Pytanie o stosunek seksualny

[Dezerter]

Marku ulżyło mi, że chociaż na planie ogólnym mogę się z tobą zgodzić
Jestem prawie pewny, że po przejściu drogi synodalnej moje watpliwości zostaną wyjaśnione i doprecyzowane na planie szczegółowym.
Wydaje mi się, że ani razu nie skomentowałeś omawianej "intencji" i jej grzeszności.

Andeju szanuję twoje zdanie i masz prawo do swojego widzenia tematu - ja nie mam najmniejszego zamiaru ani prawa mówić ci co i jak ze swoją małżonką masz, czy nie masz robić w intymniej sytuacji

Co jest lepsze Andeju to co opisuje nasz małżonek, czy kłopoty małżeńskie, które mogą doprowadzić do rozpadu związku
zważ to proszę i powiedz co ci wyszło, gdzie widzisz większe zło?

Cóż, nie mam jeszcze takiego doświadczenia życiowego jak małżeństwo, więc potrzebuję wyjaśnienia tego fragmentu. Pytanie moje brzmi: jakie kłopoty masz na myśli? W moim mniemaniu jeżeli para dba o swoją relację seksualną, to wstrzemięźliwość przez te kilka dni płodnych w miesiącu nie powinna być problemem.

.
Przeczytaj jeszcze raz wielokrotnie cytowany pierwszy post On29
Popęd seksualny kobiety jest największy w dni płodne.

Mówisz kilka dni

Z tego powodu teoretycznie dni płodne wypadają na 7-15 dzień cyklu. Tak by było jednak w świecie idealnym, jednak tak jak każda z nas różni się zewnętrznie, tak i wewnętrznie nie jesteśmy identyczne.

https://www.medonet.pl/zdrowie/pytania- ... 69520.html
W nieidealnym świecie cykl 28 dniowy czasami się skraca a czasami wydłuża więc dołóż do tych 7-15 te kilka dni przesunięcia.

[Andej]

Pytanie moje brzmi: jakie kłopoty masz na myśli? W moim mniemaniu jeżeli para dba o swoją relację seksualną, to wstrzemięźliwość przez te kilka dni płodnych w miesiącu nie powinna być problemem.

Masz całkowitą rację. I tak jest w niemal wszystkich (w miarę) zgodnych małżeństwach. Są jednak osoby o nieugaszonym i nieutemperowanym temperamencie. Są seksoholicy. I wreszcie są osoby, dla których seks jest dużo ważniejszy od Boga.

[Viridiana]

Co jest lepsze Andeju to co opisuje nasz małżonek, czy kłopoty małżeńskie, które mogą doprowadzić do rozpadu związku
zważ to proszę i powiedz co ci wyszło, gdzie widzisz większe zło?

Cóż, nie mam jeszcze takiego doświadczenia życiowego jak małżeństwo, więc potrzebuję wyjaśnienia tego fragmentu. Pytanie moje brzmi: jakie kłopoty masz na myśli? W moim mniemaniu jeżeli para dba o swoją relację seksualną, to wstrzemięźliwość przez te kilka dni płodnych w miesiącu nie powinna być problemem.

.
Przeczytaj jeszcze raz wielokrotnie cytowany pierwszy post On29
Popęd seksualny kobiety jest największy w dni płodne.
Mówisz kilka dni

Z tego powodu teoretycznie dni płodne wypadają na 7-15 dzień cyklu. Tak by było jednak w świecie idealnym, jednak tak jak każda z nas różni się zewnętrznie, tak i wewnętrznie nie jesteśmy identyczne.

https://www.medonet.pl/zdrowie/pytania- ... 69520.html
W nieidealnym świecie cykl 28 dniowy czasami się skraca a czasami wydłuża więc dołóż do tych 7-15 te kilka dni przesunięcia.

Moglibyśmy pewnie teraz rozwijać temat kobiecej fizjologii, która oczywiście jest bardzo ciekawa i niezwykła, ale mam wrażenie, że to, co napisałeś, nie stanowi odpowiedzi na moje pytanie. Pytałam o to, jak wstrzemięźliwość w dni płodne Twoim zdaniem może wpłynąć negatywnie na związek i dlaczego to może doprowadzić do rozpadu małżeństwa.

[Dezerter]

Przeczytaj jeszcze raz wielokrotnie cytowany pierwszy post On29
i pytaj go o szczegóły, ja nie będę uprawiał gdybologii

[Marek_Piotrowski]

Cóż, nie mam jeszcze takiego doświadczenia życiowego jak małżeństwo, więc potrzebuję wyjaśnienia tego fragmentu. Pytanie moje brzmi: jakie kłopoty masz na myśli? W moim mniemaniu jeżeli para dba o swoją relację seksualną, to wstrzemięźliwość przez te kilka dni płodnych w miesiącu nie powinna być problemem.

.To zależy. Bo jeżeli np. małżonek jest marynarzem albo pracuje za granicą i bywa w domu raz w miesiącu na kilka dni, to może się okazać, że bardzo rzadko mogą współżyć bez poczęcia.
I wtedy jest realny problem.
Owszem, można powiedzieć, że co do zasady unikanie poczęcia nie jest normalnym stanem małżeństwa i stąd kłopot, ale to niestety niewiele zmienia w problemach małżeńskich.

Przeczytaj jeszcze raz wielokrotnie cytowany pierwszy post On29
Popęd seksualny kobiety jest największy w dni płodne.

Mówisz kilka dni

Z tego powodu teoretycznie dni płodne wypadają na 7-15 dzień cyklu. Tak by było jednak w świecie idealnym, jednak tak jak każda z nas różni się zewnętrznie, tak i wewnętrznie nie jesteśmy identyczne.

https://www.medonet.pl/zdrowie/pytania- ... 69520.html
W nieidealnym świecie cykl 28 dniowy czasami się skraca a czasami wydłuża więc dołóż do tych 7-15 te kilka dni przesunięcia.

Długośc cyklu może się zmienić (a dokładnie: jego pierwsza część), ale liczba dni płodnych nie.

[Zuben Ninja]

Czyli co? Jeżeli mąż zakończy seks wytryskiem na piersiach swojej żony to popełnia taki sam ciężki grzech jak gdyby uprawiał seks z prostytutką?

[Logan]

Nie, ale jeśli zrobił to celowo, popełnia grzech.
Ciało człowieka, w tym miejsca intymne nie służą wyłącznie do zabawy w rodeo. Jesteśmy włączeni w pewien sposób w kreację stworzenia. Seks ma być przyjemny, lecz otwarty na życie.
Nasienie to nie konfetti, ma swój boski cel. Orgazm męski ma być w zjednoczeniu z kobietą - czyli w pochwie i to jest baaardzo dobre

[Zuben Ninja]

A co jeżeli taki mąż jest np. fetyszystą kobiecych piersi i nie wyobraża sobie nie zakończyć stosunku wytryskiem na piersiach swojej żony? Dlaczego celowe nie kończenie w pochwie własnej żony tylko na inne części jej ciała musi być od razu grzechem ciężkim?

[Logan]

Spełniać się należy w kobiecie, czyli w jej pochwie, tam gdzie może zaistnieć nowe życie. Nie za pomocą kobiety czyli jej ust, piersi, rąk, odbytu, pośladków czy co tam jeszcze szalonego wpadnie do głowy
Kobieta jest podmiotem, czyli seks w zjednoczeniu z kobietą ma dać możliwość zaistnienia życia. Jednocząca relacja osobowa ma dać możliwość poczęcia życia.

I ja jestem człowiekiem śmiertelnym,
podobnym do wszystkich,
potomkiem prarodzica powstałego z ziemi.
W łonie matki zostałem ukształtowany jako ciało,
w ciągu dziesięciu miesięcy,
we krwi okrzepły,
z nasienia męskiego,
i rozkoszy ze snem złączonej Mdr 7, 1-3

Kobieta nie może spełniać roli przedmiotu tj. wibratora, dmuchanej lali, silikonowych piersi że możemy sobie poużywać i spełniać się na włosach, ustach, czy w odbycie
Seks nie został stworzony po to aby się wyłącznie bawić. Koniecznie musi być element boski, a to znaczy możliwości poczęcia nowego życia

Na przykład małego Logana, Zubena Ninje na większą chwałę Bożą.

[Marek_Piotrowski]

Czyli co? Jeżeli mąż zakończy seks wytryskiem na piersiach swojej żony to popełnia taki sam ciężki grzech jak gdyby uprawiał seks z prostytutką?

Nie rozumiem czemu porównujesz grzechy. Co to ma do rzeczy?
A nie wszystkie fantazje i fetysze należy spełniać.

[Zuben Ninja]

Czasami odnoszę wrażenie, że Bóg stworzył nam tą seksualność, tylko po to żeby mieć pretekst aby nas potępić. To nie jest normalne, że prawie wszystko w tym seksie grozi potępieniem nawet w związku małżeńskim. Coraz mniej widzę w Nim miłosiernego Boga a coraz bardziej tyrana, który potępia za każdy grzech.

[Logan]

Masz wolność, Bóg nikogo nie potępia. Chce dobra swoich dzieci, bo je kocha bardziej niż samego siebie, dlatego wydał swego Syna na ukrzyżowanie przez ludzi.

[Zuben Ninja]

Bóg nikogo nie potępia.

Potępia ogłaszając wyrok potępiający na Sądzie Szczegółowym.

[Andej]

Bóg nikogo nie potępia.

Potępia ogłaszając wyrok potępiający na Sądzie Szczegółowym.

Nie potępia. Pozwala ponosić konsekwencje. Człowiek stojący przed obliczem Boga sam wydaje na siebie wyrok odwracając się od Niego.
Sąd Ostateczny nie wygląda tak, jak malują to artyści. Ani tak jak jest to w sądach powszechnych.

Miłość wyklucza potępienie. Ale miłość nie przeczy sprawiedliwości.

[SynJana]

@Dezerter
To czemu w wyznaniu wiary stoi, że Bóg będzie sądził żywych i umarłych?