Ja odróżniam śmiech czy przyjemność od b. wewnętrznego "doświadczenia" jakim jest radość.
Oczywiście nie uważam śmiechu czy przyjemności za coś niewłaściwego choć śmiejemy się zwykle z "głupot i durnoty", a przyjemność sprawiają nam często rzeczy grzeszne.
Czy Jezus się śmiał?
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13929
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2041 times
- Been thanked: 2228 times
Re: Czy Jezus się śmiał?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Czy Jezus się śmiał?
Szczerze mówiąc, "leczy" mnie ta cała archaizacja i sztuczny język, jaki tak często odwołujemy się do Ewangelii (także w tłumaczeniach). Jezus się nie śmieje, nie cieszy, nawet nie raduje, tylko "rozradowuje się". Mówi "Jest bowiem napisane" (tłumacz jakoś nie może przeżyć współczesnego szyku zdania "Bowiem jest napisane"). Jezus "posłyszał" (zamiast zwyczajnie "usłyszał"), "począł nauczać" (zamiast "zaczął"), "ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja" (zamiast "jego brata, Andrzeja"), "przystąpili do Niego Jego uczniowie" (zamiast "zbliżyli się" albo po prostu "podeszli").itd.
Nie wiem na jaki język tłumaczą ci tłumacze, ale ludzie w ten sposób po prostu nie mówią!
Nic dziwnego, że potem mamy to wszystko za nierzeczywiste i pytamy czy Jezus śmiał się tak jak każdy inny człowiek.
Nie jestem zwolennikiem przesady (takiej jak choćby tu https://wdrodze.pl/article/fragment-dob ... oma-janka/ ), ale też powinniśmy robić wszystko, by pozbawić język tłumaczeń biblijnych tej napuszonej sztuczności.
I myślę jednak, że tak, było Mu to potrzebne. W końcu rozładowujemy napięcia nie tylko takie, w których problemem jest nasze napięcie - a nawet w ogóle takie pomiędzy nami a kimś innym (rozładowuje się często także napięcie pomiędzy dwoma innymi osobami).
Wspólnota apostołów nie była - bo nie mogła być - idealna. Z całą pewnością trzeba było niekiedy rozładowywać napięcia (a także np. śmiechem podnosić na duchu, sprawiać, by kogoś opuściły markotne myśli itd).
Nadto, ponieważ był człowiekiem w całym znaczeniu tego słowa, też bywało, że się denerwował (np.Mk 9:19)
Nie wiem na jaki język tłumaczą ci tłumacze, ale ludzie w ten sposób po prostu nie mówią!
Nic dziwnego, że potem mamy to wszystko za nierzeczywiste i pytamy czy Jezus śmiał się tak jak każdy inny człowiek.
Nie jestem zwolennikiem przesady (takiej jak choćby tu https://wdrodze.pl/article/fragment-dob ... oma-janka/ ), ale też powinniśmy robić wszystko, by pozbawić język tłumaczeń biblijnych tej napuszonej sztuczności.
W większości wyznań protestanckich (nie mówiąc już o kalwinistach) jest z tym znacznie gorzej. To, co sobie wymyślił Umberto Eco w "Imieniu Róży" najłatwiej mogłoby się zdarzyć w rządzonej przez Kalwina Genewie (na przykład określano liczbę dań, jakie można było podać na stół; podobnie ustalono kształt butów i kobiecych fryzur. W zapisach archiwalnych można znaleźć werdykty w rodzaju: Trzech podróżnych garbarzy zostało skazanych na trzy dni o chlebie i wodzie w więzieniu za zjedzenie na obiad trzech tuzinów pasztetów, co stanowi wielką niemoralność.)
Jest całkiem sporo innych "zastosowań śmiechu". Od wyrażenia radości czy dobrego nastroju poczynając.Czym jest śmiech?
Może się mylę, ale chyba jest sposobem na rozładowanie napięcia, a często również bywa po prostu mechanizmem obronnym.
Czy było Mu to potrzebne?
Raczej nie.
I myślę jednak, że tak, było Mu to potrzebne. W końcu rozładowujemy napięcia nie tylko takie, w których problemem jest nasze napięcie - a nawet w ogóle takie pomiędzy nami a kimś innym (rozładowuje się często także napięcie pomiędzy dwoma innymi osobami).
Wspólnota apostołów nie była - bo nie mogła być - idealna. Z całą pewnością trzeba było niekiedy rozładowywać napięcia (a także np. śmiechem podnosić na duchu, sprawiać, by kogoś opuściły markotne myśli itd).
Nadto, ponieważ był człowiekiem w całym znaczeniu tego słowa, też bywało, że się denerwował (np.Mk 9:19)
Ostatnio zmieniony 2022-04-27, 10:54 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 3 razy.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13929
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2041 times
- Been thanked: 2228 times
Re: Czy Jezus się śmiał?
Zgadza się.
"Jezus zapłakał." J 11,35
Skoro zdarzało Mu się, że zapłakał więc i się raczej śmiał.
"Jezus zapłakał." J 11,35
Skoro zdarzało Mu się, że zapłakał więc i się raczej śmiał.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2990 times
- Kontakt:
Re: Czy Jezus się śmiał?
Zgadzam się
jak, któryś z apostołów opowiedział kawał, albo śmieszne zdarzenie z ewangelizacji, to na pewno 12+On zanosili się śmiechem.
jak, któryś z apostołów opowiedział kawał, albo śmieszne zdarzenie z ewangelizacji, to na pewno 12+On zanosili się śmiechem.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.