Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Dlaczego powinniśmy się modlić, jak powinniśmy to robić, za kogo, do kogo? Tutaj też możemy prosić inne osoby o modlitwę za nas, za naszych bliskich i innych ludzi.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2199 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: sądzony » 2022-03-27, 13:01

Jozek pisze: 2022-03-27, 12:32 Spotkasz sie z Bogiem, ale tylko wtedy gdy pozbedziesz sie rzeczy ktore wymienil Marek w swoim wpisie, np. egoizmu itp.
Tak
Jozek pisze: 2022-03-27, 12:32 Chodzi o to by pozbyc sie z nas samych tego co zle, a nie pozbywania sie siebie ...
„Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.” Łk 9,23-24

„Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus.” Ga 2,20

„To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu.” Rz 6,6

A co w sobie mamy dobrego co z nas pochodzi?

"Pokora w swej istocie to nic innego jak tylko rzeczywista znajomość i świadomość samego siebie, takiego jakim się jest."
Anonim, Obłok Niewiedzy

Jozek pisze: 2022-03-27, 12:32 ... czy jakiegos otwierania sie na cos.
Nie na coś, a na Boga.
Jozek pisze: 2022-03-27, 12:32 Jak tak piszesz nieraz o tym otwarciu sie i wyzbyciu wszelkich mysli itd. to pierwsze co mi na mysll przychodzi to te upadki nazywane w Duchu Sw. ...
Nie mam wpływu na to co przychodzi Ci na myśl. To raczej jest w Tobie.
Jozek pisze: 2022-03-27, 12:32 ... a takie otwarcie sie bezwiedne to otwarcie sie na wszystko co sie moze przytrafic, nawet na zlego ducha.
Tak. Może to być niebezpieczne. Wystarczy poczytać mistyków. Czy to jednak oznacza, że mamy nie ufać Bogu?
Jozek pisze: 2022-03-27, 12:32 To jest wlasnie jedno z najwiekszych niebezpieczenstw czerpania nauk z innych religii i kozystania z nich.
Nie. Katolicyzm potrafi być równie niebezpieczny.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: Andej » 2022-03-27, 13:07

sądzony pisze: 2022-03-27, 13:01 Katolicyzm potrafi być równie niebezpieczny.
Oczywiście tylko dla szatana i jego zwolenników (subiektywnego zła, bo oni za złe uznawać będą wszelkie ograniczenia w czynieniu zła).

Natomiast katolicyzm nie może być zły dla jego wyznawców, albowiem kierowanie się naczelną zasadą katolicyzmu, czyli przykazaniami miłości, zawsze prowadzi do Boga, czyli najwyższego dobra.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2199 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: sądzony » 2022-03-27, 13:10

Andej pisze: 2022-03-27, 13:07
sądzony pisze: 2022-03-27, 13:01 Katolicyzm potrafi być równie niebezpieczny.
Oczywiście tylko dla szatana i jego zwolenników (subiektywnego zła, bo oni za złe uznawać będą wszelkie ograniczenia w czynieniu zła).

Natomiast katolicyzm nie może być zły dla jego wyznawców, albowiem kierowanie się naczelną zasadą katolicyzmu, czyli przykazaniami miłości, zawsze prowadzi do Boga, czyli najwyższego dobra.
Ups. I znów niewłaściwie się wyraziłem.
Masz rację Andej.
Przepraszam.

Chciałem napisać:
"Katolicyzm niewłaściwie pojmowany (zaszczepiony) potrafi być równie niebezpieczny."
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: Jozek » 2022-03-27, 13:16

sądzony pisze: 2022-03-27, 13:01
Jozek pisze: 2022-03-27, 12:32 Spotkasz sie z Bogiem, ale tylko wtedy gdy pozbedziesz sie rzeczy ktore wymienil Marek w swoim wpisie, np. egoizmu itp.
Tak
Jozek pisze: 2022-03-27, 12:32 Chodzi o to by pozbyc sie z nas samych tego co zle, a nie pozbywania sie siebie ...
„Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.” Łk 9,23-24

„Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus.” Ga 2,20

„To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu.” Rz 6,6

A co w sobie mamy dobrego co z nas pochodzi?

"Pokora w swej istocie to nic innego jak tylko rzeczywista znajomość i świadomość samego siebie, takiego jakim się jest."
Anonim, Obłok Niewiedzy

Jozek pisze: 2022-03-27, 12:32 ... czy jakiegos otwierania sie na cos.
Nie na coś, a na Boga.
Jozek pisze: 2022-03-27, 12:32 Jak tak piszesz nieraz o tym otwarciu sie i wyzbyciu wszelkich mysli itd. to pierwsze co mi na mysll przychodzi to te upadki nazywane w Duchu Sw. ...
Nie mam wpływu na to co przychodzi Ci na myśl. To raczej jest w Tobie.
Jozek pisze: 2022-03-27, 12:32 ... a takie otwarcie sie bezwiedne to otwarcie sie na wszystko co sie moze przytrafic, nawet na zlego ducha.
Tak. Może to być niebezpieczne. Wystarczy poczytać mistyków. Czy to jednak oznacza, że mamy nie ufać Bogu?
Jozek pisze: 2022-03-27, 12:32 To jest wlasnie jedno z najwiekszych niebezpieczenstw czerpania nauk z innych religii i kozystania z nich.
Nie. Katolicyzm potrafi być równie niebezpieczny.
Zaparcie sie siebie nie jest tym samym co pozbycie sie siebie z siebie. ;) Zaparcie sie siebie, jest zaparciem sie swoich sklonnosci, pychy, itp. zlych nawykow i przyzwyczajen ziemskich.

Otwarcie sie, nawet na Boga, wedlug innych niz Chrzescijanskie sposobow-nauk, niekoniecznie bedzie rzeczywistym otwarciem sie na Boga.
Bog moze jedynie zetknac sie z czyms co jest czyste, nieskazone grzechem i tu masz przyklad NMP i Jezusa, ktory choc byl czlowiekiem, to bedac bezgrzesznym, mial bezposredni kontakt z Ojcem.
Tu raczej w tych medytacjach radzil bym pierw bycie w jednosci z Bogiem poprzez Sakrament Pokuty i Pojednania.
Rozwazania prowadzic jak chocby proba zalu doskonalego i modlitwa.

Zle rozumiany Katolicyzm moze byc jak to piszesz niebezpieczny, ale nie ten Prawdziwy.

Dodano po 2 minutach 42 sekundach:
Sadzony, a nie sadzisz ze wlasnie mieszanie Buddyzmu z Chrzescijanstwem to wlasnie taki zle rozumiany Katolicyzm?
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2199 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: sądzony » 2022-03-27, 13:33

Jozek pisze: 2022-03-27, 13:16 Zaparcie sie siebie nie jest tym samym co pozbycie sie siebie z siebie. ;)
To zależy z czym w sobie się utożsamiasz.
"A jak nosiliśmy obraz ziemskiego [człowieka], tak też nosić będziemy obraz [człowieka] niebieskiego.” 1 Kor 15.45-49

Gdzie jest Twoje "prawdziwe ja".
To Twoja dusza w kontakcie ze światem poprzez ciało
czy poprzez ducha w kontakcie z Duchem Świętym.
(to wszystko uproszczenia na potrzeby rozmowy)
Jozek pisze: 2022-03-27, 13:16 Zaparcie sie siebie, jest zaparciem sie swoich sklonnosci, pychy, itp. zlych nawykow i przyzwyczajen ziemskich.
Tak. Na powiedzmy, niższym (i zgodnie z autorem, Obłoku niewiedzy oraz św. Jana od Krzyża, wcale nie gorszym) poziomie.
Jozek pisze: 2022-03-27, 13:16 Otwarcie sie, nawet na Boga, wedlug innych niz Chrzescijanskie sposobow-nauk, niekoniecznie bedzie rzeczywistym otwarciem sie na Boga.
Zgadza się. Tak jak swego rodzaju katolickie (błędnie w duchu katolickim) otwarcie się na Boga może być złudne.
Oczywiście z mojego punktu widzenia i doświadczenia droga chrześcijańska jest drogą dla mnie drogą jedyną.
Nie mogę powiedzieć tego jednak o innych.
Trudno mi uwierzyć, że wielu mnichów buddyjskich nie zostanie zbawionych czy nie smakuje Boga.
Jozek pisze: 2022-03-27, 13:16 Bog moze jedynie zetknac sie z czyms co jest czyste, nieskazone grzechem i tu masz przyklad NMP i Jezusa, ktory choc byl czlowiekiem, to bedac bezgrzesznym, mial bezposredni kontakt z Ojcem.
To nieprawda. No chyba, że myślimy o czymś innym.
Łaska jest niezależna od grzechu.
Równie dobrze możesz praktykować kontemplację przez całe życie i nigdy nie posmakować Boga.
Jozek pisze: 2022-03-27, 13:16 Tu raczej w tych medytacjach radzil bym pierw bycie w jednosci z Bogiem poprzez Sakrament Pokuty i Pojednania.
To oczywiste.
Jozek pisze: 2022-03-27, 13:16 Rozwazania prowadzic jak chocby proba zalu doskonalego i modlitwa.
Oczywiście. Nie chodzi o to by wyłączyć się z Kościoła, zamknąć na sakramenty i inne rodzaje modlitwy.
Jozek pisze: 2022-03-27, 13:16 Zle rozumiany Katolicyzm moze byc jak to piszesz niebezpieczny, ale nie ten Prawdziwy.
Zgadzam się. Poprawiłem swoją wypowiedź i przeprosiłem.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: Jozek » 2022-03-27, 14:01

sądzony pisze: 2022-03-27, 13:33
Jozek pisze: 2022-03-27, 13:16 Zaparcie sie siebie nie jest tym samym co pozbycie sie siebie z siebie. ;)
To zależy z czym w sobie się utożsamiasz.
"A jak nosiliśmy obraz ziemskiego [człowieka], tak też nosić będziemy obraz [człowieka] niebieskiego.” 1 Kor 15.45-49

Gdzie jest Twoje "prawdziwe ja".
To Twoja dusza w kontakcie ze światem poprzez ciało
czy poprzez ducha w kontakcie z Duchem Świętym.
(to wszystko uproszczenia na potrzeby rozmowy)
Jozek pisze: 2022-03-27, 13:16 Zaparcie sie siebie, jest zaparciem sie swoich sklonnosci, pychy, itp. zlych nawykow i przyzwyczajen ziemskich.
Tak. Na powiedzmy, niższym (i zgodnie z autorem, Obłoku niewiedzy oraz św. Jana od Krzyża, wcale nie gorszym) poziomie.
Jozek pisze: 2022-03-27, 13:16 Otwarcie sie, nawet na Boga, wedlug innych niz Chrzescijanskie sposobow-nauk, niekoniecznie bedzie rzeczywistym otwarciem sie na Boga.
Zgadza się. Tak jak swego rodzaju katolickie (błędnie w duchu katolickim) otwarcie się na Boga może być złudne.
Oczywiście z mojego punktu widzenia i doświadczenia droga chrześcijańska jest drogą dla mnie drogą jedyną.
Nie mogę powiedzieć tego jednak o innych.
Trudno mi uwierzyć, że wielu mnichów buddyjskich nie zostanie zbawionych czy nie smakuje Boga.
Jozek pisze: 2022-03-27, 13:16 Bog moze jedynie zetknac sie z czyms co jest czyste, nieskazone grzechem i tu masz przyklad NMP i Jezusa, ktory choc byl czlowiekiem, to bedac bezgrzesznym, mial bezposredni kontakt z Ojcem.
To nieprawda. No chyba, że myślimy o czymś innym.
Łaska jest niezależna od grzechu.
Równie dobrze możesz praktykować kontemplację przez całe życie i nigdy nie posmakować Boga.
Jozek pisze: 2022-03-27, 13:16 Tu raczej w tych medytacjach radzil bym pierw bycie w jednosci z Bogiem poprzez Sakrament Pokuty i Pojednania.
To oczywiste.
Jozek pisze: 2022-03-27, 13:16 Rozwazania prowadzic jak chocby proba zalu doskonalego i modlitwa.
Oczywiście. Nie chodzi o to by wyłączyć się z Kościoła, zamknąć na sakramenty i inne rodzaje modlitwy.
Jozek pisze: 2022-03-27, 13:16 Zle rozumiany Katolicyzm moze byc jak to piszesz niebezpieczny, ale nie ten Prawdziwy.
Zgadzam się. Poprawiłem swoją wypowiedź i przeprosiłem.
Jesli pozbedziesz sie swojego ja, to gdzie bedziesz nosil tego czlowieka Niebieskiego? Na plecach ziemskiego ciala, ktore pozostanie po pozbyciu sie siebie? Bo jak pozbedziesz sie siebie, to pozbedziesz sie duszy. ;)
A Chrzescijjanin ma sie pozbyc swoich zlych nawykow-sklonnosci, by oczyscic dusze, a nie jej sie pozbywac.
Nie chcial bym odbiegac od tematu, ale wlasnie demony na takie ciala tylko czekaja.

Łaska to nie jest tak dokladnie spotkanie z Bogiem, tylko raczej gest Boga, w kierunku czlowieka, co wcale nie musi byc spotkaniem, bo moze byc czymkolwiek innym, niekoniecznie zwiazanym z medytacja, czy rozwazaniami.

Nie pisalem o zamykaniu sie na sakramenty, tylko o oczyszczeniu przed rozwazaniem-rozmyslaniem.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2199 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: sądzony » 2022-03-27, 14:22

Jozek pisze: 2022-03-27, 14:01 Jesli pozbedziesz sie swojego ja,...
"Fałszywego ja".
Jozek pisze: 2022-03-27, 14:01 ... to gdzie bedziesz nosil tego czlowieka Niebieskiego?
Nie ja, a ja Chrystusie.
a dokąd? - do zbawienia?
Jozek pisze: 2022-03-27, 14:01 Na plecach ziemskiego ciala, ktore pozostanie po pozbyciu sie siebie?
Ciało, grzeszność, "fałszywe ja" poniekąd stanowi krzyż, który trza dźwignąć.
Zwykle staramy się wziąć krzyż swym fałszywym ja, co okazuje się niemożliwe, bo owym krzyżem jest właśnie to, czym próbujemy go nieść.
Jozek pisze: 2022-03-27, 14:01 Bo jak pozbedziesz sie siebie, to pozbedziesz sie duszy. ;)
Po pierwsze totalne "zabicie" ego jest niemożliwe. Wiązałoby się z rozpadem osobowości. Chodzi o świadomość, iż to za kogo się mamy nie jest tym kim jesteśmy oraz wykształcenie mechanizmów, praca nad "kontaktem" z "ja wewnętrznym".

Umierając nie pozbywasz się duszy.
Jozek pisze: 2022-03-27, 14:01 A Chrzescijjanin ma sie pozbyc swoich zlych nawykow-sklonnosci, by oczyscic dusze, a nie jej sie pozbywac.
Tak.
Jozek pisze: 2022-03-27, 14:01 Nie chcial bym odbiegac od tematu, ale wlasnie demony na takie ciala tylko czekaja.
Nie znam się na demonologii.
Jozek pisze: 2022-03-27, 14:01 Łaska to nie jest tak dokladnie spotkanie z Bogiem, tylko raczej gest Boga, w kierunku czlowieka, co wcale nie musi byc spotkaniem, bo moze byc czymkolwiek innym, niekoniecznie zwiazanym z medytacja, czy rozwazaniami.
Tak. Myślałem, że mówimy o "smakowaniu" Boga. Nie można spotkać Boga. To chyba wiemy.

"(...) nigdy w tym świecie nie dostąpisz wizji Boga nieosłoniętej obłokiem [niewiedzy]. Możesz jednak uzyskać świadomość Jego istnienia (...)" Anonim, Obłok niewiedzy

O tym mówię.
Jozek pisze: 2022-03-27, 14:01 Nie pisalem o zamykaniu sie na sakramenty, tylko o oczyszczeniu przed rozwazaniem-rozmyslaniem.
Moim zdaniem, i biorę pod uwagę, że mogę być w błędzie, rozważanie i rozmyślanie nie oczyszcza.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2199 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: sądzony » 2022-03-27, 19:52

Jozek pisze: 2022-03-27, 13:19 Sadzony, a nie sadzisz ze wlasnie mieszanie Buddyzmu z Chrzescijanstwem to wlasnie taki zle rozumiany Katolicyzm?
Nie wiem. Wszystko jest możliwe, ale nie sądzę.
EDIT:
Inaczej: mieszanie chrzrześcijaństwa z buddyzmem będzie pewnie tworzyło niewłaściwie rozumiany katolicyzm.
Jednakże Bóg jest Jeden i wierzę, że wiele religii posługuje się bliskimi "narzędziami".






abp Siemianowski pisza:
"Nie jest to ubóstwo abstrakcyjnego braku wszelkiej myśli. Jest to ubóstwo jednej myśli i to bardzo konkretnej, polegające na przeżywaniu duchowej zależności od osobowego Zbawiciela."

(podkreślenia autora)

Wynika z tego, iż z jego sposobu rozumienia medytacji monologicznej myśl pozostaje, bardziej jednak w pojęciu "formuły" (Kasjan).
Ostatnio zmieniony 2022-03-27, 20:11 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14942
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4186 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: Dezerter » 2022-03-27, 19:54

Jozek pisze: 2022-03-27, 12:32 Spotkasz sie z Bogiem, ale tylko wtedy gdy pozbedziesz sie rzeczy ktore wymienil Marek w swoim wpisie, np. egoizmu itp.
Chodzi o to by pozbyc sie z nas samych tego co zle, a nie pozbywania sie siebie, czy jakiegos otwierania sie na cos.
Jak tak piszesz nieraz o tym otwarciu sie i wyzbyciu wszelkich mysli itd. to te upadki nazywane w Duchu Sw. a takie otwarcie sie bezwiedne to otwarcie sie na wszystko co sie moze przytrafic, nawet na zlego ducha. To jest wlasnie jedno z najwiekszych niebezpieczenstw czerpania nauk z innych religii i kozystania z nich.
Jozku - dawno tak durnego postu nie napisałeś!
dostałeś link do wątku o medytacji chrześcijańskiej - przeczytałeś?! wiesz o czym się wypowiadasz?!
czy klepiesz , by klepać bez sensu i związku
np: "a nie pozbywania sie siebie, czy jakiegos otwierania sie na cos"
Chyba, że dla ciebie "coś" to Jezus - bo tylko na niego się otwieramy podczas medytacji chrzescijańskiej
a dalej jeszcze większe bzdury piszesz, ale jak sam piszesz "to pierwsze co mi na mysll przychodzi" - widać, że przydała by ci się medytacja, by kontrolować swoje myśli i panować nad nimi i nie emitować na forum, każdej głupotki jaka ci do głowy przyjdzie *-:) :-w
Przestań się wypowiadać na tematy o których nie masz pojęcia
ach .... i nie zapomnij pouczyć ks. Darka jak się z nim spotkasz, naprostuj go proszę, by :
takie otwarcie sie bezwiedne to otwarcie sie na wszystko co sie moze przytrafic, nawet na zlego ducha. To jest wlasnie jedno z najwiekszych niebezpieczenstw czerpania nauk z innych religii i kozystania z nich.
widzę, że to on potrzebuje twojej pomocy a nie ty jego :-\
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5347
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 851 times
Been thanked: 1404 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: abi » 2022-03-27, 21:03

uwaga....dez jest zly bardzo

Obrazek
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: Jozek » 2022-03-27, 21:09

Dezerter pisze: 2022-03-27, 19:54
Jozek pisze: 2022-03-27, 12:32 Spotkasz sie z Bogiem, ale tylko wtedy gdy pozbedziesz sie rzeczy ktore wymienil Marek w swoim wpisie, np. egoizmu itp.
Chodzi o to by pozbyc sie z nas samych tego co zle, a nie pozbywania sie siebie, czy jakiegos otwierania sie na cos.
Jak tak piszesz nieraz o tym otwarciu sie i wyzbyciu wszelkich mysli itd. to te upadki nazywane w Duchu Sw. a takie otwarcie sie bezwiedne to otwarcie sie na wszystko co sie moze przytrafic, nawet na zlego ducha. To jest wlasnie jedno z najwiekszych niebezpieczenstw czerpania nauk z innych religii i kozystania z nich.
Jozku - dawno tak durnego postu nie napisałeś!
dostałeś link do wątku o medytacji chrześcijańskiej - przeczytałeś?! wiesz o czym się wypowiadasz?!
czy klepiesz , by klepać bez sensu i związku
np: "a nie pozbywania sie siebie, czy jakiegos otwierania sie na cos"
Chyba, że dla ciebie "coś" to Jezus - bo tylko na niego się otwieramy podczas medytacji chrzescijańskiej
a dalej jeszcze większe bzdury piszesz, ale jak sam piszesz "to pierwsze co mi na mysll przychodzi" - widać, że przydała by ci się medytacja, by kontrolować swoje myśli i panować nad nimi i nie emitować na forum, każdej głupotki jaka ci do głowy przyjdzie *-:) :-w
Przestań się wypowiadać na tematy o których nie masz pojęcia
ach .... i nie zapomnij pouczyć ks. Darka jak się z nim spotkasz, naprostuj go proszę, by :
takie otwarcie sie bezwiedne to otwarcie sie na wszystko co sie moze przytrafic, nawet na zlego ducha. To jest wlasnie jedno z najwiekszych niebezpieczenstw czerpania nauk z innych religii i kozystania z nich.
widzę, że to on potrzebuje twojej pomocy a nie ty jego :-\
Dez tylko ze ja odpisywalem na wpis sadzonego, w tym poscie, nie twoj.
A z ksiedzem Dariuszem to chetnie porozmawiam na ten temat. No, chyba ze nie bedzie mnie w ogole chcial sluchac. ;)

Dodano po 51 sekundach:
abi pisze: 2022-03-27, 21:03 uwaga....dez jest zly bardzo

Obrazek
A wtedy to juz tym bardziej jest rozproszony. ;)
Ostatnio zmieniony 2022-03-27, 21:20 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4439
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1079 times
Been thanked: 1149 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-03-27, 23:34

Dezerter pisze: 2022-03-27, 19:54 Przestań się wypowiadać na tematy o których nie masz pojęcia
To może, pozytywnie inspirując się powyższym, ja również pójdę za tą dobrą radą i odpowiem szczerze na zadane mi pytanie:
sądzony pisze: 2022-03-26, 08:10
miłośniczka Faustyny pisze: 2022-03-25, 21:50 Modlitwa Jezusowa, do której nawiązałeś, @sądzony , to nie jest mantra. Owszem, polega na powtarzaniu konkretnych słów, ale to jest modlitwa. Właściwie pewien rodzaj modlitwy uwielbienia. I jej celem nie jest wpływanie na podświadomość. Tak samo jak np. koronka, czy różaniec składa się z ustalonych, powtarzanych formuł, to nadal celem jest modlitwa i pomoc od Boga.
Może czegoś nie rozumiem, ale co jest Twoim zdaniem celem Modlitwy Jezusowej?
Nie mam pojęcia.
Ostatnio zmieniony 2022-03-28, 00:38 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18974
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2610 times
Been thanked: 4616 times
Kontakt:

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-03-28, 00:17

No, ale - tak odczytuję ten dokument watykański - rzeczywiście w chrześcijańskiej medytacji należy raczej wystrzegać się zagubienia siebie. W chrześcijaństwie nie rozpływamy się w Bogu, lecz mamy z Nim relację (to też wieloznaczne słowo, nadużywane, ale tu teraz nie chcę w to wchodzić). Relację umożliwia to, że są wyraźnie dwie osobne osoby (w tym wypadku Bóg i ja).

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: Jozek » 2022-03-28, 01:17

Marku, mysle ze sadzony jest dobrym przykladem indywidualnej interpretacji Nauk Kosciola.
Kazdy sie stara uniikac konfrontacji z Pismami, ale juz pozostale Nauki, czy nawet prace teologiczne, sa jakby wykozystywane, by naciagac te Nauki Kosciola i tym samym Pisma, by dopasowac je do swojej indywidualnej interpretacji wedlug wlasnych doswiadczen zyciowych, czyli tak jak u sadzonego, doswiadczeniami nauk wschodnich.
Czesto tak jest, co szczegolnie widac w nauczaniach yutubowych, ze ktos czy tez kaplan tlumaczy cos w konkretnym kontekscie, a te jego slowa odbierane sa przez ogladajacych w ich wlasnym kontekscie, czyli ich wlasnych doswiadczen.
Kiedys Dezowi pisalem ze przeciez innaczej bedzie tlumaczyl cos narkomanowi, innaczej komus kto pol zycia spedzil pod mostem bo nikt mu nie pomogl, a innaczej kimus kto sie nawrocil z innej wiary. Kazdy bedzie mial inne podloze mentalne i innaczej zrozumie te same slowa.Tresc nauki powinna byc ta sama, ale slownictwo i sposob tlumaczenia kompletnie rozny.
Jesli na takie nauki dla np. jednego srodowiska, czy grupy ludzi, beda nagrane, czy spisane, to inna grupa z innego srodowiska, moze wiele rzeczy na opak zrozumiec, bo dla nich takie tlumaczenie bedzie znaczylo co innego, mimo ze tresc nauki bedzie taka sama i poprawna.
Nie wiem jakie z tego lepsze jest wyjscie, czy nauki indywidualne dla konkretnych osob, albo takie tlumaczenie, by wszyscy jednakowo rozummieli, co wiazalo by sie z jakimis lekcjami religii dla doroslych, by kazdy mial chocby podobna podstawe do rozumienia takich yutubowych nagran, czy chocby dokumentow i prac teologow czy Papieza.
Ostatnio zmieniony 2022-03-28, 01:21 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18974
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2610 times
Been thanked: 4616 times
Kontakt:

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-03-28, 08:48

Ja sie akurat tego nie podejmuję tłumaczyć, bo się na tym nie znam i nie wiem czy sam dobrze rozumiem.

Wydaje mi się wprawdzie, że Ty, @sądzony przenosisz do tego wiele elementów idei Wschodu, które są niekompatybilne z pojmowaniem chrześcijańskim, ale trudno mi się spierać, bo mogę nie mieć racji.
Wydaje mi się też niestety, że niektórzy zakonnicy idą nieco za daleko w asymilacji Wschodu (chyba jest coś na rzeczy, biorąc pod uwagę głosy krytyczne w środowisku duchownych)
A nieco ogólniej wydaje mi się, że wielu rzuca się na kontemplację (czyli idzie na "studia doktoranckie") nie mając załatwionych dość podstawowych spraw w formacji ("szkoły podstawowej").

Niemniej, jak pisałem, na tym to ja się za bardzo nie znam, więc może wypisuję sobie tu chochołki.

ODPOWIEDZ