Dezerter pisze: ↑2022-04-05, 23:10
Co jest lepsze Andeju to co opisuje nasz małżonek, czy kłopoty małżeńskie, które mogą doprowadzić do rozpadu związku
zważ to proszę i powiedz co ci wyszło, gdzie widzisz większe zło?
Proszę, nie gniewaj się. Ma takie zdanie, jakie mam. I piszę to, co myślę. Bez złośliwości i uszczypliwości. I staram się bez emocji. Bo nie chcę, aby emocje kierowały moim postepowaniem. Staram się najpierw na zimno ocenić. Stanąć obok i na zimno zastanowić się. Osunąć popęd seksualny, a przywołać wiarę. Bo Bóg jest ważniejszy od popędu. Bo rozum jest ważniejszy od emocji.
Zdaję sobie sprawę, że osobie tak emocjonalnej jak Ty, trudno jest zrozumieć kogoś tak zimnego jak ja (rzadko polegam emocjom, a jeśli to na krótko; nie mają one większego wpływu na moje życie; więcej: czuję niejaki wstyd, gdy im ulegnę). I vice versa.
Specyficzne stawianie sprawy, czyli akceptacja zła. Bo wybór mniejszego zła, jest złem. Niestety, po prostu jest złem. Człowiek kochający Boga powinien wybierać DOBRO, a nie wybierać sobie większe, mniejsze czy sednie ZŁO. Bowiem każde ZŁO jest ZŁEM. Nigdy dobrem.
Martwi mnie sprowadzania człowieka do zwierzęcia, które nie panuje nad swoim popędem. Czy tak jak kocur w trakcie rui, jeśli nie zostanie zamknięty w klatce to będzie biegał za kocicami? Czy nie po to człowiek został obdarowany wolną wolą i rozumem, aby panował nad swoimi popędami?
Zupełnie nie rozumiem takiego stawiania sprawy. Uważam, że jest to poniżaniem mężczyzny, uznawaniem go za istotę, która nie potrafi się opanować. Za osobników samolubnych, którzy muszą najpierw zaspokajać swoje potrzeby. Uważam, że dojrzały mężczyzna jest w stanie złożyć swoją seksualność w ofierze Boga dla dobra rodziny.
Ale jeszcze od innej strony. Jeśli jesteś przekonany, że mężczyzna musi zaspokajać swoje potrzeby seksualne (bo inaczej pęknie), to jakie masz rady dla tych, którzy ślubowali celibat? Jakie jest mniejsze zło dla nich?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.