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, to tym samym przyznaję Prawu, że jest dobre.
A zatem już nie ja to czynię, ale mieszkający we mnie grzech.
Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać - nie.
Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię właśnie zło, którego nie chcę.
Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka.
A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło.
Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym.
W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i bierze mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach.
Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, [co wiedzie ku] tej śmierci?/Rz 7:14-24/
I po tym dramatycznym wyznaniu grzesznika, niespodziewanie Paweł kończy słowami:
"Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego!
Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś - prawu grzechu."
Walcz, wstawaj po ciosach, nie załamuj się, dziękuj Bogu, że wziął na siebie Twoje grzechy.
Nie, nie lekceważ ich - grzech to zło w czystej postaci - ale nie bądź przygnębiony.
-
- Początkujący
- Posty: 44
- Rejestracja: 22 sty 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 12 times
Re: Grzech nieczystości
Ok,moze i racja.W takim razie post (i modlitwa),powinna pomoc.Oczywiscie nie mowie,o glodzeniu sie ale o odmawianiu sobie roznych ulubionych rzeczy, np..slodyczy...ciasteczkowy_potfur pisze: ↑2022-03-18, 09:11Nie wiem, czy to dobra droga, bo w przyszłości może się skończyć sporymi problemami, głównie małżeńskimi (no bo jak tu zrobić seksy z mężem/żoną, jak Jezus patrzy i podgląda?), ale nie tylko (nie wiem, mnie myśl o tym, że jestem obserwowana - bo byłam - doprowadziła do nerwicy).Celine.maqq pisze: ↑2022-03-18, 09:03 Witaj
A moze pomoże ci mysl ze Bog na ciebie patrzy nawet gdy popelniasz ten grzech.
AA too może się skończyć albo nieważnymi spowiedziami ("powiem wszystko, oprócz tego, bo tego się wstydzę"), albo niechodzeniem do spowiedzi w ogóle ("pójdę, jak się przemogę wyznać ten konkretny grzech" - tylko może się okazać, że się nie przemogę nigdy).Celine.maqq pisze: ↑2022-03-18, 09:03 I czy nie masz problemu by potem pojsc do konfesjonalu i wyznac ten wstydliwy grzech?
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4480
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1152 times
Re: Grzech nieczystości
Nie znam się, ale wydaje mi się, że to może być zły pomysł. Bo nie dość, że walczy się z grzechem, unika go(co jest konieczne) powierza Bogu, to jeszcze trzeba powstrzymywać się od rzeczy, które nie są grzechem (co jest niekonieczne). Jakbym miała tak robić, to tylko zwiększyłoby to we mnie frustrację. Po co sobie dorzucać dodatkowe wyrzeczenia w takiej sytuacji? Ale może Autor wątku ma inaczej, trudno stwierdzić tak jednoznacznie, co by mu pomogło, a co nie.Celine.maqq pisze: ↑2022-03-18, 10:51 ,moze i racja.W takim razie post (i modlitwa),powinna pomoc.Oczywiscie nie mowie,o glodzeniu sie ale o odmawianiu sobie roznych ulubionych rzeczy,
Ostatnio zmieniony 2022-03-18, 11:32 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
Re: Grzech nieczystości
Nie jest łatwo nad tym zapanować, potrzeby seksualne są naturalnym zjawiskiem. Najważniejsze, aby nie dać się przygnębić swoimi upadkami, należy nieustannie wstawać i walczyć dalej. Walka może ciągnąć się latami, ale może właśnie w taki sposób Bóg chce, abyś wzrastał. Oczywiście nie znaczy to, że masz to robić dalej bez przejęcia, bo tak chce Bóg. Masz ciągle wstawać, aby za każdym razem bardziej rozumieć, że bez Boga w sercu nie będziesz żył w pełni.Kg1231 pisze: ↑2022-03-18, 01:10 Witajcie, ja już nie mam siły... Walczę z grzechem masturbacji i pornografii.. Chodzę prawie co tydzień do spowiedzi, przystepuje często jak tylko mogę do komunii Św., odmawiam różaniec itp... Ale problem w tym, że popełniam te grzechy ciężkie... Proszę was o radę, jakbym mógł z włączyć to, jakieś wskazówki... Dziękuję, pozdrawiam.
Zastosuj się do rad, które napisał @Marek_Piotrowski.
Dodano po 3 minutach 36 sekundach:
Można spróbować, ale z doświadczenia wiem, że diabeł potrafi tak namieszać w głowie, że ta myśl albo przyjdzie już po, albo gdy przyjdzie to się ją odrzuca i dalej robi swoje. A do konfesjonału można iść ciągle do innych księży. Nie o to chodzi.Celine.maqq pisze: ↑2022-03-18, 09:03 Witaj
A moze pomoże ci mysl ze Bog na ciebie patrzy nawet gdy popelniasz ten grzech.
I czy nie masz problemu by potem pojsc do konfesjonalu i wyznac ten wstydliwy grzech?
Re: Grzech nieczystości
Nie przejmuj się zbytnio tym, że będziesz do tego wracał, bo diabeł właśnie w taki sposób pragnie Cię upodlić i zdobyć. Skup się bardziej na tym, aby wyciągnąć wnioski: skoro coraz bardziej męczy Cię sumienie po każdorazowym grzechu, to unikaj sytuacji, które ten grzech prowokują, zajmij się czymś innym, nie prowokuj siebie, bo wiesz, że sam przegrasz.
-
- Dyskutant
- Posty: 214
- Rejestracja: 16 mar 2022
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 34 times
Re: Grzech nieczystości
Miałam kiedyś ten problem. Wstyd mówić, ale byłam w takiej potrzebie ciągłej, żeby myśleć o tym i se robić dobrze.... Aż diabeł pociągnął mnie do zdrady męża i bardzo mi się to podobało. Powiedziałam na głos sama będąc w domu, że mogłabym z samym diabłem w to grać aby być zaspokojoną. I się nawruciłam od tego momentu mam spokój. Byłam okropna wiem
-
- Początkujący
- Posty: 44
- Rejestracja: 22 sty 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 12 times
Re: Grzech nieczystości
Sluchalam rano kazania jakiegos kaplana ktory mowil ze post i modlitwa odstraszy kazdego zlego duchamiłośniczka Faustyny pisze: ↑2022-03-18, 11:28Nie znam się, ale wydaje mi się, że to może być zły pomysł. Bo nie dość, że walczy się z grzechem, unika go(co jest konieczne) powierza Bogu, to jeszcze trzeba powstrzymywać się od rzeczy, które nie są grzechem (co jest niekonieczne). Jakbym miała tak robić, to tylko zwiększyłoby to we mnie frustrację. Po co sobie dorzucać dodatkowe wyrzeczenia w takiej sytuacji? Ale może Autor wątku ma inaczej, trudno stwierdzić tak jednoznacznie, co by mu pomogło, a co nie.Celine.maqq pisze: ↑2022-03-18, 10:51 ,moze i racja.W takim razie post (i modlitwa),powinna pomoc.Oczywiscie nie mowie,o glodzeniu sie ale o odmawianiu sobie roznych ulubionych rzeczy,
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1708
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 555 times
- Been thanked: 419 times
Re: Grzech nieczystości
Nieczystość jest grzechem, który uwielbia samotność. Być może pomocne będzie w tej sytuacji np. wyjście na spacer czy zadzwonienie do przyjaciela w chwilach pokusy. To oczywiście tylko przykłady, obserwuj siebie i badaj, co pomaga Ci zwalczyć pokusę, a co utrudnia.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
-
- Dyskutant
- Posty: 214
- Rejestracja: 16 mar 2022
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 34 times
Re: Grzech nieczystości
Chodzenie na spacery niepomaga , samotność sprzyja temu, ale masz możliwość i w towarzystwie grzeszyć. Patrzeć i wyobrażać grzech. Go trzeba się wyzbyć z siebie, oczyścić, uwolnić. Polecam różaniec on pomaga.Viridiana pisze: ↑2022-03-18, 17:15 Nieczystość jest grzechem, który uwielbia samotność. Być może pomocne będzie w tej sytuacji np. wyjście na spacer czy zadzwonienie do przyjaciela w chwilach pokusy. To oczywiście tylko przykłady, obserwuj siebie i badaj, co pomaga Ci zwalczyć pokusę, a co utrudnia.
- Morkej
- Biegły forumowicz
- Posty: 1726
- Rejestracja: 2 wrz 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 354 times
Re: Grzech nieczystości
Kierownictwo duchowe, czyli stały spowiednik jest dobrym rozwiązaniem. Nie tyle jest dobrą pomocą w indywidualnej walce z grzechem, ale również pomaga w samym rozwoju duchowym. Znający Ciebie bardziej kapłan może lepiej rozeznawać i prowadzić.
Ogólnie najczęściej w takich sytuacjach do upadku prowadzi wejście z pokusą w dyskusję, przyglądanie się jej. Trzeba być świadomym, że po czymś takim najpewniej nie wygramy i w końcu ulegniemy. Stąd trzeba starać się unikać sytuacji, kiedy możemy być szczególnie narażeni na pokusę, a wiemy przy tym, że sami nie jesteśmy na tyle silni, by się jej przeciwstawić. A najważniejsze - nie dyskutować z nią, nie zatrzymywać się przy niej, ale najlepiej od razu ucinać.
Przeczytaj sobie ten rozdział w Ewangelii ("Kuszenie Jezusa") i spróbuj się zgłębić w to, w jaki sposób Jezus walczył skutecznie z pokusami:
https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=247
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13906
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2037 times
- Been thanked: 2224 times
Re: Grzech nieczystości
W Twoim wieku nie wierzyłem w Boga więc nie miałem z tym problemu. Czy wyszedłem na tym dobrze. Chyba nie. mam 43 lata i dopiero od roku, z Bożą pomocą, udaje mi się nie grzeszyć w tej materii.
Nie ma rady. W okresie dojrzewania ta pokusa jest prawie nie do opanowania.
I powiem Ci co myślę. Będziesz grzeszył. Będziesz upadał. Będziesz się w tym babrał.
Ale będziesz też wstawał i oddawał to Chrystusowi, aż w końcu zabierze to całkowicie.
Może potrwa to rok, może pięć, ale z Bożą pomocą z tego wyjdziesz. Wiem, bo mi, a w zasadzie Jemu ze mną, się udało.
Co mi pomaga... modlitwa i myśl o Bogu.
No i świadomość, że nie chodzi by nie robić tego w ogóle, ale by nie robić tego teraz, przez godzinę, dziś.
Jutro będzie jutro.
Pomodlę się.
W Duchu.
DT
Nie ma rady. W okresie dojrzewania ta pokusa jest prawie nie do opanowania.
I powiem Ci co myślę. Będziesz grzeszył. Będziesz upadał. Będziesz się w tym babrał.
Ale będziesz też wstawał i oddawał to Chrystusowi, aż w końcu zabierze to całkowicie.
Może potrwa to rok, może pięć, ale z Bożą pomocą z tego wyjdziesz. Wiem, bo mi, a w zasadzie Jemu ze mną, się udało.
Co mi pomaga... modlitwa i myśl o Bogu.
No i świadomość, że nie chodzi by nie robić tego w ogóle, ale by nie robić tego teraz, przez godzinę, dziś.
Jutro będzie jutro.
Pomodlę się.
W Duchu.
DT
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20