zakazana muzyka

[laziali]

Jakich, według was, zespołów/wykonawców nie powinien słuchać katolik?

[krystian.zawistowski]

Nie powinien konsumować kultury plującej na Kościół i wartości chrześcijańskie, szerzącej zepsucie i zło.
Ojcowie Kościoła:
https://www.newadvent.org/cathen/14559a.htm
Dobry filmik na temat zagrożeń duchowych w obecnej muzyce
youtube.com/watch?v=i7ATPUyuPbE

[sądzony]

Bardzo lubię muzykę. Uważam się za chrześcijanina. Z tego tytułu uważam się za wolnego człowieka. Mogę słuchać wszystkiego. Sumienie powinno powiedzieć Ci co jest niewłaściwe.

No i co innego przesłuchać, a co innego zasłuchiwać się.

[Dezerter]

Jakich, według was, zespołów/wykonawców nie powinien słuchać katolik?

Katolik jak i każdy zdrowy człowiek powinien unikać wszystkiego co mu szkodzi
ja nie słucham zespołów, które mnie obrażają, które plują mi w twarz, bo nie będę udawał, że to deszcz pada.
Ale jeśli ktoś robi to w sposób inteligentny, dowcipny, czy dający do myślenia - to sprawa indywidualna.
Nie słucham niektórych utworów, bo jeden utwór nie przekreśla od razu całego zespołu.
Są jednak zespoły, które są z gruntu i założenia poświęcone szerzeniu zła - takie omijam z daleka i np wywalam jak się pojawią na forum.
To co może być kompletnie nieszkodliwe dla mnie (byłem na 2 koncertach satanistycznych zespołów), słuchałem kilku innych ale ja jestem doświadczonym i dojżałym chrześcijaninem
może być szkodliwe dla młodego człowieka, lub takiego, który "nie zna życia"
generalnie - unikać
bo z kim kto przestaje takim się staje

[Rafał]

Disco polo

[ciasteczkowy_potfur]

(byłem na 2 koncertach satanistycznych zespołów)

Dez, ja muszę zapytać - CO TY TAM ROBIŁEŚ

Co do muzyki - jak wyżej. Mnie irytuje - na szczęście już coraz rzadsze - klasyfikowanie muzyki jako "dobrej" i "złej" po gatunku. Bo oczywiście, jak zespół gra metal, to z automatu je koty i czci szatana. A na świecie jest trochę chrześcijańskiej muzyki metalowej, jeszcze więcej "religijnie neutralnej" (ot, grają sobie o czymkolwiek,czasem dla jaj), a tymczasem w zwykłym radiu w środku dnia lecą sobie utwory, gdzie tekst jest taki, że włos się jeży, a ręce opadają, tylko trzeba znać angielski. Nie chodzi może o czczenie szatana, ale gdyby na podstawie tych tekstów zrobić film, to w TV leciałby po 22.

[Dezerter]

Oba koncerty były na Festiwalu w Jarocinie, więc ja tam po prostu byłem.

[ciasteczkowy_potfur]

Oba koncerty były na Festiwalu w Jarocinie, więc ja tam po prostu byłem.

Ech, Dez, diabły już kocioł szykują

[Dezerter]

Oba koncerty były na Festiwalu w Jarocinie, więc ja tam po prostu byłem.

Ech, Dez, diabły już kocioł szykują

Widzę wyraźnie, że marzy ci się jakiś gorący kocioł ze mną, ale muszę cię rozczarować - nie wybieram się tam

[ciasteczkowy_potfur]

Oba koncerty były na Festiwalu w Jarocinie, więc ja tam po prostu byłem.

Ech, Dez, diabły już kocioł szykują

Widzę wyraźnie, że marzy ci się jakieś jakiś gorący kocioł ze mną, ale muszę cie rozczarować - nie wybieram eis tam

Kurczę, a już szykowałam taki szpikulec, żeby Cię nim trącać, żebyś się równomiernie upiekł na chrupko.

[Andy72]

Nie będę podawał zespołów bo to może tylko wzbudzić zainteresowanie

[Andej]

Kiedyś w Polsce zakazany był jazz. Ale też, jak się zaczął bib beat, to ciężko było się przebić przez socjalistyczna krytykę. Od 1965 zaczęto nadawać 15 minutowe audycje Młodzieżowe Studio „Rytm”. Młodzi mieli niedosyt. Tym bardziej, że był doś specyficzny dobór utworów, nienadążający z listami światowymi, np. Bilboard'u. Dwa lata później Wolna Europa zorientowała się w tym i rozpoczęła nadawania Rendez-vous o 6.10. Dobra muzyka, kiepska słyszalność z powodu zagłuszajek. A godzina nieprzypadkowa. Bo o 6 (tj. 18) nadawany był dziennik, zatem aby złapać muzykę trzeba było znacznie wcześniej zacząć szukać pasmu, które będzie mniej zagłuszana. No i młodzież słuchała także dzienników, dzięki czemu uzyskiwała dostęp do informacji z drugiej strony kurtyny żelaznej.
Ta polityka informacyjna Polskiego Radia Wolna Europa do krajowego Polskiego Radia była analogiczna do roli odgrywanej dziś przez TVP i TVN. Jak też wzajemnego stosunku do siebie wspomnianych nadawców.