Czy prosząc Maryję o wstawiennictwo trzeba to powiedzieć?
-
- Dyskutant
- Posty: 343
- Rejestracja: 25 mar 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 39 times
Czy prosząc Maryję o wstawiennictwo trzeba to powiedzieć?
Opiszę sytuację. Zdarza mi się modlić w jakiejś intencji modlitwą Zdrowaś Maryjo i nagle w trakcie modlitwy przychodzi mi myśl że powinnam to sprostować że proszę przez wstawiennictwo Maryi do Pana Jezusa. Że jak tego nie powiem to będzie jakiś zamęt w tej modlitwie i że nie będzie ona wysłuchana, lub będę po prostu ukarana. To taki jakby przymus i niepokój w sercu. I wiem że nawet jak skończę modlitwę to będzie ona powodowała u mnie jakiś chaos. No więc zaczynam od nowa włącznie z tym sprostowaniem. Po modlitwie czuje wyrzuty sumienia że mogłam tym urazić Maryję i Jezusa i przepraszam ich za to, że niepotrzebnie tak prostowałam i to podkreślałam. Jest mi wtedy głupio. Dodam że kiedyś miałam poglądy protestanckie i stąd ta myśl że powinnam prosić o wstawiennictwo a nie bezpośrednio odmawiać Zdrowaś Maryjo. Teraz jestem katoliczką i stąd później te wyrzuty sumienia. Powiedzcie czy Waszym zdaniem dobrze czy źle robię, czy te modlitwy nie rozgniewają Boga i jego Matkę?
- Susanna
- Zasłużony komentator
- Posty: 2491
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1047 times
- Been thanked: 938 times
Re: Czy prosząc Maryję o wstawiennictwo trzeba to powiedzieć?
Nie. Ja myślę że i Maryja i Pan Bóg wiedzą jaką intencje mamy w sercu.
A takie przymusy, też mam. Przypus że podczas modlitwy mam klęczeć. Przymus, że mam się pomodlić różańcem i wiele innych. Ale Pan Bóg, do niczego nie przymusza. I wie w jakiej intencji sie modlimy. myślę że wystarczy taka ogólna intencja.. gdy wypowiadam że modle sie za dusze w czyśćcu cierpiące To kiedyś wymieniałam, po kolei a teraz ogólnie.
A takie przymusy, też mam. Przypus że podczas modlitwy mam klęczeć. Przymus, że mam się pomodlić różańcem i wiele innych. Ale Pan Bóg, do niczego nie przymusza. I wie w jakiej intencji sie modlimy. myślę że wystarczy taka ogólna intencja.. gdy wypowiadam że modle sie za dusze w czyśćcu cierpiące To kiedyś wymieniałam, po kolei a teraz ogólnie.
"Jak łania pragnie
wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże!
Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?"
Psalm 42.
wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże!
Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?"
Psalm 42.
-
- Dyskutant
- Posty: 343
- Rejestracja: 25 mar 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 39 times
Re: Czy prosząc Maryję o wstawiennictwo trzeba to powiedzieć?
Dokładnie to taki przymus. W ogóle ja często powtarzam modlitwy bo czuję że muszę bo coś tam źle zrobiłam czy powiedziałam.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy prosząc Maryję o wstawiennictwo trzeba to powiedzieć?
Imperatyw modlenia się jest czymś dobrym. Takoż dążenie do poprawy jakości modlitwy.
Masz rację w tym, że wszystkie modlitwy są kierowane do Boga. Ale często za czyimś pośrednictwem.
Jak formułujesz prośbę, gdy prosisz Iksa, aby załatwił Coś od Igreka? Zapewne prosisz: Iksa załatw mi Coś. Równoznacznie: Iksie załatw mi coś od Igreka. Zatem uważam, że nie tyle musisz mówić, że to prośba docelowo skierowana do Chrystusa ale mieć taką świadomość.
Gdy błąd w modlitwie, nie powtarzaj w kółko, ale staraj się, aby raz następny było lepiej.
Wyobraź sobie dziecko, które o coś prosi mamę. Czy gdy niewyraźnie lub z błędem wypowie prośbę, to matka nie spełni prośby? Albo się obrazi?
Jeśli matka kocha dziecko, to ileż bardziej Bóg kocha nas.
Masz rację w tym, że wszystkie modlitwy są kierowane do Boga. Ale często za czyimś pośrednictwem.
Jak formułujesz prośbę, gdy prosisz Iksa, aby załatwił Coś od Igreka? Zapewne prosisz: Iksa załatw mi Coś. Równoznacznie: Iksie załatw mi coś od Igreka. Zatem uważam, że nie tyle musisz mówić, że to prośba docelowo skierowana do Chrystusa ale mieć taką świadomość.
Gdy błąd w modlitwie, nie powtarzaj w kółko, ale staraj się, aby raz następny było lepiej.
Wyobraź sobie dziecko, które o coś prosi mamę. Czy gdy niewyraźnie lub z błędem wypowie prośbę, to matka nie spełni prośby? Albo się obrazi?
Jeśli matka kocha dziecko, to ileż bardziej Bóg kocha nas.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Gaduła
- Posty: 835
- Rejestracja: 5 gru 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 146 times
- Been thanked: 197 times
Re: Czy prosząc Maryję o wstawiennictwo trzeba to powiedzieć?
Pozdrowienie Anielskie są to słowa wypowiadane przez anioła do Maryji. W ST aniołowie zachowują się nie raz obcesowo w stosunku do ludzi by pokazać tu różnicę jaka jest w hierarchii bytów. Tzn Matka Boża stoi ponad wszystkimi aniołami w chwale niebieskiej.
Czy myślisz, że powinnaś się zwracać do Maryji gorzej niż anioł?
Poczytaj sobie może tą modlitwę i przemyśl:
https://parafia-sadyba.pl/godzinki-o-ni ... aryi-panny
Czy myślisz, że powinnaś się zwracać do Maryji gorzej niż anioł?
Poczytaj sobie może tą modlitwę i przemyśl:
https://parafia-sadyba.pl/godzinki-o-ni ... aryi-panny
https://kzaw.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4450
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1081 times
- Been thanked: 1150 times
Re: Czy prosząc Maryję o wstawiennictwo trzeba to powiedzieć?
@Aga1986 nie ma żadnego obowiązku podkreślać, że przez wstawiennictwo. Ty to wiesz, Bóg też wie i to wystarcza, więc nie bój się. Też kiedyś miałam takie wątpliwości, ale przecież Bóg wie lepiej od nas, co chcemy powiedzieć, nie musimy mu tłumaczyć rzeczy oczywistych.
Jeśli w modlitwie coś źle wymówisz to naprawdę nic nie szkodzi. Nie przejmuj się tym i nie powtarzaj z tego powodu, bo to są natręctwa i nakręca to stres.
Więc spokojnie, Pan Jezus wszystko rozumie, jest przy Tobie i jesteś w tej relacji bezpieczna, nie musisz się bać, że coś źle nazwiesz, to nie ma takiego znaczenia.
Jeśli w modlitwie coś źle wymówisz to naprawdę nic nie szkodzi. Nie przejmuj się tym i nie powtarzaj z tego powodu, bo to są natręctwa i nakręca to stres.
Więc spokojnie, Pan Jezus wszystko rozumie, jest przy Tobie i jesteś w tej relacji bezpieczna, nie musisz się bać, że coś źle nazwiesz, to nie ma takiego znaczenia.
Ostatnio zmieniony 2022-03-29, 20:34 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 4 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19094
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2630 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: Czy prosząc Maryję o wstawiennictwo trzeba to powiedzieć?
To jest - wielokrotnie tu przeze mnie opisywany (np. tu viewtopic.php?p=172858#p172858 ) - "efekt tortu z psiego łoju".
Nikt z Was nigdy zapewne nie miał wątpliwości, czyją mocą spełniane są modlitwy kierowane do Maryi (i gdzie ostatecznie "lądują" ).
Ale zarzuty, jakich w życiu wysłuchaliście od innowierców, te wszystkie banialuki o rzekomym "maryjnym bałwochwalstwie katolików", powodują, że odruchowo staracie się precyzować - w pewnym sensie przed sobą.
To jest oczywiście zbędne, ale też problem nie leży w warstwie intelektualnej, lecz w "ranie" emocjonalnej jaką wytworzyło wysłuchanie fałszywych (ale bardzo stanowczych) zarzutów.
A przecież podobne skrupuły obce są Nowemu Testamentowi (a także osobom, które na jego kartach spotykamy)!
Na przykład Autor Dziejów Apostolskich opowiada:
„Ojciec Publiusza leżał właśnie chory na gorączkę i biegunkę. Paweł poszedł do niego i pomodliwszy się położył na nim ręce i uzdrowił go.”/Dz 28,8/
Nie kombinuje, nie robi zastrzeżeń, ze "to Bóg uzdrowił przez ręce Pawła", tylko pisze że Paweł "uzdrowił go", i cześć.
Przecież każdy z chrześcijan wie, że mocą Bożą, nie trzeba tego zawsze zastrzegać.
Chrystus mówi do uczniów: „Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane.”/J 20,23/
I nie zastrzega, że "to Bóg odpuści" - nie, daje im po prostu taką władzę. Wiadomo, że pochodzi ona od Boga, ale w tej wypowiedzi to apostołowie odpuszczają - choć nie są przyczyną, siłą sprawczą tego odpuszczenia (napisane jest bowiem „W Nim mamy odkupienie przez Jego krew - odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski.”/Ef.1,7/).
Uczniowie wprawdzie otrzymali ów dar w sposób niezasłużony – ale skoro otrzymali to go mają, są w jego posiadaniu:
„Nie mam srebra ani złota - powiedział Piotr - ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!”/Dz 3,6/
Jak widać, Piotr nie ma wątpliwości iż posiada dar uzdrawiania. Daje to, co ma Dar, otrzymany od Boga:
„Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu [...]”/1 Kor 12,8-9/
Jezus nakazuje: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!”/Mk 10,8/ I uczniowie to robią, o czym Pismo mówi wprost i bez żadnych wątpliwości:
„Wyszli więc i chodzili po wsiach, głosząc Ewangelię i uzdrawiając wszędzie.”/Łk 9,6/
A jednak przecież i świadomość sprawczej roli Boga jest w Piśmie podkreślona. Na przykład Piotr uzdrawiając Eneasza mówi:
„Eneaszu - powiedział do niego Piotr - Jezus Chrystus cię uzdrawia, wstań i zaściel swoje łóżko!”/Dz 9,34a/
A więc zgódźmy się: człowiek jest szafarzem Łaski, otrzymanej od Boga - ale jest też świadomym współpracownikiem Stwórcy, traktowanym przez Niego podmiotowo:
„ Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.” /J 15,15/
Nikt z Was nigdy zapewne nie miał wątpliwości, czyją mocą spełniane są modlitwy kierowane do Maryi (i gdzie ostatecznie "lądują" ).
Ale zarzuty, jakich w życiu wysłuchaliście od innowierców, te wszystkie banialuki o rzekomym "maryjnym bałwochwalstwie katolików", powodują, że odruchowo staracie się precyzować - w pewnym sensie przed sobą.
To jest oczywiście zbędne, ale też problem nie leży w warstwie intelektualnej, lecz w "ranie" emocjonalnej jaką wytworzyło wysłuchanie fałszywych (ale bardzo stanowczych) zarzutów.
A przecież podobne skrupuły obce są Nowemu Testamentowi (a także osobom, które na jego kartach spotykamy)!
Na przykład Autor Dziejów Apostolskich opowiada:
„Ojciec Publiusza leżał właśnie chory na gorączkę i biegunkę. Paweł poszedł do niego i pomodliwszy się położył na nim ręce i uzdrowił go.”/Dz 28,8/
Nie kombinuje, nie robi zastrzeżeń, ze "to Bóg uzdrowił przez ręce Pawła", tylko pisze że Paweł "uzdrowił go", i cześć.
Przecież każdy z chrześcijan wie, że mocą Bożą, nie trzeba tego zawsze zastrzegać.
Chrystus mówi do uczniów: „Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane.”/J 20,23/
I nie zastrzega, że "to Bóg odpuści" - nie, daje im po prostu taką władzę. Wiadomo, że pochodzi ona od Boga, ale w tej wypowiedzi to apostołowie odpuszczają - choć nie są przyczyną, siłą sprawczą tego odpuszczenia (napisane jest bowiem „W Nim mamy odkupienie przez Jego krew - odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski.”/Ef.1,7/).
Uczniowie wprawdzie otrzymali ów dar w sposób niezasłużony – ale skoro otrzymali to go mają, są w jego posiadaniu:
„Nie mam srebra ani złota - powiedział Piotr - ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!”/Dz 3,6/
Jak widać, Piotr nie ma wątpliwości iż posiada dar uzdrawiania. Daje to, co ma Dar, otrzymany od Boga:
„Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu [...]”/1 Kor 12,8-9/
Jezus nakazuje: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!”/Mk 10,8/ I uczniowie to robią, o czym Pismo mówi wprost i bez żadnych wątpliwości:
„Wyszli więc i chodzili po wsiach, głosząc Ewangelię i uzdrawiając wszędzie.”/Łk 9,6/
A jednak przecież i świadomość sprawczej roli Boga jest w Piśmie podkreślona. Na przykład Piotr uzdrawiając Eneasza mówi:
„Eneaszu - powiedział do niego Piotr - Jezus Chrystus cię uzdrawia, wstań i zaściel swoje łóżko!”/Dz 9,34a/
A więc zgódźmy się: człowiek jest szafarzem Łaski, otrzymanej od Boga - ale jest też świadomym współpracownikiem Stwórcy, traktowanym przez Niego podmiotowo:
„ Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.” /J 15,15/
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14987
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4215 times
- Been thanked: 2955 times
- Kontakt:
Re: Czy prosząc Maryję o wstawiennictwo trzeba to powiedzieć?
To jest bardzo ciekawy i myślę, że ważny post Marka powyżej - tak tylko zwracam uwagę
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Czy prosząc Maryję o wstawiennictwo trzeba to powiedzieć?
Obawiam sie tez ze to co pisze Marek jest tez istotne w tym ze niewiele jest uzdrowien.
Ludzie raczej oczekuja by sam Bog przyszed, ukazal sie im i uzdrowil, innaczej nie uwierza ze moga byc uzdrowieni.
Ludzie raczej oczekuja by sam Bog przyszed, ukazal sie im i uzdrowil, innaczej nie uwierza ze moga byc uzdrowieni.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.