Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Dlaczego powinniśmy się modlić, jak powinniśmy to robić, za kogo, do kogo? Tutaj też możemy prosić inne osoby o modlitwę za nas, za naszych bliskich i innych ludzi.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13803
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: sądzony » 2022-03-28, 09:51

Marek_Piotrowski pisze: 2022-03-28, 08:48 Wydaje mi się wprawdzie, że Ty, @sądzony przenosisz do tego wiele elementów idei Wschodu, które są niekompatybilne z pojmowaniem chrześcijańskim, ale trudno mi się spierać, bo mogę nie mieć racji.
Nie jest to wykluczone. Staram się czytać w tym temacie choć jest on dość trudny, rzekłbym "nierozumowy". Jeżeli tak jest, że błądzę, wierzę w to, że trafię na kogoś, tekst, myśl, błysk, "światło", który uświadomi mi błąd. Nie jestem (tak mi się wydaje) człowiekiem, który upiera się przy danym poglądzie jedynie dlatego by mieć rację. "Wschód" pewnie "ciągnie" się za mną, może dlatego, że lubię szukać rzeczy wspólnych miast różnic. Kto wie może to również mój błąd.

Proszę o wyrozumiałość i uwagi gdy waszym zdaniem będę błądził gdzieś daleko od tego co chrześcijańskie.
Z góry dzięki.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

bezimienny
Początkujący
Początkujący
Posty: 40
Rejestracja: 31 mar 2022
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: bezimienny » 2022-03-31, 06:11

sądzony pisze: 2022-03-28, 09:51 Nie jest to wykluczone. Staram się czytać w tym temacie choć jest on dość trudny, rzekłbym "nierozumowy". Jeżeli tak jest, że błądzę, wierzę w to, że trafię na kogoś, tekst, myśl, błysk, "światło", który uświadomi mi błąd. Nie jestem (tak mi się wydaje) człowiekiem, który upiera się przy danym poglądzie jedynie dlatego by mieć rację. "Wschód" pewnie "ciągnie" się za mną, może dlatego, że lubię szukać rzeczy wspólnych miast różnic. Kto wie może to również mój błąd.

Proszę o wyrozumiałość i uwagi gdy waszym zdaniem będę błądził gdzieś daleko od tego co chrześcijańskie.
Z góry dzięki.
Twoje wypowiedzi są jak najbardziej trafne i całkowicie ze mną rezonują. Ogląd w innych religiach czy filozofiach może być i najczęściej jest bardzo pomocny w zgłębianiu Istoty Boga oraz nas samych. To "wzbogacenie" o tą dodatkową "wiedzę" skutkuje tym, iż interpretowanie lub postrzeganie wątków biblijnych zmienia się, człowiek wyciąga więcej głębi, czyta między wierszami, rozumuje metaforycznie, odsiewa ziarna od plew itp.
Ostatnio zmieniony 2022-03-31, 10:11 przez Morkej, łącznie zmieniany 1 raz.

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3086
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 323 times
Been thanked: 472 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: konserwa » 2022-03-31, 10:01

Moze byc tak, ze oddziela ziarna od plew ... a moze byc tak, ze do kosza pelnego ziaren dosypuje dwa kosze plew.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19083
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2627 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-03-31, 10:29

Przyznam, że trochę się dziwię. Bo to tak, jakby już wszystko, co jest w Jedynej Wierze zostało zasymilowane, i teraz jeszcze trzeba było szukać po innych wiarach, żeby pójść dalej...
Naprawdę, jesteście na takim poziomie duchowym, że musicie szukać gdzieś na zewnątrz? I jest tak wielki, że potraficie ustrzec się synkretyzmu?
Może tak jest, wówczas szacun.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: Andej » 2022-03-31, 22:36

bezimienny pisze: 2022-03-31, 06:11 Ogląd w innych religiach czy filozofiach może być i najczęściej jest bardzo pomocny w zgłębianiu Istoty Boga oraz nas samych.
Z pewnością, tak. Tylko mam wątpliwości, czy rzeczywiście Boga. Czy to nie droga w maliny. W właściwie w autoułudę genialności własnych możliwości intelektualnych.

A do Boga, aby się zbliżyć, wielkiej pokory trza.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13803
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Czy katolik może medytować i pracować z podświadomością?

Post autor: sądzony » 2022-04-02, 19:43

bezimienny pisze: 2022-03-31, 06:11 Twoje wypowiedzi są jak najbardziej trafne i całkowicie ze mną rezonują. Ogląd w innych religiach czy filozofiach może być i najczęściej jest bardzo pomocny w zgłębianiu Istoty Boga oraz nas samych.
Miło. Uważam podobnie, ... że najczęściej.
bezimienny pisze: 2022-03-31, 06:11 To "wzbogacenie" o tą dodatkową "wiedzę" skutkuje tym, iż interpretowanie lub postrzeganie wątków biblijnych zmienia się, człowiek wyciąga więcej głębi, czyta między wierszami, rozumuje metaforycznie, odsiewa ziarna od plew itp.
Może być tak jak mówisz.

Dodano po 14 minutach 37 sekundach:
Marek_Piotrowski pisze: 2022-03-31, 10:29 Przyznam, że trochę się dziwię. Bo to tak, jakby już wszystko, co jest w Jedynej Wierze zostało zasymilowane, i teraz jeszcze trzeba było szukać po innych wiarach, żeby pójść dalej...
Rozumiem, że piszesz również do mnie Marku.
Ja nie szukam "po innych wiarach". Ja "kroczę drogą do Damaszku".
Od jakichś 7 lat nie czytam ksiąg innych religii, od 5 filozofii, od 3 nawet rzadko zaglądam już do psychologii (a nawet jeśli to nie uważam to za zło).
Moja lektura to codzienne czytanie Pisma Świętego, książek o rozwoju duchowych oraz mistyków.
Nie szukam w innych wiarach niczego.
Mam jednak w sobie to co już kiedyś w nich znalazłem i nie wykluczone, że dzięki także temu wróciłem do Boga.
Marek_Piotrowski pisze: 2022-03-31, 10:29 Naprawdę, jesteście na takim poziomie duchowym, że musicie szukać gdzieś na zewnątrz?
Jak wyżej. Niczego nie muszę, niczego nie szukam. To, że interesuje mnie kontemplacja chrześcijańska o niczym nie świadczy. Przeczytałem list Benedykta do biskupów, czytam opracowanie Siemianowskiego. To co polecasz sprawdzam, a jeśli jest moim zdaniem wartościowe to czytam.
Nie staram się szukać na zewnątrz, a wewnątrz - na tym polega kontemplacja.
Marek_Piotrowski pisze: 2022-03-31, 10:29 I jest tak wielki, że potraficie ustrzec się synkretyzmu?
Mój poziom nie jest wielki. I nie wiem czy jestem w stanie ustrzec się synkretyzmu. Wierzę jednak w Boga, nie w siebie.
Marek_Piotrowski pisze: 2022-03-31, 10:29 Może tak jest, wówczas szacun.
Wydaje mi się, że wiara wymaga "niepewności".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13803
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?

Post autor: sądzony » 2022-04-11, 20:22

bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 Na poziomie ducha cały czas jesteśmy w spoczynku, ponieważ "duch" jest w bezruchu. Z poziomu "bezruchu" postrzegamy umysł i materię, które są w "ruchu", w "procesie". Duch(bezruch) postrzega materię/umysł- ruch w przestrzeni/czasie.
Wynikałoby z tego co piszesz, że możemy postrzegać z poziomu ducha?

Ja uważam, że dusza poprzez ciało (umysł) ma wgląd w rzeczywistość materialną natomiast poprzez ducha w rzeczywistość duchową. By „osiąść/spocząć” w duchu trzeba wykonać pracę „oczyszczającą”. Mistycy piszą o kontemplacji. Czy Twoim zdaniem to praca „czysto” umysłowa czy wymaga łaski?
bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 Tak lecz tu jest ta zasadnicza różnica- doświadczać cierpienie i się z nim utożsamiać, albo doświadczać i nie utożsamiać - możesz to określić jako "stanie się znośnym", lecz dla mnie ta transformacja ma głębszy charakter.
Rozumiem. Choć „kres cierpienia” kojarzy mi się z buddyzmem, można to rozczytać w „sposób” chrześcijański.
bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 Bóg jest wszechobecny więc logicznym jest stwierdzenie "odnaleźć siebie w Bogu", twierdzenie "szukaj Boga w sobie" również jest logiczne i zasadne, ale jest twierdzeniem ograniczającym, gdyż "zawęża" boską wszechobecność.
Nie lubię logiki, ale rozumiem co masz na myśli. Szukanie w sobie Chrystusa jest mi bliższe niż odnajdywanie się we „Wszystkim” jako Bogu. Ta Bóg jest wszechobecny. Tak wiem, że brzmi jakbym sam się ograniczał.
To również bardziej wschodnie niż chrześcijańskie. Choć nie twierdzę, że fałszywe.

bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 Kwintesencją poszukiwań duchowych jest dla mnie nonduality, to tu odnalazłem "scalenie" wiary i rozumu a najbardziej wnikliwym i precyzyjnym w wyjaśnianiu tej ścieżki "nauczycielem" jest dla mnie Rupert Spyra i jego ze szczerym sercem mogę polecić.
Nie znam, ale nie dualność jest mi bliska.
bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 Nie, Jezus uświadamia nam, iż ludzka świadomość "istnieję" nie należy do człowieka tylko do Boga, …
Nie wiem co chciałeś napisać.
1. „ludzka świadomość nie istnieje …” – wydaje mi się, że świadomość ludzka istnieje (choć nie jest to pełna świadomość), a jeśli nie to czym jest płaszczyzna/płaszczyzny za pomocą których się porozumiewamy?
2. „ludzka świadomość, istnienie nie należy do człowieka, a Boga” - Tak

bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 … tylko Bóg istnieje "Jestem, który Jestem" i manifestuje się w wielości nazw,form,zjawisk,organizmów żywych.
Może tak być. Znowu wschód.
bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 "Istnienie" jest aspektem duchowym rzeczywistości a nie fizyczno-umysłowym.
Nie rozumiem.
bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 Dokładnie, nieaktualność jest kwintesencją wszystkich duchowych ścieżek, w tym chrześcijaństwa.
A Tobie do jakiej ścieżki najbliżej?
bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 Dla mnie "dusza" to umysł a Chrześcijańskie "ludzka dusza jest nieśmiertelna" odnosi się raczej do "ducha".
Jestem w stanie to zaakceptować. Dusza duchowa jest nieśmiertelna, cielesna – nie.
bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 Oczywiście to nie człowiek ma świadomość duchową to "duch" rozpoznaje siebie samego w "ludzkim ciele".
Rozumiem. „Przesunięcie ciężaru” z umysłu, ciał, świata na duszę (duchową), ducha, Boga.
Już nie człowiek ma ciało i duszę lecz duch ma umysł i ciało.
Ciekawe. Nie wiesz czy jacyś mistycy chrześcijańscy pojmują to w bliski sposób?
bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 Ego człowieka to "filter" przez, który "duch" doświadcza swej nieskończonej potencjalności. Gdy ego "sądzi", że to ono doświadcza(utożsamienie) to pojawia się problem zwany cierpieniem.
Rozumiem.
„Trwa w Tobie życie „bios”, które przemija oraz życie „zoe”, które jest wieczne. Już teraz możesz doświadczać życia „zoe”, które jest w Twoim wnętrzu.” - Gajdowie
bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 :) Na tym opiera się sens ewolucji organizmów żywych, jest to "rozbudzanie" się "ducha" w "umysłowo-fizycznym" świecie. Człowiek "umożliwia" pełne wybudzenie (zmartwychwstanie).
Brzmi to troszkę jak matrix.
Skąd wziąłeś się na forum?

Pozdrawiam
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

bezimienny
Początkujący
Początkujący
Posty: 40
Rejestracja: 31 mar 2022
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?

Post autor: bezimienny » 2022-04-15, 09:21

sądzony pisze: 2022-04-11, 20:22
bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 Na poziomie ducha cały czas jesteśmy w spoczynku, ponieważ "duch" jest w bezruchu. Z poziomu "bezruchu" postrzegamy umysł i materię, które są w "ruchu", w "procesie". Duch(bezruch) postrzega materię/umysł- ruch w przestrzeni/czasie.
Wynikałoby z tego co piszesz, że możemy postrzegać z poziomu ducha?

Postrzegamy "zawsze" i "tylko" z poziomu "ducha". Kwestia rozpoznania co jest czym.


Ja uważam, że dusza poprzez ciało (umysł) ma wgląd w rzeczywistość materialną natomiast poprzez ducha w rzeczywistość duchową. By „osiąść/spocząć” w duchu trzeba wykonać pracę „oczyszczającą”. Mistycy piszą o kontemplacji. Czy Twoim zdaniem to praca „czysto” umysłowa czy wymaga łaski?

Każde "spoczęcie" w duchu czyli rozpoznanie tego co duchowe jest łaską. Natomiast może to urzeczywistnić się spontanicznie co jest rzadkością, lub być rezultatem zaangażowania rozumowego. Tą drugą opcję można realizować poprzez kontemplację. Zaangażowanie rozumowe jest uświadomieniem tego co tak naprawdę próbujemy osiągnąć poprzez kontemplację, jak wygląda cały proces, na co zwracać uwagę itp. To tzw. "mapa terenu" na której opiera się praktykę kontemplacyjną.

bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 Bóg jest wszechobecny więc logicznym jest stwierdzenie "odnaleźć siebie w Bogu", twierdzenie "szukaj Boga w sobie" również jest logiczne i zasadne, ale jest twierdzeniem ograniczającym, gdyż "zawęża" boską wszechobecność.
Nie lubię logiki, ale rozumiem co masz na myśli. Szukanie w sobie Chrystusa jest mi bliższe niż odnajdywanie się we „Wszystkim” jako Bogu. Ta Bóg jest wszechobecny. Tak wiem, że brzmi jakbym sam się ograniczał.
To również bardziej wschodnie niż chrześcijańskie. Choć nie twierdzę, że fałszywe.


Zgoda, odnaleźć Chrystusa w sobie to podstawa.


bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 … tylko Bóg istnieje "Jestem, który Jestem" i manifestuje się w wielości nazw,form,zjawisk,organizmów żywych.
Może tak być. Znowu wschód.


To nie wschód tylko rzeczywistość : )


bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 Dokładnie, nieaktualność jest kwintesencją wszystkich duchowych ścieżek, w tym chrześcijaństwa.
A Tobie do jakiej ścieżki najbliżej?

Do Boga Jedynego.


bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 Oczywiście to nie człowiek ma świadomość duchową to "duch" rozpoznaje siebie samego w "ludzkim ciele".
Rozumiem. „Przesunięcie ciężaru” z umysłu, ciał, świata na duszę (duchową), ducha, Boga.
Już nie człowiek ma ciało i duszę lecz duch ma umysł i ciało.
Ciekawe. Nie wiesz czy jacyś mistycy chrześcijańscy pojmują to w bliski sposób?


Brother Lawrence-The Practise of the Presence of God’

bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 Ego człowieka to "filter" przez, który "duch" doświadcza swej nieskończonej potencjalności. Gdy ego "sądzi", że to ono doświadcza(utożsamienie) to pojawia się problem zwany cierpieniem.
Rozumiem.
„Trwa w Tobie życie „bios”, które przemija oraz życie „zoe”, które jest wieczne. Już teraz możesz doświadczać życia „zoe”, które jest w Twoim wnętrzu.” - Gajdowie
bezimienny pisze: 2022-04-10, 22:35 :) Na tym opiera się sens ewolucji organizmów żywych, jest to "rozbudzanie" się "ducha" w "umysłowo-fizycznym" świecie. Człowiek "umożliwia" pełne wybudzenie (zmartwychwstanie).
Brzmi to troszkę jak matrix.

Bo rzeczywistość ma "coś" z matrixa.


Skąd wziąłeś się na forum?


Lubię czasami popisać :)

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13803
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?

Post autor: sądzony » 2022-04-15, 14:57

bezimienny pisze: 2022-04-15, 09:21 Postrzegamy "zawsze" i "tylko" z poziomu "ducha". Kwestia rozpoznania co jest czym.
Chyba nie rozumiem. Czyli zawsze z poziomu ducha, ale często przez filtr?
bezimienny pisze: 2022-04-15, 09:21 Każde "spoczęcie" w duchu czyli rozpoznanie tego co duchowe jest łaską. Natomiast może to urzeczywistnić się spontanicznie co jest rzadkością, lub być rezultatem zaangażowania rozumowego. Tą drugą opcję można realizować poprzez kontemplację. Zaangażowanie rozumowe jest uświadomieniem tego co tak naprawdę próbujemy osiągnąć poprzez kontemplację, jak wygląda cały proces, na co zwracać uwagę itp. To tzw. "mapa terenu" na której opiera się praktykę kontemplacyjną.
Zaangażowanie rozumowe posługuje się procesem analizowania kontemplacja nieanalizowania. Chyba, że nie rozumiem.
W jaki sposób jedno może być „zamiennikiem” drugiego? Chyba, że rozmawiamy w „przestrzeni” niedualnej.
bezimienny pisze: 2022-04-15, 09:21 To nie wschód tylko rzeczywistość : )
To się jeszcze okaże. :)
bezimienny pisze: 2022-04-15, 09:21 Do Boga Jedynego.
OK.
bezimienny pisze: 2022-04-15, 09:21 Brother Lawrence-The Practise of the Presence of God’
Nie znam.
bezimienny pisze: 2022-04-15, 09:21 Bo rzeczywistość ma "coś" z matrixa.
To fakt.
Pozdrawiam.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13803
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?

Post autor: sądzony » 2022-04-15, 21:03

bezimienny pisze: 2022-04-15, 16:57 Tak, ponieważ tylko "duch" jest istnieniem rzeczywistym. Ciało/umysł filtrują rzeczywistość i w formie percepcji dostarczają "duchowi" doświadczeń. Każdy organizm żywy filtruje rzeczywistość inaczej, przez co "duch" ma nieskończone możliwości doświadczania. Tak, wszystkie zwierzęta i wszystkich ludzi ożywia ten sam "duch", jedna Jaźń zwana Bogiem.
Więc Duch, Jaźń, Bóg są poniekąd tożsame, są łbem wielkiej kałamarnicy, a wszystkie organizmy żywe to to macki które doświadczają rzeczywistości?
To dość jungowskie. Nasze osobowości jako fale wielkiego oceanicznego organizmu. Ego, nieświadomość indywidualna, nieświadomość zbiorowa, jaźń?
bezimienny pisze: 2022-04-15, 16:57 Jest to do rozpoznania i nie ma w tym żadnej magii.
Z tym się zgadzam. Magia jest niezrozumieniem lub transcendencją.
bezimienny pisze: 2022-04-15, 16:57 Można w Boga wierzyć a można go również rozpoznać.
Wolę frazę „doświadczyć Jego istnienia”. Ale masz rację „rozpoznać” czy „rozeznać” również może być.
bezimienny pisze: 2022-04-15, 16:57 To drugie jest kresem wyrządzania innym cierpienia, gdyż postrzegasz w innych siebie samego, tą samą boską jaźń : ).
Poniekąd. Gdy dostrzegę w innych Chrystusa.
Nie wiem jednak czy możliwym jest ciągłe bycie w tak bliskiej relacji z Bogiem i funkcjonowanie w rzeczywistości zarazem.
Wydaje mi się, że chodzi o proces i „łapanie” równowagi, nie o stan.

Jak Twoim zdaniem zachowuje się człowiek, który dotarł do „kresu wyrządzania innym cierpienia”? Czy coś w nim się zmienia co widoczne jest z zewnątrz?
bezimienny pisze: 2022-04-15, 09:21 Tak, najpierw analizujesz, by wiedzieć jak nie analizować :)
Rozumiem.

Pozdrawiam.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

bezimienny
Początkujący
Początkujący
Posty: 40
Rejestracja: 31 mar 2022
Has thanked: 1 time
Been thanked: 5 times

Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?

Post autor: bezimienny » 2022-04-20, 22:44

Jak Twoim zdaniem zachowuje się człowiek, który dotarł do „kresu wyrządzania innym cierpienia”? Czy coś w nim się zmienia co widoczne jest z zewnątrz?


Zmienia się wiele, zależy od człowieka.



Pozdrawiam.
[/quote]

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13803
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?

Post autor: sądzony » 2022-04-21, 21:37

bezimienny pisze: 2022-04-20, 22:44 Zmienia się wiele, zależy od człowieka.
Jak Jezus?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3443
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 359 times

Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?

Post autor: Gzresznik Upadający » 2022-04-25, 19:17

bezimienny pisze: 2022-04-20, 22:44 Jak Twoim zdaniem zachowuje się człowiek, który dotarł do „kresu wyrządzania innym cierpienia”? Czy coś w nim się zmienia co widoczne jest z zewnątrz?


Zmienia się wiele, zależy od człowieka.



Pozdrawiam.
[/quote]

To ten Rupert Spyra? https://en.wikipedia.org/wiki/Rupert_Spira Jeśli tak to dla chrzescijanina az śmierdzi siarką ,smołą i diabelskim instytutem eschatologicznym.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13803
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?

Post autor: sądzony » 2022-04-25, 19:42

Gzresznik Upadający pisze: 2022-04-25, 19:17 To ten Rupert Spyra? https://en.wikipedia.org/wiki/Rupert_Spira Jeśli tak to dla chrzescijanina az śmierdzi siarką ,smołą i diabelskim instytutem eschatologicznym.
Nie wiedziałem, że siła wiary jest wprost proporcjonalna do oporu.

Wspominał również o
https://en.wikipedia.org/wiki/Brother_Lawrence
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3443
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 359 times

Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?

Post autor: Gzresznik Upadający » 2022-04-28, 22:53

sądzony pisze: 2022-04-25, 19:42
Gzresznik Upadający pisze: 2022-04-25, 19:17 To ten Rupert Spyra? https://en.wikipedia.org/wiki/Rupert_Spira Jeśli tak to dla chrzescijanina az śmierdzi siarką ,smołą i diabelskim instytutem eschatologicznym.
Nie wiedziałem, że siła wiary jest wprost proporcjonalna do oporu.

Wspominał również o
https://en.wikipedia.org/wiki/Brother_Lawrence

pojecia z zakresu wschodniej filozofii mało co pasują do opisu naszej wiary. mają różne zakresy znaczeniowe , a czasem wogóle się rozmijają. To jakbys z pustaków chciał robić dach do chińskiej pagody. A nieprzyjaciel lubi mętną wodę.

ODPOWIEDZ