Jozek pisze: ↑2022-03-27, 13:16
Zaparcie sie siebie nie jest tym samym co pozbycie sie siebie z siebie.
To zależy z czym w sobie się utożsamiasz.
"A jak nosiliśmy obraz ziemskiego [człowieka], tak też nosić będziemy obraz [człowieka] niebieskiego.” 1 Kor 15.45-49
Gdzie jest Twoje "prawdziwe ja".
To Twoja dusza w kontakcie ze światem poprzez ciało
czy poprzez ducha w kontakcie z Duchem Świętym.
(to wszystko uproszczenia na potrzeby rozmowy)
Jozek pisze: ↑2022-03-27, 13:16
Zaparcie sie siebie, jest zaparciem sie swoich sklonnosci, pychy, itp. zlych nawykow i przyzwyczajen ziemskich.
Tak. Na powiedzmy, niższym (i zgodnie z autorem, Obłoku niewiedzy oraz św. Jana od Krzyża, wcale nie gorszym) poziomie.
Jozek pisze: ↑2022-03-27, 13:16
Otwarcie sie, nawet na Boga, wedlug innych niz Chrzescijanskie sposobow-nauk, niekoniecznie bedzie rzeczywistym otwarciem sie na Boga.
Zgadza się. Tak jak swego rodzaju katolickie (błędnie w duchu katolickim) otwarcie się na Boga może być złudne.
Oczywiście z mojego punktu widzenia i doświadczenia droga chrześcijańska jest drogą dla mnie drogą jedyną.
Nie mogę powiedzieć tego jednak o innych.
Trudno mi uwierzyć, że wielu mnichów buddyjskich nie zostanie zbawionych czy nie smakuje Boga.
Jozek pisze: ↑2022-03-27, 13:16
Bog moze jedynie zetknac sie z czyms co jest czyste, nieskazone grzechem i tu masz przyklad NMP i Jezusa, ktory choc byl czlowiekiem, to bedac bezgrzesznym, mial bezposredni kontakt z Ojcem.
To nieprawda. No chyba, że myślimy o czymś innym.
Łaska jest niezależna od grzechu.
Równie dobrze możesz praktykować kontemplację przez całe życie i nigdy nie posmakować Boga.
Jozek pisze: ↑2022-03-27, 13:16
Tu raczej w tych medytacjach radzil bym pierw bycie w jednosci z Bogiem poprzez Sakrament Pokuty i Pojednania.
To oczywiste.
Jozek pisze: ↑2022-03-27, 13:16
Rozwazania prowadzic jak chocby proba zalu doskonalego i modlitwa.
Oczywiście. Nie chodzi o to by wyłączyć się z Kościoła, zamknąć na sakramenty i inne rodzaje modlitwy.
Jozek pisze: ↑2022-03-27, 13:16
Zle rozumiany Katolicyzm moze byc jak to piszesz niebezpieczny, ale nie ten Prawdziwy.
Zgadzam się. Poprawiłem swoją wypowiedź i przeprosiłem.