Ja i wielu ludzi mi znanych głównie ze środowiska charyzmatyków doświadczyło tego o czym piszesz "powinien mu się objawić w taki sposób żeby człowiek miał pewność co do jego istnienia"Quinque pisze: ↑2022-03-27, 17:12 Nie wiem czy zakładałem taki temat. A jeżeli nie to warto o tym porozmawiać. Schellenberg twierdzi tak
- Skoro Bóg jest miłością to pragnie relacji z człowiekiem. Ale człowiek nie może nawiązać relacji z Bogiem bo nie ma pewności co do jego istnienia. Ergo, skoro Bóg chce relacji z człowiekiem to powinien mu się objawić w taki sposób żeby człowiek miał pewność co do jego istnienia. Skoro tego nie robi, Boga nie ma
Dodatkowo J. Schellenberg zauważa że istnieje coś takiego jak ateizm niezawiniony. Polegający na tym że człowiek chce wierzyc w Boga ale nie potrafi i jest nieszczęśliwy z tego powodu. Bóg w takim wypadku powinien dowieść takiej osobie że istnieje
Oczywiście ten argument jest bardziej rozbudowany. Ale jego sens zachowałem
Uważam że argument Schellenberga to jedyny dobry, znany mi argument filozoficzny
ja szukałem kontaktów z Odnową w Duchu Świętym właśnie dlatego, bo nie chciałem już wierzyć i wątpić, ja chciałem doświadczyć i wiedzieć. Doświadczyłem, wiem .
Masz problem - idź i doświadcz, ... a później nie popełniaj tych błędów jakie popełniają niektórzy charyzmatycy - nikt nie zmusza- ja nie popełniam.
Po trzecim seminarium odnowy wiary (REO) jak wysłuchaliśmy ok 10 "kursantów" to były prawdziwe cuda - siedziałem koło księdza Piotra i co jakiś czas spoglądaliśmy na siebie z znacząca miną i łżą w oku (wybaczenia po latach nierozmawiania z rodziną, porzucenie grzechów towarzyszących komuś latami, zrozumienie, poczucie, że Bóg go kocha, pojednania w rodzinach, w małżeństwach, ...) po ostatnim świadectwie (wszystkie dobrowolne ) ks Piotr 40-latek powiedział :
- warto było zostać księdzem dla tej chwili!
długo świętowaliśmy przy suto zastawionym stole i wówczas zrozumiałem sens pojęcia - uczta agape