Kontemplacja chrześcijańska
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Kontemplacja chrześcijańska
I jak wedlug ciebie ma wygladac to, "stajesz sie modlitwa"?
Czy myslisz ze na samej modlitwie polega zbawienie i wiara?
Czy myslisz ze na samej modlitwie polega zbawienie i wiara?
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Kontemplacja chrześcijańska
(używam metafor ponieważ to dość "delikatny temat")
Nie wiem jak to "wygląda".
Ale lak masz wyobraźnie to pewnie wyobrażasz sobie czasem Jezusa Chrystusa. On Jest Milością i Kontemplacją. Tak sobie to wyobrażam.
Nie wiem na czym polega zbawienie. Jestem zbyt daleko Boga, by to wiedzieć.
Ale wydaje mi się, że jest poświęceniem siebie samego na rzecz odnalezienia w sobie Jezusa Chrystusa w procesie rozwijającej się relacji z Bogiem.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Kontemplacja chrześcijańska
A jak wierzacy odnajdzie w sobie Chrystusa, to co wtedy?
I tak w ogole co to wedlug ciebie znaczy odnalesc w sobie Chrystusa?
I tak w ogole co to wedlug ciebie znaczy odnalesc w sobie Chrystusa?
Ostatnio zmieniony 2022-05-08, 21:07 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Kontemplacja chrześcijańska
Pytasz mnie o rzeczy, których nie doświadczyłem, zmuszając do teoretyzowania, więc nie zdziw się, że mogę polecieć herezją.
Jeżeli tak się stanie to w zasadzie nie zmienia się nic, a zarazem totalnie zmienia się wszystko. Jak mniemam nie jest to jednak chwila - jak buddyjskie satori, a proces. Szału więc ni ma. Jest spokój, opanowanie, równowaga, twarz i oczy są radosne mimo, że nie uśmiechnięte.
Jesteś w pełni pokorny więc nic nie jest w stanie cię upokorzyć. Nic nie wyprowadzi cię z równowagi. Nikt nie jest w stanie cię skrzywdzić.
Oczywiście nie piszę o skrajnych przypadkach, np.: ukrzyżowanie.
Wciąż jesteś w relacji z Ojcem, bo w zasadzie jesteś Synem Człowieczym. Wypełniasz Jego Wolę. Czujesz pełnię Miłości, sam kipisz miłością, a miłość z ciebie rozlewa się na innych.
Idziesz za Jezusem. Miłujesz i oddajesz siebie za innych.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Kontemplacja chrześcijańska
Nie wiem, czy to dobre pytanie. Wydaje mi się, że odnajduje. Ale nigdy do końca. to proces. Dążenie do ideału. Cel. Nieosiągalny za życia.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Kontemplacja chrześcijańska
Kwestia w tym w jaki sposob odnajduje. Co jest tym procesem, co jest tym idealem, co jest tym celem?
Z tego tematu i wielu wpisow wynika tylko jedno, by zlapac Jezusa.
Ja wielu wypowiedzi po prostu nie potrafie pojac, o co autorom w nich chodzi, z tymi procesami, idealami, celami. Czy aby to nie jest przerost formy nad trescia?
A tresc to Ewangelia, wiec czy ja rzeczywiscie rozumiemy?
Moze zadam takie pytanie, Jesli ktos ma wybor, isc na Adoracje Najswietrzego Sakramentu i isc pomagac w przytulku, lub jakiejs konkretnej osobie w potrzebie, ktory wybor bedzie glebszym rozumieniem Ewangelii? W ktorym dzialaniu bedziemy blizej Boga?
A moze zaden z nich, tylko medytacja w domu?
Ostatnio zmieniony 2022-05-08, 23:38 przez Jozek, łącznie zmieniany 2 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Kontemplacja chrześcijańska
Wierzę w to, iż "będąc niewolnikiem Chrystusa, gdy już nie ty żyjesz, a żyje w tobie Chrystus" nie będziesz miał tego dylematu.Jozek pisze: ↑2022-05-08, 23:27 Moze zadam takie pytanie, Jesli ktos ma wybor, isc na Adoracje Najswietrzego Sakramentu i isc pomagac w przytulku, lub jakiejs konkretnej osobie w potrzebie, ktory wybor bedzie glebszym rozumieniem Ewangelii? W ktorym dzialaniu bedziemy blizej Boga?
A moze zaden z nich, tylko medytacja w domu?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19128
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2634 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
Re: Kontemplacja chrześcijańska
Hmmm... nie jestem wcale pewien, czy odpowiedź jest taka prosta.
Z jednej strony:
"W dalszej ich drodze zaszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu.
Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa.
Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług.
A stanąwszy przy Nim, rzekła: Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła.
A Pan jej odpowiedział: Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."/Łk 10:38-42/
Z drugiej:
"Religijność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca jest taka: opiekować się sierotami i wdowami w ich utrapieniach i zachować siebie samego nie skażonym wpływami świata."/Jk 1,27/
"Będzie to bowiem sąd nieubłagany dla tego, który nie czynił miłosierdzia; miłosierdzie odnosi triumf nad sądem.
Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy [sama] wiara zdoła go zbawić?
Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta! - a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała - to na co się to przyda?
Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie.
Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę na podstawie moich uczynków.
Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą. (20) Chcesz zaś zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna?"/Jk 2,13-20/
Z tym, że chyba zwykle są to sprawy w synergii, a nie w przeciwieństwie: ludzie dużo modlący się, robią zwykle więcej także dla bliźnich.
Już częstszy jest chyba odwrotny przypadek (tzw. aktywizm), kiedy to ludzie zanurzeniu w działalności zaniedbują modlitwę.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Kontemplacja chrześcijańska
"Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."/Łk 10:38-42/
Oczywiście, że chodzi o wewnętrzną integrację tychże, wydawałoby się sprzecznych, postaw.
Oczywiście, że chodzi o wewnętrzną integrację tychże, wydawałoby się sprzecznych, postaw.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Kontemplacja chrześcijańska
Mt 9.13 Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».
Powyższe w zestawieniu z przykazaniami miłości skłania ku wyborowi służenia Bogu poprzez służbę człowiekowi potrzebującemu. Czy to fizycznej czy psychicznej pomocy.
Także z analizy postępowania Chrystusa wynika, że czynienie dobra bliźnim uznawał za ważniejsze, od składania hołdu Ojcu.
Co nie znaczy, że nie przykładał wagi do modlitw. Wydaje mi się, że posługa bliźnim jest formą modlitwy. A także adoracji Boga.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Kontemplacja chrześcijańska
Zastanawiajace jest czy medytujac mozna komus pomoc?
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Kontemplacja chrześcijańska
Droga Czytelniczko bardzo dziękuję za polecenie cyklu „Karmel dla zabieganych” pani Natalia Zimniewicz. Uważam, że cykl jest bardzo pomocny. Autorka utożsamia kontemplację wlaną św. Jana od Krzyża z modlitwą odpocznienia św. Teresy z Avila (tak jak zasugerowałaś). Pani Natalia posiada dużą wiedzę, którą dzieli się w przystępny i czytelny sposób. O kontemplacji opowiada o tym w odcinku 9. Oczywiście zalecam przesłuchać wszystkie odcinki jeżeli chcemy choć trochę ogarnąć całość zagadnienia. Paru odcinków brakuje, rozumiem, że cykl się jeszcze nie skończył. Wszystkim zainteresowanym polecam.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Kontemplacja chrześcijańska
Jak na razie niewiele tych odcinkow jest dostepnych, a przynajmniej ja nie widze wiecej niz 7 na moim kompie.
Musze przyznac ze sluchalem poczatku z pewnym dystansem, ale wyjasnila to dosc precyzyjnie o co chodzi, z tym ze nagrania ktore sie pokazuja po przesluchaniu poprzednich koncza sie na 3 komnacie.
Kiedys ladne pare lat temu czytajac "twierdza wewnetrzna" Sw. Tersy z Avila, po prostu plakalem, bo bylo to dla mnie jedyne sensowne wyjasnienie tego co sie ze mna dzieje, a doswiadczenia ktore mialem wskazywaly na przelom 6-7 komnaty.
Oczywiscie nic w tym nie bylo moja zasluga i dzialaniem, ale ciekawi mnie w ktorej komnacie faktycznie utkwilem obecnie, bo w tym calym wyjasnieniu jest to tez przez Sw. Terese z Avila wyjasniane ze mozna sie cofnac w tych komnatach. ten etap 6-7 komnaty przynajmniej zrozumialem z tego co mi pokazano w zdarzeniach. obawiam sie ze nawet wiecej.
Oczywiscie z wiadomych wzgledow ze nie mozna byc sedzia we wlasnej sprawie, ciekawi mnie gdzie utknalem i jak daleko cofnalem sie w rozwoju duchowym, w stosunku do tego co mi pokazano.
Rozumiem ze to co sie dzialo nie bylo moim dzialaniem, ani zasluga, pokazalo mi to co opisuje Sw. Teresa z Avila, jednak chcialbym sie przynajmniej zorientowac gdzie w tym wszystkim jestem, w ktorym miejscu. Bo tu niestety samemu nie da sie ocenic.
To chyba bedzie najtrudniejsze zadanie dla ks. psychologa ktory mam nadzieje pomoze mi w tym, bo w zasadzie niewiele jest w tym innych kwestii do rozwiazania, chyba ze ks. psycholog, zauwazy jakies inne ktorych do tej pory nie zauwazylem.
Pisze to nie po to b y jak to Marek zwykle uwaza, by sie chwalic tylko po to by inni tez z tego wyciagneli wnioski i wiedzieli ze Bog moze rozne rzeczy robic i w rozny sposob przygarniac do siebie ludzi i realizowac swoje zamiary wobec nich, nawet bez ich wczesniejszej wiary w Boga, bo mnie nie bylo w Kosciele przez ok. 30 lat.
Dlatego mysle ze jakies dazenia do spotkania Boga wrecz osobiscie, to czasem dzialanie wbrew Jego Woli.
Jak mowil Jezus, "nikt nie przychodzi do mnie jesli go Ojciec nie pociagnie".
Jesli wierzymy, to przyjdzie taki czas ze Ojciec kazdego z nas pociagnie, wazne bysmy wierzyli i pozostawili to co ma sie stac Bogu.
sami z siebie nic nie mozemy, wiec daremne nasze wysilki by przekroczyc plany Boga i przed czasem je realizowac.
Mi dano 10.5 roku (od konca maja 2015roku). Ucze sie i przygotowuje, choc tak naprawde nie wiem do czego. Ale wierze ze to ma sens i zaplanowany skutek.
Teraz po 6 godzin dziennie sprawy w sadzie zaprzataja moja glowe by wydac sprawiedliwy osad, wiec nie bedzie mnie na forum tak czesto by odpowiedziec, choc w przerwach zagladam na forum.
Prosil bym przy tym o modlitewe bym nie zawiodl sprawiedliwosci.
Musze przyznac ze sluchalem poczatku z pewnym dystansem, ale wyjasnila to dosc precyzyjnie o co chodzi, z tym ze nagrania ktore sie pokazuja po przesluchaniu poprzednich koncza sie na 3 komnacie.
Kiedys ladne pare lat temu czytajac "twierdza wewnetrzna" Sw. Tersy z Avila, po prostu plakalem, bo bylo to dla mnie jedyne sensowne wyjasnienie tego co sie ze mna dzieje, a doswiadczenia ktore mialem wskazywaly na przelom 6-7 komnaty.
Oczywiscie nic w tym nie bylo moja zasluga i dzialaniem, ale ciekawi mnie w ktorej komnacie faktycznie utkwilem obecnie, bo w tym calym wyjasnieniu jest to tez przez Sw. Terese z Avila wyjasniane ze mozna sie cofnac w tych komnatach. ten etap 6-7 komnaty przynajmniej zrozumialem z tego co mi pokazano w zdarzeniach. obawiam sie ze nawet wiecej.
Oczywiscie z wiadomych wzgledow ze nie mozna byc sedzia we wlasnej sprawie, ciekawi mnie gdzie utknalem i jak daleko cofnalem sie w rozwoju duchowym, w stosunku do tego co mi pokazano.
Rozumiem ze to co sie dzialo nie bylo moim dzialaniem, ani zasluga, pokazalo mi to co opisuje Sw. Teresa z Avila, jednak chcialbym sie przynajmniej zorientowac gdzie w tym wszystkim jestem, w ktorym miejscu. Bo tu niestety samemu nie da sie ocenic.
To chyba bedzie najtrudniejsze zadanie dla ks. psychologa ktory mam nadzieje pomoze mi w tym, bo w zasadzie niewiele jest w tym innych kwestii do rozwiazania, chyba ze ks. psycholog, zauwazy jakies inne ktorych do tej pory nie zauwazylem.
Pisze to nie po to b y jak to Marek zwykle uwaza, by sie chwalic tylko po to by inni tez z tego wyciagneli wnioski i wiedzieli ze Bog moze rozne rzeczy robic i w rozny sposob przygarniac do siebie ludzi i realizowac swoje zamiary wobec nich, nawet bez ich wczesniejszej wiary w Boga, bo mnie nie bylo w Kosciele przez ok. 30 lat.
Dlatego mysle ze jakies dazenia do spotkania Boga wrecz osobiscie, to czasem dzialanie wbrew Jego Woli.
Jak mowil Jezus, "nikt nie przychodzi do mnie jesli go Ojciec nie pociagnie".
Jesli wierzymy, to przyjdzie taki czas ze Ojciec kazdego z nas pociagnie, wazne bysmy wierzyli i pozostawili to co ma sie stac Bogu.
sami z siebie nic nie mozemy, wiec daremne nasze wysilki by przekroczyc plany Boga i przed czasem je realizowac.
Mi dano 10.5 roku (od konca maja 2015roku). Ucze sie i przygotowuje, choc tak naprawde nie wiem do czego. Ale wierze ze to ma sens i zaplanowany skutek.
Teraz po 6 godzin dziennie sprawy w sadzie zaprzataja moja glowe by wydac sprawiedliwy osad, wiec nie bedzie mnie na forum tak czesto by odpowiedziec, choc w przerwach zagladam na forum.
Prosil bym przy tym o modlitewe bym nie zawiodl sprawiedliwosci.
Ostatnio zmieniony 2022-05-10, 01:53 przez Jozek, łącznie zmieniany 6 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Kontemplacja chrześcijańska
W. Stinissen OCD, Kiedy zapada noc. Droga modlitwy wewnętrznej.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Kontemplacja chrześcijańska
Jak czytamy u karmelity modlitwa ujmowana w kontekście kontemplacji jest ciszą milczenia, wsłuchiwaniem, poszukiwaniem i odkrywaniem. Nie zależy od nas i jest pozwoleniem na owładnięcie rozmową monotrynitarnego Boga toczącą się głęboko w nas.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20